Prawa wrodzone, a "prawo" do leczenia

 |  Written by Lech 'Losek' Mucha  |  0
Ze względu na obszerność tematu zadanego mi przez jednego z komentatorów Maura, (pozdrowienia dla Maura) postaram się wyłuszczyć moje zdanie na ten temat w postaci osobnej notatki.
 
Człowiek rodząc się ma pewne prawa wrodzone, takie jak: prawo do życia, do wyrażania własnej opinii, czy prywatnej własności. Dla jasności wywodu takie prawo będę pisał w dalszej części tekstu z dużej litery.
Prawo wrodzone jest nam dane niezależnie od wszystkiego, ale w określonych sytuacjach może zostać zawieszone lub całkiem odebrane. Na przykład Prawo do życia osoby atakującej innego człowieka jest zawieszane dzięki zasadzie obrony koniecznej. Jak przekroczę prędkość, to policjant odbiera mi Prawo własności w stosunku do pięciuset złotych.
Inne prawa, to prawa nabyte. Jeśli coś kupimy, to nabieramy do tego prawa. Ale oczywiście zakup musi być legalny. Jeśli wykupimy polisę Autocasco z opcją Assistance to nabywamy prawa do reperacji samochodu, do jego holowania z miejsca awarii itd.
Jest jedna bardzo istotna konsekwencja posiadania Prawa. Ktoś, kto nam odmawia Prawa, sam łamie prawo. Ktoś, kto nastaje na moje życie, chcąc mi odebrać Prawo do życia - podlega karze! Ktoś, kto chce mnie okraść - łamiąc Prawo mojej własności - podlega karze! I tak dalej.
 
  Gdyby prawo do leczenia było Prawem wrodzonym, to każdy kto odmawiałby realizacji tego Prawa musiał by podlegać karze. To znaczy, że człowiek potrzebujący tabletki lub zastrzyku mógłby zgłosić się do apteki i zażądać jego wydania, ba, mógłby zażądać wydania leku od  koncernu farmaceutycznego, albo nawet od sąsiada, o ile ten, taki medykament by akurat posiadał.
Chory człowiek mógłby zgłosić się do dowolnego szpitala, do dowolnego lekarza o dowolnej porze i zażądać od tej osoby lub instytucji leczenia - i to bez względu na koszty! A odmowa byłaby łamaniem Prawa tego człowieka do leczenia. Każde żądanie zapłaty za cokolwiek związanego z leczeniem, byłoby łamaniem prawa! Z oczywistych powodów, doprowadziło by to do sytuacji w której nikomu nie opłacałoby się stawiać szpitala i zatrudniać w nim lekarzy, produkować niczego, co leczeniu służy, że o koniecznych badaniach naukowych nie wspomnę.
 
   Zupełnie inne pytanie to: czy powinniśmy udzielić pomocy choremu, niezależnie od jego zamożności, statusu społecznego, czy charakteru?
Tak! Oczywiście że tak! Osobie w potrzebie nie powinniśmy odmówić pomocy! ( Ja się osobiście zobowiązałem do udzielania pomocy w stanach zagrożenia życia, nie patrząc na zapłatę ani nic innego.) Na tym polega nasze człowieczeństwo, do tego zobowiązuje nas nasza katolicka wiara. Tylko, że do tego, by pomagać ludziom potrzebującym nie musimy wcale wpisywać prawa do leczenia na listę Praw wrodzonych! Podobnie jak do tego, by nakarmić chlebem głodnego, nie zmieniamy ( na całe szczęście!) konstytucji i nie wpisujemy tam Prawa do Chleba, dla każdego obywatela! Nie tworzymy przecież ani Narodowego Funduszu Chleba, ani nie wprowadzamy obowiązkowych ubezpieczeń od braku dachu nad głową!
 
Czy należy prawo do leczenia wpisać na listę Praw wrodzonych - wydaje mi się, że nie! Z jednego zasadniczego powodu!
 
Poszerzanie listy Praw, w trosce o dobro obywateli nie powinno mieć miejsca, bo jest wysoce nieskuteczne!!!
 

I obróci się przeciw nam! Komuniści próbowali poszerzyć listę Praw i przyniosło to opłakane skutki. Poprzedni system próbował takie brednie wmówić ludziom. Próbował ich przekonać, że mają prawo na przykład do chleba czy mieszkania. Na skutek tego powstały domy z wielkiej płyty, a w sklepach pozostał jedynie ocet!
Czy naprawdę Drodzy Rodacy, niczego już nie pamiętacie z tamtych czasów? Wiem, że nie wszyscy mogą to pamiętać, niech zapytają rodziców lub dziadków. Łamanie zasad ekonomii i zdrowego rozsądku w imię utopijnych idei prowadzi do katastrofy!
Człowiekowi biednemu, da się pomóc skutecznie bez wpisywania  prawa do leczenia na listę Praw wrodzonych, a jeśli spróbujemy tak zrobić, jeśli spróbujemy je dopisać, to zasadniczo zaszkodzimy całej reszcie pacjentów!
 
Reasumując, moje zdanie jest takie, że poszerzając listę Praw wrodzonych, o inne prawa w tym prawo do leczenia strzelamy sobie w kolano. Gdybyśmy przyjęli zasadę, że każdy człowiek ma Prawo do leczenia, musielibyśmy liczyć się z konsekwencjami z tego wynikającymi, które opisałem powyżej, bo inaczej, taki zapis i tak byłby martwy, a skutki opłakane. Poprzez takie nierozsądne zmienianie istniejących zasad prawie nikt nie zyska, a większość straci*. A najlepiej dowodzi tego sytuacja w polskiej ochronie zdrowa, gdzie utopijne, żywcem wzięte z poprzedniego systemu zasady są wciąż obecne. Są one do tego stopnia zakorzenione w umysłach, że kandydatka na urząd premiera, może publicznie powiedzieć, że rodakom należy się prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej.
 
*W warunkach polskiego systemu ochrony zdrowia, tymi co tracą są przede wszystkim pacjenci, za wyjątkiem oczywiście ludzi bardzo bogatych, którym jest wszystko jedno; traci personel medyczny - w tym lekarze i pielęgniarki; a zyskują członkowie lobby profesorskich, którzy najpierw wpływają na przepisy, a potem na nich zarabiają...
 
z poważaniem
Lech Mucha
0
Brak głosów

Więcej notek tego samego Autora:

=>>