Noc Walpurgi, śpiew walkirii

 |  Written by Waldemar Żyszkiewicz  |  4
W noc po podróży przyśniło mi się
Powstanie Warszawskie. Nie wiedzieć
czemu bo powrót pendolino przebiegał  
nader gładko. A jednak we śnie osaczyły
mnie zmartwiałe fantasmagorie, niepodobne  
ani do przejmującej czarno-białej wizji
„Miasta nieujarzmionego” sprzed lat,
ani do brawurowego filmu Komasy.
 
Jeśli idzie o rezultaty, śnione powstanie
okazało się podobnie przegrane jak jego
realny pierwowzór. Tyle że Niemcy
od Angeli Merkel zachowywali się dość
kulturalnie. Żadnych miotaczy ognia,
najwyżej piorunowali nas wzrokiem. Żadnej
agresji fizycznej, żadnej widocznej krwi. 

 
Owszem, przemoc zdarzała się, ale wyłącznie
symboliczna. Zresztą całkiem skuteczna: polskie
obozy zagłady i naród sprawców w mediach,
RAŚ na Śląsku oraz mniejszość niemiecka
w Opolskiem, wreszcie jugendamty
odbierające dzieci także polskiej mniejszości
w Bundesrepublik Deutschland.  
 
Siedzę teraz nad dużym kubkiem
kawy. Wspominam polatujące walkirie
Wagnera z opowieści mamy o „Pierścieniu
Nibelungów” w przedwojennym Lwowie.
Zimny początek maja. Powietrze wlewa się
przez rozwarte okno. Wprawdzie nie słychać
tradycyjnego pochodu, ale pomruk berlińskiego   
dyktatu przybiera kształt czarnoskórych
muzułmanów ze zrewoltowanej Afryki.
 
Sigrun, Thruda, Brunhilda, tenorem Nietzschego,
który polskość cenił, przekonują rozgłośnie
w śpiewną mroczną noc: Polsko, straciłaś
Kresy, oddałaś Lwów, Wilno! Poświęciłaś
Niezłomnych! Powiedz wreszcie dość: żadnych
uchodźców. Powstań z kolan...
                                                  Nad bohaterami  
bitne córy Odyna roztoczą swą moc.  
 
 
 
 
1 maja 2015
 
5
5 (1)

4 Comments

Obrazek użytkownika max

max
Panie Waldemarze,

Bardzo mi się podoba.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
...choć stawia mnie Pan w trudnej
sytuacji, bo cóż na to odrzec?

Żonę, która zna moje pisanie,
też udało mi się zaskoczyć :)

Pozdrawiam,

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
trochę w nastroju. Pierwsze skojarzenie to "Wąwóz Małachowskiego". Podoba mi się również :)

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
...planowanego cyklu (projektu - jak mówi dziś młodzież)
"Trzydzieści filiżanek". Nie, to nie zdjęcie z Kazimierza, 
choć również z ważnego dla Polski miejsca. To Jar Swelini.

Pozdrawiam,

Waldemar Żyszkiewicz

Więcej notek tego samego Autora:

=>>