W PRL-u brakowało nie tylko mięsa, cukru, szynki i sznurka do snopowiązałek, ale także papieru toaletowego.
Trzeba było na niego polować, a potem wystać w kolejce. Szara rolka papieru toaletowego stała się królową PRL-u.
Polacy żartowali – co to jest: idąca ulicą kobieta niesie deficyt w deficycie? Szynka owinięta w papier toaletowy!