Dlaczego nie Angela Merkel?

 |  Written by waw75  |  8
 Cały wieczór publiczne media tłuką mi do głowy że Polak jest „prezydentem Unii Europejskiej”. Jednocześnie słyszę co rusz że stanowisko szefa Rady Europejskiej jest jeszcze niezdefiniowane i wiele zależy od tego jak Donald Tusk zorganizuje sobie zakres swojej pracy. Jakkolwiek absurdalnie to brzmi.
 
Oczywiście zrozumiałe że Platforma Obywatelska i jej media będą kuły żelazo, póki gorące i propaganda sukcesu zostanie nadmuchana do absolutnych granic śmieszności – czego zresztą hasło pod tytułem „Prezydent Unii” jest już namacalnym dowodem. 
Nasuwają mi się jednak dwa pytania: po pierwsze jeśli szef Rady Europejskiej ma niemal status Prezydenta Unii to dlaczego funkcji tej nie objęła Angela Merkel, która bez dwóch zdań jest dziś w Unii politykiem najbardziej wpływowym? Odpowiedź jest oczywiście bardzo prozaiczna – Kanclerz Niemiec w tym alarmującym dla swojego państwa i całej Europy czasie, nigdy nie pozwoliłaby sobie na zostawienie sterów własnego rządu. Donald Tusk nie miał takich dylematów, i co by nie gadać, i jak by nie być dumnym i bladym, to nie da się ukryć ze mając w sąsiednim państwie wojnę, dotkliwe embargo na polskie produkty i naprawdę gorący czas w którym decyzje trzeba podejmować z dnia na dzień bo od tego może zależeć nasza pozycja w regionie, facet się po prostu zawinął i lada moment będziemy mieli rząd bez premiera, następcę z łapanki i, jakkolwiek dwulicowo to w moich ustach zabrzmi bo naprawdę mam  nadzieję że się mylę – kryzys polityczny wywołany walką o przywództwo w partii rządzącej. Jeśli więc stanowisko szefa Rady Europejskiej istotnie jest stanowiskiem w którym skupia się jakakolwiek władza to Angela Merkel Francois Holland czy David Cameron niewątpliwie odstąpili koledze Donaldowi fotel „prezesa” Unii. Jeśli jednak funkcja ta nie wiąże się z żadną polityczną dominacją to trudno się dziwić że nikt w najważniejszych europejskich polityków nie był nawet wymieniany jako hipotetycznie zainteresowany kandydowaniem. Nikt z nich nie porzucił sterów swojego rządu. Dlaczego więc Donald Tusk który – jak informują nas najważniejsze polskie media od lat – jest graczem europejskiej ekstraklasy politycznej zrezygnował z rządzenia Polską na rzecz bycia szefem Rady?
 
I drugie pytanie: jeśli zasiadając na fotelu szefa Rady Europejskiej Donald Tusk ma mieć wpływ na kluczowe decyzje na przykład w sprawie paktu energetycznego to czy nie miał takiego wpływu jako premier Polski? W moim pytaniu naprawdę nie ma złośliwości – zapewniam – chodzi mi jedynie o to że zgodnie z deklaracjami – zarówno samego premiera, jak i partii rządzącej Donald Tusk i Radosław Sikorski co najmniej od kilku lat współdecydowali o polityce Unii. Czy więc Tusk za którym stał autorytet premiera  polskiego rządu miał mniej do gadania niż Tusk który będzie organizował posiedzenia Rady Europejskiej na której debatują ... Premierzy?Parafrazując tytuł audycj Tomasza Lisa, trzeba zapytać „co naprawdę z tą Polską” i jaka jest naprawdę nasza pozycja w Unii? Nie wspomnę też że teraz polskie interesy w Unii być może będzie „przepychała” Ewa Kopacz. Bo Donald Tusk mógł sobie przecież pozwolić na pozostawienie dziś Polski bez premiera.
Ale trzymam kciuki za naszego reprezentanta i ufam że awans dla polityka spowoduje też korzyści dla państwa. Choć dziś wszystko wskazuje na to, że to wiara wbrew zdrowemu rozsądkowi.   
5
5 (4)

8 Comments

polfic's picture

polfic
Łoj tam, łoj tam. Czepiasz się szczegółów :)

Pozdrawiam
waw75's picture

waw75
Czepiam sie bo ja jezdem pisowski frustrat a takim zawsze źle :)
Ellenai's picture

Ellenai
Dlaczego więc Donald Tusk który – jak informują nas najważniejsze polskie media od lat – jest graczem europejskiej ekstraklasy politycznej zrezygnował z rządzenia Polską na rzecz bycia szefem Rady?
 
I drugie pytanie: jeśli zasiadając na fotelu szefa Rady Europejskiej Donald Tusk ma mieć wpływ na kluczowe decyzje na przykład w sprawie paktu energetycznego to czy nie miał takiego wpływu jako premier Polski?

Przecież sam znasz doskonale odpowiedzi na te pytania :)
Co więcej, sam sobie na nie odpowiadsz :"mając w sąsiednim państwie wojnę, dotkliwe embargo na polskie produkty i naprawdę gorący czas w którym decyzje trzeba podejmować z dnia na dzień bo od tego może zależeć nasza pozycja w regionie, facet się po prostu zawinął".

No właśnie dlatego się zawinął, że to go przerasta. Nadszedł czas, gdy sztuczki pijarowskie przestały wystarczać, a jest to jedyne, co on umie. Wbrew temu, co pieją zachwycone media, nie będzie on "władcą Europy" ;), ale pierwszym pomiędzy równymi - ale w odróznieniu od nich, nie będzie miał nawet prawa do głosowania. Idealna fucha dla kogoś, kto nie lubi podejmowac jednoosobowych decyzji, ani brać za nie odpowiedzialności.

Co do wpływu na kluczowe decyzje, w szczególności te istotne dla Polski, to przecież padła deklaracja w pierwszym brukselskim przemówieniu elekta, iż z chwilą objęcia stanowiska, przestanie się kierować interesem narodowym.

Myślisz, że to zaklęcie, jakie umieściłeś na końcu tekstu, coś naprawdę zaczaruje?
Ech Waw... :)
 
waw75's picture

waw75
Ale wiesz co? - ja od czasu wyboru Tuska na szefa wszystkich szefow - prawie jak pan Krzysztof Jarzyna ze Szczecina, staralem się nie wpadac w jakieś zlośliwe tryby. Wygral facet, co by nie gadać to jest dla polityka wielki sukces i - tak jak napisałem  w poprzedniej notce - jest to też dowód na to że tuskowi i Platformie udalo się sprzedac swoją propagandę, bez względu na to jak falszywą i zaklamaną.

Ale choinka, im dłużej patrzę na to co się dzieje od czasu tej nominacji to jestem coraz bardziej zniesmaczony - a jak dziś usłyszalem ze Tusk powoła do Brukseli częśc ministrów - między innymi jedną z kilku jak by nie patrzeć doświadczonych urzędnikow - czyli Bieńkowską to zaczęly mi sie otwierać oczy. Polacy obudzą się lada moment ze świadomością że żyją w - cytując Grasia -  syfie , gdzie bankrutuje system emerytalny, w ktory Rosja kieruje rakiety, który jest toczony lewymi interesami i korupcją a ekipa która od prawie dekady była za to odpowiedzialna już się załapala i ma to w nosie. Przecież jesli Kopaczowa bedzie premierem - w tak cholernie trudnym i niebezpiecznym dla Polski okresie - to sam juz nie wiem jak to nazwać? - cynizm, dywersja czy zwykle chamstwo? 
Szary Kot's picture

Szary Kot
wygląda na to, że powołany zostanie syndyk masy upadłościowej. I do tego nieudolny.
Chyba to jest odpowiedź na pytanie, jakie zadałeś w tytule. Jeśli Niemcy mają otrzymać z Polski profity, Angela musi przynajmniej stwarzać pozory, że nie ma z tym nic wspólnego.
Tusk wykona czarną robotę, a Niemcy wejdą, "ratować" resztki... Ciarki chodzą po plecach.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Danz's picture

Danz
Ewa kopacz jest uważana w PO za osobę niezrównoważoną psychicznie, która nie potrafi zapanować nad swoimi emocjami, nie mówiąc o tym, że nie ma żadnych talentów przywódczych.
Postawienie Kopacz na czele PO, to prezent dla PiS-u, rozpad PO i wcześniejsze wybory (wg. scenariusza "trzech kroków", również przy aktywnej współpracy PO-PSL i prezydenta).  Akurat wcześniejsze wybory są na rękę wszystkim.... poza, tzw. frakcją Tuska. Pytanie brzmi, jak wiele realnej władzy ma D. Tusk?  I czy wymusi swoje rozwiązania kosztem PO i PSL-u? (trwanie obecnej koalicji to sodażowy zjazd w dół, jeśli wybory nie odbędą sie 16 listopada).
Z każdym mniej, dlatego spodziewam się gwałtownego przyśpieszenia w ciągu najbliższych 3 tygoni (tak, aby PO i PSL zdążyły przed terminem 16 listopada i drugą turą wyborów, które odbędą się 30 listopada).
Pozdrawiam.
 

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Więcej notek tego samego Autora:

=>>