Pożegnanie wrażliwego chama

 |  Written by  |  19

No to pucio, pucio Panie Wojciechu...

Młynarski był artystą pokoleniowym, choćby dlatego, że frazy z jego tekstów zadomowiły się w języku kilku pokoleń Polaków.

Był artystą niezwykle wrażliwym na nastroje i zjawiska społeczne, miał ogromny talent do ich trafnego i syntetycznego opisu.

Od prawie 40 lat nie lubiłem Młynarskiego, choć go ceniłem.

Żegnając nielubianego i cenionego, chciałbym się z tego wytłumaczyć.

Gdzieś w 1977 lub 1978 poszedłem sobie do kina Wars – kino to kultowe było – na seans jakiegoś australijskiego dramatu. Film był dobry i „ciężki”. Byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że za mną siedział Wojciech Młynarski z jakimś towarzystwem. Jeszcze przed rozpoczęciem projekcji zaczął swoim charakterystycznym sznapsbarytonem opowiadać o swoich wrażeniach z niedawnego pobytu w Australii, a następnie przeszedł do komentowania poszczególnych filmowych epizodów. To było upiorne!

Uznałem go wówczas za chama, chama którego sam tak chętnie i celnie wykpiwał w swoich tekstach. I tej opinii nie zmieniłem. Ale był to cham bardzo wrażliwy.

Dlatego nie będę mu wypominał „Winy Tuska”.

Niech Mu ziemia lekką będzie.

 

 

5
5 (6)

19 Comments

Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
No tak, trudno znowu wdawać się w głupie pyskówki, jak po śmierci Szymborskiej, ale ja też do Młynarskiego zraziłem się już dawno.
Był obdarzony... małpią, rzekłbym, umiejetnością rymowania i, niestety, rozpuszczony jak dziadowski bicz zarówno przez publiczność, jak przez komunę - do jednych i drugich przemawiał językiem, który niby dawał poczucie współnoty w niezgodzie na "rzeczywistość", ale też niczego wartościowego (poza karierą autora)) nie budował.
Tym bardziej niczego złego nie niszczył.
Był i został pupilem władziuchny...
I tak umarł.
Krzyżyk na drogę.
A tu wzmiankowana przez Ciebie "Wina Tuska" - z tym na ustach odszedł, zaraz po "wielkim triumfie" bohatera tego wierszyka (prawdziwym antybohaterem był oczywiście PiS i my, czyli głupki i prymitywy):
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika tł

Był pupilem publiczności, choć nie zawsze pupilem władzy. Sprawdż u Strzyżewskiego.
Gwoli sprawiedliwości dodać też należy, że już od lat `70 chorował psychicznie.
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
Choroba afektywna dwubiegunowa...
To znaczy (poprawcie mnie, liczni na portalu, psychiatrzy i psychologowie): raz mania, raz depresja.
Współczuję.
Dodam tylko, że mania musi być (tak sobie imaginuję) przyjemna niezależnie od okoliczności, a depresję zdecydowanie lepiej jest przechodzić, mając "pozycję", kasę i wielbicieli:):):)
OK, TŁ, nic nie wiem o tym, by Młynarski miał jakieś kłopoty z władzą czy choćby pieniędzmi - przyznaję się bez bicia.
Z poblicznością kłopotów nie miał.
Nawet ja, z czasem zdystansowany, ceniłem jego dorobek.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika krzysztofjaw

krzysztofjaw
CHAD czy też schizofrenia występuje często u artystów (pisarzy, malarzy, piosenkarzy, poetów, aktorów, itp), genialnych uczonych a nawet wyjątkowych managerów firm. Często towarzyszy temu choroba alkoholowa.

W dawnych czasach nie diagnozowano CHAD, ale z dzisiejszego punktu widzenia można powiedzieć, że np. Einstain, Witkacy, K. May i wielu, wielu innych chorowało na tę chorobę. Oczywiście najlepsze dzieła powstawały w manii lub tzw. łagodniejszej hipomanii.

Kiedyś chciałem zostać lekarzem a do dzisiaj mam kontakt ze środowiskiem, akurat z chirurgami i psychiatrami, więc nasłuchałem się wielu historii.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
Mamy wspólne hobby:):):)
W liceum trafiłem do klasy humanistycznej (i tak mi zostało), więc nie odważyłem się potem zdawać na medycynę (poza tym bałem sie mitycznego "kucia"), ale fascynacja została.
Szczególnie chirurgią (i taką mam chyba mentalność - od razu bym ciął:):):)
A psychologii i psychiatrii trochę "liznąłem" (w tym regularne zaliczenie psychopatologii).
No to sobie powspominaliśmy...
Nie gniewaj się, TŁ za to off-topic!:):):)
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika tł

Ależ nie gniewam się, doktorze House. A może, doktorze Lecter ;-)?
Obrazek użytkownika tł

Off-topic przy pijątku? Barbarzyństwo :-)))!

PS. Czy Maszyna, Która Robi Ping pochodzi od WOŚP ;-)?
Obrazek użytkownika Hun

Hun
...że spokojnie mogłaby pochodzić... a ten Administrator to taki archetypik owsika...  oczywiście niedoskonały, bo kolejny raz życie daleko.... farsę...;);)

pzdr, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika Hun

Hun
...dupa... just plain green grass"... tego nie dzie przebić... płaczę i czekam na kolejne hity weekendu...:):):)

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
Nie jestem takim Matuzalemem jak Ty, TŁ:):):), ale jeszcze pamiętam stare, dobre kabarety.
OK, były one uwikłane w różne zależności, może nawet stanowiły tylko zawór bezpieczeństwa, ale... dzisiejsze, to nawet nie ersatz. To żałosna, prymitywna amatorszczyzna. Nie te teksty, nie to (o ile w ogóle) aktorstwo, nie ta muzyka...
Dla mnie nie do zniesienia.
No i wróciliśmy do tematu - Dziewoński powiedział kiedyś, że 90% tekstów do "Kabaretu Dudek" napisali Tym i Młynarski.
Boże, jak się te wszystkie tuzy stoczyły...
Na naszych oczach.
Wieczne odpoczywanie... i żal, że nikt nie umie ich zastąpić.
"O tempora, o mores!"?
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika krisp

krisp
I jeszcze konkluzja znanego dowcipu o łowiecce i bacy: Oj, łowiecka, łowiecka! Zebyś ty jesce gotować umiała. devil

Pozdrawiam 

krisp

Więcej notek tego samego Autora:

=>>