Ślepa wiara w sukces kompromisu

 |  Written by Katarzyna  |  10

„Wiceprzewodniczący Trybunału Stanu zwrócił się do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego o zbadanie czy protesty po orzeczeniu TK ws. aborcji inspirowane są z zagranicy – podaje Nasz Dziennik”, a zanim TVP info, onet, wp.

Sędzia Piotr Łukasz Andrzejewski w swoim wniosku zwraca uwagę na naruszanie przez protestujących prawa karnego, cywilnego i administracyjnego, narażanie kraju na szerzenie się epidemii.
Za szczególnie groźne uznaje podważanie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego jako uderzenia w fundamenty prawne państwa.

Jak podaje Nasz Dziennik, w piśmie swoim stwierdza, między innymi: charakter tych działań wskazuje na zaplanowane ich wcześniejsze przygotowanie organizacyjne, strukturalne o wymiarze terenowym i ogólnokrajowym, a zakres treści materiałów przygotowanych w tym celu oraz sprzętu wymagało struktur nie tylko w Polsce ale i zagranicą.

Tę informację powtórzyły media publiczne i niektóre portale, nie wzbudziła jednak większego zainteresowania w komentarzach na Twitterze. Prawdę powiedziawszy, nie dziwię się, bo nie trzeba wielkiej przenikliwości, by zauważyć reżyserię podobną do tej w innych krajach i kosztowne wydatki związane z realizacją protestów.

Zdziwienie budzi, że dopiero teraz taki wniosek sędziego TS pada. Można tylko mieć nadzieje, że i bez tego listu były i są prowadzone działania kontrwywiadowcze i rozpoznawani są prawdziwi mocodawcy protestów w Polsce i zagranicą.
Wszystkich nas zdumiewała bierność policji i negatywna reakcja ze strony Episkopatu, opozycji jak i przemilczenia rządu, na wezwanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego do obrony kościołów. Zapewnienie min. Mariusza Kamińskiego o zdecydowanych działaniach wobec protestujących nie potwierdziły się.

Ulice wielkich miast i małych miasteczek opanowała wulgarna wrzeszcząca dzicz spod znaku runa sig (Siegrune) przypominając najczarniejszy czas rozwścieczonych bojówek Hitlerjugend w III Rzeszy.

I ten właśnie znak wywołał we mnie skojarzenia z niemieckimi działaniami dywersyjnymi na Śląsku i w Gdańsku przed wybuchem II wojny światowej. Dywersanci przerzucali i organizowali magazyny broni, klamer do wykolejania pociągów, tzw. wybuchowych konserw „Pudliszek”, odbiorników radiowych, które miały przekazać rozkaz Hitlera o rozpoczęciu napadu na Polskę itp.
Władze polskie tropiły i aresztowały dywersantów, a niektórych przyłapanych później z bronią w ręku, rozstrzelano. I tu podnosił się wrzask na cały świat w prasie niemieckiej, jak to nieludzko Polska traktuje niemiecką mniejszość.
Niestety, nasi sojusznicy z naciskiem interweniują, by nie drażnić Niemców. Na rozkaz Becka wypuszcza się z więzień aresztowanych dywersantów. Z tysiąca pięciuset wolno było zatrzymać tylko pięćdziesięciu.

Kiedy nastąpiło w sierpniu odprężenie i ludzie wrócili do swoich zajęć wierząc, że nie wybuchnie wojna, piekło zaczęło się w Gdańsku. Melchior Wańkowicz w książce Wrzesień żagwiejący tak opisuje:
"Ulice Gdańska zaroiły się mundurami, ludność niemiecka została powołana pod broń. Ludność polska poddana terrorowi”, między innym, przez rozszalałe puszczone ze smyczy bojówki Hitlerjugend.
Tak, z takimi samymi znakami, jakie mają maseczki protestujących kobiet dziś w Polsce.
Dlaczego po przeczytaniu artykułu Scenariusz napisany zagranicą? skojarzył mi się on z przygotowywaniem pretekstu do napaści na Polskę we wrześniu 1939r?
Wiem, że historia nie powtarza się dosłownie, ale mechanizmy działań w polityce są takie same i cel też. Podporządkowanie sobie krajów Środkowej Europy.
Każdy, kto obserwuje to, co dzieje się w kraju i w Brukseli w Komisji Europejskiej za prezydencji niemieckiej, nie może mieć wątpliwości, o co w tym wszystkim chodzi.

Hitler zakładał przejmowanie państw rozsadzając je wewnętrznie poprzez dywersję, chaos, poczucie zagrożenia i wysyłanie fałszywych obrazów sytuacji w świat. Niemcy byli ofiarami i bronili swoich obywateli, mieli według strategii Hitlera prawo do interwencji. Tak o zrozumienie prosił führer ambasadora Francji.
Żaden kraj, mający poczucie honoru, nie mógłby tolerować polskich prowokacji. Francja, będąc na miejscu Niemiec, już dawno wypowiedziałaby wojnę.

Dziś nie o napaść zbrojną na Polskę chodzi, a o podporządkowanie sobie jej nękaniem, oskarżaniem o łamanie wartości europejskich, obalenie polskich instytucji, w tym TK, wywoływanie chaosu, załamania gospodarki i zmęczenia Polaków.

Wiceprzewodniczący TS zwraca uwagę, że scenariusz jest taki sam jak przy protestach Black Liwes Matter, atakuje się świętości, tradycję i wartości.

 

Przed 71 laty Polska po interwencji sojuszników odwołała mobilizację, a kiedy ją powtórzyła, było za późno. Dziś ślepa wiara, że trzeba rozmawiać i negocjować, bo wszystko da się ustalić na zasadzie kompromisu, może nas drogo kosztować.

Nie łudźmy się, agentury mamy w Polsce w bród i to nie tylko z Niemiec. Celem protestów nie jest prawo do zabijania na życzenie. Ten cel zostanie osiągnięty, gdy uda się obalić legalnie wybrany rząd. Reszta samo już przyjdzie.

Zapraszam do słuchania
audycja 1197 (czwartkowa)

5
5 (3)

10 Comments

Obrazek użytkownika stronnik

stronnik
Obawiam się, że jest to ten jeden z nielicznych, jeżeli nie jedyny, akt działań urzędnika państwowego, który przejawia jawną troskę o stan państwa i jego bezpieczeństwo. Trochę późno, ale choć tyle dobrego.

Wnioskuję tak na podstawie reakcji różnych czynników państwowych i wypowiedzi naszych wybrańców. Oraz na podstawie wcześniejszych reakcji państwa i jego agend na symptomy antypaństwowych, a datujących się od conajmniej kilku miesięcy, aktów tego rodzaju.
Wyglądało to na bardzo spokojny i głęboki sen najwyższych organów państwa, zajętych snem o 5-tce dla zwierząt i innymi bzdurami.

Dostrzegam jednocześnie bardzo powściagliwe i ostrożne wypowiedzi różnych osób z kręgu PiS, które świadczą o jakiejś dziwnej ostrożności i dystansie do bulwersującego i bardzo niepokojącego, całego ciągu wydarzeń. Jakby chcieli uniknąć narażenia się na jakąś krytykę i posądzenia o zbyt radykalne lub daleko idące przeciwdziałania. Być może teraz, gdy już nie da się uciec w retorykę niewidzenia niebezpiecznych tendencji, zaczną mówić otwartym tekstem i nazwyać rzeczy po imieniu? Oby nie okazał się to ich łabędzi śpiew.
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Zgadzam się z tą opinią. Potwierdza ją milczenie wokół wniosku prof. Piotra Andrzejwskego.

Te "powściagliwe i ostrożne wypowiedzi różnych osób z kręgu PiS" wynikają chyba z braku wiedzy o strategii, którą przyjął Jarosław Kaczyński i  rząd.
Najlepszym dowodem była entuzjastyczna pierwsza reakcja na orzeczenie TK, by po wypowiedzi Gowina i potem prezydenta,  następnego dnia  milczeć.
Pozdrawiam
Katarzyna
Obrazek użytkownika karlin

karlin
sławne, podchwycone przez mikrofony dziennikarzy, mruknięcie Kaczyńskiefgo - "Idiota albo agent", rzucone przez niego wobec nagabywań Marka Jurka, który domagał się poparfcia przez PIS zakazu aborcji.

Jestem przekonany, że to nie Kaczyński przyspieszył podjęcie przez TK decyzji w tej sprawie. Tylko ktoś, kto bardzo chciał wrzucić mu granat do ogródka. Ten sam, którego zausznik teraz domaga się jak najszybszej publikacji wyroku TK?

 
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
 I tu nie zgadzam się w części  dotyczącej TK.

Inna była wówczas sytuacja, a inna dziś. Niezależnie od tego czy był to grant, czy koniczność w związku z wrzuceniem 5 Kaczyńskiego dotyczącej zwierząt, jest granica, za którą żadna władza nie może wyjść, jeśli chce bronić suwerenności Polski.
Nie może być tak, że opozycja i KE kwestionuje legalność Trybunału Konstytucyjnego, a rządzący pozwalają sobie na  lekceważenie wyroku TK i braku publikacji orzeczenia.
Jest ono szczególnie ważne, nie tylko ze względu na ligitymizację polskiej konstytucji i stawianie jej ponad prawem UE, ale także dlatego, że orzeczenie to będzie nas chonić przed zakusami wprowadzania eutanzji. Nie ma sił dziś na zminę konstytucji. Nawet jeśli nam się nie podoba, to chroni nas przed oszalałym lewactwem, które chce nam na siłę, wbrew Traktatowi urządzać życie.
Pozdrawiam
Katrzyna
Obrazek użytkownika karlin

karlin
że powinien byc opublikowany. Ale sam termin wydania wyroku, w środku narastającej pandemii, był niefortunny. Zwracam tylko uwagę, że cała masa bardzo ważnych spraw, choćby relacje TSUE-Konstytucja, itd., wciąż czeka w TK na rozstrzygnięcie. 

No i chyba jest bezdyskusyjne, że opublikowanie doleje benzyny do awantur. A teraz trwa presja, żeby dokończyć sekwencję - uliczne awantury - wzrost zachorowań - załamanie SZ - lockdown - załamanie państwa. Żeby lewactwo nie musiało czekać trzy lata z dorżnięciem Polski. 

 
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Termin rozpatrywania był zapewne konsekwencją tej nieszczęsnej piątki dla zwierząt.
Projekt  zakazu aborcji eugenicznej był przez PiS spychany wielokrotnie. Po nieszczęsnym bronieniu zwierzątek nie było już możliwości odkładania, zwłaszcza, że kampania prezydencka obiecywała ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci.

Moja "teoria spiskowa"; nie da się rządzić tandemem PJK - PMM. Zauroczenie Prezesa tak musiało się skończyć.  Morawiecki to nie Orban, który sztukę rządzenia opanował do perfekcji. A zaczęło się od odwołania Beaty Szydło. Teraz wszystko pęka, bo to najsłabszy w tej chwili rząd.
To wszystko moje domysły i bardzo możliwe, że się mylę i obym się myliła.
 
Obrazek użytkownika karlin

karlin
nie ma szans na powrót na swoje stanowiska Szydło i Macierewicza (do MSW), a to jest moim zdaniem jedyna para, która mógłaby opanowac burdel w rządzie, służbach i policji.

Po futerkowym obłędzie w jaki on wpadł, wątpię także, czy cokolwiek by pomogło objęcie przez JK funkcji premiera.

Pozostaje, może złudna, nadzieja na stworzenie nowej partii pod egidą Szydło, może Macierewicza i kilku innych, najrozsądniejszych. Ale to jest przyszłość, która może nigdy nie nadejść, albo przyjść za późno.

  
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Obawiam się, że Kaczyński traci sterowność ugrupowania i to w momencie, gdy Polska potrzebuje stabilnego rządu i spokoju społecznego.
Dochodzi jeszcze sytuacja międzynarodowa i naciski Niemiec na Polskę. Tam też się dużo złego dzieje.
https://www.tvp.info/50841014/budzet-ue-a-praworzadnosc-jacek-saryusz-wo...
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Zbytnio zawierzył w swoje umiejętności strategiczne. Uznał, że nie musi niczego wyjaśniać. To nie są czasy, kiedy cały klub wyjeżdżał  i  ustalano strategię. Największym, niezrozumiałym błędem było usunięcie @BeataSzydło, która wnosiła zapał do pracy drużyny.
Nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, że brakuje koncepcji, co dalej? Ze zgrozą myślę, że może powtórzyć się rok 2007.
Wciąż mam jednak nadzieję, że przyjdzie oprzytomnienie i rozwiązanie. Ustawa "5 dla zwierząt" była fatalnym posunięciem. Przypomina słynny zakaz polowania w WB za czasów Blaira.

Podziwiam determinację Saryusz - Wolskiego.  Wczorajsze nazwanie po imieniu sytuacji działaniem "bandy dwojga" (Francji i Niemiec), by przejąć władzę w UE, było bez niedomówień. Jakby chciał zapobiec ewentualnemu  "kompromisowi". Kto jak kto, ale Saryusz - Wolski zna UE od podszewki.
Pozdrawiam
Katarzyna

Więcej notek tego samego Autora:

=>>