Najgorsze proroctwo nie tylko dla Niemiec

 |  Written by Stefan Bryś  |  3

                                         Od ponad miesiąca w kręgach katolickich z niedowierzaniem powtarzane są statystyki i dane na temat tego, co za trzydzieści lat stanie się z chrześcijaństwem (wersja Kościoła Katolickiego) w Niemczech. Otóż pokolenie tzw. aktywnych katolików (osób jakoś zaangażowanych w życie Kościoła) za kilka lat przestanie być aktywne zawodowo a za lat trzydzieści po prostu wymrze.

System finansowania Kościoła Katolickiego w Niemczech opiera się na obowiązkowych odpisach podatkowych wobec tego, według wszelkich możliwych danych, taki Kościół Katolicki jaki znamy do tej pory w Niemczech, po prostu upadnie.

40 lat temu kardynał Józef Ratzinger wypowiedział to słynne proroctwo o tym, że „Kościół czeka poważny kryzys, który drastycznie ograniczy liczbę wiernych i jego wpływy. Odrodzony będzie niewielką, ale bardziej uduchowioną wspólnotą". To akurat w Niemczech się sprawdzi. To jego proroctwo będzie się realizowało na naszych oczach.

Pod koniec poprzedniego roku bowiem na łamach Frakfurter Allgemeine Zeitung Markus Gunter stwierdził, że według wszelkich dostępnych danych, za kilka lat katolicy w Niemczech wcale nie będą liczniejsi od sekty Świadków Jehowa. Takie przerażające dane podał Instytut Badania Opinii Publicznej z Allensbach a badanie zostało przeprowadzone na prośbę Kościoła Katolickiego w Niemczech.

Rezultaty okazały się tak zatrważające i katastroficzne, że oficjalnie nie zostały zaprezentowane opinii publicznej w żadnym z oficjalnych komunikatów. Szepcze się o tym na zamkniętych spotkaniach lub dyskusjach w kręgu przyjaciół. Wśród rozmaitych szeptów możemy usłyszeć o takich (uzyskanych za pomocą badań przeprowadzonych drogą sondażową) bardzo konkretnych danych:

Na pytanie:

Dlaczego jest Pan/Pani katolikiem?

68 procent (!!!) respondentów odpowiedziało:

Dlatego, że najważniejsze momenty w życiu można świętować/obchodzić w Kościele. Np. małżeństwo albo chrzest.

Na drugim miejscu natomiast najważniejszą motywacją była, dobrze nam znana tzw. rodzinna tradycja. TRADYCJA.

Inne fakty:

Jeden na trzech bierzmowanych w Niemczech po prostu nie wierzy w żadnego Boga. Wśród garstki młodzieży, która do tej pory uczęszczała na niedzielną Mszę Świętą Kościół Katolicki w Niemczech stracił jeszcze 10 procent.

Ogólnie jest tak, że tylko co trzeci Niemiec wierzy w coś takiego jak Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Formalnie natomiast dwie trzecie Niemców przyznaje się do chrześcijaństwa w wersji Kościoła Katolickiego lub któregoś z odłamów protestantyzmu.

Wiadomo o tym, że Bóg jest Wszechmogący i potrafi zaskakiwać a „nawet z kamieni potrafi wzbudzić Synów Abrahamowi”. To fakt o którym nigdy nie można zapominać lecz jeżeli dane statystyczne zostały przeprowadzone rzetelnie to ciekawe ilu Niemców wierzy w coś takiego jak Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny?

Faktem niezaprzeczalnym natomiast jest to, że w regionach uprzemysłowionych oraz w miastach więcej ludzi wierzy w to, że Koran mówi całą prawdę a Bogiem jest Allach.

Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że w Niemczech od wielu już lat istnieją kościoły gdzie bez żadnych problemów udziela się ślubów osobom homoseksualnym, nie aprobuje się celibatu lecz akceptuje kapłaństwo a nawet biskupstwo kobiet, daje się komunię rozwiedzionym, aprobującym aborcję, eutanazję, satanizm, szamanizm, scjentyzm, porno i związki ze zwierzętami etc. Istnieją takie najbardziej i najszerzej jak tylko się da „kościoły otwarte”. Mam na myśli Kościół Ewangelicki i Protestancki. Lecz kościoły te od wielu już lat świecą jeszcze większymi pustkami niż dziś Kościół Katolicki.

Wydaje się zatem, że jeżeli nic znaczącego się nie wydarzy, Polska i świat wokół niej za lat oczywiście trzydzieści, będą czymś, czego nie sposób sobie nawet wyobrazić.
5
5 (5)

3 Comments

polfic's picture

polfic
Wydaje mi się, że w Bawarii tak nie jest. A poza tym nic złego się nie stanie, jak Niemcy wrócą do stanu kilkunastu skłóconych państewek.
MD's picture

MD
Obawiam się, że ta duchowa pustka, która ogarnia Niemcy wcale nie daje podstaw do prognozowania, że odrodzą się lokalne nacjonalizmy, wręcz przeciwnie to może doprowadzić do pogłębienia unitaryzacji tego kraju. Zasadnicze pytanie jakie budzi mój głęboki niepokój to w jakim kierunku pójdą te potężnie gospodarczo Niemcy po osiągnięciu dna bezideowości. Czy będzie to islam? Czy może jakaś nowa idea o podłożu narodowym? W każdym razie odwrót Niemiec od chrześcijaństwa dla Polski może stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo.
fritz's picture

fritz
W Niemczech zostana protestanci, a ci nawet z hitlerem trzymali i go na zjazdach wielkich a uroczystych popierali.
Czyste bizancjum zostanie, dla takich Irokezow jak Polakow miejsca nie ma. Zostana starci na miazge.

Dlatego obowiazkiem kazdego Polaka teraz jest skoncentorwane popieranie i  glosowanie na Dude a pozniej na PiS.
Bawienie sie w popieranie roznej agentury czy  tez durniow czy tez jednego i drugiego np. reprezentowane przez kukiza i brauna, jest wrecz zdrada. No chyba ze glupota potworna i nie pojmowaniem sytuacji w jakiej sie Polska znajduje.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>