O dwóch takich co „obalyly” komunę

 |  Written by kokos26  |  2
W zalewie afer, z jakimi ostatnio mieliśmy do czynienia, to o czym napiszemy zapewne Czytelników nie powali i zbytnio nie zbulwersuje. Oto dziennikarze odkryli, że posterunek policji w malowniczo położonej nad jeziorem wsi Charzykowy na Pomorzu został wyposażony jak hotel, a w pokojach znalazły się tam nawet szerokie wygodne małżeńskie łoża. Wszystko na to wskazuje, że wydanie miliona złotych publicznych pieniędzy, które pochłonęła ta inwestycja miało na celu nie tyle poprawę bezpieczeństwa okolicznych mieszkańców ile stworzenie miejsca luksusowego wypoczynku dla wybrańców w mundurach.
Bywają jednak sytuacje, że w placówkach służących bezpieczeństwu obywateli, także temu zdrowotnemu, takie wydatki, szczególnie na małżeńskie łóżka mogłyby być uzasadnione. Oto szczęśliwy, a może złośliwy los sprawił, że w tym samym miejscu i czasie, czyli w szpitalu Akademii Medycznej w Gdańsku znaleźli się „bohaterowie” Magdalenki oraz okrągłego stołu, gen. Czesław Kiszczak i kapral rezerwy Lech „Bolek” Wałęsa. Pierwszy trafił tam na badania mające rozstrzygnąć czy stan zdrowia bandyty i zdrajcy pozwala na stawiennictwo w sądzie zaś drugi miał pecha, gdyż złamał nogę wychodząc z kościoła. Najwidoczniej Matka Boska w klapie miała już dość faryzeusza. Obie ofiary spotkały się z wielkim zainteresowaniem salonowych mediów i szczerze okazywanym im współczuciem ze strony „najwyżej cenionych dziennikarzy”. Tylko czekamy aż ogłoszą, że uraz Wałęsy to odroczona o 25 lat konsekwencja słynnego historycznego skoku przez płot. Jednym słowem „Bolek” znowu cierpi za naród.
I teraz wróćmy do tego wiejskiego hotelu-posterunku. Czy nie byłoby dobrze, aby również w każdym polskim szpitalu tak na wszelki wypadek znalazł się pokój wyposażony w szerokie małżeńskie łoże w razie takich nieprzewidzianych zbiegów okoliczności, z jakimi mieliśmy do czynienia w Gdańsku? Przecież one niosą ze sobą wielkie historyczne przesłanie i niezwykle emocjonalny ładunek. Wyobraźmy sobie, jaki byłby to piękny widok, gdyby jakiś Durczok, Pochanke, Kraśko, Tadla czy Gugała połączyli się podczas głównych wydań wiadomości z gdańskimi korespondentami i pokazali Polakom „naszych ojców demokracji”, którzy „obalyly komunę” i leżą dzisiaj zgodnie w jednym małżeńskim szpitalnym łóżku? A może byłby to kolejny dowód na to, że III RP pochodzi z nieprawego łoża?


Świąteczne powiększone wydanie Warszawskiej Gazety już w kioskach
5
5 (1)

2 Comments

Danz's picture

Danz
Mój komentarz do Twojego artykułu, Kiszczak wyraźnie grozi "tym którzy go nękają", że dobrze pamięta czyje to akta palił (za palenie akt nigdy nie doczekał się zarzutów prokuratorskich, kolejne curiosum czeciej erpe).
Brzmi to tak w oryginale:

Wiele zniszczyłem. Kiedy po 1989 roku ktokolwiek zwrócił się do mnie w sprawie niszczenia akt, zawsze je niszczyłem. Każdego. (…) To nie były płotki. To byli ludzie poważni. Pisarze, wielcy aktorzy i politycy, ludzie kościoła. (…) Nie powiem, kto. Ale widzę ich w telewizji, często jak na mnie plują

Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Więcej notek tego samego Autora:

=>>