O architekturze miast

 |  Written by Janusz40  |  1
Wszystkim narodom zależało od zawsze na budowaniu miast, szczególnie siedzib władcy – stolic najwspanialszych, jak tylko to możliwe – pięknych i dostojnych – takich, by wzbudzały podziw i szacunek u przybyszów z innych krajów. Składały się na to nie tylko budowle, także place, fora, aleje, czy parki. Są zachowane częściowo, lub całkiem dobrze zabytki ze Starożytności świadczące o dążeniu ludzi do piękna. Zrekonstruowana monumentalna Brama Isztar w Babilonie, czy fragment pałacu w Knossos, także wspaniałe budowle greckie i rzymskie.
 
Są kanony, które oddziałują na architekturę od 6 prawie tysięcy lat – np. sale hypostylowe (wielkie dziedzińce otoczone kolumnadą) w świątyniach Luksoru i Karnaku. Czyż dziedzińce w chrześcijańskich świątyniach pierwszej i obecnej Bazyliki Św. Piotra z Rzymie w bazylice Św. Pawła za Murami, czy w mediolańskim kościele Sant'Ambrogio ich nie odwzorowują?
Styl klasyczny zrodzony w starożytnej Grecji przetrwał do naszych czasów w pierwszej odsłonie – jako renesans i drugiej jako styl klasycystyczny. To styl najbardziej pasujący do monumentalnych państwowych budowli. Ma oczywiście wiele odmian np. przepiękny wenecki renesans palladiański.
Na Dalekim Wschodzie – całkiem niezależnie wypracowany został styl chińsko-japoński charakteryzujący się specyficznym rysunkiem dachów i ogromnym zróżnicowaniem wykonanych pedantycznie detali. Nawet w odciętym ( wydawałoby się) od świata Tybecie wybudowano imponujący pałac Potala w Lhasie – najwyżej położony pałac na świecie. Staranność i zdobnictwo osiągnęło swoje szczyty w budowlach indyjskich za czasów Wielkich mogołów, czy też w budowlach perskich w Isfahanie, także w budowlach arabskich (pałac Alhambra w Grenadzie).
W średniowieczu – dość ciężki styl romański uległ strzelistemu gotykowi (traktowanego zresztą przez ówczesnych budowniczych z basenu morza Śródziemnego jako styl barbarzyński). Z czasem jednak Włosi przekonali się do niego i wybudowali np.w Mediolanie wspaniałą gotycką świątynię – wprawdzie o bardziej horyzontalnych niż te z Basenu Paryskiego proporcjach, ale zdobioną setkami posągów na dachu widocznych tylko przez ...Boga.
 
Jaka wagę przykładano do wyglądu miast i reprezentacyjnych budowli świadczą pozostałości greckiej Agory, czy rzymskiego Forum Romanum. W czasach renesansu we Florencji rozpisywano konkursy nie tylko na budowę kopuły na istniejącym od dwustu lat korpusie katedry, ale także na … drzwi do baptysterium np. na trzecie drzwi – konkurs wygrał Ghiberti i wykonywał je w złocie przez 25 lat – powstały najsłynniejsze drzwi świata, które Michał Anioł nazwał „Porta del Paradiso”.
W konkursie na zabudowę wschodniej ściany (frontowej) Luwru brał udział słynny Bernini – autor kolumnady placu Św. Piotra w Rzymie i in. jego projekt jednak nie wygrał...
 
W stolicach wielkich państw wydzielano miejsca na monumentalne promenady i reprezentacyjne place zaplanowane jako miejsca honorowe - „Ołtarze Ojczyzny” - np. monumentalny pomnik Wiktora-Emanuela (wielka maszyna do pisania) - rzeczywiście przeładowany; bardziej przemawia do wyobraźni – może nieco kameralny plac honorowy w Budapeszcie, a szczególnie wzorowy układ miejski powstał w Paryżu – w wyniku wielkich prac moderujących miasto przeprowadzony przez prefekta dep. Sekwany – barona Haussmanna. Powstały gwiaździste place i szerokie bulwary – wyburzone zostały w tym celu całe dzielnice miasta, ale cel został osiągnięty i Paryż zyskał niepomiernie. Konsekwentnie w wyniku późniejszej zabudowy stworzono dające dobre perspektywy osie zawierające Pole Marsowe, czy Pałac Inwalidów itp.
 
Władcy starali się zawsze pozostawić po sobie jakieś wielka budowlę o charakterze publicznym, także budowano (od rzymskich już czasów) łuki tryumfalne dla upamiętnienia czynów wojennych (zwycięstw). Jest łuk tryumfalny na placu de Gaulle'a w Paryżu, jest Brama Brandenburska w Berlinie. Napoleon pozostawił po sobie bazylikę Sacre-Coeur, Pompidou – muzeum (fabrykę) sztuki nowoczesnej, przedtem Ludwik XIV – Wersal...
 
Konkluzja artykułu jest dość smutna – w Warszawie o wyglądzie miasta myślano może trochę w czasach stanisławowskich; szansa zbudowania pięknej stolicy na miejscu zburzonego przez Niemców miasta została w dużym stopniu zaprzepaszczona, budowa PKiN w sercu stolicy dopełniła miary urbanistycznej klęski. Podobać się może jedynie dobra monumentalna architektura Placu Konstytucji. Naturalny duży Plac Piłsudskiego z pomnikiem Nieznanego Żołnierza i z Osią Saską czeka ciągle na swoją szansę. Odbywają się na nim najważniejsze państwowe uroczystości, ale nie ma odpowiedniej oprawy. Zbliża się stulecie Bitwy Warszawskiej – można byłoby ja upamiętnić właśnie łukiem tryumfalnym, można byłoby upamiętnić inne wydarzenia chwały polskiego oręża – jak Grunwald, Kłuszyn, Wiedeń i wiele innych, ale także wydarzenia o charakterze klęsk narodowych jak powstania o wyzwolenie narodu – Listopadowe, Sierpniowe, Warszawskie, klęski wrześniowej, czy katastrofy smoleńskiej. Nie mam na myśli tylko łuku tryumfalnego (już jakby nie na czasie – chociaż w paryskiej dzielnicy La Defense powstał w naszych czasach ogromny łuk)...
 
Dobrze byłoby pomyśleć o ogólnym założeniu placu – może jakaś jednak kolumnada, może rozpisać międzynarodowy konkurs w tej mierze. To kosztowałoby znakomicie mniej niż fanaberyjny stadion; zresztą tego typu honorowe pomniki i miejsca fundowane są przez społeczeństwo i jestem przekonany, że Polacy nie żałowaliby grosza na tak szlachetnycel.

image

5
5 (3)

1 Comments

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
bardzo niedawno wróciłam z Paryża i przyznam, że odczuwałam tam pewną ambiwalencję.
Projekty Haussmanna dały Paryżowi przestrzeń, oddech i wizerunek dużej, ważnej stolicy, ale... wiązało się to z wyburzenim wielu starych, średniowiecznych zabudowań. Trochę szkoda. Mogli choć niewielką część zostawić, bo Paryż średniowieczny był wszak też ważną stolica...
A jeśli chodzi o te skrzyżowania w kształcie gwiazy...szczególnie ronda Charles de Gaulle'a zwanym wcześniej Etoile, czyli właśnie gwiazdą, hmm... nie chciałabym przez nie przejeżdżać samochodem - wpada tam 12 szerokich ulic i powstaje baaardzo wolna amerykanka...
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>