Agenci i Ronin

 |  Written by Smok Eustachy  |  108
Na początek informacja pozytywna: z badań nieprzeprowadzonych przez pisiory - a nawet wprost przeciwnie - wynika, że tamci przodują w nietolerancji i xenofobii:
http://gursztyn.dorzeczy.pl/id,2932/Albo-jestes-za-Laskiem-i-Millerem-albo-won-do-Macierewicza.html
http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/dr-hab-micha-bilewicz-oboz-smolenski-bardziej-otwarty_391177.html
 Zgadza się to z obserwacjami, które poczyniłem tu i ówdzie. Ale sam fakt, że tam jest gorzej nie powoduje, że u nas jest fantastik.  Otóż na  ostatnim Roninie doszło do krótkiej wymiany zdań o komentatorach wpisujących uwagi na blogu Niepoprawnego Radia. Że niby po co ich Orzeł zaprosił.
Pojmijcie najpierw, co to jest ów "Klub Ronina": Klub Ronina  powstał po jednym ze spotkań autorskich z Ziemkiewiczem, gdzie zainteresowanie było tak duże, że postanowili to kontynuować w bardziej stałej formule. A "Ronina" w nazwie pochodzi od ronina - samuraja, któremu padł senior i nie ma komu służyć. W sensie że nie mają lidera politycznego. Ów Józef Orzeł był w PC i wie, jak jest. Zdziwienie, że bryluje tam Ziemkiewicz jest nieuzasadnione: Taki profil ideowy tam jest.
Przejdźmy teraz do problemu tzw. agentury, który pojawia się m. i. na blogu Gadającego Grzyba:
http://blog-n-roll.pl/pl/detektyw-ziemkiewicz-na-tropie-niepoprawnego-radia-pl
(tam też znajdziecie zapis czatu, o który poszło)
Grzyb uniósł się po wypowiedzi o dzieleniu prawicy przed wyborami (tylko przed wyborami?), że niby co? Czat Niepoprawnego Radia, gdzie owe komentarze padły jest otwarty i wiadomo, kto pisze? Rozróba poszła o wypowiedzi (pisownia bez zmian):

mamakatarzyna
Ten klub ronina dziś to skandal Nie zaskakują mnie Ziemkiewcz i Warzecha, ale zaskoczył mnie Orzoł, ze ich zaprosił
Wir Kruk
Orzeł nie wie co agenci powiedzą,
mamakatarzyna
To po jaką cholerę ich zaprasza i kompromituje klub!

Widać, że tu poszły pierwsze posądzenia o agenturalność, a temat ten już poruszałem:
http://blog-n-roll.pl/pl/aksamit-jest-aksamit
Proszę Państwa nie rozumiecie o co chodzi z agenturalnością w ogóle, dlatego jesteście niezwykle podatni na inwigilację i rozpracowanie. Po co rozpisywanie się o jawności stowarzyszenia i podpisywanie nazwiskami? Teraz krótko w punktach:
  1. Każdy wie o sobie, że jest agentem bądź ze nie jest. O innych nie wie.
  2. Nie jesteście w stanie ustalić, kto jest a kto nie jest, bo nie macie takiej wiedzy. Czy ktoś tylko robi to co robi czy też jeszcze składa raport? Bo niby jak?
  3. Powyższe jest zmienne w czasie, bo ktoś kto nie był szpionem mógł nim zostać w międzyczasie.
  4. I tu pojawia się działalność ochranoidalna, czyli szpiony atakujące ze strony radykalnej. Było o tym sporo na tym Roninie i proszę sobie spokojnie oglądnąć.
Trudno przy tym powiedzieć, czy dzielenie prawicy jest inspirowane z zewnątrz, czy jest to może naturalny porządek rzeczy. Np. Macierewicz zdołał poprztykać się z Ziemkiewiczem i przez co? Przez dekonstruktywizm personalistyczny.
PS Co do czatu, to mam nadzieję że w poniedziałek będzie Ronin i czat będzie działał. Akurat jestem w domu. Czat ten wymaga logowania się do jakiegoś Rumble Talk, albo domaga się dania tej aplikacji dostępu do konta na Facebooku czy Twitterze, czego nikt normalny robić nie będzie.
PS2: I niech ktoś objaśni sens tej wypowiedzi:
Wir Kruk
całe Tvr i Barełkowski oraz reszta niby..., opozycja nie istnieje w mediach--- sami agenci
2.636365
2.6 (11)

108 Comments

Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
 
 

15 April, 2014 - 11:34

Skąd wiadomo, że się napisało sensowny text? Jak na Salonie24 złazi sie maskirowka i coś tam marudzi to znaczy, że walory wysokie są. A tutaj Traube".

Text, ktury napisałeś  jest   sóperchiper sensowny. Mnie wyzwanie postawiło słuwko "dyfrakcjonizm paternolastyczny" czy jakoś tak.

A Traóbe jest głópi.





 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika nurni

nurni
wyjasniam że dobrze jest jak jest.

Mozliwe że nieudolonie próbowałem budować markę portalu.
Mozliwe że odpowiadam i za to że nie piszą tu od dawna Anna, Dixi, Hela, Ellenai, Obibok - przepraszam, lista jest zbyt długa. Przepraszam tych którzy tu byli, pisali jakby poczuli się u siebie i po angielsku znikneli. A tworzyli taki klimat jakiego w sieci nie ma a nie copy&paste.

Sytuacja jako żywo przypomina czasy gdy na niepoprawnych.pl całkiem żywo lobbowałem w sprawie Marka Dąbrowskiego via Kuki. Chciałem by ten człowiek atakowany zewsząd (btw siec "oferuje: właśnie maile Marka, przygody typowe dla tych co mają za dużo i istotnego do powiedzenia) miał na niepoprawnych takie miejsce by pisać rzeczowo, nie narażonym na podjazdy, do którego wystarczy otwarcie konta.

Mój projekt nie zyskał uznania (z tego co mi  ówczesny administrator Kuki napisał, prawdopodobnie z jego słabej siły przebicia), ale nie ma tego czego, przynajmniej Markowi, na dobre by nie wyszło.
Jest Marek Dąbrowski dziś publicystą wpolityce.pl czyli jeden jego tekst to od razu kwartał odsłon gdziekolwiek tam bądź. Na dzień dobry, tylko pierwszego dnia.

Oczywisćie istnieje taka możliwość że przynoszę portalowi wiecej złego niż dobrego.
A piszę o tym po całkiem sporej przerwie, po informacji od administratora Smoka Gorynicza iż lepiej gdyby mnie nie było.

Uspokajam. Mnie tu już na pewno nie będzie.
Konto zachowuje wyłacznie po to by zareagować gdy zostaną zaatakowani ci których lubię. Tak było gdy nieszczęsny Gawrion zajumał poprzedni portal, próbował mnie rozśmieszyć jakimś prawnikiem, mundralował sie w/s organizacji pozarządowych. odezwałem się po roku przerwy.  Ale gdyby nie atak na kogoś kogo lubie i szanuje to przypuszczam że średnio zainteresowały by mnie jakies tam przekształcenia własnościowe.

Nickowi nurni  nie przytrafiło się od parunastu lat by napisać pól słowa w swojej obronie. Publicznie czy na prive.

Tedy mogą tu wisieć insynuacje że jestem pracownikiem TVN, mogą wisieć sugestie że mam sporo za uszami, może wisieć nawet ewidenta ruska propaganda by Sigma czy Signa (nie chciało mi się zapamiętać)

Szkoda bo wydało się że ten projekt będzie czymś wiecej niż nastym miejscem w sieci
Chłopaki nie płaczą, chłopaki czasem dziwią się.
Obrazek użytkownika SmokGorynycz

SmokGorynycz

pracowałeś w TVN - nie pracujesz teraz, bo były redukcje.  Smok nurni pisał, że zgłosił twoje chamskie odzywki do Działu Naruszeń - nie, że cię tu nie chce. Manipulujesz - stare przyzwyczajenia z TVN-u? Do pięt nurni nie dorastasz Signie - a że nie możesz nicka zapamiętać, to twój problem - podobno na to Bilobil pomaga (chociaż też nie zawsze). I odpuść już "budowanie marki" portalu. Takimi komentami jak powyższy dobrej marki nie zbudujesz - no, chyba, że chodzi ci o złą. No bo co ci przyszło raptem do głowy komentować wpis sprzed miesiąca?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Mówisz, że Nurni manipuluje? A jak nazwac to, Co Ty robisz?
Kiedyś pewien idiota dla podniesienia rangi swoich oskarżeń wobec Nurniego rozpowszechniał "pewną i całkowicie sprawdzoną" informację, iż Nurni jest "prominentnym warszawskim działaczem PiS".
Nie pytaj kto, bo idiotów naprawdę nie chce mi się pamiętać.
Ty teraz podajesz - najpewniej również "pewną i sprawdzoną" informację, iż Nurni nie dosyć, że był pracownikiem TVN, to jeszcze  nie jest nim już w wyniku redukcji.
Czy mozna wiedzieć skąd ją powziąłeś? Albo i nie. W końcu to bez znaczenia, kto ją wymyślił.
radziłabym jednak zachować na przyszłość większą ostrożność w stosunku do tego "informatora".

Znam Nurniego od kilkunastu lat. To rzeczywiście musi być niezły manipulant, skoro udało mu się zataić przede mną zarówno swoją działalność polityczną, jak i pracę w TVN.

Przykro mi. Po Smoku Gorynyczu spodziewałam się jednak dużo więcej.
A co najmniej poczucia przywoitości.
Obrazek użytkownika SmokGorynycz

SmokGorynycz
"pewną i sprawdzoną" - jak tak napisałem? Gdzie? Wskaż miejsce. To własnie nazywam manipulacją. A gdzie nurni pracował/pracuje wiesz przecież doskonale. Bronisz jego? A tych, których on chamsko i bezpodstawie atakował nie broniłaś? To się z kolei nazywa relatywizm - "jak Kali ukraść krowę..." 
Po Ellenai spodziewałem się równiez wiele, ale juz się do rozczarowań przyzwyczaiłem. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai

Nie. Nigdzie nie napisałeś, ze "pewną i sprawdzoną".
Jednak wydawało mi się, że ktoś taki, jak Smok Gorynycz, nie pisałby dwa razy czegoś, czego nie wie na pewno i nie budowałby na tym oceny czyjegoś zachowania.

Dlaczego mam się wcielać w obrońcę innych i to akurat tych, którzy traktują mnie niechętnie?
Tutaj są chyba sami dorośli ludzie? Chciałeś we mnie widzieć Matkę Teresę i stąd to rozczarowanie? W takim razie trudno. Przyjdzie mi przywyknąć.
Do tego wpis Signy mnie również bardzo się nie podobał. Za wiele pracuję z Polonusami, by traktowac poważnie wynurzenia tej jej znajomej. Jeśli to nawet autentyczny przypadek, to dosyc odosobniony. Portal Kresy, którym Signa się wspierała już odszczekiwał kilka bzdur.
I tyle na ten temat.

Twoją kłamliwą informację o Nurnim prostuję, bo kto niby miałby to zrobić, jeśli nie ja?
Tylko on sam. A on tego nie zrobi. Za pierwszym razem nie zwróciłam Ci uwagi.
Może jednak powinnam już wtedy to zrobić.

Sprawę uważam za zamkniętą. Naszą rozmowę również. Jesli nadal będziesz pisał to samo, to od tej pory będzie to kłamstwo w pełni świadome.
Obrazek użytkownika SmokGorynycz

SmokGorynycz
pracowała i pracuje z Polakami, spod których Polska się wysunęła. Ty pracujesz z Polonusami - cóz to za nacja? Wasze doświadczenia są nieporównywalne.
Nurni i Ty zaatakowaliscie ją personalnie nie mając zielonego pojęcia kim jest i co robi, tylko dlatego że wam sie "nie podobał" jej wpis - bo nie rozczulała sie nad "biednymi" Ukraińcami. Rozumiem, że miarą dobroci autora notki jest to, czy tekst podoba sie nurniemu lub Tobie? Cóż to za miara... 
Matka Teresa? To żart? Niesmaczny.
I faktycznie - lepiej nie rozmawiajmy. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
1. To nie nacja, to z łaciny, trochę żartobliwe określenie, ale szersze niż "Polacy, spod których się Polska wysunęła", bo obejmujące dodatkowo np. potomków zesłańców syberyjskich. Mogłam prezyzyjnej, chciałam krócej. nie sądziłam, ze nie zostanę przez to zrozumiana.

2. Nieporównywalne doświadczenia... żeby porównywac, trzeba znać rzeczy porównywane.
Obie, a nie tylko jedną, czyż nie?

3. Wskaż może mój personalny atak na Signę. Będę naprawdę wdzięczna, bo nie kojarzę takiego faktu.

4. Ani nie znam, ani nie stosuję takiej miary "dobroci autora notki", jaką sugerujesz.

5. Przyznaję rację. Żart był nie na miejscu.

6. Dobranoc
Obrazek użytkownika Piotr

Piotr
obiektywnie pokazywał sytuację Polaków żyjących na Ukrainie. Stanowił głos rozsądku w czasie panowania nadto podniosłego, proukraińskiego nastroju. Z żalem zauważyłem, że wykasowała większość wpisu. Apeluję, może uda się go odtworzyć.
Nie wolno nam tracić z oczu losu Polaków żyjących na wschodzie. Tak wielu zginęło, niektórym udało się wyjechać, inni pozostali tam, bo drogie im były miejsca, gdzie żyli przodkowie.
 
Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
Przypomnę słownikowe znaczenie obiektywizmu - postawa badawcza wolna od przesądów i uprzedzeń.

Wpis Signy nie pokazywał, jak piszesz, sytuacji Polaków na Ukrainie, lecz opowiadał historię jednej Polki, Oli, na Ukrainie. Nie wolno tak generalizować, Piotrze.
 
Skoro  jednak Signa usunęła tę część swojego wpisu, to sądzę, że w jej oczach stracił on walor "obiektywnej i bezstronnej" ilustracji losów Polaków na Ukrainie. W przeciwnym razie powinien tam widnieć do teraz, jeszcze pogrubionym fontem, jako przyczyna gwałtownego sporu i obelg kierowanych przez admina SmokaGorynycza w stronę blogerów Nurni i Ellenai.

 

Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
witaj.
No to się porobiło.
Jam rzadkim tu gościem ( ależ to brzmi...) , ale coś stęknę.
Max uspokajał, no i nie pomogło.
Jeśli taki tekst Maxa nie oprzytamnia, no to szkoda emocji.
Nie mam pojęcia , co jest brzęczane, bo skasowano źrodło niezgodności ( chyba, Signo, za szybko). A po samych komentarzach, Twoich Ellenai, tego wojującego Fafnula ( przepraszam, wiem że przekręciłem - nie do zapamiętania) i innych nie ma co wróżyć. Wymowa Twoich jest uspokajająco-zgodliwa, Nurni chyba był ostry, bo go pocięto.
Jak to Nurni.
To jest bloger, który - gdziekolwiek wetka swój podróżny kostur - to praktycznie zawsze  okazuje się, że pacnie w mrowisko.
Nie spotkałem jego niepotrzebnych wpisów, czasem można było przewidzieć , co zasunie, a czasem zupełnie nie.
Jak to mawiają moi partnerzy zawodowi : " fokusuje problem pod innym kątem, inaczej oświetlony, czasem w krzywym zwierciadle".
Generalnie ( ale ładne słówko,widzę  lampasik + wężyk+ kwadratowy ostrzyżony łeb) uważam , że Nurni jest emanacją wirtualną niekowalną i nierozciągliwą; owe przymioty sprawiają, iż jest bardzo trudny do obróbki mechanicznej,  zwłaszcza skrawaniem. Bo nie jest też kruchy.

Stąd żałuję, że nie mogę poczytać ani Signy, ani ocenić " wyjątkowego chamstwa " Nurniego.

No i smutno trochu się robi.
Moim zdaniem blogerzy powinni sami "zczyszczać" wpisy, które im nie pasują. Administracja dała narzędzia. Można też olać ( to raczej jedyna z moich metod ) Admini niech wypieprzają ewidentną palikociznę. Reszta - niech się broni :  śmiechem, intelektem, milczeniem. Ten portal miał grupować ludzi podobnie patrzących na świat ( raczej fakty, nie emocje); powinniśmy potrafić przytomnie argumentować.
Dotyczy to wszystkich Użytkowników B'n'R.

PS, Ellenai - pod moim ostatnim pisaniem chyba poczułaś się dotknięta moim komentarzem: chodziło o rodzaj broni masowego rażenia. Napisałaś, że wiesz, że broń radiacyjna jest BMR. A mnie chodziło o to, że oficjalnie uznano broń radiacyjną jako czwarty rodzaj BMR.  Odrębny od A. Wiąze się to z opracowaniem  procedur badania, działania prewencyjnego  i całej tej biurokracji.To pokazuje chyba, że zagrożenia użycia takiej broni bardzo wzrosły.
Pozdrawiam


 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Z cała pewnością nigdy nie poczułam się dotknięta żadnym Twoim komentarzem. Słowo!
Najlepszy dowód, że nawet nie pamiętam faktu, który przytaczasz.
Na broni i wojskowości znam się jak kura na pieprzu :)

Mówiąc krótko - miło Cię widzieć, jesli nawet w takich okolicznościach :)

Pozdrawiam :)
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
a nazajutrz niektórzy ino kaca.

Się tam przejmować.

Idźmy lulu, dobrej nocy :o)
 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika SmokGorynycz

SmokGorynycz
Signa przytoczyła opowieść Oli, obywatelki Ukrainy - opowieść o szykanach, jakie spotykały ją ze strony Ukraińców dlatego, że jest Polką. Na podstawie tej prawdziwej, przytoczonej opowieści, nurni raczył nazwać Signę rosyjską agentką za pieniądze Putina szkalującą bohaterskich Ukraińców. Możesz taki komentarz nazwać niekowalnym i nierozciągliwym - dla mnie był on, jest i bedzie dowodem chamstwa, buty i arogancji jego autora. 
Wiesz, własnie mi uzmysłowiłeś, że w realu z chamskim i butnym arogantem bym nie rozmawiał - dlaczego więc robię to na blogu? Sam siebie głupio deprecjonuję. Zdecydowanie już nie będę.
 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
za skrót problemu. Wolałbym przeczytać całość, odzywki Nurniego też, gdyż zbyt często zauważam, że ludzie nie widzą trybu warunkowego oraz dopisują treści niewypowiedziane.

Ciebie jednak chyba też poniosło.

Chyba dobrze, że jeszcze nikogo z blogerów, których znam i szanuję nie poznalem osobiście.

Traktuję więc każdą wypowiedź, jako srtricte wirtualną, niekoniecznie mającą odzwierciedlenie w realu.
Nie angażuję się tak, jak zrobiłbym - angażując emocje - będąc osobiście zaprzyjaźniony z kimś, komu inny bloger po prostu nie dowierza.

A on ma prawo nie dowierzać. Bo to wirtual.

Temat Ukrainy będzie się jeszcze długo, dlugo  kopcił. I wzbudzał naprawdę bardzo różne emocje u Polaków.
Sztabowcy tej nowoczesnej wojny Putina doskonale to wiedzą.

Może więc spokojniej trochę się temu wszystkiemu przyglądajmy? Mowa to tylko srebro.

No i - co z tym TVN-em?



 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika nurni

nurni
"No i - co z tym TVN-em?"

Z grubsza jest to taka sama prawda jak opowieść o Oli.
Miły Smok nie wpuszczałby by Ciebie i zarazem wszystkich - w maliny.

Mnie nie lubi (trudno) ale ma za to szacunek do swoich czytelników.
Kitu bym im uparcie nie wciskał. To zbyt poważna osoba.

nurni (TVN)
Obrazek użytkownika SmokGorynycz

SmokGorynycz
Scenka pierwsza - real
Do kobiety ubranej w żakiet, spódnicę za kolana, z apaszką na szyi podchodzi gość, który nie znał jej nigdy wcześniej, nic o niej nie wie i mówi "Ubrałas się elegancko, ale ja i tak wiem, że jestes dziwką!". Do gościa podchodzi Smok mówi "Ty chamie!", daje mu w zęby. Wszyscy - Torpeda i Chryzopraz tez - klaszczą - mówią "Dobrze! Chamstwo trzeba tępić!"
Scenka druga - wirtual
Kobieta publikuje opowieśc Polki przesladowanej przez Ukraińców. Przychodzi do niej gość, który nie znał jej nigdy wcześniej, nic o niej nie wie i mówi: "Tytuł wątku w którym widze i słówko "niepoprawnie" zdaje się sugerować że mamy oto do czynienia z treściami niepopularnymi, stojacymi w opozycji do, nie wiem, głównego nurtu.
Mam jednak dziwną pewność że ten "niepoprawny"  (juz abstrahując od użytych w nim sztuczek) tekst mógłby spokojnie pojawić się w rosyjskiej prasie. Tak "niepoprawnej" że dziś po prostu pełnej opisów krzywd wszelkich nacji zamieszkujących Ukraine.
A tak. Takie to dziś dziwy że najbardziej niepoprawna prasa na świecie, przypadkiem kontrolowana przez równie niepoprawnego pułkownika Putina, epatuje dziś opisami jak to Ukraińcy mają mnóstwo za uszami.
Szkoda że swej opowieści nie wkleiła Pani wówczas gdy na Ukrainie stały jeszcze wszystkie pominiki Lenina. Wszak to nie jest opowieść z wczoraj.
Nie rozumiem jaki imperatyw Panią kierował,, czytam że "niepoprawny",  i domniemuje że w czasach gdy Lenin miał się na Ukrainie pionowo (czyli dobrze) nie znalazła Pani żadnego miejsca w sieci na swą (na swój sposób ciekawą) opowieść
."
"Dobrze przecież wiem że tą opowieścią, jako zywo przypominająca program w TVN pt "Urzekła mnie twoja historia"  nie epatowała pani wówczas gdy pominki towarzysza Ilicza miały sie na Ukrainie dobrze.
Opowieśc została upubliczniona dopiero w tym momencie gdy towarzyszom Iliczom w kilkudziesięciu miejscach na Ukrainie stała się całkiem spora krzywda. Taki to timing nieznana mi (ale może komuś?) bliżej wcześniej internautko Signa.

Zamawiam opowieść o tym jak to jak to jakiś Rosjanin na Ukrainie czy Białorusi oddał choremu Polakowi nerkę. Najlpepiej wczoraj."


Do gościa podchodzi Smok zanim zdołał powiedzieć "Ty chamie!", słyszy: "Wysyłając kogoś takiego jak Ellenai internetowy zbycie (nie ma tu żadnej literówki) jesteś juz nie tylko zwyczajnie bezczelny ale i zwyczajnie się osmieszyłeś. Zbycie, bo nawet nie bycie internetowy.
Moskiewskich polaków (przy okazji moskiewskich następne słowo pisze się zawsze z małej litery) chocby i zarzekających się że chcą dobrze dla nas, a nie dla swojej faktycznej rodiny spotykałem juz pod tysiacami nicków. 
I zawsze zajebiście polskich."

Dopiero wtedy Smok mówi "Ty chamie!".
Torpeda i Chryzopraz mówią - "Oj smoku, poszedłeś za daleko, przesadziłeś, może on mógł tak powiedzieć.
Od dawna fascynuje mnie relatywizm, różnica między zachowaniem w realu i sieci. Mam kolejny przyczynek do refleksji.

Torpedo: jako konserwatysta przywykłem do pewnego porządku rzeczy, choćby miałby być czysto chronologiczny. Więc jak tylko nurni udowodni, że Signa pisze na rosyjskie zlecenie, ja natychmiast udowodnię, że realizował dla TVN materiały do serwisów informacyjnych, oraz programów, m. in. TVN 24, NSport, CNBC Biznes, Religia TV, TVN Turbo.
Smutno pozdrawiam
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
1. Jestem osobą, nie znamy się w realu. Piszę to, co myślę. Nie odniosłeś się do mojego komentarza powyżej, zamiast tego wymyślasz jakieś scenki i na tej podstawie mówisz o moim relatywizmie, próbujesz mnie wartościować? W jakim świecie Ty żyjesz?! Nie jestem bytem wirtualnym.
 
2. W sprawie Signa-Nurni nie byłeś obiektywny. Mówisz tak: opowieść o Oli jest dobra i prawdziwa, bo Signa jest znakomitą blogerką, Ellenai nie może mieć racji, nurni pracował dla TVN i potrzebuje leczenia, na dodatek zawsze występują we dwoje, a to na pewno coś oznacza.
 
3. Niejasne pozostaje, dlaczego z notki zniknęła ta historia Oli - przyczyna "wyjątkowego chamstwa nurniego". Bez mrugnięcia przywracasz jego komenty, które sam oprotestowałeś. Coś tu nie gra.
 
4. Jeśli mówisz coś przeciwko komuś, to nie ustawiaj się w kolejce, tylko dawaj karty na stół! Inaczej to brzydkie insynuacje.
 
5. Oceniłeś mnie, ja ocenię Twoją pracę admina. Na przykładzie komentarza do mnie powiem, że pokićkałeś real z wirtualem. Na innych przykładach - zero taktu. Pała z dyplomacji.

 

Obrazek użytkownika SmokGorynycz

SmokGorynycz
Opowieść Oli jest prawdziwa, bo jest prawdziwa.
Usunęła ją Autorka urażona do głębi pomówieniami i oszczerstwami nurniego. Odtworzyć jej nie mogę. Komentarze tak.
Nurni zachował się arogancko i po chamsku. 
Signa jest - a raczej była - swietna blogerką. W przeciwieństwie do nurniego.
Masz do mnie pretensje, że daję odpowiednie rzeczy słowo?
W realu i wirtualu powinny - imho - obowiązywać te same zasady zachowania.
Nie zrozumiałaś mojej odpowiedzi - jako jej autor, uznaję to za własną winę.


 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
Nie odwracaj smoka ogonem. Zrozumiałam Cię bardzo dobrze. Twoje dwie opowiastki mają służyć pobudowaniu własnego wizerunku jako kogoś z zasadami, działającego jednoznacznie niezależnie od okoliczności, taki "konserwatysta z zasadami". W przeciwieństwie naturalnie do Chryzopraz, która w identycznej sytuacji obrażania kogoś raz klaszcze, raz nie. Pokaż mi jakiś mój komentarz, w kórym przyklaskuję chamowi.

Takie zagrywki są manipulacją.

Najpierw przykleiłeś mi łatkę realtywizmu, teraz oceniasz moje zdolności intelektualne.
To raczej Ty nie zrozumiałeś mojego komentarza. Albo, śmiem twierdzić, zrozumiałeś go właśnie bardzo dobrze, stąd Twoje pobłażliwe "nie zrozumiałaś." Ale gdybym przyznała Ci rację, to by znaczyło, że zrozumiałam, prawda?

Bardzo proszę, przestań uzurpować sobie prawo do sędziowania mojego zachowania i intelektu, bo nie to jest rolą admina, a niestety, wbrew temu co byś chciał - każde słowo napisane przez Ciebie poza Twoim blogiem jest opinią admina. Tak też odbieram Twoje Signa jest - a raczej była - swietna blogerką. W przeciwieństwie do nurniego. Zanim wydasz następny kategoryczny i oceniający osąd, postaraj się przewidzieć, jakie będą jego skutki.

Nie będe dłużej ciągnąć tego sporu.

Oczekuję przeprosin od Ciebie jako administratora B'n'R za bezpodstawne i fałszywe opinie na mój temat, które umieściłeś w tym wątku.

 

Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
Przeczytałem kilka razy Twoje uzasadnienie tej całej sytuacji. Szukałem w szarych - może to tak, może to śmak. Miejscami polazłem w zbyt odległe tereny ( np. konfabulacja Oli, bezbronność Signy). O tym nie ma sensu pisać.

Bardzo Cię szanuję, zresztą przyplątałem się  tu poniekąd ( najpierw na NP) po Twoich śladach. Nie mam czasu na częste pisanie , ani szukanie innych blogów. Nie mam doświadczenia w zagrywkach, agenturach.

Tu bazuję znowu na okruchach, nie znam tekstu bazowego.
Ale po echach i Twoim zacytowaniu wpisu Nurniego ( ten drugi to chyba jego odpowiedź na jakiś Twój "atak" na Ellenai ; obydwaj stanęliście jak rycerze...) można coś wystękać.

Moje uwagi, absolutnie moje i subiektywne:

1. Scenki " z realu" i " z wirtualu" są nieadekwatne jeśli chodzi o wyrażane chamstwo. I nie ten stopień pogardy. O ile "real" jest jednoznaczny, tak wypowiedź Nurniego już taka dla mnie absolutnie nie jest.
Uważam, że jest ona dopuszczalna na takim wirtualnym forum, chociaż insynuuje Signie paskudne zamiary.
Gdybyś był w realu świadkiem takiej wymiany słów między Signą a Nurnim, to zacząłbyś go od razu tłuc z okrzykiem "Ty chamie" ???

2. Czy Signa spróbowała narzędzi obrony, jeśli poczuła się obrażona? Pytanie zadała Chryzopraz, a ja nie znam odpowiedzi.
Jest jeszcze poczta prywatna. Upubliczniając czyjąś historię ( a wnoszę z reakcji i emocji, że bardzo intymną i osobistą) , można podać kilka informacji, które pozwolą zaangażowanym niedowiarkom zweryfikować tę historię.
Jak rozumiem, Signa pomaga w jakiejś zorganizowanej formie. W podobnej pomagają  RenKa i KaZet ( Akcja Mikołaj) i nie miałem żadnego problemu z ich weryfikacją. Wystarczy podać telefon, czy maila.

3. Smoku, wynika z tego, że znasz Signę i jej dokonania osobiście. Mnie wystarczy Twoje zapewnienie, że " Signa jest o.k. i robi bardzo dobrą robotę , bo ja ją znam z realu".

Ale innym Użytkownikom nie musi.

4. Moim zdaniem, komentarzem o Nurnim i Ellenai wszedłeś dokładnie w te buty, które Nurniemu uszyłeś. A jesteś Adminem.

5. Pomaganiem Nurniemu lub  objaśnianiem/tłumaczeniem jego słów zajmę się zaraz po tym, jak zjem swoją własną nogę , bez cebuli i keczupu. Gdybym próbował to robić przed konsumpcją onej, najprawdopodobniej naraziłbym się na intensywny i bardzo orzeźwiający Nurniowy opierdol wielowymiarowy.

BTW: o ile pamiętam, szukaczem agentury odgrażającym się, że "tu żadnego spada nie wpuści bo go na kilometr wyniucha" był Dixi. I moim zdaniem, on o wiele bardziej chodził po bandzie w swoich tekstach, niż Nurni.
Może i miał takiego kinola, że był 100% pewien po tekstach, kto zacz. W każdym razie, o ile dobrze pamiętam niektóre wpisy, to były bardzo ostre i jednoznaczne.

Co z Dixim? Faktycznie jego ( !!!)  ktoś wypłoszył ?

A teraz dla miłej Gawiedzi
dobre rady Cioci Torpedzi:

a) Więcej dystansu. Blog to nie Życie. Jeśli jakiś tekst Wam tak dowali, że nie możecie posklejać swojego jestestwa - to może lepiej zbierać znaczki albo podglądać motyle.

b) W sprawie Ukrainy - może lepiej uważnie obserwować w milczeniu, zbroić się. MYŚLEĆ.
Emocje na bok.
I zaprosić te dwie ciężkie brygadyUSArmy, żeby Angela mojego Strychu niegotowego nie zagarnęła -->    "o tak trochę przy okazji, skoro Wladymir przycupnął na linii Wisły...".

I jeszcze jedno : powyższa sytuacja w żadnym ułamku nie wpływa na moje dotychczasowe zdanie o jej uczestnikach. Pisząc o sobie, że tu spotykam ludzi światłych, którzy moje kabotynowanie usadzą, jeśli przegnę - wcale nie byłem jakimś kokietem. Ba, podejrzewam, że jest takich jak ja więcej, którym trzeba czasem pałą otrzeźwienia  w szare przymacać.

Dlatego  - chociaż np. Smok Eustachy gdzieś tam nagiął materię zbyt mocno i wyżyłem się eksploatując jego ortograficzna wpadkę - nadal będę go czytał.

Nie zapominajmy o codziennym prawie bycia przez pięć minut zadeklarowanym, krystalicznym idiotą. Te pięć minut może wypaść akurat w czasie naszej obecności na B'n'R.

No i - LUDZIEEE !!!! Wiosna!!!! Zółw mojej Mamy wyraźnie zaleca się do starego adidasa; targa w pyszczydle kawałek mlecza, usilnie próbuje się wdrapać mimo przeszkadzających sznurówek i niedwuznacznie ściąga gacie.

To jest dopiero temat na grant od Gender Studies :o)




 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika Hun

Hun
Dzięki za Głos Rozsądku w Naszym Wspólnym Domku... smiley

Wydaje mi się, że mamy dla siebie wzajem za mało tolerancji na co dzień, "za krótko" staramy się trzymać jeden drugiego... Czy jak to nazwać... I nie mam na myśli akurat tego właśnie "dziwnego" wątku, (który poznaję z opóźnieniem, gdyż ponad miesiąc mnie tu nie było) tylko kilku róznych spraw, włącznie z takimi sprzed kilku miesięcy... Na poprzednim portalu łatwiej było bezkarnie narozrabiać ale ludzie mieli dla siebie jakoś więcej cierpliwości... Teraz tak niewiele trzeba... i po chwili słońce Texasu, ubity piach main streeet, brzęk ostróg i dłonie falujące w okolicy biodra... Nie potrafię tego zrozumieć i nie jako jakiś tam admin, ale jako zwyczajny "tutejszy"... Cos szwankuje, ale co?...

Pozdrawiam, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
dość kiepskim diagnozantem jestem.
Na ile mogę na siebie zerknąć - stwierdzam, że bardzo obniżyła mi się wytrzymałość na absurdy. Na natężenie idiotyzmów ( sprawa z doktoratem h.c. dla Barroso), na ciśnienie nieprawdopodobnego manipulowania ludźmi przez media. Posiedziałem trochę na S24 i chyba oszalałbym, gdybym zassał tam na dłużej.

Podobnie w realu, nawet w stosunku do najbliższych mi osób reaguję częściej niż zwykle nieadekwatnie do sytuacji, jak jakiś przewrażliwiony cymbał słyszący niedopowiedziane i mający zwidy.

Taki mądry jak to ja głupio zrobiłem,  to  jestem dopiero po fakcie, jak już zabełtałem ustane, wody odeszły i tylko muł został.

Może to zmęczenie Niesiołowskim i Bartoszewskim, może to sprawa dla Traubego.

Może to z braku sił, może z małej efektywności opozycji - kiedy chciałoby się krzyczeć " dlaczego, jełopy, tego nie wykorzystujecie !!!" , a jełopy ślepe. Takie coś rodzi bezradność.

A może to wszystko HAARP?

Znikam, czas zarabiać

Pozdrawiam



 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
uwaga, będzie wazelina, więc usiądź wygodnie, zrób parę wdechów, abyś zbyt się tym nie przejął cheeky

Mimo, że wszyscy miewamy stany krystalicznego zidiocenia, tym razem, miałeś stan krystalicznego geniuszu. Może też trwał tylko pięć minut i przypadł właśnie na moment pisania komenta???
Dzięki za tę odrobinę dystansu i luzu. Dałam jednego like`a, więcej nie chciało wskoczyć.

Pozdrów żółwia, zawsze miło poczytać o szczęśliwie zakochanych devil
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
nad komentem myślałem od wczoraj; bardzo szanuję wszystkich uczestników tego "sporu" a jednocześnie chciałem napisać, co naprawdę czuję.
Męczyłem ten wpis chyba z dwie godziny, z przerwami na pracę.
Miło, że - chyba - udało mi się sprecyzować swoje zdanie.

No dobra, to było takie koci-koci-łapci, a teraz poważnie:

Geniusz to stan dla mnie normalny, kabotynem tylko bywam.
Zółwia nie pozdrowię, bo zdradził adidasa  na rzecz starego gumiaka, a po drodze był jeszcze sandał. A mlecz sam zeżarł.  Nie gadam z takimi,  co to z buta na buta skaczą i zieleniną się nie dzielą. I to pedzio  w dodatku, za baletki się nie zabiera.

Pozdrawiam :o)


 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Chwali Ci się głos rozsądku.
Jednak nie do końca trafnie udało Ci się rozpoznać sytuację. Nic w tym zresztą dziwnego, bo Smok przedstawił  ją  nie całkiem w zgodzie z prawdą.

Wczoraj zalogowałam się wyłącznie po to, by zareagować na ewidentne kłamstwo Smoka dotyczące Nurniego, a powtarzane już po raz drugi. W jakim celu? Nie wiem. Ale kłamstw nie lubię, a rozpowszechnianie kłamliwych plotek na pewno nie może być spowodowane szczytnymi zamiarami.
I można było na tym zakończyć. Przyjąć do wiadomości moje sprostowanie i wycofać się z bzdurnej informacji. Zamiast tego przeczytałam, co następuje: Nurni i Ty zaatakowaliscie ją personalnie nie mając zielonego pojęcia kim jest i co robi, tylko dlatego że wam sie "nie podobał" jej wpis - bo nie rozczulała sie nad "biednymi" Ukraińcami. Rozumiem, że miarą dobroci autora notki jest to, czy tekst podoba sie nurniemu lub Tobie?
Moją prośbę o wskazanie mojego personalnego ataku na Signę, pominięto wyniosłym milczeniem.
Co więcej, dowiedziałam się dodatkowo, że: Jakie to dziwne i zabawne... Yoda mówił o Sithach "Zawsze dwóch ich jest: mistrz i jego uczeń". Ellenai i nurni, nurni i Ellenai....

Nie będę publicznie oceniać tych wypowiedzi Smoka. Chcę jednak zwrócić uwagę na dwie rzeczy.

Mój „personalny atak na Sigmę”, to prawdopodobnie ten komentarz, bo jest to JEDYNY mój komentarz do niej w tamtej notce: "Dzisiaj ten tekst jest - mówiąc delikatnie - nie na miejscu.
Ale dla pewnej równowagi...
Znam Wirę studiującą w Warszawie oraz jej dwie siostry i brata. To Polacy, z polskim nazwiskiem, nie ukrywający swojego pochodzenia, którzy mieszkają na Ukrainie w niedużym miasteczku zwanym Dobromil - w obwodzie lwowskim,  tuż przy granicy z Polską.
Znam Władysława - artystę plastyka mieszkającego we Lwowie, działającego w polonijnej organizacji.
Z racji tego, co robię, mam też kontakty z rodowitymi Ukraińcami.
NIE  SPOTKAŁAM SIĘ przez te wszystkie lata z niczym podobnym do tego, co tutaj opisujesz.
No cóż... wypada mi chyba napisać, że współczuję Oli.
I naprawdę jej współczuję.”

Jeśli ktoś potrafi mi wskazać, w którym miejscu tego komentarza atakuję personalnie lub choćby w ogóle tylko atakuję  kogokolwiek, to będę wdzięczna. Wszystkie moje komentarze w tamtym wątku są nadal na miejscu. Można je przeczytać i sprawdzić te moje straszne ataki.
 
I druga rzecz. I kolejne nadużycie ze strony Smoka, które znów zmusza mnie do reakcji.
Owszem Torpedo, Nurni stanął w mojej obronie, ale  komentarz Nurniego, który Smok cytuje jako drugi w kolejności, nie był skierowany ani do Signy, ani też do niego, ale do jakiegoś jednorazowego nicka Fafnir, który pojawił się w tamtym wątku i próbował mnie odesłać na drzewo.
Dlaczego akurat Smok poczuł się osobiście tym komentarzem dotknięty, to już dla mnie zagadka.
 
Ja wiem jedno – co już zresztą wcześniej Smokowi napisałam – tu piszą ludzie dorośli, potrafiący – mam nadzieję – wziąć odpowiedzialność za własne słowa, więc jeśli mam wziąć odpowiedzialność za swoje i móc uznać, że jestem przez Administrację tego portalu traktowana poważnie, to nie proszę, ale już żądam od Smoka – Administratora jasnego uzasadnienia tego zarzutu w odniesieniu do mnie:Nurni i Ty zaatakowaliscie ją personalnie nie mając zielonego pojęcia kim jest i co robi, tylko dlatego że wam sie "nie podobał" jej wpis - bo nie rozczulała sie nad "biednymi" Ukraińcami. Rozumiem, że miarą dobroci autora notki jest to, czy tekst podoba sie nurniemu lub Tobie? i wskazania miejsca tego mojego ataku.

 
Obrazek użytkownika nurni

nurni
Od czasu do czasu trzeba prostować legendy, gdyż zaczynają żyć one potem w sposób zadziwiający. Okoliczności w jakich zostałem Żydem na pewno pamietasz (głupia Danka). Po kilku latach jakis cudak (bodaj na Frondzie) ogłosił iz mnie był internetowo sprawdził i Mośkiem jestem jak amen w pacierzu. Dodatkowo tym z najniebezpieczniejszych bo udającym antysemitę.
 
Przypuszczam że wg podobnego schematu wziął się koncept miłego Smoka iż pracowałem w TVN. 
Nurni, Tracz, TVN, manipulacja - gdzieś się mogło obić o uszy i już jestem Żydem i to w mediach! :)
 
Jeśli mnie pamięć nie myli to pierwszą osobą która tu zasugerowała moje związki z TVN była zabawna autorka opowieści o Oli. A dalej się to potoczyło, rycerz Smok pogrążył bestie jeszcze bardziej rozpowszechniając gorzką informacje że z TVN wyleciałem w wyniku jakichś redukcji.
 
Dykteryjka:
 Konserwatystka czy Rebeliantka (jak zwykle nie chciało mi się zapamiętać) upowszechniała na niepoprawnych informacje że jestem ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Podszedłem do tego jak zwykle z powagą pisząc idiotce że to przecież kolege Dixiego dopiero co zidentyfikowaliście w tej formacji - to ja już chyba nie, dwa grzybki w barszcz..
Idiotka zweryfikowała wówczas swą opowieść: już nie jestem oficerem SKW, jestem byłym oficerem SKW.
Jak widzisz wylatuje z każdego zajęcia, co tu dużo mówić, całkiem interesującego zajęcia, o czym świetnie poinformowani donoszą z czymś na kształt triumfu!
Koniec dykteryjki.
 
Są takie sytuacje kiedy nic nie można zrobić.
I to jest właśnie taka sytuacja.
 
Jest mi strasznie głupio że odezwałaś się w klimatach, o jakich wiem że bardzo ich nie lubisz.
 
 
Konto sobie zachowam i hibernuje się jak w czasach niepopoprawianych.pl
Oj lepiej bym nie musiał się kiedyś logować :)
 
Jeśli sympatyczny Smok i o Tobie nakłamał to wedle mojej najlepszej i udokumentowanej wiedzy wyłącznie dlatego, że to jest silniejsze od niego.
Udało Ci się kogoś oduczyć kłamania przez te paręnaście lat w sieci?
Chyba musiałabyś sama teraz zmyśleć:)
 
Uśmiech,
 
MM
 
 
ps.
 
Jeszcze jedna dykteryjka. 
Dziś zostałem zapytany emailowo czy nie pracuje w ABW.
Tu ważne wyjaśnienie, "zapytanie" przyszło od osoby na 200 procent nie tylko niezwiązanej z BnR i tutejszymi userami, ale jak przypuszczam nawet nie wiedzącej o tym miejscu.
 
Czyż to nie miłe?
Na tym okropnym świecie w którym co zostanę zidentyfikowany, co zostanę zdemaskowany to już nazajutrz okazuje się że dawno już wyrzucony - oto pojawił się śmiałek który przypisuje mi robotę w czasie teraźniejszym!
 
Państwową robotę! :)
Obrazek użytkownika SmokGorynycz

SmokGorynycz
znam Ukrainę, znam Ukraińców, znam Polaków z Ukrainy, znam Signę. I znam Olę. I wiem kiedy nurni kłamie.
Na np banowałem TzW, wilka na kacapy i Dixiego za zagrywki "ruskimi agentami." Jestem najzwyczajniej konsekwentny. Chociaz nie - tu, nikogo nie zbanowałem, w całej "dyskusji" ani przez moment nie wystąpiłem jako admin. 
Masz rację, przepraszam. W realu nie krzyknąłbym "Ty chamie!" i nie lał w mordę. Powiedziałbym "Ty arogancki bucu" i odwrócił się plecami. Niniejszym czynię to i w wirtualu. Z mojej strony to ostatnie słowo.
 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
Uważasz, że możesz tak bezkarnie psuć mi opinię i przyklejać łatki, a następnie ot tak po prostu odwrócić się plecami?

Czy muszę staremu konserwatyście tłumaczyć, że to niegrzeczne i dopominać się, że jesteś mi coś winien?! Nawet jeśli jesteś tylko "smokiem" a ja "chryzoprazem".

Mam nadzieję, że jednak jesteś mężczyzną.

 

Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
wcinam się między wódkę a zakąskę i zaraz odbiorę co mi "słusznie" się należy, ale nie mogę czytać tego spokojnie.

W różny sposób można wyjść z trudnej sytuacji, gdy padł komentarz powiedzmy "nieszczęśliwy", nie trzeba od razu blokować. Ale można, bloger ma narzędzia. Oczywiście zapytałeś blogerkę Signę, dlaczego ich nie użyła, prawda? To jest pytanie retoryczne.  I jako admin znasz odpowiedź.
 
Oskarżając Nurniego o "chamstwo, butę i arogancję" nie widzisz, że Twój komentarz jest chamski, arogancki i insynuujący w najgorszym stylu:
 
wielu rzeczy nie pamietasz - nicków blogerów, epizodów z życia.... Medycyna zna takie przypadki. Trudno, co robić..
.P.S. Jakie to dziwne i zabawne... Yoda mówił o Sithach "Zawsze dwóch ich jest: mistrz i jego uczeń". Ellenai i nurni, nurni i Ellenai.... 

Sam znajdź w nim te miejsca.

TU miało być inaczej. A co widzę? Najpierw kilkudniowe dyskusje raz w tę raz wewtę na temat goryliska, które skończyły się dopiero po tym, jak najlepsi blogerzy zagrozili odejściem.

Teraz "mistrz i uczeń". Paskudne zagranie, wiesz?

 

Obrazek użytkownika nurni

nurni
"No bo co ci przyszło raptem do głowy komentować wpis sprzed miesiąca?"

Chyba przyszło mi do głowy że Twe informacje są mylne. Jakoś nie pamiętam tego epizodu w TVN. Pamietam że jestem Żydem, pamietam że jestem żarłocznym antysemitą. Pamiętam sprawdzone informacje że jestem pederastą, pamietam też że jestem jakimś don żuanem głuszącym panny w sieci - ale wybacz miły Smoku.

Wg mojej najlepszej wiedzy nawet się nie otarłem o to co mi przypisujesz.
A fu.. to trochę obraźliwe.

Istnieją w sieci takie mity że jestem dziennikarzem GP czy GPC, a przy tym nawet nie pederastą czy Żydem. Całkiem fajne.


Wybacz, nie muszę pamiętać kto co tam o mnie napisał. Naprawdę nie muszę pamietać kolejnych xywek.

Odrobinkę się jedynie obruszam na forsowaną przez Ciebie legendę że jestem z TVN.

Mój jedyny związek z TVN jest tutaj:

http://wpolityce.pl/polityka/133017-jak-w-soczewce-reporter-tvn-w-rozmow...


Tak, tak mój śledczy.
Ja nakręciłem ten materiał filmowy.

Serdeczności i inne wyrazy:

nurni:)

 
Obrazek użytkownika SmokGorynycz

SmokGorynycz
rzeczy nie pamietasz - nicków blogerów, epizodów z życia.... Medycyna zna takie przypadki. Trudno, co robić..
.P.S. Jakie to dziwne i zabawne... Yoda mówił o Sithach "Zawsze dwóch ich jest: mistrz i jego uczeń". Ellenai i nurni, nurni i Ellenai.... 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
witaj.
To jak, pracował Nurni w tym TVN, czy to tylko takie sobie wesołe boksowanie - podkurwianie?

 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika nurni

nurni
gdyz masz rację.

Ja nie pamiętem kto i co mi przypisuje.
Gdybym miał to prostować ubyło by mi za dużo z tego co ważne.
Zresztą co to za idiotyczny pomysł by wystepować w obronie "mojej osoby"

Od czasu do czasu trzeba prostować pewne mity, tak by kłamstwo Smoka Gorynicza nie zaczeło żyć własnym życiem, ale bez przesady....

Materiał video nigdy nie ukazał się w TVN. 
Właczyłem kamerę gdy Tracz z TVN ( Tracz czy jak mu tam - nie muszę pamiętać nazwisk czy xywek) zabierał się za zmanipulowanie wypowiedzi profesora Biniendy.
TVN tej kompromitacji nie pokazał

Przypuszczam że okazałeś się durniem przypisując mi jakiekolwiek związki z TVN.

Dobrze radzę przypisywać mi uprzejmie chamstwo.
Czyż to nie cham i prostak wykazał że kłamałeś o mnie az miło:)

W rzeczy samej Smoku.
Jak jakiś cham i prostak nie uprzedziłem "dziennikarza" Tracza że kamerką będę patrzył mu łapki.

Przypisuj mi biedactwo predzej chamstwo. I to wyrafinowane.

Zgasić Twe kłamliwe insynuacje mogłem chyba już 2 miesiące temu. Zaraz po Twych impertynencjach i ogłoszeniu że mogę być zwiazany z TVN.

Administruj portalem. Nic mi do tego. Ale kłam wyłacznie raz na pare razy. 
Paskudnie można się ośmeszyć.

Rózne wyrazy załacza:,

nurni:)
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
słyszałem, że kolegujesz się z czołodupnym Nałęczem no i  - ku zmartwieniu lewicowca Kalisza -  przestałeś już sypiać z Grodzką przebrany za Eskimosa w tej Waszej frapującej grze wstępnej na portrecie Spawacza, ale że pracowałeś w TVN?

Wstydź się.

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika nurni

nurni
To co napiszę nie ma oczywisćie związku z :informacjami" Smoka że pracuje dla TVN. Niech sobie z tym radzi.

Pamiętam Ciebie z czasów gdy bolkowaliśmy sie na forach Gwna.
Zatem opowiastka której na pewno nie znasz.

Nie wiem komu tam podpadłem (nie chce mi się pamietać) ale ogłoszono że jestem pederastą.
Trudno,, nie dementowałem:)

Najzabawnieszje było to że uruchomiono jakiś pedalski serwis randkowy i moja skrzynka (takie czasy że miałem ją na gazeta.pl) zaczeła się uginać od ofert panów którym wyimaginiwało się że są mężczyznami a nie zboczeńcami.
Oceniam że większość z pół setki była pisana serio: "mariuszu, mieszkam w Szwecji ale w przyszłym tygodniu będę w W-wie". I fotografie.  Nie mam pojęcia w jakim zboczonym serwisie to umieszczono, raczej eksluzywnym: gdyż, albowiem, ponieważ: prostackich absztyfikantów było tylko góra 10 procent.

Większość pedałów przekonywała że jest najbardziej zainteresowna moją dupą, pardon "duszą".
Nie mam pojęcia czemu ci romantycy przesyłali mi i swoje zdjęcia przy okazji swych finezyjnych wyznań ,które drukarka (gdyby pracowała) mogłaby pochłonąć coś koło 5 stron papieru. Na końcu wyznań i opowieści  było zdjęcie jakieś dziada.
Nie wiem czemu, ja tych pedalskich klimatów nie rozumiem - dziada zawsze uśmiechającego się.


Opowiastki koniec, a teraz serio:

Dziękuje, Nie martw się o mnie.
Wydaje mi się że jestem wciąz takim samym bandytą jak te wiele lat temu. Poradzę sobie, niemniej dziękuje.

Mam nadzieje że to miejsce stanie się miejscem w którym się rozgościsz.
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
Ja mam się o Ciebie martwić?
Uczynię to natychmiast, jak znajdę wolne emocje po rozwiązaniu problemu wysokogórskiego nawożenia lasow tropikalnych na pograniczu Nepalu z uwzględnieniem adiabatycznego uwalniania jonów wodorowych nierozpuszczalnych w cytrynianie amonu podczas pełnego zaćmienia Słońca.

Dawno , dawno - trzeba mocno  kopać w szarych, ale kiedyś chyba niedomagałeś ( papierochy?) i miałeś obok siebie Kobietę ( Anna? AnnaDB?), którą mocno martwiłeś.

Myślę, że Ona nadal jest przy Tobie. Takich agregatów się nie zostawia, mimo że obcowanie z takim to jak zjazd gołą dupą po nieheblowanej desce. Frajdy może niewiele, ale adrenaliny dość.

Aha - chyba miałeś urodziny ( młodszyś ). I wierszyk ładny Ci z okazji zasunąłem. Nawet go pamiętam.

Tak, jeśli gdzieś pisuję to na S24 ( rzadziutko, tylko u pau blogerów - ostatnio jestem pod wrażeniem Siukum Balala, Rolex ucichł ), albo tu.

I raczej tak zostanie.

Pozdrawiam. Co, znowu miniemy się na parę lat?

Jeśli tak - no to zdrowia, miłości i hardości.

 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika max

max
Moi Drodzy,

Tak sobie czytam tę reanimowaną dyskusję i zadaję sobie pytanie: o czym ona jest. Odpowiedź nasuwa mi się tylko jedna - to próba dokonania (po dłuższym czasie, który minął od rozpoczęcia, dyskusji) rozliczeń, kto z blogerów i komentatorów zachował się ładnie, kto mniej ładnie. kto miał rację, kto insynuował, kto się bronił, a kto był zaatakowany. Itp.

Pojawiły się emocje, określenia niekoniecznie wysoce parlamentarne i inne elementy, właściwe tego typu słownym przepychankom. Z premedytacją używam raczej pejoratywnego terminu - tak postrzegam sytuację.

W ziwązku z powyższym, teraz, pozwolę sobie poprosić wszystkie zaangażowane osoby o odłożenie dalszej dyskusji ad calendas graecas. Rzeczywiście proszę, dokładnie to mam na myśli - nie nakazuję.

W przeciwnym wypadku - cóż, zawsze pozostaje mi w zanadrzu kilka złośliwych sztuczek. :)
Jak choćby ta, żeby otwarcie tego konkretnego wątku owocowało nawałem wyskakujących w przegladarce okienek z reklamami - reklamami patelni, wałków, pił spalinowych i hosteli.

Czy żartuję? Czy ja wiem? :)
Czy jest to ograniczenie swobody dyskusji? Zapewne, w pewnym stopniu, tyle, że ta dyskusja do niczego dobrego nie doprowadzi. A ja nigdy nie byłem zwolennikiem "absolutnej wolności słowa", podobnie jak nie uważam, że "prawda obroni się sama" - tu sumienie mam czyste. :)

Tak więc proszę. Bardzo proszę.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika nurni

nurni
Podoba mi się ten pomysł.

Nie podoba mi się miły, ale jednak zarzut, iż sam postanawiam kiedy sprostować drobne kłamstwa.
Wydaje mi się że to moje dobre prawo  nie musieć tłumaczyć czemu nie robię tego natychmiast.
I to nawet jeśli "mija się z prawdą" administrator czyli ktoś na kształ moderatora czy animatora tego miejsca. To jest moja sprawa kiedy jakieś kłamstwo ośmiesze.

Pomysł zgody budującej, Twój pomysł Maxie, pojawił się wówczas gdy OKAZAŁO SIĘ że pan Administrator "mija się z prawdą" o moich związkach z TVN i to mija całkiem boleśnie:).
Pojawił się i dopiero wtedy gdy i Ellenai podniosła i pan Administrator zwyczajnie zmyśla co do i jej zachowań i złapany za rękę (kiedy, gdzie zrobiłam Smoku to co mi przypisujesz?) oświadczył sigmnową metodą że to jest ponad jego poziom i on znika za horyzontem.

Wydaje mi się że udzieliłeś Elleanai jeszcze lepszej lekcji niż chwilami nierówny (taki eufemizm) administator Smok.
Obrazek użytkownika max

max
Niestety, nie masz racji w jednym punkcie. Jeśli spojrzysz jak często (i jakiej objętosci) komentarze produkował ostatnio Max, wyjdzie na to, że miałem kilkutygodniowy okres absencji. Po prostu nie czytałem, nie było mnie (co nie znaczy, ze nie doglądam maszynerii serwisu). Dziś przeczytałem, ponieważ cztery dni temu ustaliliśmy, iż trochę zdywersyfikujemy obowiązki co do podklejania, zaoferowałem wtorek jako dzień, kiedy będę bywał. A jak przeczytałem to i skomentowałem. Jeśli wrócisz stronę do tyłu, zobaczysz kiedy pisałem apelując o dystans pierwszy raz - więc chronologia jest zupełnie inna, a zależność przyczynowo-skutkowa, na którą wskazywałeś, wątpliwa.

Ad rem. Wiesz, to jest dość ciekawe zjawisko. A mianowicie, "dynamika" sporów internetowych, kiedy już weszło się na grząski grunt ad personam i coraz cięższe armaty są wytaczane, mimo wszechobecnego błocka.

Jest niesłychanie irytujące, kiedy człowiek czyta pewne opinie o sobie i innych, z którymi nie tylko się nie zgadza, ale wie, że są fałszywe. Z tego co widzę, osób, które czują się tu urażone, a co za tym idzie chcą "sprostowania", jest ze cztery.

Powiem Ci, jaki jest mój prywatny sposób. Irytacja ulatuje, kiedy uświadomię sobie, że zostałem nieładnie podsumowany przez:
a) osoby, których nie znam;
b) osoby często anonimowe

Czy moje dobre imię wtedy cierpi, rzeczywiscie? Nie, to internet, a powyższe powody są wystarczające, aby nabrać dystansu. Byłem. swego czasu, posadzany o członkostwo w masonerii, byłem agentem Mossadu, Żydem, najemnikiem CIA i sam już nie pamiętam, kim jeszcze. Ech, gdyby choć jedno było prawdą, ile miałbym kasy... :)

Adresuję komentarz do Ciebie, w ramach wymiany opinii, ale dotyczy on wszystkich, wspomnianych wcześniej, którzy ucierpieli na skutek konfliktu. Dlatego, zdając też sobie sprawę, że niczego już tutaj "załatwić się" nie da, proponuję zawieszenie sprawy na kołku.

Oczywiście istnieje niemodny i staroświecki sposób polegający na napisaniu: "przepraszam, jeśli obraziłem, na pewno nieintencjonalnie, mam nadzieję, że zarzuty skierowane w moją stronę powstały na fali emocji i nikt nie miał nic złego na myśli". To chyba nawet po chrześcijańsku, ale tutaj się "nie będę robił na autoryteta", bom zakuty agnostyk. :)

Ale na mój gust, na takie rozwiązanie jest zarazem i za późno, i za wcześnie. Skądinąd, wielkodusznosć jest jedną z piękniejszych cnót, moim zdaniem przynajmniej. :)

A sama dyskusja jest - o, i o to możecie się obrazić na mnie, proszę - od dłuzszego czasu jałowa, jak "Wastelands" u Kinga. Próbuję robić za uśmiechniętego Charliego Puf-puf - potem przyjedzie Blaine the Mono i zabierze w podróż. :)*

*Jeśli ktoś nie czytał "Mrocznej Wieży" Kinga, serdecznie polecam. Opierałem się długo, myśląc: "e, kingowskie fantasy i jeszcze tasiemiec. King horrory dobre pisze - zazwyczaj - co będę sobie czas zawracał jakimiś wypocinami". Byłem w karygodnym błędzie, a osobie, która mnie do przeczytania namówiła, winien jestem dozgonną wdzięczność.

Max out :)

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Danz

Danz

Zgadzam się z Tobą, że napisanie "przepraszam, jeśli obraziłem, na pewno nieintencjonalnie, mam nadzieję, że zarzuty skierowane w moją stronę powstały na fali emocji i nikt nie miał nic złego na myśli" byłoby najlepszym wyjściem z sytuacji. Jesteśmy przecież dorosłymi ludźmi, cóż przykro mi, że wywiązała się właśnie taka dyskusja, a nie inna.  Powtórzę to za innymi osobami: "przecież miało być inaczej". Miało, ale dlaczego nie jest? Czy ja mam czuć się winny jako administrator portalu? Jaki mam wpływ na postępowanie dorosłych osób, żaden. Dlaczego łatwiej się obrażać, niż sobie wybaczyć wzajemne uszczypliwości, tego nie wiem. Chciałbym, aby w tym wątku osoby skonfliktowane podały sobie dłonie na zgodę.  Tylko o to mogę prosić.
Z taką samą sympatią darzę Elenai, Chryzopraz, Smoka, czy Nurniego.
Tyle na razie w tym temacie.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Traube

Traube
Kciuk w górę ode mnie :-)
Milczę i nie chcę się angażować, bo po czyjej bym się, w tym zestawie nicków, stronie nie ustawił to będzie mi przykro.
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Nawet nie wiesz jak się cieszę!smiley  Przecież to jest nasz portal, my go tworzymy.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Max,
Wydaje mi się, że bardzo upraszczasz i bagatelizujesz.
Być może Ciebie zadowala stanowisko, że skoro Twoje dobre imię jest podważane przez osoby Ci nieznane i anonimowe, to nie ma sprawy. Mnie jednak wychowano w świecie pozawirtualnym, a mój nick internetowy nie jest kreacją oderwaną od człowieka, ale częścią mnie samej i tak samo traktuję przynajmniej te osoby nieznane mi i anonimowe, które spotykam w sieci od dłuższego czasu.
Smok nie był dla mnie wyłącznie nickiem, ale człowiekiem przeze mnie lubianym i bardzo szanowanym.


Nurni ma rację, że otrzymałam podwójną lekcję.
Od Smoka tę, że nie wolno mieć odmiennego zdania od kogoś „ nie mając zielonego pojęcia kim jest i co robi, tylko dlatego że  sie "nie podobał" jej wpis”. Jak się kogoś nie zna, to wpis musi się podobać i już, bo inaczej odbierane jest to jako atak personalny.  Co więcej, nawet kompletnie bezpodstawne oskarżenie o taki atak, nie jest w tym przypadku niczym nagannym. Dla wzmocnienia swego stanowiska  należy podkreślić swój konserwatyzm i swoje zasady i wtedy można już kłamać na dowolny temat i manipulować cudzymi komentarzami oraz udzielać innym pouczeń ex cathedra, szczególnie w kwestii ich rzekomego relatywizmu. Jak już się tego wszystkiego dokona, to należy odpłynąć majestatycznie niczym fregata żaglowa.
I mam też wniosek wypływający konkretnie dla mnie z tej lekcji – nie należy przesadzać z chwaleniem… ludzi, przed zachodem słońca :)

Od Ciebie tę, że w gruncie rzeczy nieważne kto komu co i czy zasłużenie, byle „wspaniałomyślnie” dać sobie buzi po powierzchownym obtarciu sobie gęby z błota. I  także wniosek – że najwyższą wartością jest zatkanie sobie nosa i udawanie, że nic nie śmierdzi.
Drogi Max, pewnie zdążyłeś mnie już na tyle poznać, bo wiedzieć, że postulowane przez Ciebie odłożenie ad calendas graecas nie stanowi dla mnie większego problemu. Żadne miejsce w sieci nie jest dla mnie warte tego, by znosić bezpodstawne pomówienia na swój temat czy przyzwalać na kłamstwa, o których wiem z całą pewnością, że właśnie nimi są. Nie jestem uzależniona od sieci, a czasu wolnego mam bardzo mało i nie będę go tracić na bezsensowne nerwy czy internetową szarpaninę.
I nie dlatego, bym jakoś szczególnie bała się Twoich reklam. Mam zainstalowany Adblock. :)
 
Danz,
Przykro mi, że Cię zawodzę w tej kwestii.
Weszłam sprostować kłamstwo. Zostałam zaatakowana. Jedyne, co mogę zrobić, to usunąć się z pola widzenia. Nie boję się używania słowa „przepraszam”. Nie wiem jedynie kogo i za co powinnam tym razem przeprosić? Signę za to, że mam odmienne doświadczenia zarówno z Polakami na Ukrainie i w innych częściach świata? Czy Smoka za to, że sprzeciwiłam się szerzeniu kłamstw na temat Nurniego?
 
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Nie Ellenai,  na Tobie się nie zawiodłem.smiley  Nie chcę też, aby się usuwała z pola widzenia. Nie do Ciebie była skierowana moja prośba o wybaczenie win. Uważam, że nikogo nie obraziłaś, uważam Cię za kulturalną i ciekawą osobę, która ma oczywiste prawo do wyrażania swoich przekonań. Krótko mowiąc: nie uważam, że powinnaś przepraszać Signę. Jeśli chodzi o widzenie sytuacji na Ukrainie to moje poglądy są prawie w 99% zbieżne z Twoimi.
Co do Smoka, to wyrażał swoje opinie jako bloger/komentator, a nie jako administrator portalu.
Co jest chyba oczywiste.
Pozdrawiam.yes

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
Co do Smoka, to wyrażał swoje opinie jako bloger/komentator, a nie jako administrator portalu.
Co jest chyba oczywiste.
 
Niestety, Danz, tu się mylisz. Sprawa jest bardzo poważna. Smok pomieszał swoje role blogera i administratora. Opinie są jego, Smocze, ale argumentując skorzystał z możliwości, jakie ma tylko admin, bo przywołał komentarze Nurniego, do których nikt poza nim nie ma już dostępu, a które wcześniej zostały zdjęte na jego własny wniosek. To jest klasyczny przykład działania w konflikcie interesu.

To zachowanie Smoka w dużym stopniu narusza moje zaufanie do administracji portalu. 

Relacje bloger-administracja opierają się na zaufaniu, muszą się na tym opierać. Przy czym stroną "słabszą" jest bloger, który powierza dane wrażliwe w ręce administracji. Jeśli któryś z adminów nadużył mojego zaufania, a to uczynił SmokGorynycz (co pokazałam), to pod znakiem zapytania stoją moje dane i mój dalszy pobyt tutaj.

 

Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Dziękuję Ci za miłe słowa pod moim adresem, ale nie zmienia to mojego zdania, że te same zasady współistnienia powinny obowiązywać tutaj wszystkich. Nie można próbować zagłaskiwać konfliktu bez jego rozwiązania, bo to się  zemści na nas wszystkich.

Chryzopraz ma stuprocentową rację. Niestety – bo wolałabym, by w tym akurat przypadku jej nie miała.
Korzystanie z przywilejów administratora w sytuacji konfliktu z blogerami, to bardzo poważne nadużycie. Tym większe, jeśli posłużyło do wsparcia opowiastki, w której próbuje się udowodnić, że bloger obraził najpierw kobietę, a później jeszcze  osobiście także i samego administratora. I nikt nie ma możliwości, by sprawdzić, że ów komentarz był de facto skierowany do zupełnie innej, przypadkowej osoby, która pojawiła się na tym portalu tylko raz i tylko w tamtym wątku – być może specjalnie tylko po to, by podgrzać atmosferę.


Powiem coś jeszcze. Zarówno Nurni,  który właśnie szykuje się do nieobecności, jak i nieobecny już na portalu Dixi, miewają obaj czasami niewyparzone gęby :) Jednak żaden z nich – a jestem tego absolutnie pewna! – żaden z nich nie posunąłby się do kłamstwa po to, by pognębić rozmówcę.
Żaden z nich nie próbowałby sprzedać fałszywej  informacji o nim tylko w tym celu, by postawić go w sytuacji „moje słowo przeciwko twojemu”. Jak niby bronić się przed stwierdzeniem, że jesteś pederastą, ukradłeś Smokowi rower, albo pracujesz w GW? Uważam to za cios wyjątkowo obrzydliwy i zdecydowanie poniżej pasa.

I chcę to powiedzieć jasno – choć czasem rażą mnie niektóre sformułowania, to wolę je mimo wszystko, jako mówienie tego, co się naprawdę myśli, niż takie cicho rozdawane „jedynki” z zemsty za jakieś swoje urojone krzywdy.

Dziwi Cię to? Chyba nie.
Wszak decydując się  na przebywanie w środowisku prawicowym, trzeba się liczyć z tym, że ludzie ci mają pewne zasady i nie zgodzą się na „buzi-buzi” w każdej konfliktowej sytuacji, przez co zdarza im się bywać trudnymi w obyciu.  Ja jednak uważam to za wartość, a nie wadę. Podobnie też uważam, że czasami trzeba komuś przyznać rację w konflikcie, a nie za wszelką cenę próbować ustawić się idealnie pośrodku.
Jeśli się szuka powszechnej miłości i całowania, to najlepiej pod spaloną tęczą.

Wiem, że jesteś w trudnej sytuacji i naprawdę Ci nie zazdroszczę.
Z sympatią.
E.
 
Obrazek użytkownika Danz

Danz

Ja jednak uważam to za wartość, a nie wadę. Podobnie też uważam, że czasami trzeba komuś przyznać rację w konflikcie, a nie za wszelką cenę próbować ustawić się idealnie pośrodku.

To trochę skomplikowane, uważam, że zarówno Ty jak i Chryzopaz macie racje.  Tylko czy moja opinia jest opinią administratora, czy blogera?wink
Nie mam pojęcia co zrobi Smok Gorynycz, ale zdaje się, że postawiłyście mu ultimatum jako osobie, którą obdarzyłyście w przeszłości zaufaniem. Sam Smok powinien znaleźć wyjście z sytuacji i nikt mu w tym nie pomoże.
Tak więc, będę patrzył z boku. Piłka jest po stronie Smoka (że tak powiem po piłkarsku).
Pozdrawiam serdecznie.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Strony

Więcej notek tego samego Autora:

=>>