Bój to jest ich ostatni?

Obserwuję to co się wyprawia na naszej tzw. scenie politycznej i nachodzi mnie refleksja, że potężne przesilenie jest tuż tuż. List nic nieznaczących byłych prezydentów, poparty parafkami ubeków (Cimoszewicz, Olechowski), hochsztaplerów (Frasyniuk, Sikorski, znowu Olechowski) przekonał mnie, że bój to jest ich ostatni. Nudne kukły, którym przypisano… no właśnie nie wiadomo co – ani to intelektualiści, ani autorytety, ani goście z jakimiś specjalnymi osiągnięciami (in plus oczywiście). Cwelebrytów i tzw. artystów już chyba nikt nie słucha bo są jeszcze nudniejsi od Olechowskiego. Jazgot w stylu faszyzm, zamach na demokrację, standardy białoruskie, totalitaryzm i zawłaszczanie państwa na nikim już nie robią żadnego wrażenia bo te słowa dawno już są zdewaluowane. Totalnie głupia Totalna Zjednoczona Opozycja ma twarz niedouka Petru (Petru oddaj maturę!!!) albo jeszcze lepiej głodomora Miszka. Sędzia w stanie spoczynku, niejaki Strzembosz, pieprzy bez sensu niczym Poniedziałek w darkroomie, namawiając jawie do anarchii. Giejropa ma coraz więcej swoich problemów z „turystami Merkel” i coraz bardziej wk… niezadowolonymi obywatelami, więc umieranie za niechlujnego mateusha z kucykiem raczej w grę nie wejdzie. Sodoma z Gomorą i intelektualne bunga-bunga czyli zadyszka, a po niej upadek wydaje się nieunikniony. Oni nie mają już amunicji! Grzegorz coraz bardziej przepoczwarzający się w Maxi-Kaza Marcinkiewicza chciałby rozlewu krwi (oczywiście nie własnej, o nie), tyle, że kto ma ja przelewać gdy 2 miliony młodych wyjechało z „tenkraju”? KODziary w wyleniałych futrach z nutrii? Jeżeli już to kibole, ale oni raczej utoczą krwi tyle, że Grzegorzowi. Bój to będzie ich ostatni jeśli obecna władza przestanie się pieścić i gdy trzeba będzie „sprzeda blachę” komu trzeba, a kogo trzeba wpakuje do pierdla i pozbawi skradzionego majątku. A przede wszystkim przestanie się wdawać w bezsensowne dyskusje z matołami i cwaniakami. Jak pisał Andrzej Waligórski: „pertraktacje są dobre, ale nie z idiotą”. Mają teraz w ręku co trzeba – policję, wojsko, a przede wszystkim poparcie społeczne. Więc na co czekać? Szast-prast, panie dzieju, i po wszystkim. Zwycięzców nikt sądził nie będzie. A Straszliwy Kaczor nienawistnie milczy… oby to był dobry prognostyk. Amen