„Czajka”, fajno-Polacy i spiskowe teorie

 |  Written by Danz  |  0

Elektorat Platformy Obywatelskiej nie radzi sobie z dysonansem poznawczym: jak to jest, że nasi są tacy fajni, a wszystko leci im z rąk?

„Koszty bezpośrednie niższe niż strefy relaksu”. Pierwsze przęsło mostu pontonowego już na Wiśle

– W przypadku budowy tej przeprawy będą to kwoty niższe niż np. budowy strefy relaksu, stworzonej przez prezydenta Warszawy na pl. Bankowym, dużo,...

Gdy żyje się w wielkim mieście, choć czasem w mniejszym też się to zdarza, człowiek co krok napotyka się na fajno-Polaków. Fajno-Polacy, przed dobrą dekadą znani lepiej jako młodzi, wykształceni i z wielkich miast, troszkę się nam postarzeli, ale wciąż są najfajniejsi i najmądrzejsi. A przynajmniej tak się im wydaje.

W 2015 roku fajno-Polacy za nic w świecie nie mogli uwierzyć, że PiS będzie w stanie wygrać jakiekolwiek wybory. „Wierzę, że wygra mądra i racjonalna Polska” – mówili, choć ta ich Polska ani prawdę mówiąc nie była za mądra, ani zbyt racjonalna. Własne przekonanie, że zawsze mają rację, a politycy, których popierają, muszą wygrywać na mocy jakiejś nowej dziejowej konieczności, myli z racjonalnością myślenia. Istnieje taka przypadłość i szczerzę życzę wszystkim, którzy dziś popierają Prawo i Sprawiedliwość, by nigdy na nią nie zapadli.

Wróćmy jednak do elektoratu Platformy. I do aktualnej, dość śmierdzącej, sytuacji w stolicy. Fajno-Polacy cierpią w Warszawie ostatnio w sposób szczególny. Wszak – jak już wspomniano – od zawsze żyją w przekonaniu, że politycy, których wybierają, są tacy właśnie jak oni: fajni i mądrzy. Ale od dłuższego czasu męczy ich spory poznawczy dysonans, skutkujący potężną frustracją: jak to jest, że skoro „nasi wybrańcy” są tacy super, to wszystko leci im z rąk? Dlaczego oni wszyscy, u licha ciężkiego, przypominają kultowego szwedzkiego kucharza z Muppetów?
 

Warszawo, załóż pampersa! Albo zmień gospodarza

Stolica Polski stała się smutnym przykładem xero-modernizacji: jest ultra-nowoczesna w tęczowych kwestiach. Ale coraz gorzej wygląda jej...

„Racjonalnym Polakom” nie może przyjść do głowy najprostsza odpowiedź: politycy, których popieramy, są nieudaczni i nie potrafią już ani wygrywać, ani radzić sobie z wyzwaniami, jeśli rządzą. Potrafią czasem jeszcze dobrze wyglądać, wypowiadać okrągłe zdania, perorować w minorowym tonie – pod adresem polityków rządzącej partii, którzy ogrywają ich od dobry kilku lat. Ale poza tym najwyraźniej potrafią już tylko kłócić się o polityczną schedę, coraz zresztą marniejszą. I straszyć PiS-em – bo fajno-Polacy, choć chyba sami nie potrafią się do tego przyznać, ze strachu przed PiS-em uczynili swoją główną polityczną namiętność.

Żeby poradzić sobie z dysonansem poznawczy fajno-Polacy wymyślili sabotaż i działania terrorystyczne w Czajce. Wydawać by się mogło, że tak memogenny, trącący niezłym odlotem pomysł, czystej wody teoria spiskowa i to nie najwyższych lotów zniechęci nawet fajno-Polaków. W końcu są ponoć bardzo mądrzy i bardzo racjonalni. Ale gdzie tam – wiele fajnopolackich głów rozpaliła wizja PiS-owskich dywersantów zasadzających się na stołeczną infrastrukturę.

Niektórych nie przekonała nawet wizja lokalna i fachowe badanie sytuacji, z którego wynika, że ciśnienie z uszkodzonej rury i napierające od spodu ścieki uniosły posadzkę tunelu (rury są pod posadzką), wybrzuszyły ją i wyrwały jej konstrukcję. I to tak solidnie, że na długości kilku metrów posadzka tunelu, uniosła się na tyle wysoko i jest tak zawalona gruzem, że nie da się dalej iść. No i oczywiście: śladów osmoleń charakterystycznych dla użycia materiałów wybuchowych nie odkryto.

Całość: https://www.tvp.info/49764324/czajka-fajnopolacy-i-spiskowe-teorie

5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>