Kopacz, Tusk i "cysorz to ma klawe życie!"

 |  Written by Animela  |  0

Pamiętają Państwo, z jak poważną, niemalże nabożną, miną premier Tusk ględził o "podwyższonych standardach PO (Seaman pisał: Platforma O.)? ... Oczywiście, jak wszystko w ustach tego współczesnego Pinokia, tłumaczyć należało dokładnie na odwrót: czyli, dajmy na to, podwyższone standardy były najniższymi w historii Polski, obniżanie podatków oznaczało ich podwyższanie, i to drastyczne, a walka z korupcją oznaczała, de facto, walkę z osobami zwalczającymi korupcję. Całe państwo PO i PSL było jednym wielkim kłamstwem: a ja się zastanawiam tylko, czy ONI po tych ośmiu latach uwierzyli, że czarne jest białe, czy od razu szli w ministry z jednym głośnym okrzykiem: "Teraz, k..a, my!"? ... Pamiętając poprzednią partię Tuska, czyli Kongres Liberalno-Demokratyczny (pieszczotliwie przez lud zwany "liberały-aferały") obstawiam, oczywiście, to drugie. Faktem jest, że osiem lat koalicji PO-PSL zniszczyło Polskę* bez porównania bardziej, niż Miller z Oleksym, Kwaśniewskim i Belką: a przysięgam, że kiedyś prędzej rękę bym sobie odgryzła przed napisaniem czegoś takiego!

A kiedy się czyta ostatnie wynurzenia Ewy "Dolce Kabana" Kopacz, jaka jest mentalność prominentnych działaczy partii antypisowskich - i najlepiej widać to na przykładzie katastrofy smoleńskiej. Otóż zarówno Tusk, jak i  ta nieszczęsna kobiecina oraz cała reszta tej szemranej ferajny jest głęboko przekonana, że bycie ministrem to, używają w przenośni, "fura, skóra i komóra". Ma się waaaadzę, pieniądze (część nawet uczciwie), limuzynę z kierowcą, gabinet, wyjazdy zagraniczne, sesje fotograficzne, dwór pochlebców ... Mentalność PRL-owskich aparatczyków partyjnych. Toczka w toczkę.

Ewa Kopacz, w 2010 r. minister zdrowia, do Moskwy poleciała jako Pełnomocnik Rządu: całkowicie i absolutnie służbowo. Pewnie, że sama wszystkiego nie musiała dopilnowywać i NIKT od niej tego nie oczekiwał: zarówno po niej, jak i po Tusku, Sikorskim i innych ministrach Polska oczekiwała wyłącznie PROFESJONALIZMU. Czyli: postępowania zgodnie z procedurami. Wybrania PRAWIDŁOWEJ podstawy prawnej badania katastrofy smoleńskiej, czyli NIE załącznika do Konwencji Chicagowskiej, która ma zastosowanie WYŁĄCZNIE do katastrof cywilnych. "Konkludentne", arbitralne wybranie ZŁEJ podstawy prawnej przez Tuska było grzechem pierworodnym - a następne poszły lawinowo.

Od Kopacz zaś nikt nie oczekiwał zaciągania się aromatami prosektorium, na miłość boską! Od ministra zdrowia oczekiwaliśmy przede wszystkim dopilnowania, aby do Smoleńska NATYCHMIAST wyleciał zespół najlepszych anatomopatologów, genetyków i kto tam jeszcze był potrzebny. ONI - Tusk i Kopacz - mogli nawet wcale nie polecieć do Smoleńska czy Moskwy: wszyscy byśmy to zrozumieli. Zwłaszcza, że w każdym Polaku, który nie jest kompletnym idiotą i wie coś na temat historii - zarówno tej starszej, jak i nowszej - tliła się wówczas choćby maleńka iskierka podejrzenia: "Czy ruscy znowu nam zabili elitę? ...". I proszę mi nie pisać, że nie. Tak było.

A już wskoczenie na świeży grób Igora Stachowiaka z bojowym okrzykiem, że PiS tańczy na trumnach, to jest ... no nie wiem ... tak potwornie chamskie, butne, takie niepolskie ... i takie platformerskie.

 

* Nie piszę o "Polsce w ruinach": ostatecznie troszkę tej infrastruktury PO-PSL zbudować MUSIAŁA. Piszę o rozwaleniu podstaw kulturowych społeczeństwa polskiego. Świetna kondominijna robota. Srebrniki się należą, bez dwóch zdań (vide: Lewandowski, Tusk, Bieńkowska itd.)

https://wiadomosci.wp.pl/ewa-kopacz-to-bylo-nie-do-zniesienia-mocne-slow...
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>