Dlaczego warto wspierać Ukrainę

 |  Written by alchymista  |  5
Mimo wszystko i choćby tylko werbalnie (ale lepiej rzeczowo) warto wspierać Ukrainę i jej walkę o uwolnienie się spod jarzma moskiewskiego. Powodów jest wiele, ale postarajmy się zebrać chociaż te najważniejsze.

Powody można podzielić na sentymentalno-historyczne, idealistyczno-uniwersalistyczne oraz pragmatyczne.

Powody sentymentalno-historyczne

Wśród powodów sentymentalnych na plan pierwszy wybija się świadomość gigantycznych inwestycji, jakie nasze matki i nasi ojcowie włożyli w Ukrainę pozostającą w granicach I RP do lat 1772-1793. Pierwsza fala inwestycji miała miejsce w latach 20. 30. i 40. XVII wieku. Były to ogromne koszty finansowe, organizacyjne i demograficzne. Masowy napływ chłopów i szlachty, organizacja miejscowych armii prywatnych, dozbrojenie chłopów w samopały, budowa wielu fortec, zamków i zameczków, utrzymanie armii kwarcianej i kozaków regestrowych, wreszcie wieloletnie okresy wolnizny dla chłopów – to były inwestycje, które miały się zwrócić w przyszłości, ale niestety na skutek fatalnych błędów polityki Władysława IV zostały zaprzepaszczone. Gdy kończył się czas wolnizny chłopi nie chcąc odrabiać pańszczyzny przyłączyli się do buntu Chmielnickiego. Zostali też przez polska szlachtę uzbrojeni w broń palną, która mocno dała się we znaki naszej kawalerii. Kiedy wreszcie jako tako uporano się z buntem, w 1667 roku rozpoczęła się wojna z Turcją trwająca do roku 1699, a w porywach nawet do roku 1715 (plus najazd kałmucki razem a armią Piotra I podczas wojny północnej!).

Narzuca się więc pytanie dla jakiej to głupiej przyczyny nasi przodkowie pchali się na Ukrainę i ciągle na nią wracali, gdy słabły kolejne fale barbarzyńców. Odpowiedź jest banalnie prosta. Była to kraina miodem i mlekiem płynąca. Żyzne gleby rodziły bez wielkiego wysiłku; korzystny klimat przypominał nam o naszych odwiecznych tęsknotach za kulturą antyczną. W XVIII wieku Ukraina była krainą bardzo dochodową, a podjęta wówczas na tym terenie kolejna fala inwestycji przypomina o polskiej obecności do dziś, nawet po zniszczeniach okresu sowieckiego.

Była też i inna przyczyna. Szeroko rozumiane południe ówczesnej Rzeczypospolitej dawało ostoję dla państwa w okresach najazdów. Mam na myśli przede wszystkim Podole i Lwów, skąd Jan Kazimierz ruszał na rekonkwistę utraconego Królestwa. W tym czasie Wilno znajdowało się pod okupacją Moskowian, w Warszawie kokosili się Szwedzi, ale chan krymski wsparł króla i zagroził szlachcie, że jeśli ociągać się będzie z powrotem pod sztandary królewskie, drogo za to zapłaci.

(Skoro już mowa o Tatarach, to bez wątpienia Krym musi być ukraiński. Bez Krymu Ukraina nie będzie miała szans na stabilność w długiej perspektywie – o ile przetrwa obecny konflikt.)

Weźmy więc pod uwagę cmentarze, zamki i kościoły, ale także archiwalia, znajdujące się w Kijowie – między innymi cenne akta grodzkie i ziemskie województwa kijowskiego. Co się stanie z tą spuścizną, jeśli spowrotem wpadnie w sowieckie szpony? Czy po polskie dokumenty z terenu Ukrainy będziemy musieli jeździć gdzieś do archiwum w Omsku? Przypominam, że ważna dokumentacja kancelarii litewskiej z okresu I RP w dalszym ciągu znajduje się w Moskwie – mam na myśli Metrykę Litewską, bo Metrykę Koronną łaskawie „nam” zwrócono...

Oczywiście a contra można powiedzieć, że sentymentalnie bliżej nam do Wołynia i rzezi wołyńskiej, niż do jakichś zamierzchłych czasów, które znamy głównie z uproszczonych wizji Henryka Sienkiewicza. W tym problem właśnie.

Powody idealistyczno-uniwersalistyczne

Każdy człowiek ma prawo do wolności. Każdy naród ma prawo do samostanowienia o własnym losie. Forma samostanowienia jest obojętna, byleby była przekonująca dla sąsiadów. Z tym jednak zastrzeżeniem, że w tym względzie, na poziomie idei, głos tyrania nigdy nie może być brany pod uwagę. Można wysłuchać jego argumentów tylko ze względów pragmatycznych i traktować taką sytuację jako zło konieczne, które musi być odwrócone.

Ukraińcy zaprezentowali swoją wolę samostanowienia w sposób  przekonywający dla wszystkich za wyjątkiem tyrana. Odwołali się do idei europejskich, których prawdopodobnie nie rozumieją, niemniej jednak w konflikcie z Moskowią jest to demonstracja odwołania do wartości uniwersalnych. Tak się przypadkowo złożyło, że barwy UE i Ukrainy się nie kłócą, przeto barwy UE są dla Ukraińców symbolem niepodległości. Takie połączenie symboli uniwersalnych z symbolami narodowymi to sytuacja dość wyjątkowa i jak do tej pory nie spotykana w tym natężeniu w naszej części Europy. Znamionuje ona potencjał Ukrainy do stworzenia mikro-imperium, alternatywnego wobec Moskowii. To także dlatego jest dla Kremla niesłychanie groźne. Gdyby Ukraińcy posługiwali się tylko etno-nacjonalistyczną symboliką czerni i czerwieni, wówczas łatwo byłoby ich zepchnąć do zaułka nacjonalizmu, szowinizmu i antysemityzmu. W tym akurat elemencie – w połączeniu idei narodowej z idą uniwersalną - Ukraińcy mają większe szanse zagrozić ideologii Trzeciego Rzymu, niż Polacy. A że ideologia moskiewskiego imperium jest dla nas groźna, tego chyba nie muszę tłumaczyć.

Powody pragmatyczne

Lepiej mieć Ukraińców sprzymierzonych bądź obojętnych, niż wbitych w kamasze sowieckiej armii i uzbrojonych po zęby nad naszą wschodnią granicą.

Więcej nie trzeba słów.

Jakub Brodacki
4
4 (8)

5 Comments

Obrazek użytkownika Danz

Danz
Popieram Twój apel i pozdrawiam.yes

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika polfic

polfic
No właśnie. Po co było tyle pisać :)
Jedno zdanie starczyło :)
Obrazek użytkownika ciociababcia

ciociababcia
Rada Najwyższa ratyfikowała umowę o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską.

– Żaden naród nie zapłacił tak wysokiej ceny za prawo do bycia Europejczykiem, jak naród ukraiński – oświadczył prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, występując w parlamencie w Kijowie przed ratyfikacją umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

– Atmosfera, która panuje dziś w sali Rady Najwyższej, przypomina mi atmosferę 1991 roku, kiedy zdobyliśmy niepodległość – mówił prezydent.


– Kto jest dziś gotów umierać za Europę? Niebiańska sotnia i 872 odważnych ukraińskich żołnierzy zginęło właśnie za nią – podkreślił, mówiąc o uczestnikach protestów, którzy zginęli podczas zimowych protestów w Kijowie, oraz wojskowych poległych w walkach z separatystami na wschodniej Ukrainie.

http://naszdziennik.pl/swiat/97647,umowa-ue-ukraina-podpisana.html

_________________
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

Więcej notek tego samego Autora:

=>>