Dzieciństwo Komendanta (2)

 |  Written by Godziemba  |  0
Od siódmego roku życia Józef Piłsudski mieszkał w Wilnie.
 
        Narodzinom przyszłego Marszałka towarzyszyło bardzo znamienne  wydarzenie - kiedy Maria wydawała na świat swego drugiego syna, była mroźna noc, a na dworze szalała burza śnieżna. Cały dwór był rzęsiście oświetlony, a wokół rodzącej krzątało się wiele osób. Całe to zamieszanie zauważyli przejeżdżający  nieopodal rosyjscy oficerowie, którzy widząc  światła w oknach budynku i cienie gorączkowo przemieszczających się osób podejrzewali, że odbywa się tam jakieś tajne zebranie konspiracyjne. Na szczęście, kiedy zorientowali się jaka jest prawdziwa przyczyna takiego stanu rzeczy, bezzwłocznie odjechali.
 
        Chłopca ochrzczono już dziesięć dni później, w kościółku pod wezwaniem patrona Litwy, św. Kazimierza w Sorokpolu,  który istnieje do dzisiaj.  Świątynia potocznie była nazywana kościołem Sorokpolskim, bowiem ufundowała go zamożna rodzina Soroków z pobliskiego majątku Sorokpol. Drewniany i niezbyt okazały budynek kościółka został rozbudowany w 1851 roku, wówczas też dobudowano drewnianą wolno stojącą dzwonnicę z czterema różnej wielkości dzwonami, z których jeden nazwano Klemensem. W kościele można obejrzeć odrestaurowaną ozdobną metalową chrzcielnicę, w której proboszcz Tomasz Woliński ochrzcił Józefa Piłsudskiego.
 
        W akcie chrztu, sporządzonym w języku rosyjskim, zanotowano: „Rok 1867, dnia 15 grudnia w Sorokpolu, w kościele rzymsko-katolickim  ksiądz Tomasz Woliński, proboszcz tego kościoła ochrzcił z zachowaniem wszystkich obrządków Sakramentu imieniem Józef Klemens niemowlę płci męskiej urodzone tegoż 1867 roku dnia 5 grudnia w dobrach Zułów, parafji Sorokpolskiej, syna małżonków ślubnych Józefa i Marji z Billewiczów Piłsudskich stanu szlacheckiego. Trzymali do chrztu Józef Marcinkowski z Konstancją Rogalską, oboje szlachetnie urodzeni”.
 
         Ojciec przyszłego Komendanta starł się nowocześnie gospodarować,  stawiając na rozwój, nowoczesność i najnowsze technologie. Rozbudował budynki gospodarcze, powiększając je o oficynę, stodoły, chlewnie, młyny, wędzarnię, cegielni oraz terpentyniarnię.
 
        Te inwestycje wymagały dużych nakładów finansowych, których ojciec nie posiadał, zaciągnął więc kredyt w banku. Za pożyczone pieniądze przerobił także istniejącą gorzelnię na fabrykę drożdży. Niestety, wszystkie te inwestycje okazały się zupełnie nietrafione, co doprowadziło go do krachu finansowego. Kupował maszyny, które doskonale sprawdzały się w nowoczesnych gospodarstwach za granicą, ale nie na Litwie, gdzie  praca na roli opierała się na taniej i niewykwalifikowanej sile  roboczej. Robotnicy nie chcieli ich używać, przyzwyczajeni do posługiwania się sochą i drewnianą broną. Zakupione maszyny stały więc bezczynnie w stodole i rdzewiały.
 
         Niepowodzeniem zakończyło się także założenie gorzelni i planowana produkcja spirytusu,  chociaż okoliczne ziemie idealnie nadawały się do hodowli ziemniaków. Niestety, pomysłodawca zupełnie nie nadawał się na gorzelnika.

         W lipcu 1874 roku podczas nieobecności rodziny, pożar strawił dwór i wszystkie zabudowania. Ponieważ majątek był zadłużony, rodzina Piłsudskich musiała przenieść się do Wilna. Skończył się czas beztroskiego życia na wysokiej stopie. Ojciec zaciągał coraz to nowe pożyczki by odbudować spalony majątek. Imał się różnych zajęć – produkował wędliny i drożdże. W celu uzyskania dodatkowego dochodu sprowadził z Zułowa kilka koni i kupił parę bryczek, które wynajął jako dorożki. 

          Po latach Józef Piłsudski przyznał w rozmowie z gen. Sławojem Składkowskim, iż „mój ojciec, nieboszczyk, był wspaniałym uczonym agronomem, ale taki ogromny majątek, jak Zułów, przy końcu jego życia wyglądał, jak Smorgonie po rozstrzelaniu – był na dziedzińcu las słupów kamiennych, nie wiadomo po co, Bóg wie, czego on tam nie narobił, bo nie był administratorem”. Ostatecznie Zułów w 1892 roku został sprzedany księciu Michałowi Ogińskiemu. Ojciec Marszałka ostatnie lata życia spędził w Petersburgu, jako kierownik fabryczki wódek i likierów. Zmarł w kwietniu 1902 roku i został pochowany na tamtejszym katolickim cmentarzu.

        Opiekę nad dziećmi sprawowała matka, która wpoiła im miłość do ojczyzny oraz konieczność poświęcenia się dla niej. Po latach Józef Piłsudski napisze o niej: „Matka, nieprzejednana patriotka, nie starała się nawet ukrywać przed nami bólu i zawodów z powodu upadku powstania, owszem, wychowywała nas, robiąc właśnie nacisk na konieczność dalszej walki z wrogiem ojczyzny. Od najwcześniejszego dzieciństwa zaznajamiano nas z utworami naszych wieszczów, ze specjalnym uwzględnieniem utworów zakazanych, uczono historii Polski, kupowano książki wyłącznie polskie. Ten patriotyzm rewolucyjny nie miał określonego kierunku społecznego. Matka najbardziej lubiła z naszych wieszczów Krasińskiego, mnie zaś od dzieciństwa zachwycał zawsze Słowacki, który też był dla mnie pierwszym nauczycielem zasad demokratycznych”.

        Ziuk, bo tak był nazywany w domu,  uczony był przez prywatnych nauczycieli. W wieku 10 lat rozpoczął naukę w I gimnazjum wileńskim, mieszczącego się murach słynnego dawnego polskiego uniwersytetu.  Wychowanemu w duchu patriotycznej tradycji polskiej trudno  było przyzwyczaić się do szkoły rosyjskiej, w której tępiono wszelkie przejawy polskości. Po latach tak wspominał pobyt w rosyjskim gimnazjum: Dla mnie epoka gimnazjum była swego rodzaju katorgą. Byłem, co prawda, chłopcem dość zdolnym, nigdym się nie zamęczał pracą i z łatwością przechodziłem z klasy do klasy, lecz gniotła mnie atmosfera gimnazjalna. Oburzała niesprawiedliwość i polityka pedagogiczna, nużył i nudził wykład nauk”.

       Wedle zachowanej dokumentacji został trzy razy został ukarany aresztem szkolnym; za rozmowę po polsku w szatni i za nieoddanie honorów na ulicy generałowi i dyrektorowi gimnazjum. Piłsudski był raczej dobrym uczniem, chociaż do lekcji nie zawsze był przygotowany. Zadania pisemne wykonywał zadowalająco. Nie sprawiał większego kłopotu swym nauczycielom, choć w życie klasy specjalnie nie angażował się. W poufnej charakterystyce gospodarz klasy przyznał, iż „Piłsudski posiada zdolności dobre, szczególnie do matematyki, ale do prac szkolnych ustosunkowuje się nieco lekkomyślnie”. Do lekcji nie był zawsze przygotowany, gdyż „wolał poświęcać czas na czytanie książek, głownie literatury polskiej, czy się tłumaczy, że Piłsudski niedostatecznie dobrze włada tak w mowie, jak w piśmie językiem rosyjskim”. Jednocześnie przyznawał, iż „charakter posiada żywy, wykazujący dumę ze znaczną ilością godności osobistej”.

       Brutalna rusyfikacja młodzieży wywoływała sprzeciw. Józef Piłsudski założył  z bratem Bronisławem na wiosnę 19882 roku kółko samokształceniowe „Spójnia”, do którego zaprosili kilkunastu zaufanych kolegów. Stworzono tajną bibliotekę, w której znalazły się polskie książki beletrystyczne i historyczne. Po roku biblioteka liczyła kilkaset tomów, ukrywanych w domu Piłsudskich. Po lekturze zawzięcie dyskutowano w gronie wtajemniczonych członków

       W grudniu 1879 roku ojciec wyrobił mu w Kownie dokument potwierdzający jego szlacheckie pochodzenie. Na jego mocy „został uznany jako ostatecznie zatwierdzony w szlachectwie i wpisany w szóstą część rodowej księgi szlacheckiej”.

          W dniu 2 września 1884 roku zmarła mu ukochana matka. Jej brak odczuła boleśnie cała rodzina. To na tej schorowanej kobiecie spoczywał przez ostatnie lata trud wychowywania licznej gromadki dzieci i prowadzenia domu. Maria Piłsudska została pochowana w rodzinnym majątku Suginty, w grobie Michałowskich. Po latach Piłsudski wyzna: „Matka mnie do tej roli, jaka mnie wypadła, chowała”.

         W końcu czerwca 1885 roku po zdaniu obowiązkowych egzaminów Józef Piłsudski otrzymał świadectwo maturalne. Wkrótce potem został przyjęty na I rok studiów medycznych na Uniwersytecie w Charkowie. Zaczynał dorosłe życie.
 
Wybrana literatura:
 
W. Pobóg-Malinowski – Józef Piłsudski 1867-1914
W. Jędrzejewicz – Kronika życia Józefa Piłsudskiego 1867-1935
S. Cat-Mackiewicz – Klucz do Piłsudskiego
J. Piłsudski – Pisma wybrane
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>