Horror vacui

 |  Written by  |  10

Kiedyś w jakimś komentarzu na „starych dobrych Niepopkach” przytoczyłem anegdotę o wybitnym polskim ginekologu, profesorze Ireneuszu Roszkowskim. Uczestnik kampanii wrześniowej i lekarz AK, który widział podczas wojny wyniszczenie demograficzne narodu, w odbudowie jego potencjału biologicznego upatrywał podstawowy obowiązek patriotyczny. Dlatego też uważał kobiety rodzące pierwsze dziecko w wieku powyżej 18 lat za „stare pierwiastki” ;-).
 

Zapewne postępowa opinia publiczna ukamienowałaby go dzisiaj za takie poglądy.

 

Ciekawe jednak, co profesor Roszkowski miałby do powiedzenia obecnie...

 

Total Fertility Rate to po polsku tzw. współczynnik dzietności określający liczbę dzieci urodzonych przez kobietę w tzw. wieku rozrodczym, tj. pomiędzy 15 a 49 rokiem życia.

 

Demografowie twierdzą, że warunkiem zastępowalności pokoleń (czytaj: biologicznego przetrwania społeczności) jest TFR na poziomie 2.10 – 2.15. Przetrwania, a nie rozwoju demograficznego!

 

Wskaźnik FTR dla Polski wynosi obecnie 1.30. Daje to naszemu krajowi 214 pozycję wśród 224 sklasyfikowanych państw świata.

 

Demografia niszczy narody znacznie wolniej niż wojna i polityka. I znacznie skuteczniej.

 

Horror vacui...

5
5 (9)

10 Comments

Obrazek użytkownika HdeS

HdeS
Patrząc na tzw. "dzisiejszą młodzież" (fiu-bździu we łbach, smarkfony, fejsbuki, tłitery, gorzała, rozpusta, narkotyki, nieuctwo, etc. oraz kasa, kasa, kasa) oraz tych troszkę starszych, ale jeszcze w wieku "rębnym" (fiu-bździu we łbach, smarkfony, fejsbuki, tłitery, gorzała, rozpusta, narkotyki, nieuctwo, etc. oraz kasa, kasa, kasa) to może sam Najwyższy stwierdza, że czas kończyć... (tylko dlaczego my mamy być tym "narodem wybranym"?sad)
Pozdrawiam
HdeS
Obrazek użytkownika tł

Co Ty, HdeSie, Rejent Milczek jesteś ;-)? Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba?

Jest bardzo ważne jacy są i będą  Polacy, ale jeszcze ważniejsze jest to, czy w ogóle będą... Przepraszam za ten częstochowski rym, ale ... rodzina - tu się wszystko zaczyna...

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
faktycznie, przewrotnie. Choć niestety sporo w tym racji :(
Ale z drugiej strony, tym wszystkim fiu-bździu...... zapewne nie będzie spieszyło sie do prokreacji.
W sumie dobrze, bo w rozwoju gatunków (że tak z biologicznej "grubej rury")  chodzi przede wszystkim o to, aby potomstwo posiadały jednostki najbardziej wartościowe.
Może mniej, ale lepsi???
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
w wieku 20 lat to "stara pierwiastka"???
Może do ukamienowania mi daleko, ale.....
Przykład z życia - mam syna na I roku studiów, on ma sympatię też na I roku studiów. Bardzo chcę mieć wnuki, ale mam nadzieję, że rozsądek każe im poczekać przynajmniej do końca studiów. Nie do 40-stki, żeby mieć czas na osiągnięcie nie wiem jakiego statusu zawodowego i majątkowego, ale chociaż do końca studiów. Bedą bardziej dojrzali społecznie i psychicznie.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika tł

No, tak! Żeński, szowinistyczny.... Kot ;-)!

Aby dodatkowo pogonić kota Kotu dodam, że podobno bezdziectne panie lekarki nie miały wielkich szans na karierę w klinice Roszkowskiego... ;-) 

 
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
że w klinice preferowane były lekarki - matki. Swego czasu nie przyjęto mnie do ciekawie zapowiadającej się pracy właśnie dlatego, że byłam mamą małego (3-letniego) dziecka i "groziło", że będę korzystać ze zwolnień lekarskich :(  Woleli osobę o niższych kompetencjach, ale bezdzietną, dyspozycyjną.
Chodzi mi tylko o wiek - nie osiemnastki!

Pozdrawiam!
Żeński, szowinistyczny Kot  cheeky
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
Piąte nasze "dziecko" (syn), ożenił się we wrześniu.
Jego żona po ślubie dostała wymówienie, od pierwszego stycznia nie ma pracy. Pracowała przy komputerze, w domu.
Tak wygląda u nas system "prorodzinny". Pracodawca nie chce ponosić kosztów, gdyby jej pracownicy zaczął przysługiwać urlop macierzyński.
Wniosek - najlepiej nie zawierać związku małżeńskiego! Gdyby żyli w konkubinacie, nie byłoby problemu.
Czy to nie jest chory system?
 
Obrazek użytkownika HdeS

HdeS
W związku z tym trzeba z nim w sposób chory postepować. Niestety. Ale tylko do czasu aż się wywróci (w czy trzeba mu twórczo i cierpliwie pomagać). Potem już będzie (miejmy nadzieję) normalnie. A synowej proszę doradzić aby zmieniła płeć. Oczywiście na "papierze", bo któż to sprawdzi. Czy ktoś ogladał osobę o nazwisku "Grodzka" gdy przyjmową ją (osbę) do roboty w Sejmie? Jestem pewien, że nie. Teraz rtlko odpowiedni szum i wielkie HALO! I nie dość, że przeprosiny i przywrócenie do pracy to jeszcze podwyżka i inne splendory gwarantowane. Jak sprawy się uleżą należ powołać się na zmianę zapatrywań na siebie, wynikającą z tzw. "ekspresji seksualnej" czy innego badziewnego, acz kutecznego tłumaczenia, i powrócić do tego co było na początku.
Cóż dopuki to się wszystko nie wywali pozostaje nam żartować z tego matolstwa. I drążyć, drążyć, cierpliwie drążyć.
Pozdrawiam
HdeS
Obrazek użytkownika krisp

krisp

Dobry pomysł. Lewacki system lewackimi metodami pokonać.

krisp



 
Obrazek użytkownika tł

Nie chciałem zwracać uwagi na  rozliczne i oczywiste schorzenia systemu. Raczej na to, że rodzenie dzieci jest obecnie działaniem ze wszech miar patriotycznym. Nie mówiąc już o ich wychowaniu... ;-)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>