Witam,
W świetle wydarzeń na Ukrainie, przypomnę słowa wielkiego Machiavellego, jak się powinno postępować w przypadkach jakie dzieją się aktualnie.
"Zwykle się dzieje, ze nieprzyjaciel prosi nas o zachowanie neutralności, przyjaciel o zbrojną pomoc; jeżeli więc jaki książe nie posiada dość odwagi, i dla uniknienia bliskiego niebezpieczeństwa deklaruje się zostać neutralnym, ten książe może być pewnym swego upadku; przeciwnie, jeśli się śmiało i mężnie za jedną stroną oświadczymy, wówczas sprzymierzony z nami zwycięzca zachowa dla nas wdzięczność i miłość nawet i w takim razie, gdyby był silniejszym od nas i my na jego łasce pozostali, bo ludzie nie są do tyla nieuczciwi, aby swoim pomocnikom niewdzięcznością odpłacali, również zwycięstwa nigdy nie są zupełne i nie zwalniają zwycięzców od jakichkolwiek, a najmniej od względów sprawiedliwości. Przegra zaś twój sprzymierzeniec, to i w takim razie nie opuści cię, lecz, ile sił jego, będzie ci pomagał i zawsze masz w nim towarzysza losu, a los, skory do zmiany, łatwo może ci przyjazne oblicze pokazać. Ale nawet w drugim z pomienionych wypadków, mianowicie jeśli walczące potęgi są tego rodzaju, iż zwycięzcę nie mamy się czego obawiać, nawet mówię w takim wypadku, rozsądek polityczny żąda po nas czynnego udziału; albowiem stronę, którą przy naszej neutralności zwyciężono, możemy poratować, a ta strona, jeśli zwycięży, zostanie na naszej łasce; zwyciężyć zaś musi, skoro jej tylko pomoc damy. Na tém miejscu robię uwagę, że ksiażęta, wyjąwszy wypadek koniecznej potrzeby, powinni się wystrzegać takich sojuszów, gdzie słabszy łączy się z silniejszym, bo jeśli silniejszy zwycięży, słabszy zostaje na jego łasce, a właśnie tego powinni książęta najmocniej unikać, aby nie być na cudzej łasce."
Machiavelli - "Książe"
Lech Kaczyński słuchał rad, Donald wprost przeciwnie.
Pozdrawiam
W świetle wydarzeń na Ukrainie, przypomnę słowa wielkiego Machiavellego, jak się powinno postępować w przypadkach jakie dzieją się aktualnie.
"Zwykle się dzieje, ze nieprzyjaciel prosi nas o zachowanie neutralności, przyjaciel o zbrojną pomoc; jeżeli więc jaki książe nie posiada dość odwagi, i dla uniknienia bliskiego niebezpieczeństwa deklaruje się zostać neutralnym, ten książe może być pewnym swego upadku; przeciwnie, jeśli się śmiało i mężnie za jedną stroną oświadczymy, wówczas sprzymierzony z nami zwycięzca zachowa dla nas wdzięczność i miłość nawet i w takim razie, gdyby był silniejszym od nas i my na jego łasce pozostali, bo ludzie nie są do tyla nieuczciwi, aby swoim pomocnikom niewdzięcznością odpłacali, również zwycięstwa nigdy nie są zupełne i nie zwalniają zwycięzców od jakichkolwiek, a najmniej od względów sprawiedliwości. Przegra zaś twój sprzymierzeniec, to i w takim razie nie opuści cię, lecz, ile sił jego, będzie ci pomagał i zawsze masz w nim towarzysza losu, a los, skory do zmiany, łatwo może ci przyjazne oblicze pokazać. Ale nawet w drugim z pomienionych wypadków, mianowicie jeśli walczące potęgi są tego rodzaju, iż zwycięzcę nie mamy się czego obawiać, nawet mówię w takim wypadku, rozsądek polityczny żąda po nas czynnego udziału; albowiem stronę, którą przy naszej neutralności zwyciężono, możemy poratować, a ta strona, jeśli zwycięży, zostanie na naszej łasce; zwyciężyć zaś musi, skoro jej tylko pomoc damy. Na tém miejscu robię uwagę, że ksiażęta, wyjąwszy wypadek koniecznej potrzeby, powinni się wystrzegać takich sojuszów, gdzie słabszy łączy się z silniejszym, bo jeśli silniejszy zwycięży, słabszy zostaje na jego łasce, a właśnie tego powinni książęta najmocniej unikać, aby nie być na cudzej łasce."
Machiavelli - "Książe"
Lech Kaczyński słuchał rad, Donald wprost przeciwnie.
Pozdrawiam
(3)
12 Comments
Polficu!
29 August, 2014 - 09:54
Polska sprzymierzyła się swego czasu z Anglią, a nawet z Francją.
Dużo jej to dało!
Nie żebym nie czytał "Księcia", ale "mądrości pełen" Machiavelli jakoś mnie nie zachwycił, w każdym razie nie na długo. Jest to twór równie dęty i przereklamowany, jak rodzimy wyrób z Józefowa pod Warszawą (obecnie także na gościnnych występach w Brukseli)
Pojedyncze tezy głoszone przez obu panów wydają się być atrakcyjne - nic tylko kupić i stosować.
Na wyspach Bergamutach...
"Polska sprzymierzyła się
29 August, 2014 - 13:59
Dużo jej to dało!"
Odpowiada Machiavelli:
"Na tém miejscu robię uwagę, że ksiażęta, wyjąwszy wypadek koniecznej potrzeby, powinni się wystrzegać takich sojuszów, gdzie słabszy łączy się z silniejszym,:
Pozdrawiam :)
Gdy na świętego Prota
29 August, 2014 - 14:10
To po świętej Katarzynie będzie zima, albo i nie.
Pozdrawiam
:-)
@ro
29 August, 2014 - 20:10
Cytat ładny
30 August, 2014 - 07:16
Teraz jednak przeszlismy do epoki "Macciavelli 2.0", a właściwie "Sun-tzu 1.0". Po sowieckich elitach Ukrainy nie spodziewałbym sie wdzięczności. Jedyne co ma sens to sojusz narodów.
"Po sowieckich elitach
30 August, 2014 - 07:36
Bo to jest błąd w myśleniu Ja to widzę tak: Jeżeli chcesz coś sprzedać to myślisz o swoim zysku a nie korzyściach tego co kupuje. Ale jeżeli nie myślisz RZECZYWIŚCIE o korzyściach tego co kupuje tylko wyłącznie o swoim zysku - wtedy nic nie sprzedasz, albo najwyżej raz. To jest prosta zasada, której nie stosowaliśmy. Nauczmy się jej a będziemy mieli i zyski i zadowolonego partnera.
To nie są żadne tajemnicze działania. Raczej standard :)
Polficu,
30 August, 2014 - 12:57
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Alchymisto,
30 August, 2014 - 12:55
Myślę, że między Polską, a Ukrainą może i powinien istnieć sojusz na poziomie rządów, sojusz interesów, a te mamy wspólne - osłabianie Rosji na wszelkie możliwe sposoby.
Tydzień temu wróciłam ze Lwowa. Spotkałam się z życzliwością, to prawda. Chyba jednak nie wypływała ona ze szczególnej sympatii do Polaków, a ze świadomości, że w tej konkretnej, wojennej sytuacji, Polska wspiera Ukrainę. To wsparcie jest jak najbardziej słuszne, wręcz konieczne. Wszelkie głosy typu: "mają za swoje", uważam za niegodziwe (widziałam świeże groby ukraińskich żołnierzy, widziałam łzy Ukraińców, gdy mówili o tej wojnie) i całym sercem jestem za tym, aby Ukraina wyparła moskiewskie wojsko ze swoich granic, aby stała się normalnym, demokratycznym krajem.
Ale przyjaźń, sojusz narodów? Nie sądzę. Byłam pod nowym, świeżym pomnikiem Bandery, szłam ul. Bandery, szłam ul. Gieroi UPA..... we Lwowie.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie!
30 August, 2014 - 13:46
Szary Kocie
30 August, 2014 - 14:42
Ostatnie zdanie jest najbardziej oczywistą z oczywistych oczywistości. Nie sposób z tym dyskutować. Nie zmienimy też tego. Dla nich Bandera jest i pozostanie bohaterem narodowym.
Nie dlatego, by chcieli nadal mordować Polaków, ale dlatego, że wszelkimi sposobami walczył o ich niepodległość. My natomiast nie wyrzucimy z pamięci Wołynia w imię jakiejś nieistniejącej "przyjaźni pomiędzy narodami".
Natomiast istotny jest cały komentarz. Powinien istnieć sojusz osłabiający Rosję. Sojusz na poziomie oficjalnych stosunków między państwami - naszym i wolną, demokratyczną Ukrainą.
Dla dobra obu sojuszników.
Głosy typu "mają za swoje" uważam nie tylko za niegodziwe, ale i bezdennie głupie.
Ellenai
30 August, 2014 - 17:53
O tym nawet tacy jak ja pamiętają!
Ale "wolna i demokratyczna Ukraina", nawet w sojuszu z Polską, wcale nie jest jedynym korzystnym wariantem dla Polski. Możliwy jest inny, śmiem twierdzić korzystniejszy scenariusz, osłabiający skutecznie Rosję - bo tak na prawdę, tylko to (plus słabe Niemcy) ma dla Polski istotną wartość polityczną.
Wiem, że to co napiszę, może nie zachwycić, ale "wolna i demokratyczna Ukraina", w dalszej perspektywie, a już zwłaszcza po - co daj Boże, upadku Rosji, lub przynajmniej jej wejściu w kolejną "wielką smutę", wcale nie jest dla Polski najlepszą perspektywą. Warto zauważyć, że Litwa też jest "wolna i demokratyczna" i nawet mieszka z nami po sąsiedzku w jednym bloku, ale kluczy do naszego mieszkania pani Grzybowskiej i jej nowym rodakom, bym nie dał.
Chwała Bogu, że Litwa jest mała, choć i tak wystarczająco wredna. Tak, wiem, realizuje swój interes, tylko czemu akurat musiała wybrać Polskę na wroga założycielskiego?
Podsumowując a contra
30 August, 2014 - 19:58
Ponieważ o naszych emocjach wobec Ukrainy nic nowego powiedziec nie możemy, więc wrócę do tekstów, które najbardziej wyrazają moje stanowisko w kwestii Ukrainy:
Никогда мы не будем братьями!
List do Kochanej Ojczyzny
Jednak nie jest to jedyny argument za Ukrainą. Inne argumenty przedstawiłem w tekście Geopolityka stepu oraz w tekście Bunt prawdziwy i demonstracja buntu. Przykro mi, że nie przemawiają one Państwu do gustu. "Trudno - świetnie" - jak mawiał książę z "Zemsty nietoperza". W końcu przecież warto rozmawiać, a kropla drąży skałę. Na przykład do niedawna ogromna część moich rodaków traktowała Ukraińców mniej więcej tak, jak Niemcy traktują nas. Naród sezonowy. Dzisiaj okazuje się, że ten sezon może się przedłużyć, a cały serial może miec kilka dalszych sezonów...