Nienauczyciele legitymizują

 |  Written by Smok Eustachy  |  2

Okazałem się zbytnim optymistą i przewidywanie moje zakończenia strajku po świętach okazały się nietrafione. Co prawda matury mają przeprowadzić i sklasyfikować, ale to se reżim specustawą zagwarantuje. Łódź za to się burzy i idzie na matury. No dzięki strajkowi wiemy, skąd kasa na przekop Mierzei Wiślanej. Z wypłat, co za strajk się nie należą nienauczycielom. Nienauczycielom - bo nie uczą tylko strajkują.

Żeby być jakąś elitą, inteligencją nie można być gupszym niż jacyś kolesie z niepełnym podstawowym. Nie wiem jaki idiota wmówił owym protestującym, że ludzie obarczą winą za niedogodności spowodowane strajkiem reżim a nie nienauczycieli. Tymczasem Wyborcza rzuca tekstem:

- Jesteśmy opluwani przez wszystkich. Nie można spokojnie wejść do autobusu, fryzjera, windy. Opuścili mnie znajomi - rozgoryczona nauczycielka na strajku przed MEN

http://wyborcza.pl/10,82983,24690233,jestesmy-opluwani-przez-wszystkich-nie-mozna-spokojnie-wejsc.html

Pisiory mają z tego bekę. Ponoć było bolesne zderzenie warszawki z prowincją, która to prowincja opowiada o niechęci społecznej i stąd decyzja o maturach. Nawet czołowy siepacz kaczystowski egzekutor Patryk Jaki powtarza moje tezy i wysyła protestantkę na drzewo w Skawinie. Zaczęła opowiadać, że to, że sio a on do niej z pytankiem, czemu nie protestowała w 2015 roku? No i wyszła, co miała mówić? Że nie zależy im na edukacji tylko chcą obalić Kaczora. Ktoś tam powinien rozważyć ich słabe strony, że takie kłopotliwe kwestie są i się trzeba będzie odnosić. Tak naprawdę wyglądało to tak:

Nauczyciele nie biorą gołej pensji, na ogół mają kilka godzin więcej i za nie kilka stów dostają. Mają jakieś wychowawstwa, dodatki, kółka. Aby wykazać swą niedolę zatajali te swoje dochody. I teraz reżim powiedział: damy podwyżkę ale zwiększymy godziny i na jedno by wyszło. Niektórzy nauczyciele mieli problem z godzinami bo nie było i ciężko im było o cały etat. Jacyś muzycy, plastycy szczególnie są tym problemem dotknięci. W każdym razie rzetelnie nie pokazali swej sytuacji finansowej.

Podobnie z żądaniami podwyżki o 1000 zł dla wszystkich nauczycieli: czyli z 1800 na 2800 podstawy, realnie z 2100 na 3300. Przygotowując się do strajku nie przeprowadzili badań, jak publika zareaguje na ten postulat. Spotka się ze zrozumieniem? No nie. Potem dali postulat podniesienia o 30%. A to zwiększy rozwarstwienie, bo ci co zarabiają 4000 dostaną więcej niż ci co zarabiają 2000. I tu mamy źródła kwęków, że niby reżim manipuluje mając reżimową TV z Ziemkiewiczem i Janeckim. Rachoniem. Ale przecież oni mają Polsat i TVN, Wyborczą itp. to czemu tam swej prawdy nie przedstawią? Zawiła jest.

II

Problem drugi jest taki, że muszę użyć trudnego słowa "legitymizacja". Nienauczyciele domagając się kasy od Kaczora legitymizują jego reżim, czyli uznają jego legalność i tytuł do sprawowania władzy. I jak będą opowiadać te historie o łamaniu konstytucji itp to usłyszą, że przecież kasą chcieli czyli uznają. Nie moja wina. Jak pisałem rura zmiękła, czyli z postulatów o trybunale, o konstytucji zeszli do 3 stów na miesiąc. Z tego co widzę to cała wojna i wstrzymanie matur jest dlatego, że chcę co miesiąc 300 zł więcej dostawać niż rząd im chce dać. Mylę się? I tak trzeba przedstawić sens obecnego sporu.

A tera sztuka:

 

 

 

https://youtu.be/rundHcQhNFo

"2 tysiące na mym koncie to jak strzał z pioruna w prącie." to jest nr 1 bezapelacyjnie.

Mówią o mnie w mieście, co z niego za typ, ciągle ma wakacje, i nie robi nic, chciałby więcej forsy, idź na kasę do Biedronki, będziesz lepiej żyć. W telewizji same kłamstwa, ludzie nie wierzą nam, rząd manipuluje, idź do Lidla, mówią ludzie a my ciągle strajk.

 

 

 

https://youtu.be/2GhgsZKPOzQ

To jest nowa twórczość. A tu playlista:

https://www.youtube.com/playlist?list=PLYqsq7hiB6GZj10BfHBYRsUX0xb8gxr1V

Jakieś podwyżki im? Za te wygłupy? Kaczor celowo ich wkręcił w te krowy i świnie. Parę dni i sami zaprezentowali swą mizerię intelektualną, nic kaczyści nie musieli tu manipulować. I to mnie boli najbardziej: kolejny raz robią takie same głupoty i refleksji żadnej nie ma tam. To nie jest wyraz inteligencji robić cały czas to samo i liczyć, że inny efekt będzie. Trochę ludzi przekonali do głosowania na PiS przed najbliższymi wyborami.
5
5 (4)

2 Comments

Obrazek użytkownika Danz

Danz

"Nie mamy zamiaru kapitulować. To była jedyna racjonalna decyzja", tak stwierdził Broniarz na antenie rmf fm.

Możemy więc spodziewać kontynuacji strajków we wrześniu, tuż przed wyborami parlamentarnymi. Wygląda na to, że Broniarz nie powiedział ostatniego słowa, a na wrzesień szykują się "zjednoczone protesty" wielobranżowe.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika ro

ro
My lamusy  mówiąc o szkolnictwie chętnie odnosimy się do szkoły przedwojennej.
"Zamienię dyplom politechniki na przedwojenną maturę mojego ojca" - to nie ogłoszenie z "Życia Warszawy", to zdanie, które z nieco przesadną emfazą wygłosiłem niegdyś publicznie.

Potem pada sakramentalne:
- Nawet za komuny... (w wersji soft: nawet w PRL).
Nie kochając gomułkowszczyzny, przyjmujemy tę opinię razem z tą o smaku dawnych wędlin. Bo po pierwsze byliśmy młodzi, po drugie we wczesnej ludowej uczyli nas (robili wędliny) jeszcze uczniowie przedwojennych mistrzów, a więc trochę się możemy tą szkołą przedwojenną ogrzać, a po trzecie... to prawda: szkoła podstawowa i średnia pod Jabłońskim, a wcześniej pod Tułodzieckim, a raczej wbrew tym panom, po prostu nieźle uczyła.

Potem nastąpiły czasy chemików: Buzka i Handkego.
        Chemia leczy, karmi i buduje.
        Co zbuduje, to wszystko zatruje.

I efekty radosnej twórczości tych panów możemy obserwować dzisiaj, gdy pani Ania, latająca reporterka programu "W tyle wizji" prześladuje młodych ludzi pod Uniwersytetem Warszawskim.
-Sześć razy osiem?
-Pię... czterdzieści osiem.
-A osiem razy sześć?
-Przepraszam, muszę lecieć. 

Nie żeby przypadkowi studenci UW nie znali tabliczki mnożenia. Znają! Tylko że po reformie Handkego, trzeba pytać inaczej.
-Osiem razy sześć to:
A. Dziewiętnaście.
B. Czterdzieści osiem.
C. Pięćdziesiąt osiem.
D. Inny wynik.

Dziś na Stadionie Narodowym (wiadomo, sport to zdrowie, a w zdrowym ciele zdrowy duch) debatowano nad przyszłością nieszczęsnej polskiej edukacji.
Muszą nastąpić zmiany w systemie.
I pewnie nastąpią.
Tylko dlaczego nikt z Najwyżej Postawionych nie wpadnie na pomysł, że skoro system Handkego nie umywa się do tego z czasów PRL, a tamten był gorszy od przedwojennego, to najprawdopodobniej ten wymyślony na Stadionie Narodowym będzie jeszcze gorszy od handkowszczyzny? Prosta ekstrapolacja.

A może szanowni pedagogowie i dydaktycy spróbować jednak cofnąć czas? 
Najpierw ostrożnie, do lat 60-tych, a potem - kto wie?!

Więcej notek tego samego Autora:

=>>