Wykładowcy jednego z moskiewskich uniwersytetów stanęli po stronie studentów, zarzucając występującemu na uczelni działaczowi Antymajdanu uprawianie propagandy.
Do incydentu doszło na Rosyjskim Państwowym Uniwersytecie Humanistycznym, gdzie z wizytą przyjechał jeden z liderów rosyjskiego Antymajdanu Nikołaj Starikow. Miał przeprowadzić wykład na temat "sposobów przeciwdziałania spiskowi Zachodu przeciw Rosji i Ukrainie" i zaprezentować film dokumentalny, o tym "jakie zagrożenie stanowi Zachód dla Rosji".
Tymczasem studenci przywitali działacza proputinowskiej organizacji plakatami z napisem: "Na naszej uczelni nie ma miejsca dla propagandystów". Reakcją Starikowa byli zaskoczeni nawet wykładowcy uczelni. Zażądał on od protestujących studentów, by opuścili salę i zarzucił im, że "działają w interesie zachodnich służb" oraz "że są częścią projektu propagandowego, który Zachód realizuje przeciwko Rosji". Po tym, jak kilku protestujących studentów opuściło salę, wykładowca uczelni Konstantin Jerusalimski stanął w ich obronie i zarzucił Starikowowi, że to właśnie on "uprawia propagandę i wprowadza zamęt w głowach studentów".
Interesujące jest to, że do kolegów Nikołaja Starikowa z Antymajdanu zalicząją się słynny lider Nocnych Wilków Aleksandr Załdastanow i jeden z liderów donieckich separatystów Oleg Cariow. W czasie, gdy Starikow przemawiał na Rosyjskim Państwowym Uniwersytecie Humanistycznym, jego przyjaciele udali się z wizytą do innych moskiewskich wyższych uczelni.
Wykładowca Jerusalimski rozmawia ze Starikowem: ZOBACZ FILM
http://beta.rp.pl/artykul/1203207-Moskiewscy-studenci-wygwizdali-propaga...
1 Comments
Co z tego?
24 May, 2015 - 10:50
Ważniejsze, że koledzy Rylejewa zasłuchani i kiwający w milczeniu głowami, gdy przyjdzie czas, będą pamiętali tylko jedno:
że ich
[...] Bóg i wiara
Jest Car. - Car gniewny: umrzem rozweselim Cara.
A tymczasem obok tego filmu, na którym jeden "Rylejew" pokrzyczał trochę, jest inny link:
http://www4.rp.pl/artykul/1201525-Ukraina-bedzie-karac-za-lekcewazenie-U...
Mnie trochę nurtuje pytanie: czy za "lekceważenie UPA" Ukraina poprzestanie na karaniu tylko swoich obywateli, czy też będzie rozsyłać europejskie listy gończe?