Cukierkowy patriotyzm?

 |  Written by alchymista  |  1
Obejrzałem właśnie relację z parady niepodległości w Kijowie (https://youtu.be/IfN1GZp-VYw). Prawda, że nie dałem rady jej obejrzeć w całości - to kwestia gustu. Mam wrażenie, że defilady za Poroszenki były zdecydowanie bardziej serio. Ten spektakl przypominał natomiast balet, a już występ dziewczynki niczym pszczółki siedzącej w niebiesko-zółtym kwiecie był w wyjątkowo złym guście.
Atoli, jednakowoż, niemniej jednak...
Być może nieprzypadkowo prezydent Zelenskyj wygrał wybory z Poroszenką. Decydujący jest fakt, że Zelenskyj to showman i kabareciarz, a Poroszenko to poważny biznesmen, który postanowił zostać politykiem, a może wręcz zmusiły go do tego okoliczności. Troszkę inna sytuacja była na szczęście podczas ostatnich wyborów w Polsce. Andrzej Duda jest politykiem zawodowym, polityka w Polsce ma charakter zawodowy, a kandydat opozycji ma tylko rodowód muzyczny, jest zawodowym urzędnikiem. Spodziewałem się, że podobnie jak w Kijowie, tak i w Warszawie dojdzie do jakiegoś "pojedynku na stadionie", w którym Rafał Trzaskowski wejdzie w buty Zelenskiego. Tak się jednak nie stało, i dobrze. Co nie oznacza, że nie może się to wydarzyć w przyszłości...
Być może niewiele nas dzieli od momentu, w którym prezydentem USA zostanie jakiś gwiazdor porno. Zrealizowana zostanie wówczas wizja z filmu Idiokracja (https://www.cda.pl/video/12954682e). Zdarzyć się to może także w Polsce, zwłaszcza gdy naród popełni błąd wyborczy, administrację opanuje bez reszty korupcja i staniemy się państwem upadłym, to znaczy takim, które nie jest w stanie zapewnić sobie integralności terytorialnej, albo, co gorsza, narodem upadłym, który nie może sobie zapewnić nawet integralności cielesnej...
Wizja przedstawiona w filmie Idiokracja ukazuje państwo i społeczeństwo w stanie absolutnego rozkładu, zarówno moralnego i mentalnego, jak i technologicznego. Takie społeczeństwo nie jest w stanie bronić swojej niezależności, ponieważ żyje w narkotycznych oparach absurdu i nie jest w stanie rozróżnić prawdy od fałszu na najbardziej podstawowym poziomie. Film jednak pomija problem Niepodległości, gdyż Ameryka w zasadzie nie ma egzystencjalnych wrogów w najbliższym sąsiedztwie. My natomiast - Międzymorcy - mamy ich ciągle tych samych od prawie 500 lat. I to my - a nie USA - jesteśmy najbardziej zagrożeni rządami Idiotów. Nie stać nas na eksperymenty i grube pomyłki, w żadnym z krajów regionu. Może czas, by udzielić Ukrainie takiej pomocy, na jaką zasługuje? W końcu przecież Putin już puka do naszych bram...

JB
5
5 (3)

1 Comments

stronnik's picture

stronnik

Nie wiem czy można to nazwać cukierkowym patriotyzmem. Ja odniosłem wrażenie, że to była taka ściema dla publiczności. Osłodzimy wam życie choćby w taki, zakłamany sposób. Zresztą jakie to ma znaczenie skoro praktycznie Ukraina jest w stanie wojny z Rosją? Wtedy każa próba podniesienia ducha jest w cenie. Nawet jeśli jest kiczowata i niesie kłamliwe przesłanie.

W Polsce sytuacja rozwija się w bardzo złym kierunku, nie tylko dlatego, że PiS nie zrobil tego co było najważniejsze dla powodzenia i skutecznego wdrożenia jakichkolwiek GŁĘBOKICH I NIEODWRACALNYCH reform.

Dlatego zgadzam się z ostatnim fragmentem, że nie możemy sobie pozwolić na grube pomyłki. Nawet na małe.  Problem jednak istnieje, a polega na tym że PiS nie wypracował wlaściwych mechanizmów, opartych na wielu elementach, które by uniemożliwiały możliwość zrobienia takiej pomyłki.

Uniemożliwiały zdobycie władzy wrogom Polski.

Według mojej oceny, PiS pozwalając Dudzie na praktycznie niekontrolowane korzytanie z prawa weta, odciął sobie możliwość skutecznego wprowadzania nowych porządków. Podstawą bowiem wszystkich działań na gruncie zmiany prawa, musi być lojalne wobec narodu polskiego sądownictwo. Jak widać, sędziokractwo stosowane przez kastę ludzi zaprzysięgłych minionemu systemowi, szkodzi nam najbardziej. To zaś przeklada się bezpośrednio na paraliż w dziedzinie wprowadzania nowych rozwiązań prawa. Jak choćby ustawy medialnej.

Wobec tego powstaje pytanie co dalej? Co dalej z reformą sądów, a w zasadzie reformą środowiska sędziowskiego i prokuratorskiego?

Ale śmiem twierdzić, że nawet jeśli PiS dotrzyma obietnicy i jakoś będzie starał się zreformować to, nie będzie reformy takiej jaka być powinna. I znajdzie się dużo usprawiedliwień i wynajdywania przyczyn.

Tylko co z tego?

Świr na stanowisku prezydenta? W jakimś sensie już tak jest. Biden nie reprezentuje zdrowego nurtu amerykańskiej polityki. Lewactwo, które dotąd szło przez instytucje, przeszyło je swoją ideologią na wskroś i wyszło na ulice prezentując nam gołe cycki, tyłki i nie tylko. Z tego marszu wylęgło się zwyrodnienie i zboczenie, jako nowa ideologia. Biden, amerykański pezydent nawet się nie zająknie, że to zło.

Wiemy dlaczego.

W Polsce, dopóki rządzi PiS nie grozi nam podobny scenariusz, ale czy naród, poddawany nieustannemu praniu mózgów polskojęzycznymi mediami, jest tym czego potrzeba do powstrzymania lewactwa?

Pytanie retoryczne.

Obecna polityka rządu polega głównie na działaniach w obszarze finansowym i gospodarczym. Nie ma jednak żadnych działań przeksztalacających podejście kuturowe. Brak stanowczej polityki historycznej, dzialania IPNu nadal budzą wątpliwości. Ministerstwo Kultury (i sportu) nie robi prawie nic, a w każdym razie zbyt mało, aby nieodwracalnie zmieniać Polskę w tym zakresie.

Jedynym jaśniejszym punktem jest minister edukacji. To co robi, zaprocemtuje za kilka lat. Jest bezcenne. Ale dziura pokoleniowa juz powstała. Zastępy lemingów i pożytecznych idiotów, zwlaszcza po wyższych uczelniach, są stracone dla Polski na dziś i w przyszłości. To oni będą wykladowcami uczniów ministra Czarnka. Nastąpi kolejne zderzenie ideologii.

Polska jest normalnym krajem? Znamy wszyscy prawdziwą historię, doły śmierci są już wszystkie odnalezione i przeksztalcone w masowe groby z nazwiskami ofiar? Nie?

To znaczy, że jednego z podstawowych warunków powrotu do normy, nie spełniono. Czy się mylę?

Pierwszą sprawą na dziś są media. Gdyby w 2015 roku działano według ustalonego z góry planu, z zaskoczenia reformujac sądy w pierwszej kolejności, a media w nastsępnej, szok i zamiesznie po stronie lewactwa były by znacznie większe i trwało by znacznie dłużej. Znacznie dłużej trwały by próby skonsolidowania się kasty i wymyślenie przeciwdziałań. Wogóle działania wrogów Polski były by mniej efektywne, słabsze.

Widać było, że nie uzgodniono niczego z prezydentem, który działanie rozpoczął od wetowania, wcześniej wymawiając posłuszeństwo, wystepując z PiS.

Urwany ze smyczy wetował bez opamiętania, rujnując jakiekolwiek plany. W imię czego?
- W imię bycia prezydentem wszystkich Polaków?
- Wątpliwości prawne przeciw totalnemu zniewoleniu ideologią lewactwa?
- Obrony jakichś wydumanych praw, gdy ploną lasy? Parafrazujac znane powiedzenie.
Stanął na drodze reform zasadniczych o krytycznym znaczeniu dla powodzenia odzyskania Polski.

Nie wiedzial co robi?

Nie stanął na wysokości zadania, jakby żył w normalnym kraju, w normalnej demokracji, gdzie opozycja przynajmniej nie szuka wsparcia w obcych państwach, gdzie media należą do rodzimego kapitału, gdzie oczywisty szkodnik i zdrajca nie ucieka pod spódnicę Katarzyny II. Czy jak ją tam zwą.

A tak, Merkel. Na jedno wychodzi.

Być może jestem surowy w ocenie tego co robi i mówi PAD, ale żyję dostatecznie długo by nie dostrzegać oczywistych win tego czlowieka.

Dopiero po objęciu przez Dudę prezydentury dowiedziałem się, że w zębach zanósł klucze do Kancelarii Prezydenta Kaczyńskiego, Komorowskiemu.

Cukierkowy patriotyzm mieliśmy już w wydaniu Komorowskiego i jego czekoladowego orła. To też była ściema.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>