Salon24 - le roi est mort

 |  Written by Stary Wiarus  |  71

Niestety, nie mogę dodać "vive le roi".

Jakkolwiek nie jestem zazwyczaj zwolennikiem teorii spiskowych, to jest znacznie gorzej, niż myślałem że będzie.

 

Na widok Nowego Salonu 24 ciśnie mi się na usta, oprócz wyrazów powszechnie uważanych za obelżywe, kilka takich teorii. Upieranie się z miedzianym czołem, że zmiany w S24 są w interesie wolnego słowa w Polsce, ma ten sam wymiar, co zarzekanie się dziennikarskich cyngli w swoim czasie, że sprzedaż "Rzeczypospolitej" p. Hajdarowiczowi korzystnie wpłynie na jakość tej gazety.
Jest moim zdaniem kilka możliwości:

 

  • Salon24 został de iure lub de facto dyskretnie sprzedany Facebookowi, w całości lub w postaci pakietu udziałów.
  • Państwo Janke otrzymali ze źródeł krajowych dyskretną propozycję nie do odrzucenia w kwestii dezintegracji tego niepokojącego gniazda reakcji i rozpędzenia na cztery wiatry sceptycznych blogerów, aby już nigdy nie mogło się zdarzyć, że z powodu konwersacji społecznej prowadzonej poza mediami zblatowanymi finansowo, towarzysko i ideologicznie z formacją post-, pro-, neo- i para-komunistyczną, znowu wybory wygrał nie ten, który miał wygrać.
  • Państwo Janke otrzymali propozycję jak wyżej, ze źródeł krajowych i unijnych, z użyciem dźwigni na grdykę związanej z uprzednio otrzymanymi funduszami unijnymi, w atmosferze cienko zawoalowanych gróźb, w których powtarzało się określenie 'mowa nienawiści'.
  • Państwo Janke i/lub ewentualny tajemniczy nabywca udziałów S24 podjęli długofalową decyzję strategiczną, że S24 wymaga pozycjonowania, które pozwoli mu prosperować po upadku rządu PiS, czyli krótko mówiąc gry na klęskę PiS, z powodu przyjęcia założenia że lepiej być dobrze z następną władzą.

 

No cóż,  ja nie żałuję niczego (je ne regrette rien). 
A państwo Janke?

5
5 (6)

71 Comments

tł's picture

Witam jako pierwszy, w imieniu weteranów B&R ;-).
S24 nigdy nie był tu istotnym tematem, choć gościliśmy i gościmy nadal wielu jego Autorów. 

Pzdr.
Stary Wiarus's picture

Stary Wiarus
No worries S24 nie będzie mi wiecznie leżał na wątrobie, a blogować gdzieś trzeba...

Stary Wiarus, emigrant

tł's picture

To dobrze. Jedyne schorzenie wątroby warte refleksji to jej marskość.
Dixi's picture

Dixi

Salon24 od początku był cynicznym skokiem na kasę, obliczonym na naiwność blogerów - szczególnie tych z "parciem na szkło", bo mamił frajerów wizją pisania "jak równy z równym" w gronie "tuzów dziennikarstwa" i "gwiazd mediów". Tymczasem była to próba zajęcia niszy ekologicznej w blogosferze przez grupkę co sprytniejszych celebrytów, którzy już wylansowali się "w realu".

Lubię używać metafory Dzikich Pól (sam ją wymyśliłem:):):)). Otóż towarzycho z "mediów ogólnego ścieku" postanowiło założyć na Dzikich polach nawet nie sklepik, ale od razu supermarket.

Janke przetestował wartość swego "medialnego" nazwiska na Onecie, zakładając tam na chwilę bloga, pod którzym tłum frajerów zaczął komentować (pewnie by ogrzać się w świetle faceta znanego z telewizji), na co zresztą Janke nawet nie raczył odpowiadać. Liczył, liczył i wyliczył, że nowy interes się opłaci. Wpadł na pomysł jako pierwszy, wiec odniósł sukces.

Oczywiście oszukani i rozczarowani działalnością "moderaterów" zarządzających bez cienia litości cudzymi tekstami, zacząli uciekać na inne portale, które powstały "oddolnie" chwilę później, by tam sie wyżalic i ponarzekać... Przyznam, że patrzyłem na to z niejakim politowaniem, bo sam nigdy nie dałem się Jankemu omamić (a namawiano mnie: "Pisz, pisz, to czytają nawet najwięksi politycy!") i nie wierzyłem w "wiekszą siłę rażenia" na portalu, gdzie stosowano regularną cenzurę.

Poświęciłem się rozwojowi "Niepoprawnych" ("Blogerzy dla blogerów"), potem zainwestowałem czas, uczucia i energię w "B-n-r"... To jednak inna, bolesna historia.

Cieszę się, że na tym portalu jakby drgnęło, ale... "To se ne vrati":(:(:(

Blogosfera nigdy już nie będzie taka, jak kiedyś.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Pyzolina's picture

Pyzolina
Nie lubię biegać po portalach. Zresztą większość znanych mi blogerów umieszczało swoje wpisy także w S24 i tam było komentować najłatwiej. Stamtąd też kilku "wypłynęło na szerokie wody", co jednak o znaczeniu S24 coś mówi. Nie wątpię, że dla właścicieli portal był obiektem nieustannego użerania się ( często zupełnie zbytecznego, u którego podstawy było wybujałe ego co poniektórych uczestników", ale prywatny business, to zawsze użeranie się i robota 24/7.



 
Kaśka
katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska
Tutaj, na B'n'R mamy szansę na coś nowego. Natomiast "spadów" ze S(r)alonu pod postacią np. "Październikowej" czyli RRK to raczej bym tu nie widziała laugh!
Choć paru innych blogerów - czemu nie? Natura nie znosi pustki. Blogosfera, jak dotychczas - także nie. 
Pożyjemy, zobaczymy.
Pozdrawiam!
Dixi's picture

Dixi

Oj, Wiarusie!

Tak mi się zebrało na tępienie Jankego, że zapomniałem napisać, jak bardzo cieszę się, że Cię widzę:):):)

Nie witałem chlebem i solą, bo to rolagospodarzy.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Pyzolina's picture

Pyzolina
Jankę założył jakiś instytut, a tam "szkołę przywodctwa", do której non stop ogłasza nabór. "Psychiatryk" psuł mu, chyba, opinię - takie instytuty przecież tworzone są dla "oświeconych". Chciał, nie chciał, S24 stał się zgrupowaniem kontestujących establishment. Nie sądzę, aby takie były jego plany, bo on lubi sympatycznie, miło i elegancko, a tak w Polsce to dziś się NIE DA. 

Po ostatnich wyborach S24 stał się także płaszczyzną   r z e c z o w e j  krytyki rządu. Praktycznie jedyną taką, spośród relatywnie znaczących, w blogosferze i chyba tutaj najbardziej zabolało.  "PiSiaki" mają być sprowadzone do obecności  krótkich uwagach, ściśle przypisanych do narracji wojny plemiennej. Trzeba też zlikwidować miejsce, gdzie czują się swobodnie, bez względu na poLchlipywania  manikiużystów od Starego i innych melsztyńskich, czy trolii z ADHD (Attention deficit hyperactivity disorder).

Nie będzie łatwo, ale COŚ trzeba na to poradzić. 











 
Kaśka
kemir's picture

kemir

"PiSiaki" mają być sprowadzone do obecności  krótkich uwagach, ściśle przypisanych do narracji wojny plemiennej.
 

To Twoja wiedza nabyta czy wydedukowana? Bo tak czy siak pusta i błędna, jak wiedza blondynki z kawałów, którą mam nadzieję, nie jesteś.
Dixi's picture

Dixi

Oj, nie zadzieraj z Pyzolem!

Jeśli chcesz przeżyć:):):)

 

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
kemir's picture

kemir
To do mnie?
Spoko, przeżyję smiley
Drapieżna ze mnie blogowa bestia, więc raczej to ja robię mielonkę z adwersarzy.
Dam radę !
Dixi's picture

Dixi

Zobaczymy:):):)

Ja też jestem "drapieżna bestia", ale wiem, jaką harpią jest Pyzol.

Nie boję się jej, ale tylko dlatego, że się od wielu lat przyjaźnimy.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Pyzolina's picture

Pyzolina
Spokojnie, ja jestem samo dobro ( no, chyba,że mnie coś wkurzy;).
Kaśka
ossala's picture

ossala
moich nieszczęsnych, blogerskich losów. Telepnęło mnie po 10.04.10, szukałam miejsca i...jak słusznie podniósł Dixi, szukałam miejsca, co tu dużo ukrywać, wśród "wielkich tego świata".
Dostałam tam wpierdziel w postaci zablokowania mi konta, bo ośmieliłam się polemizować z niejaką Renatą coś tam, coś tam. RRK chyba jej było.
Wypięłam się na to gówno, bo nie umiem być trochę wolna i znalazłam się na niepoprawnych. Resztę każdy pewnie zna.
Cóż mam dziś powiedzieć: to się cieszę, że mnie z tego s24 wywalili :-)

Ossala

alchymista's picture

alchymista
FB i TT praktycznie dominują i stały się niezastąpionymi narzędziami promocji. Oferują tez bezpieczne logowanie i obsługe użytkowników. Utrzymanie wpływowego portalu blogerskiego zalezy od tego, na ile można kontrolować jego uzytkowników. Pojawianie się kolejnych trolli w ramach wojny hybrydowej jest nieuniknione. Walka robi sie coraz bardziej kosztowna. Lepiej więc  przekazać ją firmie zewnętrznej.

To oczywiście tylko podejrzenia. Nie istnieje żadna publiczna i dostępna dla wszystkich agora, na której każdy może powiedzieć co chce. S24 jest własnością prywatną i zapewne wszyscy o tym wiemy. FB, TT, VK i inne tego typu wspólnoty nie należą do publiczności.
kemir's picture

kemir
Jestem "spadochroniarzem" z żółto-czarnego koszmarku państwa Janke, chociaż i tutaj zamieszczalem swoje notki, jako zaproszony do udzielania się na Blog-n- Roll. Przyznam się bez bicia, że pierwsze moje wrażenia  z pobytu tutaj były bardzo pozytywne - dało się wyczuć kameralny klimat tej platformy, diametralnie różnej od kołchozowej nieco atmosfery Salonu. Ponieważ jednak jestem typem dyskutanta, brakowało mi tutaj potykania się w komentarzach, czyli tego, co dawał Salon.
Na dziś jednak Salon praktycznie padł przez samozaoranie, można dyskutować czy z jedną z przyczyn  jest  jakaś z tych podanych przez Autora notki, ale nałóg blogowania każe mi ściślej związać się z tym miejscem i mieć nadzieję, że "spadochroniarzy" z Salonu będzie tutaj więcej.

Pozdrawiam  bardziej stałych niż ja bywalców B&R, liczę na gorące potyczki słowne i mam nadzieję, że koszmarek państwa Janke, tutaj objawi się jako pogodne i pozytywne zdarzenie.

Wszak natura nie toleruje stanu nierównowagi!
Dixi's picture

Dixi

Kemir, Kemir...!

Uwielbiam dyskutować.

Ostro.

Tak bardzo, że potem jestem banowany:):):)

Mam nadzieję, że nie jesteś męską odmianą Księżniczki na Ziarnku Grochu.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska
"duch" dawnych Niepoprawnych.
A jeśli będziemy wytrwali - to doczekamy (dojdziemy!) do rewitalizacji wink!
I pewno znów się z Tobą Dixi, pokłócę (od tego zaczęliśmy, choć już nie pamiętam - co było przyczyną smiley).
Dixi's picture

Dixi

"Źródło"

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
krzysztofjaw's picture

krzysztofjaw
No cóż. Wydaje się, że salon24 skończył się w formie jaką dotąd był. Nie wiem jakie są tych zmian przyczyny, ale sądzę, że wielorakie z przewodnim motywem finansowym i równorzędnym z nim społeczno-politycznym.

W tej chwili nie mam więcej czasu. Napiszę więcej po 19.00. Pozdrawiam wszystkich i gorąco tych, którzy zawitali tutaj po "rekonstrukcji" salonu24.
Pyzolina's picture

Pyzolina
Tak sobie przypomniałam,że Janke dostał na S24 dotacje z jakiegos funduszu europejskiego ( było o tym nieco gadania). Może już je wyczerpał, więc uznał,że czas się zwijać?  W sumie, mało mnie interesują jego motywacje, bardziej mnie wkurza, że popularny portal na którym, dzięki blogerom (!) i mimo wszelkich przeciwności, udało się stworzyć znacząca platformę antyestablishentową przestaje istnieć. K o n i e c z n i e  trzeba tę pustkę wypełnić. 
Kaśka
Traube's picture

Traube
dokładnie 3 września 2007. Zakończyłem trzy lata później po jakiś kolejnych numerach odstawianych przez salonowa Administrację. Chamstwo tych gówniarzy musztrujących dojrzałych ludzi, często z tytułami naukowymi. I ci dorośli ludzie ozdabiający witrynki swoich blogów zawołaniami w stylu "Administracjo przeginasz", zabawa w jakieś Piwnice. To było żałosne.
Zaglądałem na S24 co jakiś czas, niezbyt regularnie, dla kilku blogerów i jednego komentatora. Przy takiej okazji trafiłem na tekst Bogny Janke o tych wszystkich zmianach i o konieczności logowania się przez Facebooka przy zamieszczaniu komentarzy. Znowu nie mogłem się nadziwić naiwności skądinąd rozsądnych ludzi do pp. Janke apelujących o różne rzeczy. Na tyle się nie mogłem nadziwić, że na temat chamstwa Igora Janke zamieściłem komentarz - po raz pierwszy od r. 2010. Zapewniałem w nim kolegów z S24, że Janke będzie ich i ich rady miał w głębokim poważaniu tak samo, jak miał przy różnych wcześniejszych reformach tej, wydaje mi się, że całkiem niezłej z początku platformy.
Mnie upadek S24 cieszy, ale nie wiem, czy im właśnie o likwidację nie chodziło. Nie mogę wprawdzie  wykluczyć, że działania ich powodowane są głupotą. Niby ten Salon od 10 lat prowadzą, a nie zauważyli, co dla blogerów jest ważne i jaką rolę odgrywają komentarze. Bo te zmiany wyglądają na robione przez ludzi, którzy sami nigdy bloga nie mieli, S24 nie czytali, a znają się co najwyżej na informatyce. No, ale nie moje to zmartwienie.
Kolegom, którzy Jankesom dziękują za współpracę dopiero teraz mogę tylko powiedzieć, że lepiej późno, niż wcale. A dostosowywać się do wprowadzonych ostatnio zmian nie ma sensu, bo w tej formie S24 zdechnie śmiercią naturalną w najbliższym czasie albo pozostanie jako coś w rodzaju portalu Lisa.
cogitatio's picture

cogitatio
Również witam serdecznie ze spadochronem z S24.
Dixi's picture

Dixi

Spadochroniarzy przybywa:):):)

To dobre miejsce lądowania.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
krzysztofjaw's picture

krzysztofjaw
... ale chyba w sumie jutro lub pojutrze skrobnę coś w formie notki, bowiem temat jest interesujący a fakt "samoniszczenia" salonu24 zastanawiający.

Skoro jednak obiecałem... to moim zdaniem s24 będzie powoli kończył swój żywot i stanie sie portalem w stylu naTemat. Zgaśnie miejsce, gdzie były dyskusje i publikowali ludzie zwiazani z blosferą od lat o w większości określonej, prawicowej konotacji. 

Wielu blogerów prawicowych nie ufa lewicowemu i polipoprawnemu fb i nie ma tam konta i deklaruje, iż go nie będzie mieć, więc publikowanie na salonie traci sens. To jest szansa dla tego typu forów jak: blog-n-roll, niepoprawni, blogmedia24, blogpress. Neon24 jest specyficzny, więc go nie wymieniam w tym gronie, choc też na pewno zyska nowych użytkowników.

I tutaj powstaje problem (będę o nim pisał szerzej w notce): rozdrobnienie i wielość tych portali, które razem mogłyby stowrzyć coś na kształt drugiego salonu, ale przez lata nagromadziło się wiele animozji między twórcami tych portali i one mogą powodować brak mozliwości porozumienia. Dodatkowo dochodzi jeszcze "ojcowskość" nakierowana na własne i przez siebie stworzone portale.

Gdy istniał w tamtej formie salon24 to oczywiście istnienie wielu innych portali prawicowych o okreslonej i własnej filozofii działania i doboru blogerów miało sens. Dziś natomiast jest szansa na stworzenie czegoś nowego i wspólnego, co wypełni dość przecież sporą niszę po salonie.

To jest taka moja propozycja, którą skonkretyzuję w jutrzejszym lub niedzielnym tekście.

Ja bloguję od 2008 roku a moim macierzystym i własnym blogiem jest ten na bloggerze. Teksty z niego umieszczałem dotąd wszędzie, gdzie uważałem za stosowne. Były to: pardon (aż się skończył), blogmedia, salon24, niepoprawni, blog-n-roll a nawet neon24.

Wielokrotnie tłumaczyłem taką moja filozofię blogowania: chodziło mi o jak najszersze dotarcie z moimi tekstami a również dyskusje, nieraz ostre, z moimi adwersarzami, ale też zwolennikami. Wedle mnie chyba własnie taki sens ma w ogóle pisanie na blogach.

Nie ukrywam, że wielokrotnie miałem pewne zatargi z adminami salonu, ale mimo to a może własnie dlatego publikowałem dalej. Nieraz moje teksty wycinano (error 404), ale to tylko mobilizowało mnie do dalszej pracy. Teraz swoboda dyskusji na nowym salonie - z jedenj strony - się zawęża a - z drugiej - poszerza o fb. Tyle tylko, że fb ma swoja politykę, której wielu naszych nie akceptuje. Ja to rozumiem, chociaż konto na fb mam i osobiscie nie mam z nim problemu...

Tak więc może w obecnej sytuacji moznaby połączyć siły prawicowych forów?

Pozdrawiam



 
Dixi's picture

Dixi

Powstało wiele poratali.

To nie przypadek.

Nie wierzę w żadne "wespół w zespół", to chwytliwe hasło, ale w sumie... pieprzenie bąka.
Pardon, ale takie jest moje zdanie.

Portal powinien mieć swoją osobowość, wynikajacą z indywidualnych predyspozycji blogerów i komentatorów, a nie być jakimś... Frontem Jedności Narodu. To już przerabialiśmy.

PS

Pamiętam, jak powstawał "bratni" dla "Niepoprawnych" portal "Nowy Ekran", pamiętam "biednych rozbitków" po rozpadzie tegoż, którzy po chwili... spacyfikowali i przejęli "Niepoprawnych"...

Pamiętam "secesję" i powstanie "B-n-r" - źle się stało, trzeba było bronić "Niepoprawmnych" i nie oddawać ich w ręce szmaciarzy!

Miałem swoje zdanie i... przegrałem.

Nie ze mną takie numery, jak "kochajmy się", bo nie z każdym mam ochotę uprawiać miłość.

Stąd też mogę zniknąć w każdej chwili, jeśli zobaczę, że syf podchodzi mi do ust i oczu.

I jeszcze jedno.

Najwięcej na podziałach zyskali ci, którzy piszą ("publikują") wszędzie, czyli... nigdzie.

Piszą, ale nie raczą nawet komentować, ot zostawiają ślady, jak mucha na talerzu.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Dixi's picture

Dixi

Mam gdzieś wizję nowego Salonu24.

Już pierwszego nie tolerowałem.

A na tym Supersalonie zaczną za chwilę pisać "znani publicyści na równi ze wspaniałymi blogerami", i nawet sam Kaczyński będzie go czytać, ba, korzystać z ich światłych rad...

Powtórzenie żenady?

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Hun's picture

Hun
...żadnych 'fizycznych" możliwości "nieoddania Niepoprawnych nowym trollom, wspierającycm jedynego, pozostajacego tam, członka administracji... co mozesz zrobić, jak masz odcięty dostęp do uprawnień admina? nie drążmy moze już tego g...a. jeśli jednak ktoś będzie chciał "wyjasnień", to służę... tu, na b'n'r nie mamy niczego do ukrycia...

pzdr, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Dixi's picture

Dixi

OK, Hun, rozumiem.

Nie czynie nikomu zarzutu (choć sytuacja była bardziej skomplikowana), wyrażam tylko żal.

Pytam, czy "B-n-r" ma się teraz połączyć z pseudo-"Niepoprawnymi" (a może jeszcze z innymi bękartami "Nowego Ekranu", któy rozmnożył się przez podział)?

Ja pamiętam,j akimi kopniakami żegnali i wypychali nas z NASZEGO portalu neo-"Niepoprawni".

Co więcej, nigdy nie wybaczę nikomu, kto "publikuje" i tu i tam, a moje zdanie na temat takich cwaniaków (z "parciem na szkło") jest oczywiste. Nigdy go nie ukrywałem.

 

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
ossala's picture

ossala
to znaczy do rozpadu (jak go tam zwał) niepoprawnych. Uważam jednak (kulisów nie znam, mogę oceniać jedynie po efektach końcowych), że gdzieś został popełniony założycielski błąd.
Nie zrozumiałym jest bowiem fakt, że wobec istnienia grupy założycielskiej - na koniec, gdy następuje konflikt - o wszystkim decysuje jedna osoba lub trzyma klucz dostępu.
Zabrakło chyba trochę wyobraźni, która jest zrozumiała: nowożeńcy mają jak nalepsze intencje i nikt w dniu ślubu nie planuje rozwodu. Podobnie jest z umowami o pracę i wszelkimi innymi: strony są w stanie sobie nieba przychlić, wiele polega na zaufaniu etc.
A oprócz fali hejtu, jaka nas spotkała na koniec - jeszcze jedna rzecz znamienna: wiadro pomyj wylane na moją głowę (tu ukłon w stronę Dixi, który mi to pokazał, bo ja naiwna bym na to nie wpadła) w chwili odnowienia wpisu o Klarenbachu, co zostało odebrane jako powrót.
Chciałabym to jak najszybciej zapomnieć.

P.S. "Ścisków" nie będzie, bo to tekst Dixi :-)))

Ossala

Dixi's picture

Dixi
Ściski:):):)
 
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Hun's picture

Hun
...jak już tu minęły nam 3 latka to nikt nawet nie bąknął o jakiejkolwiek możliwości łączenia się z kimkolwiek, że pominę nazwy... jest też taka lista osób/nicków, które nawet jeśliby bardzo chciały, to i tak .....
tak więc bez obaw,
Twój ulubiony rzeźnik, H.

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Dixi's picture

Dixi

Mój Ulubiony Rzeźniku!

To było pytanie retoryczne:):):)

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Danz's picture

Danz
Jest zawsze opcja zamknięcia portalu, jeśli tym razem "nie wypali".
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska
nie "stresuj" mnie. Mam już swoje lata, serce już nie nastoletnie i nie mogę obojętnie przechodzić takich sercowych "załamań" crying
Napisz, że żartowałeś!
Pozdrawiam z serdecznościami.
Danz's picture

Danz
Ja jestem już stary, zmęczony i "coraz mniej mi się chce", finansowo również.  Tak naprawdę, to bebechy portalu wymagają "wielu operacji" i modernizacji (pamiętajmy, że nie ma nic za darmo), a ja powoli tracę nadzieję, że coś na b-n-r wyrośnie.  Nie mam również żadnej pomocy finansowej.  Jeśli zaczną się kłótnie pomiędzy użytkownikami, to tym razem nie dam rady.
Ale cieszmy się chwilą.
Pozdrawiam serdecznie.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Dixi's picture

Dixi

Po pierwsze musi byś więcej (aktywnych) użytkowników.

Wiem, że to Twoje pieniądze, Danz, za co należy Ci się najwyższy szacunek i wdzięczność.

A kłótnie?

Jest ryzyko, jest zabawa:):):)

Alternatywa przypomina prosektorium.

Chociaż...

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Danz's picture

Danz
W takim razie witaj każdego nowego użytkownika i zachęcaj do pisania i komentowania tutaj na bnr.
Postaraj się, żeby każdy się tutaj dobrze czuł.
Pozdro.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Dixi's picture

Dixi

Nic innego, Danz, nie robię.

Może po swojemu, ale robię.

Nie mam prawa nikogo witać, bo sam jestem tu gościem, ale staram się, staram,,,

Ściski

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Danz's picture

Danz
To od dzisiaj nie będziesz już gościem, tylko witającym na portalu.  Taką masz funkcję.wink
Pozdrawiam i dobrej nocy.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Traube's picture

Traube
Myślę, że nie jest w porządku, że musisz za ten portal płacić sam. To świństwo, że piszący tutaj nie płacą tyle, ile mogą. Jak ktoś może tylko 5 zł to niech wpłaci te 5 zł, jak może 100 dolarów, to niech wpłaci 100 dolarów. 
Miałem iphone, obecnie mam komórkę w androidzie, ale i tu i tu, wybierałem z reguły płatne wersje. Nie rozumiem ludzi, którzy zakładają, że jakiś facet w Chinach, na Ukrainie czy w Chicago siedzi po nocach i poprawia swoją aplikację, aby im sprawić przyjemność. Wymigiwanie się od opłat rzędu kilku dolarów to dla mnie przejaw krańcowego dziadostwa. 
To nie te czasy, kiedy byle program na windowsa kosztował tyle ile miesięczna pensja i byliśmy zmuszeni do korzystania z pirackich kopii.


 
ossala's picture

ossala
trzeba.
Czym mogłam, tym zasilałam niepoprawnych, trzeba się dołożyć i tu.
Nawet sobie sama datę wykombinowałam: do 10-go każdego miesiąca. Jak oryginalnie, nie? Bo zawsze jest: jutro, potem, za chwilę, teraz jest weekend, więc w poniedziałek.
 

Ossala

Traube's picture

Traube
nie powinniśmy pomóc Danzowi. Pisząc my mam na myśli siebie, Ciebie i innych blogerów, których byłoby stać na to aby ten portal wspomóc. Robiłem to, na skromną skalę, przez jakiś czas. Robię to znowu teraz, kiedy portal dzięki debilowatym pp. Janke ożył. 

A na dobranoc coś, od czego się dziś wieczorem nie mogę uwolnić i słucham chyba po raz dwudziesty w tym samym i róznym wykonaniu, a co kompletnie nie ma związku z sytuacją polityczną w Polsce ani z obecną dyskusją :-)
 
Szary Kot's picture

Szary Kot
zniżasz loty? Jaki rzeźnik???
Ma być maestria ścinania głów w galopie!!!! Najlepiej trzech od razu cheeky
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Dixi's picture

Dixi
Hun to hasbara pracująca za szekle:):):)
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska
Ale, jak się kiedyś okazało, ja też hasbara (choć już bez szeklilaugh). Więc znalazłam się we właściwym towarzystwie!
Pozdro,
ossala's picture

ossala
a już mam restrykcje! Czy to się czasem zdarza innym? Coś się zacina? Czy tylko ja tak mam? :-(((

Ossala

Pages

Więcej notek tego samego Autora:

=>>