Tego nie da się już ukryć – rząd, w ogóle rządzący III RP, są w ciężkim stanie psychicznym. To jest jawna depresja, może nawet coś gorszego. Na początek wystarczy przyjrzeć się tematowi szeroko już opisywanemu, czyli spotowi z okazji 10- lecia członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Kto może być tak naiwny, że wszem i wobec ogłasza, że tandetny i wiejący na odległość amatorszczyzną klip (oczywiście wyborczy) kosztował z emisją ponad siedem milionów złotych. Kto podsunął Tuskowi taką żabę ropuchę okropną? Bo emisja wiadomo, ale koszt produkcji jest wzięty z Marsa albo z Plutona. Takie – przepraszam telewizyjne badziewie – nawet z pokryciem kosztów praw autorskich do wykorzystania piosenki „Hey Jude” to nie więcej niż 350 000 PLN. A jest prawie milion. Że przepłacono to jasne, ale blisko trzy razy? Czy ludzie od PR z Ujazdowskich sądzą, że wszyscy od produkcji spotów pracują dla PO? Tu już tylko prokuratura może rozstrzygnąć, jak taki przewał był w ogóle możliwy. A dodać wypada, że merytorycznie cała ta minutowa zgryzota filmowa, to coś niepojętego, nawet jak na PO. Nie ma tam nic, co stanowi przekaz promujący Polskę. Jakież małe fiaty, łóżka z ciuchami, giełdy samochodowe i nagle kibice cieszący się nie wiadomo z czego. Z Grzegorza Laty? To świadczy jednoznacznie o rozpadzie psychicznym rządu, lewitowaniu, które jest skutkiem nadmiernego puchnięcia portfeli. To się niestety zdarza, że zbyt dużo fruktów, zamiast do szczęścia, prowadzi do choroby. I jeszcze aksamitny głos premiera, niczym z „Szansy na sukces” (https://www.google.pl/#q=szansa+na+sukces+tusk).
Co ma ckliwa, może i piękna opowieść o cierpiącym, co ma iść do przodu z Unią Europejską? Co to jest za metafora? Może warto byłoby sięgnąć po „Józek nie daruję Ci tej nocy”......zmieniając ewentualnie imię na Donald? To jest jakiś obłęd, kiedy minister Sikorski prawie już wysyła armaty na Rosję, kiedy bez konsultacji z kimkolwiek chce amerykańskich brygad nad Wisłą, a jednocześnie zapowiada udział w debacie o tym, że silne wpływy Rosji na Ukrainie to gwarancja pokoju w Europie. Stąd tylko krok do stwierdzenia, że także silne wpływy Rosji w Polsce to gwarancja pokoju w Europie i na świecie. Z letargu budzi się już nawet spolegliwy zwolennik resetu z Moskwą Barack Obama, który dostrzega, że Rosja jest taka jaka była zawsze: agresywna i ekspansywna. U nas natomiast, albo premier straszy wojną na dzień 1 września tego roku, albo śpiewa, a raczej wyje kawałek, który wył pewnie na studiach i straszył nim dziewczyny. A minister Bieńkowska drży, ma dreszcze, no już brakuje tylko tańców na rurze Nord Stream.
Zapaść ogólna ogarnia nie tylko premiera, ale także Prezydenta Bronisława Komorowskiego. To, co dziś palnął w Łodzi z okazji setnych urodzin Jana Karskiego daje naprawdę mocno do myślenia. Podkreślając wielkie zasługi naszego rodaka dla ujawnienia zbrodni niemieckich na Żydach i Polakach, i wielu innych narodach, powiedział, że jego głos to było oskarżenie ówczesnego świata, który jak wiemy nie bardzo wziął sobie do serca informacje Kuriera z Warszawy, ale też Pan Prezydent dorzucił w jednym zdaniu, że Jan Karski dał nam alibi. Dokładnie tak, dał nam, Polakom, jakieś bliżej nieokreślone alibi (tylko Bronisław Komorowski wie o jakie alibi chodzi). Innymi słowy, tak to przecież trzeba rozumieć, głos Karskiego, jego starania o ujawnienie całej prawdy o zbrodniach niemieckich w Polsce, to alibi dla nas, Polaków, którzy nic nie robiliśmy. Alibi daje się komuś, kto ma coś na sumieniu, kto jest winien, ale unika kary, bo ktoś powiedział, że on nie był na miejscu zbrodni, tylko w kinie, teatrze, w innym mieście. Niepojęte jest, kto napisał ten skandaliczny tekst Prezydentowi, ewentualnie (jeśli głowa państwa mówiła z głowy) jak taką bzdurę można było palnąć. Rozumiecie? Wszyscy jesteśmy winni niemieckich zbrodni, holocaustu, budowy obozów śmierci, ale wielki Polak Jan Karski dał nam alibi na te czasy pogardy. To dyskwalifikacja. Ogólna. Nie pierwsza zresztą i pewnie nie ostatnia. Ciężki jest stan rządu, to jest niemal jak sceny z filmu „Wielkie żarcie”. Wiemy, jak się skończył ten film, i to czeka też ten rząd.
Edit img SK http://www.se.pl
Co ma ckliwa, może i piękna opowieść o cierpiącym, co ma iść do przodu z Unią Europejską? Co to jest za metafora? Może warto byłoby sięgnąć po „Józek nie daruję Ci tej nocy”......zmieniając ewentualnie imię na Donald? To jest jakiś obłęd, kiedy minister Sikorski prawie już wysyła armaty na Rosję, kiedy bez konsultacji z kimkolwiek chce amerykańskich brygad nad Wisłą, a jednocześnie zapowiada udział w debacie o tym, że silne wpływy Rosji na Ukrainie to gwarancja pokoju w Europie. Stąd tylko krok do stwierdzenia, że także silne wpływy Rosji w Polsce to gwarancja pokoju w Europie i na świecie. Z letargu budzi się już nawet spolegliwy zwolennik resetu z Moskwą Barack Obama, który dostrzega, że Rosja jest taka jaka była zawsze: agresywna i ekspansywna. U nas natomiast, albo premier straszy wojną na dzień 1 września tego roku, albo śpiewa, a raczej wyje kawałek, który wył pewnie na studiach i straszył nim dziewczyny. A minister Bieńkowska drży, ma dreszcze, no już brakuje tylko tańców na rurze Nord Stream.
Zapaść ogólna ogarnia nie tylko premiera, ale także Prezydenta Bronisława Komorowskiego. To, co dziś palnął w Łodzi z okazji setnych urodzin Jana Karskiego daje naprawdę mocno do myślenia. Podkreślając wielkie zasługi naszego rodaka dla ujawnienia zbrodni niemieckich na Żydach i Polakach, i wielu innych narodach, powiedział, że jego głos to było oskarżenie ówczesnego świata, który jak wiemy nie bardzo wziął sobie do serca informacje Kuriera z Warszawy, ale też Pan Prezydent dorzucił w jednym zdaniu, że Jan Karski dał nam alibi. Dokładnie tak, dał nam, Polakom, jakieś bliżej nieokreślone alibi (tylko Bronisław Komorowski wie o jakie alibi chodzi). Innymi słowy, tak to przecież trzeba rozumieć, głos Karskiego, jego starania o ujawnienie całej prawdy o zbrodniach niemieckich w Polsce, to alibi dla nas, Polaków, którzy nic nie robiliśmy. Alibi daje się komuś, kto ma coś na sumieniu, kto jest winien, ale unika kary, bo ktoś powiedział, że on nie był na miejscu zbrodni, tylko w kinie, teatrze, w innym mieście. Niepojęte jest, kto napisał ten skandaliczny tekst Prezydentowi, ewentualnie (jeśli głowa państwa mówiła z głowy) jak taką bzdurę można było palnąć. Rozumiecie? Wszyscy jesteśmy winni niemieckich zbrodni, holocaustu, budowy obozów śmierci, ale wielki Polak Jan Karski dał nam alibi na te czasy pogardy. To dyskwalifikacja. Ogólna. Nie pierwsza zresztą i pewnie nie ostatnia. Ciężki jest stan rządu, to jest niemal jak sceny z filmu „Wielkie żarcie”. Wiemy, jak się skończył ten film, i to czeka też ten rząd.
Edit img SK http://www.se.pl
(8)
19 Comments
@grzechg
24 April, 2014 - 18:50
Kim są ci ludzie w gabinetach prezydenta i premiera? Czy tylko głupcami czy ludźmi dużo gorszymi niż głupcy...
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Skoro
24 April, 2014 - 19:00
Pytanie, czy sam nad tym pogłówkował - jako tfurca kalamburów nie ma sobie równych - czy też faktycznie ktoś mu podsunął. Jeśli tak, w najbliższym czasie możemy spodziewać się dalszych objawionych prawd.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Niestety, na to wychodzi...
24 April, 2014 - 23:32
Warto może przypomnieć, że gdy w USA odznaczenie dla Karskiego wręczano (nie wiedzieć czemu) Rotfeldowi, to Obama w oficjalnym wystąpieniu podczas tej uroczystości, jak wielu innych przedtem i potem, pomówił nasz kraj o "polskie obozy koncentracyjne". I ani Rotfeld - niby dyplomata, eksminister SZ - słówkiem nie zaprostestował, ani Obama później nie przeprosił. Więc może z tym "alibi" jest jednak coś na rzeczy. Trzeba też pamiętać o sposobie traktowania Polski w przeciętnej rodzinie resortowej.
Waldemar Żyszkiewicz
Alibi
24 April, 2014 - 19:00
@grzechg
24 April, 2014 - 19:21
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Czy świadomie?
24 April, 2014 - 19:43
grzechg
24 April, 2014 - 19:25
Znowu go nie upilnowali!
A gdyby tak......
24 April, 2014 - 19:44
A może
24 April, 2014 - 20:02
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Kryminał
24 April, 2014 - 20:09
Nie wiem,
24 April, 2014 - 20:13
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Teściowie
24 April, 2014 - 20:51
No to
24 April, 2014 - 21:46
Kryminały uwielbiam, ale milicyjne.... uchowaj Boże, więc dzieł tych wybitnych nie miałam okazji poznać, ale może kiedyś poświęcę się i dla znajomości tematu popełnię jeden, czy drugi :(
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Przedstawianie Komorowskiego
24 April, 2014 - 20:02
Jestem przekonany, że próbuje on forsować punkt widzenia żydowskiego lobby.
Kpina
24 April, 2014 - 21:36
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Myli się Pani!
24 April, 2014 - 21:50
Może to też być lekarstwo na własne kompleksy.
Prostak
24 April, 2014 - 22:34
Bo czy człowiek, Polak a już na pewno prawdziwy prezydent mojej czy czyejkolwiek ojczyzny, może sobie świadomie czy nie, pozwolić na gadkę bez zastanowienia i refleksji? Gadkę która ma przecież jakieś tam konsekwencje, ciąg dalszy, jak choćby tu na blogu w tej dyskusji? A zwykle zdania wypowiadane przez jakiegoś prezydenta mają mieć jakieś znaczenie. Czy on nie ma za grosz własnej, prywatnej godności, poczucia wstydu, świadomości wagi urzędu który objął i pełni? Bo wychodzi że nie ma. I że nie ma też świadomości że nie ma. Ot, taki nieco rubaszny prostak. Gdzie nie pójdzie, wszędzie go wyśmieją. Ześwinił się, ale tylko trochę. Takie jest tu widoczne myślenie. Zresztą nie czyta pewnie BnR, więc co mu tam...
@Piotr
24 April, 2014 - 23:33
Stwierdzam, że uważam go za prostaka z tytułem magistra historii. Przypominam Panu, w jaki sposób praca magisterska została napisana.
Nie zgadzam sie także z tym co Pan napisał:
Jestem przekonany, że próbuje on forsować punkt widzenia żydowskiego lobby.
Przy użyciu słowa alibi? Żona żydowsko-ubeckiego pochodzenia go do tego swymi wdziękami lobbuje?
@Tomasz A S
26 April, 2014 - 22:07