Rosemann - blog

 |  Written by Rosemann  |  0
Nie minęło nawet dwa dni a ze wzniosłej atmosfery pogrzebu „Inki” i „Zagończyka” ostała się paskudna, poboczna historyjka bez żadnych pozytywnych bohaterów. No może byli nimi ci policjanci, którzy znaleźli się gdzie trzeba i zrobili co trzeba. A reszta…?

5
5 (2)
 |  Written by Rosemann  |  0

Pogrzeb „Inki” i „Zagończyka” chciałem przeżyć w ciszy. Tym bardziej, że nie udało mi się być w Gdańsku. I pewnie byłbym cicho do końca gdyby w sieci, obok czytanych na bieżąco relacji tych, którzy stawili się by towarzyszyć ostatniej drodze ppor. Danuty Siedzikówny i ppłk. Feliksa Selmanowicza nie zaczęto podawać głosów tych, którym dzisiejsze uroczystości a szczególnie obecność na nich przedstawicieli władz państwowych nie bardzo przypadły do gustu. Szczególnie wiele złośliwych komentarzy dotyczyło prezydenta Andrzeja Dudy klęczącego przed trumnami.

5
5 (2)
 |  Written by Rosemann  |  1
PiS odejdzie kiedy zechce. Tak mi wychodzi na podstawie ostatnich sondaży poparcia i analizy zachowań opozycji i przychylnych im mediów. O sondażach będzie dalej bo opozycja i media są, że tak powiem, zjawiskiem bardziej malowniczym.

5
5 (5)
 |  Written by Rosemann  |  0
Nie, nie nawiążę dokładnie do pamiętnego tekstu Kazika. I wcale nie przez (powiedzmy) „ostrożność procesową” ale dlatego, że Kazik, ze zrozumiałych względów, poszedł nieco na skróty, spłycając i banalizując problem. Nie jest bowiem tak, że wszystkie dziwne ruchy wykonywane w dziwnych okolicznościach przez artystów a często przez całe zespoły artystyczne zawsze są efektem takich czy innych transakcji. Często wynikają z głupoty, naiwności lub z dobrych intencji. Albo z jakiejś tam własnej, mniej lub bardziej pokracznej polityki.

5
5 (3)
 |  Written by Rosemann  |  0
Niech mi wybaczą mieszkańcy stolicy bo ani ich ani ich miasta nie miałem na myśli pisząc tytuł. Tytułowy smród rozchodzi się oczywiście ze stołecznego ratusza.

5
5 (2)
 |  Written by Rosemann  |  1
Prestiżowa aukcja koni arabskich Pride of Poland a w szczególności sposób, w jaki sprzedana i kupiona została uznana za najważniejszego konia tegorocznych Dni Konia Arabskiego klacz Emira to sprawa niezwykle ciekawa a nawet zagadkowa.

5
5 (2)
 |  Written by Rosemann  |  3
Jedną z politycznych (to istotne zaznaczenie bo gdzie jej choćby do sukcesu piłkarzy ręcznych?) informacji dnia była wczoraj wiadomość o wszczęciu postępowania prokuratorskiego w sprawie nadużycia władzy przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego, Andrzeja Rzeplińskiego. Od razu oczywiście podniosły się głosy, że to zemsta PiS i próba szykanowania niewygodnego… tu już miałem napisać „niewygodnego polityka” ale jaki polityk? Andrzej Rzepliński to wszak całkowicie apolityczny, skromny i wzorowo bezstronny sędzia. Cały na biało.

5
5 (2)
 |  Written by Rosemann  |  0
Po wczorajszym tragicznym, przede wszystkim dla niego, występie Pawła Fajdka i po porażce naszych siatkarzy w ćwierćfinale odezwały się, wcale nie takie rzadkie, głosy wypominające nie bez satysfakcji temu pierwszemu udział w komitecie poparcia Bronisława Komorowskiego a tym drugim niesławną odmowę wizyty u Prezydenta Lecha Kaczyńskiego po jednym z sukcesów. I to jest naprawdę słabe. Ta satysfakcja, że się nie udało akurat tym, co się kiedyś zadeklarowali nie po „naszej” stronie.
5
5 (2)
 |  Written by Rosemann  |  0
Po wczorajszym ogłoszeniu opinii sędziów Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności najnowszej ustawy o Trybunale z konstytucją powstała dziwna wrzawa nad ogłoszoną treścią. Wywołana nota bene przez tych, którzy, podobnie jak ja nie uznają procedowania w sposób konsekwentnie podejmowany przez Andrzeja Rzeplińskiego za zgodny z prawem. Wrzawa była dla mnie o tyle niezrozumiała że brakowało jej konsekwencji a z nią i logiki.

5
5 (3)
 |  Written by Rosemann  |  0
Może wydać się to groteskowe ale tytułowa kupa na wydmach to znakomity wstęp do dyskusji o próbach konstruowania na nowo definicji elity w naszym rodzimym wydaniu. Konstruowania dość chałupniczego ale jednak.

Oczywiście wiem, że dla wielu groteskowe ataki na program 500+ i jego beneficjentów to albo czysta polityka albo, jak w przypadku ekipy z Newsweeka, czysta, płynąca z serca z pominięciem mózgu nienawiść. Ale to spojrzenie bardzo spłycone. Nie próbujące nawet szukać diagnozy owego festiwalu pogardy.

5
5 (2)

Strony