Czy pozwolimy im wygasić Śląsk i Polskę?

 |  Written by Waldemar Żyszkiewicz  |  7
Arabia i Norwegia mają ropę. I u nich ropa jest tania. Rosjanie, dzięki zasobom gazu, jakimi dysponuje Federacja Rosyjska, mają tani gaz. Polska (jeszcze) ma węgiel, ale w cenach, które czynią go niesprzedawalnym. Dlaczego? Pytanie do rządu, nie do górników.

Zaczęło się od cementowni i cukrowni. Puszczenie ich w obce ręce, gdy ma się przed sobą budowanie tysięcy kilometrów dróg i autostrad zakrawa na brak rozsądku, podobnie jak rezygnacja z produkcji cukru, bo podobno niezdrowy.

Od afery ze sprzedażą Banku Śląskiego zaczął się korzystny dla niektórych polityków demontaż polskiego systemu bankowego. Polskich banków prawie dziś nie ma. Zabito przemysł włókienniczy i tekstylny, zlikwidowano polskie hutnictwo.

Mimo ostrzeżeń, że to nierozsądna autodestrukcja pozbawiono nas polskiego rybołówstwa. Nie mamy też przemysłu stoczniowego, który odgrywał w świecie istotną rolę. Ktoś miał kupić stocznie, ale dostał Kataru. Mamy więc kilka montowni i rzeszę pracowników w handlowych gigantach, które nie płacą podatków w Polsce.

Handel jest może nawet przyjemnym sposobem na życie, ale duży, blisko 40-milionowy naród nie wyżywi się z przenoszenia palet oraz kelnerowania. Dlatego nie ma już w Polsce 38 milionów osób, a perspektywiczne sposoby przetrwania to sezonowe saksy oraz trwała emigracja młodych, ambitnych, wykształconych ludzi.

*
Po dwudziestu pięciu latach grabieży majątku narodowego Polaków niewiele pozostało. Lasy, na które nocny zamach udaremniono całkiem niedawno, trochę jezior na Mazurach, no i właśnie śląski węgiel. Karczemna awantura, odprawiona w sejmie minionej nocy to odrębny temat, ale raczej na film obyczajowo-gangsterski.

Dowcip jak suchar posła Poznańskiego, z TR, i bełkot ludowca Górczyńskiego nie zasługują na uwagę, natomiast skrajnie stronnicza relacja Hajdarowiczowskiej Rzepy z tego zajścia, z pewnością już tak.

O nowelizacji ustawy, którą tym razem przepchano kolanem (240 – za, 208 – przeciw, 2 – wstrzymujących się), przy nieobecności zaledwie dziesięciu posłów, Jerzy Markowski, inżynier górnik, m.in. wiceminister gospodarki, pełnomocnik ds. restrukturyzacji górnictwa, eseldowski senator IV i V kadencji, w wywiadzie dla specjalistycznego portalu wnp.pl powiedział:

– Tą nowelizacją rząd znalazł sposób na zapłacenie środkami z budżetu państwa, czyli pieniędzmi podatników, za swoją opieszałość, a zwłaszcza indolencję i niekompetencję ministra gospodarki, który w rządzie odpowiada za górnictwo.

Były minister ma rację. Oskarżanie górników, że zachłannie ssą środki wypracowane przez innych to zwykłe propagandowe kłamstwo rządzących. A fakty są takie: w ciągu ostatniego ćwierćwiecza górnictwo odprowadziło do budżetu prawie 200 mld złotych, natomiast otrzymało z publicznych pieniędzy 38 miliardów. Kto więc do kogo dopłaca?
 
W ocenie Jerzego Markowskiego, budżet i owszem zapłaci, ale nie za górników, lecz za fatalną politykę państwa. Spółka Restrukturyzacji Kopalń, bez zmiany statutu i zarządu, absolutnie nie jest gotowa do podjęcia zadań, jakie wyznacza jej nowelizacja.
 
– Z firmy, która handlowała nieruchomościami i złomem, ma się stać firmą aktywnie zarządzającą podmiotami górniczymi, włącznie z aktywnością na rynku inwestycyjnym. Tego ci ludzie nie potrafią – twierdzi polityk lewicy. I zapowiada, że prawdziwy dramat górniczy jest dopiero przed nami.

*
Zapewnienia premier Kopacz okazały się kolejnym kłamstwem. Język rządowej propagandy forsował łatwiejszy do strawienia eufemizm „wygaszanie”, w tekście ustawy mówi się już otwartym tekstem o likwidacji kopalń. Nic dziwnego, że znając wcześniejsze dokonania tej koalicji, górnicy – i szerzej: mieszkańcy Śląska – są przekonani, że likwidacja kopalń (na początek czterech, później następnych) to tylko etap przejściowy.

Ich obawy można streścić tak: najpierw na majątku zamkniętych zakładów pracy za kredyt z zaprzyjaźnionego banku uwłaszczy się ktoś z politycznych przyjaciół rządzącej koalicji, powiedzmy przysłowiowy towarzysz Słupecki, który później w ramach tzw. wolnej gry rynkowej odsprzeda swoją kopalnię Niemcom. Tak jak miało to już miejsce wiele razy wcześniej, by przypomnieć choćby modelowe wyzbycie się Telekomunikacji Polskiej, firmy o znaczeniu strategicznym, (via Kulczyk Holding) na rzecz francuskiego koncernu państwowego France Telecom. 

A tutaj idzie przecież o Śląsk, o cały region kraju, a nie jedną choćby i wielką firmę. Idzie o narodowe – a nie platformiano-peeselowskie – bogactwo, jakim jest węgiel kamienny. Można odnieść wrażenie, że gra na utratę Śląska i jego zasobów była niestety prowadzona przez większość rządów po 1989 roku. A dwóch aktywnych w Polsce w ostatnim ćwierćwieczu polityków zostało nagrodzonych przez Unię Europejską za swoje likwidatorskie działania.

*
Warto przypomnieć kolejne słupy milowe tego podskórnego procesu: nierównoprawność stron w traktacie negocjowanym przez Krzysztofa O. Skubiszewskiego (TW KOSk); uznanie skromnej liczebnie ludności niemieckiej w Polsce za mniejszość narodową i przyznanie jej ryczałtem parlamentarnej nadreprezentacji; zgoda na utworzenie dysfunkcyjnego wobec założeń reformy administracyjnej województwa opolskiego, z prawem do dwujęzyczności; tolerowanie jawnie prowokacyjnych (by nie używać mocniejszych określeń) poczynań Ruchu Autonomii Śląska; wreszcie podpisanie zabójczego dla polskiego górnictwa i energetyki pakietu klimatycznego. O mnogości podatków dla przemysłu wydobywczego, najwyższym w świecie podatku VAT dla górnictwa oraz synekurach dla kolegów w rozmnożonych zarządach i radach nadzorczych już nie wspominając.

A całość uwieńczona procesem „wygaszania”, który właśnie odpaliła w sejmie kolejna platformiano-peeselowska nocna zmiana. Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności, nie bez powodu przecież w wywiadzie dla Radia Wnet powiedział:

– Na Śląsku pokazujemy całej Polsce,  jak należy walczyć o godność, o normalność,  jak należy reagować na obłudę Platformy Obywatelskiej. To może za duże słowa, ale na Śląsku zaczyna się powolutku czwarte powstanie.

Pytanie, czy wspólnotę narodową Polaków stać dziś jeszcze na solidarność z górnikami? Na solidarność ze Śląskiem?
 
5
5 (7)

7 Comments

Obrazek użytkownika Danz

Danz
Jeśli uda się "wygasić polskie kopalnie" to oznacza to, że władze w polskim kondiminium przejął Berlin.
Żadna grupa społeczna nie będzie w stanie przeciwstawić się wasalizacji Polski, ale z drugiej strony... czy kogoś to obchodzi, ciepła woda w kranie jest, seriale są, no i zawsze można wyjechać, zwłaszcza jak się jest młodym.  Czy o tym właśnie marzyli Polacy w 1989 roku, gdy Jan Paweł II ostrzegał przed pułapkami "życia bez ewangelii, historii i busoli moralnej"?
Kto pamięta jeszcze, co chciał przekazać nam Jan Paweł II, zanim tefałen zrobił z niego "dobrotliwego dziadunię".  Kto pamięta jeszcze jaką przyszłość widział polski papież dla swojego kraju i narodu?
Smutno pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna

Kto pamięta jeszcze, co chciał przekazać nam Jan Paweł II, zanim tefałen zrobił z niego "dobrotliwego dziadunię".  Kto pamięta jeszcze jaką przyszłość widział polski papież dla swojego kraju i narodu?

Ja pamiętam i wiem czego chcieliśmy. Przez krótki czas udawało się. Ale już 1991-1993 nastąpił stopniowy powrót starego.
Znamienne. W mojej teczce wyczyszczono dokumenty, zostały tylko protokoły zniszczenia i zapowiedź następnego przeglądu w 2012. Czy tak  szkolono tajniaków, że wrócą do władzy w 2012?

A teraz już bez żenady kradną. Faktem jednak jest, że odpuściliśmy, wielu połakomiło się na odprawy. Tak było z cemntowniami. Mieliśmy patent na cement odporny na mrozy, kupił Turek i z miejsca cementownię zlikwidował. Przed Trybunałem Stanu  powinien stanąć Balcerowicz i jego wykonawcy schładzania gospodarki, która ledwie zaczynała się rozwijac. Tymczasem łeb podnosi i ośmiela się kpić z górników.
Możemy mieć do tej mafii pretensje, ale czy wyciągnęliśmy wnioski, skoro znowu JKM zakłada kolejną przybudówkę? Ilu znowu się nabierze na tego agencika?
Niestety, zawiedli i hierachowie. Pamiętamy pełne bólu słowa Ojca Świętego wypowiedziane w 3 czerwca 1991 r. na lotnisku w Masłowie koło Kielc:

 Nie można tutaj mówić o wolności człowieka, bo to jest wolność, która zniewala. Tak, trzeba wychowania do wolności, trzeba dojrzałej wolności. Tylko na takiej może się opierać społeczeństwo, naród, wszystkie dziedziny jego życia, ale nie można stwarzać fikcji wolności, która rzekomo człowieka wyzwala, a właściwie go zniewala i znieprawia. Z tego trzeba zrobić rachunek sumienia u progu III Rzeczypospolitej!

     "Oto matka moja i moi bracia". Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczeć!

Wciąż je słyszę.
Przykładów można mnożyć. Przestaliśmy się cenić, nie szanujemy się jako Naród, każdy dupek może z nas robić wała.
I tak zmarnotrawiony czas. Trzeba będzie zaczynać od nowa i znowu będą ofiary.



 
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Jeszcze wtedy tarota chyba nie uprawiali. Raczej jakieś rutynowe przeglądy, co ileś lat.
Z którego roku był protokół zniszczenia?

Nie wytrwaliśmy w realizacji zaleceń JP2. Owszem, entuzjazm podczas wizyt, a potem się
to rozłaziło w codziennej praktyce. Ale i nasz Świętej dobroci Papież dał się podejść unitom,
za Brukselą optował w Krakowie... Tymczasem zamiast my zlaicyzowanych nawracać, to oni nas
zdeprawowali. Zaczęli od ordynarnej korupcji elit przed akcesją. Nawet część kapłanów nie sprostała wyzwaniu. A biskupi w PE chowali krzyże...

Tak, straciliśmy całe jedno pokolenie - 25 lat.

Pozdrawiam,

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Zupełnie rozsądnie mówi prof. Bogdan Musiał w Tysolu, że problemem dla polskiego węgla
są mafie, które chcą zarabiać na sprzedaży w Polsce rosyjskiego węgla. Tak więc kondominium byłoby jednak niemiecko-rosyjskie. Likwidacja polskich kopalni uzależni nas od rosyjskich dostaw,
a jednocześnie prima sort ślunski węgiel będzie fedrowany przez niermieckie kopalnie.

Tu się interesy możnych sąsiadów dopełniają. Według Musiała, węgiel w Niemczech się kończy
i leży głębiej niż ten śląski, więc sam rozumiesz za co Król Lolek dostał koronę na pół kadencji.

Pozdrawiam,

Waldemar Żyszkiewicz

Więcej notek tego samego Autora:

=>>