PiS w krainie niemożności

 |  Written by Danz  |  0

Motto na dziś dla Prawa i Sprawiedliwości: "Żarty się skończyły, zaczęły się schody" - gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski. Chyba nie muszę tłumaczyć, dlaczego?

 

Wytłumaczę. Kiedy się jest w opozycji, rządzenie państwem jawi się prosto i łatwo. Grunt to wygrać wybory. A potem po prostu się nakaże, dajmy na to, żeby rodziny wielodzietne dostawały za każde dziecko powyżej drugiego dodatkowe pieniądze - i państwo im te pieniądze wypłaci. Wielkie koncerny i banki, które uchylają się od płacenia podatków i wyprowadzają zyski za granicę, obłoży się podatkiem i zakaże im wyprowadzania zysków za granicę. Wyłudzeniom VAT-u położy się kres, zabraniając wyłudzania VAT i karząc tych, którzy to robią. Usunie się ze stanowisk złych ludzi, a mianuje dobrych. I tak dalej. W czym problem?

W szczegółach. Zapewne, gdyby przeciętnemu politykowi zaproponować, żeby usiadł w kokpicie odrzutowca i zawiózł nas do Sydney, pewnie by go taka perspektywa przestraszyła. Powiedziałby: ale ja nie rozumiem tego pulpitu, który manometr co pokazuje, który przełącznik dać w górę, a który w dół... Z jakiegoś powodu natomiast perspektywa zarządzania wielokrotnie bardziej skomplikowaną maszynerią państwa nikogo nie przeraża. Wynika to z powszechnego wśród polityków wyobrażenia, że przecież my, partia, jak wygramy, będziemy jako posłowie i ministrowie tylko podejmować "decyzje polityczne", wyznaczać ogólne kierunki, konstruować strategie, a do szczegółów zatrudni się fachowców.



Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-pis-w-krainie-niemozn...
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>