Manowce komparatystyki

 |  Written by  |  0

Mazurek (Robert), jeszcze sporo przed wielkanocnym śniadaniem, pogadał sobie z Grzesiem na antenie radia RMF FM.

Grześ stwierdził:

A tu oni ciągle mówią, zaklinają rzeczywistość, jak Fidel Castro.”*

*(Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-schetyna-o-pis-oni-ciagle-mowia-za...)

Dlaczego o tym piszę? Bo „oni” (czytaj JK) Fidelem Castro jeszcze nie byli. „Oni” byli Stalinem i Hitlerem, Putinem i Łukaszenką, ale nie Fidelem. Co prawda Antoni od dawna za Guevarę robi, ale żeby prezes Fidelem był, a choćby Raulem?

Co to, to nie!

Grzesiowi należą się brawa za porównanie personalne zupełnie nowe na gruncie „tegokraju”. Ale...

Ale ta grzesiowa oryginalność świadczy, że opozycji zasób się skończył. Zasób komparatystyczny.

Pomożemy? Ja pomogę!

Prezes jak Mahomet jest. Bo fundamentalista i ma kotkę zupełnie jak ten prorok.

Albo nawet jak Budda! Bo taki okrąglutki.

Grzesiu, a ty jesteś jak zdrowie. Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię straci...

 

 

 

 

5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>