Bannockburn

 |  Written by max  |  14
24 czerwca 1314 roku rozstrzygnęły się losy pierwszej szkockiej wojny o niepodległość. Wojny z Anglikami. Szkoci wygrali legendarną dwudniową bitwę pod Bannockburn, król Anglii Edward II uciekł. Powstanie przeciwko najeźdźcom rozpoczęte kilkanaście lat wcześniej przez Williama Wallace'a zakończyło się sukcesem, 14 lat później niepodległość Szkocji została oficjalnie potwierdzona. Na jakiś czas...

Jak potoczyły się sprawy później, wiemy. Był wspólny władca, była Unia z 1707 roku (wtedy oficjalnie powstała Wielka Brytania), były słynne szkockie powstania...

Minęło równo 700 lat i mamy rok 2014. Za trzy dni, w czwartkowym referendum, Szkoci odpowiedzą na jedno "proste" pytanie: "Czy jesteś za niepodległością Szkocji?"
Tak albo nie. 

Jeszcze kilka lat temu idea niepodległej Szkocji cieszyła się umiarkowanym poparciem społecznym. W pewnym momencie padło hasło "referendum" i zbliżamy się do jego daty, oczywiście wybranej nieprzypadkowo. Szkoci chcieli jeszcze trzeciej opcji na kartach do głosowania, opcji przyznającej ich krajowi maksymalną autonomię w ramach Zjednoczonego Królestwa, tzw. "devolution max". W swojej arogancji rząd brytyjski, na czele z Davidem Cameronem, nie wyraził zgody - wiedząc, że takie rozwiązanie cieszy się największym poparciem wśród Szkotów. I przedobrzył. Na chwilę obecną sondaże wskazują, że obie frakcje, separatystyczna i unionistyczna, mają praktycznie identyczne poparcie. I nie wiadomo kto wygra. Rząd Jej Króleskiej Mości Elżbiety II ma teraz poważny problem. A przecież głosowanie miało być tylko formalnością...

Spanikowani posłowie partii konserwatywnej apelowali do królowej, aby "przemówiła Szkotom do rozsądku". Oficjalnie Pałac Buckingham odmówił, tradycyjnie zasłaniając się swoją pozorną bezstronnością. Nieoficjalnie, Elżbieta II zgodziła się poradzić swoim nie do końca pokornym poddanym, aby "dobrze przemyśleli kwestię".

Co wybiorą Szkoci dowiemy się 18 września. Na razie straszą ich wszyscy i wszystkim. Nie będzie funta, nie będzie BBC, nie będzie królowej, nie wiadomo co z członkostwem w Unii Europejskiej (Szkoci są w większość prounijni) - jednym słowem nie będzie nic.
Może nie całkiem, może będzie (znowu!) niepodległa, dumna Szkocja.

Czego bardzo im życzę. Nie tylko dlatego, że to sympatyczny naród.* Także dlatego, że znam historię Anglii i historię Wielkiej Brytanii. Im dalej w las - tym gorzej ona wygląda. To państwo prowadziło się wręcz paskudnie. Przemoc, zdrady, najazdy, złodziejstwo, krzywoprzysięstwo - znajdziemy w dziejach tego kraju wyjątkowo dużo. Nie wspominając o "wynalazkach" jak "black hole" czy obozy w Południowej Afryce (Hitler wcale nie był pierwszy, niektórzy mówią, że nawet nie drugi - jeśli idzie o chronologię). 

Co nie znaczy, że Anglicy nie mieli swoich osiągnięć. Mieli. Rosjanie też mieli i mają. Na przykład Rosjanie.
A ponadto: ludzie to nie państwo. Aczkolwiek.. to oni je tworzą.


*Z tym skąpstwem, to kłamstwa. :)
 
5
5 (7)

14 Comments

max's picture

max
A ja się przez pięc sekung głowiłem - który - bo jedyne co miałem w głowie to The Exploited (właśnie) i mało znany Turltehead. :) A potem zobaczyłem link. Istotnie.

Ale tak na fali wklejam zespół, za którym nie przepadam, ale dobrze z wpisem koresponduje.
Dla sporej części Brytyjczyków obrazoburcze (słowa), a w ogóle oni jacyś tacy lewicujący... ale kawałek ujdzie. :)

Chumbawamba - Farewell to the Crown


 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Szary Kot's picture

Szary Kot
spódniczki, ot choćby takie:

Mam podobną i co najważniejsze, noszę ją. laugh
A jeszcze lepiej jeśli spódniczka jest w pakiecie ze Szkotem devil

 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
max's picture

max
Ja nawet nie chcę wiedzieć, co oznacza "pakiet ze Szkotem" :))
Co do kiltów - swego czasu pewne barwy (przynależne, jak wiadomo, klanom) były wręcz zakazane, szczególnie w czasach kiedy (znowu) Szkotom nie podobała się polityka "większych braci" na ich ziemiach. Przykładowo, dla nich data 1745 ma podobne konotacje jak dla nas 1830 albo 1863. Owszem, był jakobiński, katolicki, już kolejny "pretendent", ale był też szkockich powstań wymiar, używając brzydkiego nowosłowa, "narodowowyzwoleńczy".

Jak już muzycznie, tu zaśpiewa Anglik z Nottingamshire. Rejony Robin Hooda i Szeryfa z Nottingham. Ale śpiewa o Szkotach. ;)

The Clansman Iron Maiden Rock In Rio
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Szary Kot's picture

Szary Kot
nie wiem co Wam chodzi po głowach???
Nie dociekam, co powinno znajdować się lub raczej nie znajdować pod spódniczką Szkota. devil
Bardzo lubię wszelkie stroje ludowe, regionalne. Szkocka spódniczka jest ładna, elegancka, dobrze się w niej wygląda. A jeśli wraz z nią można by zapewnić sobie towarzystwo choćby jednego takiego przystojnego, ciekawie, oryginalnie ubranego pana, jakich pokazałam na powyższym zdjęciu.....hmm cheeky

P.S.
Witaj Krispie! Coś dawno tu nie zaglądałeś, więc tym sympatyczniej "pogadać" laugh
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
max's picture

max
Dobrych kilka lat temu nawiedził mnie wracąjacy z Wysp znajomy. Jako, że byl mi winien przsługe nawiedził mnie z gościńcem w garści - niepozorna butelka, z szarą nalepką, z gatunku tych większych.
Nalepka głosiła, ze jest to whisky z wytwórni na wyspie Islat, w Szkocji. Jedna z małych destylarni, które trunku produkują nie więcej niż kilkaset butelek rocznie. Coal Ila, tak się to zwało. Nazwa na kilometr trąci gaelickim, tak przypuszczam przynajmniej.

Na pewno najlepsza whisky jaką kiedykolwiek piłem. Prosze o wybaczenie, ale różnokolorowe i różnojakościowe Jasie Wędrowniczki to przy tym nic. Co do innych nacji, Irlandczycy gonią z mutacjami Bushmill (dalej dwie klasy niżej), słynny amrykański burbon to tez nie to.

Oczywiście to moje prywatne gusta tudzież impresje - ktoś inny powie, ze nie ma jak polska wyborowa.

Aha - po nasilonej degustacji szkockiej niszowej (ponoć drogiej) whisky miałem starszliwego kaca, pamiętam. :) Ale ta butelka miała chyba półtora litra, a nas było dwóch.

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
max's picture

max
To długa historia i stara sprawa. Pomysł referendum szkockiego pojawił się dobre kilka lat temu. W końcu ustalono datę na 2014.

Aby dorzucić do ognia dodam, że Cameron zapowiedział, jeśli wygra wybory, inne referendum - na temat wystąpienia z Unii Europejskiej. A Szkoci z kolei, jak wzmiankowałem, są raczej fanami Unii, niż jej przeciwnikami.

Nie wiem, co lepsze dla nas, co gorsze dla UE. Ale lubię 'highlanders" i 'lowlanders", pospołu.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
ro's picture

ro
Więc niespecjalnie mnie obchodzą ich wybory.

Co do jednego, jednak jestem przekonany: im słabsza Wielka Brytania, tym silniejsze Niemcy.

Wybór należy do Szkotów. 
max's picture

max
Mają swoje państwo i swoje problemy.
Kim (personifikując) była dla nich Anglia, i jak w stosunku do nich postępowała, tylko napomknąłem. Do rozwinięcią, w wolnej chwili.

Im słabsza Brytania, tym silniejsze Niemcy - prawda, zakładając że twór zwany Unią Europejską jeszcze trochę potrwa. Z drugiej strony, Niemcy są silne przede wszytskim gospodarką, w pewnym stopniu armią. Wpływy polityczne są zawsze pochodną tych dwóch czynników.

Anglia nam się "podoba" ze względu na Farage'a, po części też  Camerona i ich konserwatywne (przy okazji antyunijne) podejście. Ale wspominałem, co planuje zrobić Cameron - wyjść z Unii.
Nie będzie  wpływów ( w Unii).

Leży mi na sercu los "małych państw" (obawiam się, że my sami powoli dryfujemy w kierunku takiego statusu, statusu małego, nieważnego państwa). A już na pewno bardziej Szkocji, niż, dajmy na to, Ukrainy. Ci pierwsi nie wyrżnęli tysięcy Polaków.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
ro's picture

ro
Unia jest tworem sezonowym i czy pobędzie sobie trochę, czy się rozleci, jest sprawą drugorzędną. Natomiast są i niestety jeszcze dość długo pozostaną w tej okolicy Niemcy, ze swoimi odwiecznymi ciągotami.
Stany są też poza unią, ale jako europejski słabeusz życzylibyśmy sobie, żeby trochę wtrącały się w sprawy Europy. Z całą sympatią dla Teksańczyków i ich prawa do posiadania własnego państwa...

Mówiąc wprost: bliższa koszula ciału. Możemy pamiętać wszystkie nieprawości Anglików, ale niepodległy byt Polski jest dla mnie ważniejszy, niż wszystkie prawa Szkotów.

Popuszczając trochę wodze fantazji: gdy Polska wróci do gry, a wierzę, że stanie się to jeszcze w tym tysiącleciu, mogłaby poprzeć święte prawa Szkotów do niepodległości (a także Walii i Irlandii). Byłby to piękny rewanż na Anglikach za numer, który wykręcili Polsce w XIV wieku.
 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>