że we Wrocławiu pasażerowie komunikacji miejskiej nie płacą za przejazd, gdy osiągną pewien wiek !
Mój, ś.p. Tatko, otrzymując te różne "przywileje" stwierdził, że wolalby, bez przywilejów, być po prostu młodszy. Myślę, że wielu innych, "uprzywilejowanych" też wolałoby mniej lat, bez "przywilejów".
Pozdrawiam
Nie wiem, bo mi jeszcze nie przysługuje:):):)
Prawdę mówiąc - nie czekam i nie spodziewam się...
Poza tym mam złe doświadczenia z tramwajami w Krakowie.
Pierwsze było takie:
Właśnie przyjechałem studiować i wsiadłem do tramwaju zaraz przy dworcu, a potem zrobił się tłok i jakieś krakowskie mieszczki zaczęły gdakać, bo ktoś się jeszcze wpychał.
- Gdzie pan się pcha, tu są ludzie!
- Niech się pani do niego nie odzywa, przecież widac, że to prostak.
Ostatnie (naprawdę ostatnie, a było to kilkanaście lat temu):
Jechałem sobie spokojnie (jak mi się wydawało), tramwaj szarpał (jak to tramwaj) i wreszcie jakaś paniusia wpadła na mnie i podeptała mi stopy. Odruchowo (ach, to wychowanie mamusi!) powiedziałem: "Przepraszam", a ona na mnie z pyskiem: "Gdzie pan stoi!!!".
Tak więc - nie korzystam.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
5 Comments
Kelus - część artystyczna
21 February, 2017 - 15:35
Witamy w klubie
21 February, 2017 - 18:53
Nie rozumiem:(:(:(
21 February, 2017 - 21:44
PS
Chodzi o zniżkę dla emerytów?
Bo Ty nie wiesz, Dixi
21 February, 2017 - 21:59
Mój, ś.p. Tatko, otrzymując te różne "przywileje" stwierdził, że wolalby, bez przywilejów, być po prostu młodszy. Myślę, że wielu innych, "uprzywilejowanych" też wolałoby mniej lat, bez "przywilejów".
Pozdrawiam
Nie wiem, bo mi jeszcze nie
21 February, 2017 - 22:28
Prawdę mówiąc - nie czekam i nie spodziewam się...
Poza tym mam złe doświadczenia z tramwajami w Krakowie.
Pierwsze było takie:
Właśnie przyjechałem studiować i wsiadłem do tramwaju zaraz przy dworcu, a potem zrobił się tłok i jakieś krakowskie mieszczki zaczęły gdakać, bo ktoś się jeszcze wpychał.
- Gdzie pan się pcha, tu są ludzie!
- Niech się pani do niego nie odzywa, przecież widac, że to prostak.
Ostatnie (naprawdę ostatnie, a było to kilkanaście lat temu):
Jechałem sobie spokojnie (jak mi się wydawało), tramwaj szarpał (jak to tramwaj) i wreszcie jakaś paniusia wpadła na mnie i podeptała mi stopy. Odruchowo (ach, to wychowanie mamusi!) powiedziałem: "Przepraszam", a ona na mnie z pyskiem: "Gdzie pan stoi!!!".
Tak więc - nie korzystam.