Prezes od koni w Janowie Podlaskim

 |  Written by Animela  |  17
W lutym tego roku Polską zatrzęsła najpotężniejsza afera świata, licząc od czasów afery Dreyfusa: reżym PiS ośmielił się zamachnąć na prezesa stadniny koni w Janowie Podlaskim. W obronie zarządcy, który na koniach arabskich zrobił 18 milionów strat, ruszyl kwiat dziennikarstwa polskiego z prawa i z lewa. Okazało się, że prezes Trela jako jedyny na świecie potrafi odróżnić klacz od ogiera, bez niego doroczna impreza w Janowie się nie odbędzie, a wszystkie konie z rozpaczy po wieloletnim dyrektorze miały się powiesić. Fakt - dwa konie nawet padły pod nowym kierownictwem, w związku z czym prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku celowoego lub nieumyślnego otrucia koni (okazało się, że w paszy zamówionej przez poprzednie szefostwo znajdowały się substancje zabójcze dla tych zwierząt). Poza tym, co zakrawa na poważne niedopełnienie obowiązków, w Janowie ponoć nie było monitoringu, więc każdy Janusz (np. powiazany z byłym prezesem) mógł się tam dostać i robić, co mu się zywnie podoba.
Aukcja się odbyła i nawet zarobiła przyzwoicie, co byłego prezesa doprowadziło do stanu graniczącego z obłąkaniem (vide: wywiad w Wyborczej). Oczywiście rekordu nie było, ale jak na te cyrki, które wyrabiał i sam prezes, i dziennikarze z nim zaprzyjaźnieni, osiągnięta kwota jest naprawdę bardzo przyzwoita.
Co jednak najbardziej chyba kompromitujące dla byłego prezesa i jego apologetów, żaden arabski szejk nie zaproponował mu poprowadzenia stadniny ... co było oczywiście do przewidzenia i o czym pisałam już prawie pół roku temu: takich ludzi, jak prezes Trela, toleruje się u KONKURENCJI, bo da się z nimi robić zyskowne biznesy. Takich ludzi NIGDY nie zatrudnia się u siebie ... bo wtedy to konkurencja u takiego arabskiego szejka robiłaby biznesy :)

ilustracja z:https://thumbs.dreamstime.com/z/bia%C5%82y-arabski-ko%C5%84ski-%C5%9Bmia...
Hun
2.75
2.8 (4)

17 Comments

Tomasz A S's picture

Tomasz A S
Powielasz Animelo kłamstwa:
"W obronie zarządcy, który na koniach arabskich zrobił 18 milionów strat, ruszyl kwiat dziennikarstwa polskiego z prawa i z lewa"
Hodowca z Janowa Marek Trela od wielu lat zarządzał stadniną osiagając znaczne dochody.
O tym pisałem tu wielokrotnie - 18 mln strat to były łaczne straty ze wszystkich stadnin koni pod zarządem ANR.
Stadniny arabskie dawały stałe wysokie dochody!!!

To samo dotyczy trucizny w paszach, (także szczegółowo o tym pisałem) pasze nie były "zamówione" tylko wyprodukowane na terenie gospodarstw stadniny. A w jednej próbce znaleziono w instytucie w Puławach śladowe ilości - prokuratura po sprawdzeniu musiała porzucić ten wątek i o ile wiem, śledztwo umorzyła.
Dałem jedną gwiazdkę bo tekst jest napisany nieuczciwie!
Byłem jednym z tych, którzy tworzyli pierwsze aukcje w Janowie jeszcze w latach siedemdziesiatych. Budowaliśmy wtedy od podstaw regulamin - zasady aukcji  - aby za doskonałe konie uzyskać jak najwięcej. Dało to natychmiastowy efekt. Ostatnia aukcja to była kompromitacja. Bez względu na to, kto za to odpowiada - Targi Poznańskie, czy niefachowi aukcjonerzy -
to Pani premier za to na pewno nie odpowiada, ani rząd PiS
- z wyjątkiem geodety min. Krzysztofa Jurgiela, który jest jednym z niewielu ministrów wielkim niewypałem tego rządu!
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
nie śledzę tej sprawy zbyt dokładnie, nie mam ani ułamka Pańskiej wiedzy w temacie, ale zauważę, że nie sprostował Pan jeszcze jednej fałszywej tezy w tekście Animeli, która jest osobą szalenie (jak sądzę) sympatyczną, ale niepotrzebnie stara się pisać o wszystkim. Także o sprawach, o których po prostu nie ma należytej wiedzy, nawet w zakresie podstawowej faktografii.

Otóż, wbrew sformułowaniu z tekstu PT. Animeli, tylko jedna z klaczy Shirley Watts padła pod nowym kierownictwem, pierwsza padła jeszcze pod starym. Po drugie, nie wiem, czy umorzono wątek otrucia, natomiast jakiś czas temu czytałem dość przekonującą (dla mnie) hipotezę o zamianie pasz. I podaniu koniom paszy dla bydła, w której dopuszcza się znacznie wyższy poziom zabójczego dla koni środka.

PS Zważywszy na fakt, że trafiło to akurat na klacze pani Watts, nie wykluczałbym zlecenia z zagranicy wykonanego oczywiście przez osobę hojnie pozyskaną wśród pracowników. Gdybym był śledczym w tej sprawie, sprawdziłbym odejścia ze stadniny w ostatnim czasie oraz zmiany stanu majątkowego pracowników, którzy mogliby mieć dostęp do padłych koni.

Pozdrawiam,

Waldemar Żyszkiewicz

Tomasz A S's picture

Tomasz A S
Konie dość często ulegają przypadłości tzw kolce jelitowej, i skręcie jelit, które to jest naogół śmiertelne.
W celu udowodnienia słuszności swych posunięć personalnych ze strony min Jurgiela była cała akcja propagandowa, (nie merytoryczna) sugerujaca wieloletnie zanieddbania, niegospodarność i zarzucająca dużą ilość padnięć koni w stadninie i wyolbrzymiającą ich  ilość 52 konie!!!!.
Na ten temat zrobiłem szczegółową analizę, i wnioski, o tym  napisałem na blogu:

http://www.blog-n-roll.pl/pl/pan-minister-krzysztof-jurgiel-oskar%C5%BCa...

Także na temat zatruć:

http://www.blog-n-roll.pl/pl/drog%C4%85-%C5%9Bledztwa-dziennikarskiego#....

Na podstawie swego  profesjonalnego doświadczenia uważam, że różne hipotezy można stawiać, ale odrzuciłbym tego rodzaju "spiskowe". Ludzie pracujący przy koniach celowo nie otruli by konia. Wykluczam taką możliwość.

Pozdrawiam Pana serdecznie!
 
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
...odpowiedź i cierpliwość, ale dlaczego nie zwrócił mi Pan uwagi, że nie mam racji, strofując Autorkę, bo to właśnie ja zapomniałem, że dwie klacze Shirley Watts padły po zmianie, a jesienią za Treli wyzionęła ducha Pianissima. I prawdę mówiąc, to ona była naprawdę drogocennym i kosztownym okazem, a Preria i Amra to przy niej dość zwykłe cenowe Kopciuszki.

Pańskie wyliczenia, że roczne padnięcia koni w granicach 1,5 proc., to podstawa do nagród, nasunęły mi jeszcze inną myśl. Nie wiem, ile sztuk koni hodowla Halsdon Arabian może mieć w Janowie, ale coś mi się wydaje, że te dwie padłe klacze to wprawdzie znikomy odsetek całej stadniny, ale za to całkiem spora część stadka pani Watts. Myślę, że dobrze ponad 2 proc., a może nawet ponad 10 proc. Więc jeśli tu zastosować rachunek prawdopodobieństwa, to pewnie z trudem przyjdzie uwierzyć, że klaczom pani Rollingstonesowej zaszkodziło coś tylko przez całkowity przypadek :)

Ludzie pracujący przy koniach celowo nie otruli by konia. Wykluczam taką możliwość.

Podziwiam Pańską wiarę w człowieka, ale primo, to nie muszą być ludzie, wystarczy jeden zły; secundo, emocje, władza ipieniądze wyzwalają takie namiętności, że ludzie są zdolni zabijać innych ludzi, także masowo (np. w wojnach), a co dopiero otruć jakieś konie... Proszę wziąć pod uwagę, że są ludzie i ludziska.

PS Wszędzie, gdzie są ponadstandardowe zyski (a przy rasowych koniach są) kręcą się typy spod ciemnej gwiazdy. A jak widzę taką twarz jak wiceprezesa Tylendy, to...

I ja Pana serdecznie pozdrawiam,

Waldemar Żyszkiewicz

Tomasz A S's picture

Tomasz A S
Forsal podawał:
Kończą się przygotowania do aukcji koni "Pride of Poland" w Janowie Podlaskim, która odbędzie się między 12 a 16 sierpnia. Agencja Nieruchomości Rolnych (ANR) liczy, że ze sprzedaży koni uzyska 2-2,5 mln euro - poinformował PAP wiceprezes ANR Karol Tylenda.

p. K. Tylenda został zatrudniony na stanowisku, które właśnie opuścił, chyba ze dwa miesiące temu. Wtedy ANR podało, że jest on specjalistą IT.
Międzynarodowe Targi Poznańskie dostały, po zbyt już opóźnionych rozmowach, zlecenie organizacji handlowej strony samej aukcji -  i za blamaż odpowiadają MTP, i ci, którzy na ten poroniony pomysł wpadli,  a ile mi wiadomo, nie był  to Tylenda.
Nie słyszałem, aby kiedykolwiek handlowcy z MTP przeprowadzali jakiekolwiek aukcje??? A zwłaszcza koni?
Z telewizji można było się dowiedzieć, ze MTP załatwiły kilka aukcyjnych łącz z Chinami (!!!), które oczywiście hodowcy arabów w Chinach nie wykorzystali (bo takich tam nie ma).  Przypomina to sprzedaż katarczykom stoczni przez PO.

ANR na swej stronie podała:

"Ze sprzedaży koni z państwowych stadnin uzyskano łącznie ponad 1,7 mln euro. W tym roku cały zysk z tych aukcji pozostanie w państwowych stadninach. W poprzednich aukcjach prowizję w wysokości 12 proc. od sprzedaży każdego konia  pobierał organizator. Szczegółowe rozliczenie wpływów i kosztów organizacji Święta Konia Arabskiego zostanie przedstawione po raz pierwszy publicznie przez Agencję Nieruchomości Rolnych w ciągu 30 dni od zakończenia imprezy."
https://www.anr.gov.pl/web/guest/welcome/-/journal_content/56/358/134179...

Wygląda na to, że w umowie z MTP była postawiona granica zysku, dopiero powyżej której należą się MTP pieniądze za organizację aukcji. Domyślać się jedynie mogę, że gdy spodziewanego sukcesu nie osiągnięto, stratą zostały obciążone MTP.  Czekam 30 dni, aby się o tym przekonać, dlaczego MTP zostało wystawione "do wiatru".  Od 1990 roku  Międzynarodowe Targi Poznańskie są spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z udziałem Skarbu Państwa. W 2015 nastąpiła komunalizacja Międzynarodowych Targów Poznańskich, które stają się w 100% własnością miasta Poznania. Czyli wszystko idzie z kieszeni podatników miasta Poznania.

A za co wyleciał więc ze stanowiska wiceprezes ANR?
Za zbytni optymizm?
Podobno to sprawa "honoru".
A może to jest tak, jak Pan to opisał:
Wszędzie, gdzie są ponadstandardowe zyski (a przy rasowych koniach są) kręcą się typy spod ciemnej gwiazdy.




 
Animela's picture

Animela
"czytałem dość przekonującą (dla mnie) hipotezę o zamianie pasz. I podaniu koniom paszy dla bydła, w której dopuszcza się znacznie wyższy poziom zabójczego dla koni środka."

Zamiana paszy dla trującą dla koni to inaczej otrucie koni - celowe lub niecelowe. To chyba dość oczywiste ...
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
...nietrafnie skrytykowana :) Jasne, że podanie trującej paszy jest równoznaczne z otruciem, jeśli podający wie, że podaje paszę z trucizną. W przeciwnym razie, to tylko niezamierzone przyczynienie się do śmierci... Ale po pierwsze, nawet przekonująca dla mnie hipoteza, to nadal tylko hipoteza, Po drugie, tak mało w tym wszystkim, wiarygodnych informacji, że trudno wyrobić sobie sensowne zdanie o sprawie. 

Aha, 1) to nie była pasza dla bydła tylko dla rzeźnych kurczaków. 2) Nawet tu wśród fachowców nie ma zgody, co do sprawy podstawowej, czy ten trujący dla koni środek może wywołać kolkę i skręt jelit, czy nie może, jak twierdzi Kolega Tomasz AS. Kolega Tomasz mnie osobiście wydaje się chwilami osobą nazbyt ufną, żeby nie mówić łatwowierną.

Bo np. w blogu Hipologika możemy przeczytać taki opis ostatniej aukcji, że trzeba zaraz budzić prokuratora, mimo że jest noc... A przecież tę aukcję prowadzili ludzie zajmujący się końmi. A tacy ludzie - twierdzi Kolega Tomasz - nie są w stanie muchy skrzywdzić, a co dopiero konia otruć. A skoro Szwedka, która o tym opowiadała blogerowi Szewczykowi, jest gotowa zeznawać pod przysięgą... 

PS Moim zdaniem, decydującą poszlaką, która przemawia za świadomą i celową działalnością rozbijacką jest to, że w tak dużej (460 koni) populacji przypadek położył trupem istotną część stadka, którego właścicielką jest akurat Shirley Watts, żona rock-ikony :)
 

Waldemar Żyszkiewicz

Szary Kot's picture

Szary Kot
także to:
https://m.facebook.com/monika.struswolos/posts/10153942875364952

a tam jak wół napisane, że jednym z nowych nabywców Emiry jest.... pan Trela.
Ups, przekombinowana aukcja, wołania io prokuratora i były prezes w tle. Hmmmm

P.S.
Żeby było jasne, nie śledzę tej sprawy, nie znam się też na koniach i aukcjach, ale proste fakty potrafię kojarzyć...
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Tomasz A S's picture

Tomasz A S
A w tle pan Mateusz Jaworski-Leniewicz jako pośrednik w przekręcie! Ten typ tak ma! Świetny członek zarządu janowskiej stadniny made by Jurgiel!
Niech żyje uczciwość i transparentność aukcji!
 
Tomasz A S's picture

Tomasz A S
Szwedka "gdy w przestrzeni padło 350 tysięcy, dała wyraźnie znak, że odpada z gry."

W ponowionej (bezprawnie) licytacji kupiła ją ostatecznie za 225 tysiecy euro.

Ponieważ w pierwszej licytacji dawała już 300 tysięcy, a odpadła przy proponowanej 350 tysiecy, to zapłaciła za klacz 75 tysięcy mniej. Prosty rachunek - strata dla państwowej stadniny 75 tysiecy euro!!!
Próba nieuczciewego wyśrubowywania "za wszelka cenę" przez ANR sprzedaży dała "wspaniały" rezultat. Ta "wszelka cena"  to 75 tysięcy "w plecy".

Dla prokuratora sprawa jest dość prosta. Są świadkowie, jest prawdopodobnie zapis, zrobić konfrontację Jaworskiego z klientką.
Jurgiel zamiast zwalniać Tylendę od razu powinien wywalić na pysk z zarządu Mateusza Jaworskiego-Leniewicza. Wprowadzonego tam zresztą, pomimo publicznych ostrzeżeń, przez ANR.
Jeżeli tego nie zrobi, nie czekając na wyniki śledztwa, to potwierdzi to, co na jego temat sądzę!
Jak napisał Pan Waldemar Żyszkiewicz:
"Wszędzie, gdzie są ponadstandardowe zyski (a przy rasowych koniach są) kręcą się typy spod ciemnej gwiazdy."
Tu mamy takiego po nazwisku.
Najgorsze, że ANR takimi się posługuje.
http://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=230

Więcej notek tego samego Autora:

=>>