Sprawa Kieżuna cd.

 |  Written by Tomasz A S  |  0
Pod tym adresem kolejny tekst w obronie prof. Kieżuna:

http://ewapolak-palkiewicz.pl/sprawa-kiezuna-sprawa-wielgusa-teczka-prawde-powie/

Wysłałem do autorki mój komentarz do tego tekstu, oto jego treść:

=============
Szanowna Pani!

Proszę osobiście zapoznać się z teczką SB o prof. Kieżunie, ale tak NAPRAWDĘ się z nią zapoznać, tzn. przeczytać każde zawarte w niej słowo, a potem dopiero wypisywać peany pochwalne na temat tajnego współpracownika SB, który SZKODZIŁ konkretnym ludziom za cenę swobodnego rozwoju naukowego i możliwość swobodnego podróżowania za granice PRL-u.

Liczę, że Pani artykuł wynika z nieświadomości zawartości tej teczki, a nie ze złej woli!

Nie oceniam całej postaci p. Kieżuna, jednak fakt świadomej i dobrowolnej współpracy z najgorszą egzemplifikacją zbrodniczego ustroju, jaką była SB, nie może być zatarty nawet najbardziej chwalebną i zasługującą na pochwałę postawą w latach poprzednich. Nie po to my, któżyśmy tej współpracy nie podjęli (a jest nas jednak jakaś liczba), cierpieliśmy i ponosiliśmy ciężary tej odmowy. Nie po to 23 dni przed obroną doktoratu zostałem z przyczyn politycznych wyrzucony z pracy w uczelni, która była moją pasją i dawała utrzymanie mnie, niepracującej żonie i trójce małych dzieci! Dzisiaj - gdybym tej współpracy w 1985 roku nie odrzucił - pewnie byłbym zacnym profesorem, bronionym przez naiwnych obrońców.

Od trzech bez mała miesięcy prowadzę badanie naukowe archiwów IPN i w tak krótkim czasie znalazłem kilkudziesięciu TW wśród dobrych znajomych, kolegów, nawet przyjaciół. Najbardziej boli fakt odkrycia faktu współpracy kilku księży poznańskich, którzy cieszą się doskonałą opinią, także w środowiskach patriotyczno-niepodległościowych. Jeden z nich był nawet moim spowiednikiem!

I co by Pani z tymi faktami zrobiła? Zalała betonem, jak inni proponowali? Zamiotła pod dywan? Zaprawdę, nie wolno nam tego czynić, PRAWDA jest najważniejsza. Prawda ta nie rości sobie pretensji do CAŁOŚCIOWEJ oceny danej osoby, zasługi pozostają zasługami, ale NIE WOLNO z powodu zasług zasypywać niewygodnych faktów. One dają pełniejsze spojrzenie na daną osobę. Jedni ją za to potępią, inni może będą próbowali jakoś usprawiedliwiać, ale NIE WOLNO zaprzeczać niewygodnej prawdzie!

Mam nadzieję, że moja argumentacja zostanie przez Panią życzliwie przyjęta, bo wypływa ona z moich najgłębszych przekonań, piszę do Pani po prostu z potrzeby serca.

Krzysztof Borowiak

-- 
"na kursie i na ścieżce!"

http://borowiak.pl
5
5 (3)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>