Płoty i zapłocie

 |  Written by  |  0

Przyznaję dobrowolnie; nie znoszę ludzi chadzających od płota do płota. Nie muszę się z tego tłumaczyć, ale wytłumaczę. Nie lubię, bo nie! Sam czasem nadużywam niektórych używek, ale wtedy staram się trzymać jednego płota. Mówi się, że tylko krowy nie zmieniają poglądów i faktycznie, nie spotkałem krowy z zaburzoną równowagę, mimo że przeżuwana trawa im fermentuje.

 

Natomiast ludzi chadzających od płota do płota w efekcie jakiejś fermentacji umysłowej mamy na pęczki.

 

Pani Jadzia chyba od zawsze tak chadza, ale mam dosyć zajmowania się panią Jadzią.

 

Wolę zająć się panem Pawłem.

 

Pan Paweł na fejsie ogłosił, że PIS kupił ludzi za 100 euro. Poinformował też, że traci wiarę i ogarnia go gniew. W co pan Paweł traci wiarę? W niewidzialną rękę rynku (politycznego) i jego wycenę ludzi? Za tanio dali się kupić? A gniew pana Pawła obchodzi mnie tyle, co gniew Khana (Star Trek II). Pan Paweł ma ochotę wyć. To dlaczego nie wyje? Nigdy nie byłem fanem jego sztuki wokalnej, ale wycie wychodziło mu lepiej niż polityka.

 

Z panem Pawłem w jednym zgadzam się całkowicie. Trzeba zmienić ordynację wyborczą. Tak, aby zaburzeni naukowcy, intelektualiści i celebryci nie trafiali do polityki. Ale to tylko wishfull thinking, takie wańkowiczowskie chciejstwo. Z panią Jadzią, panem Pawłem i setkami innych pań i panów trzeba żyć.

 

Jak żyć?

 

Własnym życiem.

 

Trzeba ich po prostu wystawić na zapłocie.




ilustracja z:http://2.static.s-trojmiasto.pl/zdj/c/9/13/620x0/131329-Grupa-studentow-...
Hun

5
5 (5)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>