Francuz w 1920 roku (2)

 |  Written by Godziemba  |  0
W lipcu 1920 roku mjr Charles de Gaulle trafił na front, walcząc z bolszewikami u boku swych polskich kolegów.

   W dniu 15 lipca 1920 roku rząd francuski zniósł ww. zakaz i upoważnił swoich oficerów, przebywających w Polsce do wzięcia bezpośredniego udziału w walkach. Awansowany w między czasie mjr de Gaulle został przydzielony jako doradca do sztabu armii dowodzonej przez gen. Rydza-Śmigłego.

   Wraz z gen. Bernard pojechał samochodem do Chełma „polskimi drogami, które nigdy nie były dobre, ale które dzisiaj, po sześciu latach wojny, są straszne. Jedynie miejscowe podwody nie przejmują się nimi. Podwoda – chłopski wóz – składa się z deski umocowanej na czterech kołach – i to wszystko. (…) Całe zaopatrzenie, wszystkie ewakuacje, a nawet przerzucanie batalionów na duże odległości odbywa się na podwodach”.

   W ten sposób obaj francuscy oficerowie dotarli do sztabu gen. Rydza-Śmigłego. „Jest to młody, - opisywał generała de Gaulle – trzydziestodwuletni  człowiek, przed wojną zaczął wyrabiać sobie nazwisko jako malarz. Jeden z pierwszych adiutantów Piłsudskiego, zbiera obecnie owoce swojej wierności. Dużo zdrowego rozsądku, zapału i zaufania do siebie”.

   De Gaulle z radością powitał zapowiedź polskiej kontrofensywy i zauważał, że wraz z nią następuje odrodzenie wiary polskiego żołnierza oraz autorytetu dowództwa. „Od sześciu tygodni wojska bez przerwy – podkreśla – są w odwrocie: stany liczebne zmniejszone są do ostateczności, przygnębienie miażdży serca i zaciemnia sumienia, zmęczenie i niedostatek ciążą na wyczerpanych ciałach. Ale oto, od góry do dołu, duch rośnie. Dowództwo, na początku jak gdyby oszołomione ze zdumienia, zebrało się w sobie: wola zwycięstwa ukazuje się na nowo i oto jednocześnie zaczynają napływać do wojska posiłki, broń, żywność. Porządek zapanowuje w umysłach i w szeregach, zaufanie na nowo gości w sercu żołnierza, a na usta powraca piosenka”.

   Na południu Polacy przestają uciekać przez Armią Konną Budionnego i inicjują ofensywę, która „wychodząc z okolic Lublina winna zdobyć Brody, zagrażając prawemu skrzydłu” bolszewików.
 
    Francuski major podkreśla, iż „nikt nie myśli tutaj o obronie w takim sensie, jak rozumieliśmy ją na froncie francusko-niemieckim. Niewielka ilość żołnierzy znajduje się w wyciągniętej nad miarę linii. Nie ma zorganizowanych pozycji, nie ma rezerw”.

   Charakteryzując taktykę walk na południu zauważa, iż „przeciwnik, jeżeli prze naprzód, zawsze znajdzie ogromne wyrwy w grupach obrońców, przez które przechodzi. Wówczas rozpoczyna się odwrót dla tej strony, która została przebita – aż do chwili kiedy jej dowódca poweźmie decyzję zgrupowania na nowo sił, przygotowania ich do ataku i rzucenia w przód. I wtedy ucieka z kolei niedawny napastnik.”

   W wyniku ataku dywizji kawalerii, dowodzonej przez gen. Sawickiego, Polacy zdobywają Brody oraz Radziwiłłów. De Gaulle zauważa, iż „we wszystkich odbitych miasteczkach, ludność wydaje mi się całkowicie obojętna. Chłopi wracają do domów, kiedy zbliża się walka, wychodzą w pole, kiedy się oddala”.

   Bolszewicy jednak nie poddali się i podjęli kolejny atak, który zmusił gen. Sawickiego do wycofania się. „W tym bezwładnym odwrocie – zaznacza de Gaulle – straciliśmy niemało. Kawalerzyści generała S. (Sawickiego – Godziemba) nadchodzą jedni za drugimi, grupami, i rozmieszczają się byle gdzie, wzdłuż murów miasteczka”.

   Francuski major wraz z gen. Bernard wraca na kilka dni do Warszawy, która przygotowywała się do odparcia bolszewików. „Ale obecnie już nie ma rezygnacji: – podkreśla de Gaulle – trzeba zwyciężyć. Męczeństwo ma swoją sławę, ale nie jest ona warta tyle, ile chwała zwycięstwa. Nakreślono plan obrony (…). Wojsko przegrupowane według nowej organizacji jest obecnie zdolne do utrzymania terenu. Wzmacniają je liczne oddziały ochotników. Cóż to za cud!”.

   Na ulicy francuskiego oficera zaczepiają go mieszkańcy stolicy upewniając się: „Dopóki Francuzi są tutaj możemy nie tracić nadziei. Ale nie wyjeżdżajcie”. „Nie, nie wyjedziemy” – zapewnia de Gaulle. 

   „I oto, wskutek klasycznej zmienności charakteru – zauważa – tego społeczeństwa, żołnierze są ufni i zdecydowani. W młodych sztabach generalnych tego frontu tym razem praca oparta jest na solidnej bazie. Jeszcze zanim rozpoczęła się bitwa czuję jak tych żołnierzy znaczy powiew zwycięstwa, który tak dobrze znam”.

   Ponownie wyjeżdża do sztabu armii gen. Rydza-Śmigłego, armii, której przypadło kluczowe zadanie w bitwie warszawskiej – wyprowadzenie kontrofensywy znad Wieprza. Walczy w szeregach 3 Dywizji Piechoty Legionów, dowodzonej przez gen. Berbeckiego.

   Polska kontrofensywa całkowicie zaskoczyła bolszewików, którzy w panice uciekają na wschód. Polscy żołnierze jak gdyby „przypięli skrzydła, (…); co sami żołnierze, przed tygodniem wyczerpani fizycznie i moralnie, biegną naprzód, pokonują dziennie czterdziestokilometrowe etapy”.

   Francuski oficer wraz ze swoimi polskimi kolegami zdobywa Siedlce, gdzie „bolszewicy zainstalowali w nim Sowiet przy pomocy miejscowych Żydów (zresztą więcej niż połowa ludności). Obecnie obywatele Siedlec chcą, aby ukarano Żydów, którzy skłaniali się na stronę wroga; odbywają się stałe aresztowania przy akompaniamencie wycia nieprzebranego tłumu”. Na mocy decyzji sądu kilku zdrajców zostało następnie skazanych na karę śmierci.

   Polskie zwycięstwo jest kompletne, a bolszewicy całkowicie pobici. Części z nich udało się zbiec do Prus Wschodnich, inni poddają się Polakom. Dowódcą jednego z poddających się pułków był rosyjski kapitan ubrany w mundur carskiego huzara. Na pytanie co robi w szeregach bolszewików, odpowiedział, że „rząd Lenina pozwala żyć nam, oficerom, jeżeli zgadzamy się mu służyć”. I natychmiast dodał: „A poza tym jest jeszcze sprawa rosyjska. Czy przypuszcza Pan, że możemy pogodzić się z widokiem Polaków w Kijowie?”

   Po odparciu bolszewików spod Warszawy, francuscy oficerowie byli fetowani przez mieszkańców stolicy Polski. „Tłum, widząc nasze pokryte kurzem mundury,– relacjonuje de Gaulle – gromadzi się koło nas. Ze wszystkich piersi wznosi się okrzy: „Vive la France”.

   Za męstwo wykazane na froncie mjr Charles de Gaulle został odznaczony polskim krzyżem Virtuti Militari. Uroczystość odbyła się przed frontem żołnierzy 3 Dywizji Piechoty Legionów.

   Po zakończeniu walk de Gaulle został kierownikiem gabinetu nowego szefa Francuskiej Misji Wojskowej w Polsce, którym  w połowie października 1920 roku został gen. Henri Niessel. Siedziba Misji mieściła się w pałacu Krasińskich w Warszawie.

   Z racji pełnionej funkcji zaczął bywać w towarzystwie. Wysoki przystojny oficer podobał się Polkom. Plotki łączyły go z hrabiną Czerwertyńską, z którą nie tylko jadał pączki w słynnej cukierni Bliklego na Nowym Świecie. 

   Podczas pobytu na urlopie w październiku 1920 roku we Francji poznał  pannę Yvonne Vendroux, z którą zaręczył się w połowie listopada tego roku. To wydarzenie skłoniło go do zwrócenia się po powrocie do Warszawy do gen. Niessel’ a z prośbą o zakończenie jego misji w Polsce. Szef Francuskiej Misji wyraził zgodę na odejście de Gaulle’a z dniem 10 stycznia 1921 roku, wystawiając mu bardzo dobrą opinię. Pod koniec stycznia 1921 roku młody major był już w Paryżu.

   W wygłoszonym kilka lat później wykładzie we francuskiej Wyższej Szkole Wojennej bardzo wysoko ocenił bitność polskiego żołnierza, jego patriotyzm i dumę narodową. Wśród wad polskiej armii wymieniał słabość przemysłu zbrojeniowego, kłopoty finansowe, niespójność doktryny, wynikającą z niejasnych relacji między władzą cywilną i wojskową, niedostatek organizacji, niechęć polskich oficerów do uczenia się nowych rzeczy oraz ich zbytni indywidualizm.

   W podsumowaniu stwierdził: „Miejmy zaufanie do Polski, zasługuje na nie. Kochajmy ją, ona jest tego godna. Ale w jej interesie, jak też w interesie Francji, umiejmy właściwie mierzyć jej siły, aby nie omylić się co do stopnia, w jakim należy umacniać nasze własne siły”.
 
 
Wybrana literatura:
 
Ch. de Gaulle – Bitwa o Wisłę. Dziennik działań wojennych oficera francuskiego
Ch. Williams – Charles de Gaulle. Ostatni wielki Francuz
A. Hall – Charles de Gaulle


ilustracja z:http://callisto.ggsrv.com/imgsrv/FastFetch/UBER1/00031201
Hun
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>