"40 kilometrów od mojej parafii stoją czołgi" - mówi ks. Leonid Tkaczuk z parafii pw. św. Rodziny w Charkowie - Aleksiejewce. Ludziom brakuje jedzenia, leków, ubrań.
Publikujemy tekst wywiadu:
Ilu wiernych liczy parafia w Charkowie?
Ks. Leonid Tkaczuk: To niewielka parafia, mamy około 120 wiernych, ale ich liczba cały czas rośnie. Pracujemy tam we dwóch z ks. Alikiem Siewiecem MIC.
Jak ostatnie wydarzenia wpłynęły na wiernych z Księdza parafii?
- Mamy przede wszystkim strach i biedę, bo ceny dotkliwie poszły w górę. Jeden dolar kosztował 8 hrywien, teraz kosztuje około 11. Ludzie zarabiają bardzo mało. Najwięcej cierpią emeryci. Dużo ludzi przychodzi do parafii z prośbą o pomoc. Potrzebują jedzenia, leków, biletów, ubrań. Staramy się pomóc każdemu. Nie dajemy jednak pieniędzy, tylko towary i przedmioty, których potrzebują. Oczywiście, jest też taka grupa wiernych, która nie przychodzi po pomoc, bo się wstydzi. Ponieważ znamy te rodziny, pomagamy im sami, bez apelu z ich strony. Przy Rzymskokatolickiej katedrze siostry Orionistki wydają obiady. Codziennie gromadzi się tu około 100 – 150 osób, dla których jest to jedyny ciepły posiłek. Prawie wszystkie osoby starsze w naszej parafii są w podobnej sytuacji: połowę emerytury wydają na mieszkanie i opłaty rachunków, drugą połowę na leki i lekarzy. Nie zostaje im już nic, a przecież trzeba kupić jeszcze jedzenie, buty czy ubranie. Teraz na Ukrainie wszystko podrożało: gaz, woda, żywność. Ludzie z dnia na dzień zostali bez środków do zaspokojenia elementarnych potrzeb. Pomagamy też rodzinie, która niedawno wyjechała z Charkowa na wieś. Mają czworo dzieci, starsze zachorowało. Sprzedali wszystko, co mieli, żeby je uratować. Teraz próbują poradzić sobie pracując na roli, ale jest im bardzo ciężko. W ogóle katolikom na Ukrainie nie żyje się łatwo. To biedny kraj. A na dodatek jest tylko 5 parafii, trzy kościoły na 1,8 miliona ludzi.
Ksiądz pełnił posługę kapłańską również w Sewastopolu…
- W Sewastopolu byłem przez 12 lat, w 2008 roku przyjechałem do Charkowa. 1 lipca minie 6 lat, od kiedy jestem w nowej parafii.
Jak wygląda sytuacja w Sewastopolu?
- Jeszcze gorzej niż w Charkowie.(...)