Putin idzie na wojnę z UE

 |  Written by zuberegg  |  16
Wydawało się iż apogeum konfliktu na Ukrainie jest już za nami. Rozejm jakoś się tam trzyma, Ukraina została zmuszona 15 miesięcznej zwłoki jeśli chodzi o część gospodarczą umowy stowarzyszeniowej z UE. Przypomnę iż w Brukseli przedstawiciele UE, Rosji i Ukrainy oświadczyli, że wdrażanie umowy o wolnym handlu UE-Ukraina zostanie odłożone do 31 grudnia 2015 r. Do tego czasu Kijów nadal będzie korzystać z jednostronnego zniesienia ceł przez UE. Decyzja taka zapadła podczas spotkania unijnego komisarza ds. handlu Karela De Guchta, rosyjskiego ministra rozwoju gospodarczego Aleksieja Ulukajewa oraz ministra spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkina. Minęło kilka dni i Rosja postanowiła przestać bawić się w udawanki i ręką Putina wyłożyła kawę na ławę. 
Prezydent Rosji Władimir Putin zażądał renegocjacji części handlowej ratyfikowanej już umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina i zagroził "natychmiastowymi i stosownymi posunięciami odwetowymi", jeśli Kijów zacznie wprowadzać w życie jakikolwiek punkt tej umowy. List skierowany do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barosso cytuje "Financial Times".

 Zdaniem rosyjskiego prezydenta konieczne są "systemowe zmiany" umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina, "uwzględniające pełen zakres ryzyka dla rosyjsko-ukraińskich więzi gospodarczych i całej gospodarki rosyjskiej, wynikające z realizacji umowy".
 W liście, wystosowanym dzień po równoczesnym ratyfikowaniu umowy stowarzyszeniowej przez Radę Najwyższą Ukrainy i Parlament Europejski, Putin ostrzega, że wszelkie dążenia do zmiany ukraińskiego prawa, mające na celu lepsze dostosowanie go do regulacji unijnych, zostałoby uznane przez Rosję za naruszenie porozumienia o 15-miesięcznej przerwie, uzasadniające działania odwetowe.
"FT" odnotowuje, że przedstawiciele UE konsekwentnie stoją na stanowisku, iż umowy z Ukrainą nie można zmieniać, mimo żądań Kremla. pap
 
Rodzi się więc pytanie-dlaczego Rosja tak ostro neguje coś co podpisała chwilę wcześniej? 
Moim zdaniem są tego trzy powody.
Pierwszy-sytuacja w Syrii. Rosja przegrała dyplomatyczne starcie o terytorium tego państwa. Tym razem Obama postawił na swoim i armia USA działa na terenie tego państwa. Rosja boi się utraty wpływów w tym rejonie, Syria była ostatnim sojusznikiem Rosji. Jeśli interwencja USA usunie z jej terytorium walczących o kalifat, władze Syrii co zrozumiałe z wdzięczności przejdą pod opiekę USA. Rosja zostanie z tego rejonu wyparta, stąd będzie próbować zyskać teren gdzie indziej...
Drugi powód-w obecnej sytuacji politycznej na Ukrainie-wybory wygrają politycy prozachodni. 
Trzeci- Putin uznał iż przez rok który ma minąć do wejścia w życie umowy EU-Ukraina, Kijów odpłynie na zachód tak daleko iż już nie będzie go w stanie zawrócić żadna siła. Sankcje osłabią w tym czasie Rosję na tyle że nie będzie mogła sobie pozwolić na utworzenie kolejnych separatystów. A w tym czasie Kijów okrzepnie.
 
Putin postanowił ostatni raz szarpnąć. Nas ta sytuacja powinna cieszyć, teraz jego wrogiem jest cała UE. Wszak Putin grozi bezpośrednio przewodniczącemu Komisji Europejskiej. Takich gróźb, skierowanych w oficjalnym piśmie UE nie będzie mogła zlekceważyć. Jeśli UE nie ustąpi (moim zdaniem tak właśnie się stanie), Rosja będzie mieć dwa wyjścia. Albo oficjalnie wejść na Ukrainę, albo pogodzi się ze stratą kolejnej po Syrii strefy wpływów. 
Na zajęcie Ukrainy Rosji nie stać, więc moim zdaniem Putin właśnie sam się pogrąża i skazuje na porażkę. Świat zachodu coraz bardziej się jednoczy właśnie dzięki Syrii i Ukrainie, Rosja coraz bardziej zostaje z boku. Tej bitwy nie wygra...
5
5 (3)

16 Comments

Obrazek użytkownika polfic

polfic
A mocodawcy Putina, się bacznie przyglądają i czekają :)
Obrazek użytkownika zuberegg

zuberegg
Patrząc na nagłą zmianę retoryki to można wywnioskować iż mocodawcy już z nim rozmawiali;)
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
doskonała analiza sytuacji i przyczyn,  nie zgodzę się tylko z wnioskiem, że Putin tej bitwy nie wygra.
Z Unią??? Z sytym, zadowolonym społeczeństwem? Z forsowaniem ekonomicznych interesów Francji i Niemiec? Z przedstawicielami typu Tusk czy Mogherini?
Bardzo chciałabym się mylić, ale obawiam się, że wygra nic szczególnego nie robiąc.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Jest trochę inaczej. Gdyby Putin wkroczył do Europy to by wygrał. Ale nie wkroczył - więc przegra.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
cała Europa, tylko dawne części sowieckiego imperium. Po co ma wkraczać, narażać się na ewentualne działanie odwetowe - takie wkroczenie, szczególnie na większy obszar być może jednak obudziłoby Europę - skoro metodą salami można osiągnąć podobne cele, może trochę dłużej, ale mniejszymi kosztami. Tu uciskana mniejszość, tam jeszcze jedna, zielone ludziki.... A Europa nie wyskoczy z garnka, pozwoli się ugotować, a ściślej pozwoli ugotować byłe demoludy.
Może nawet przyzna Putinowi Nobla, pokojowego rzecz jasna. Za autorską koncepcję wojny hybrydowej. Ona taka mało wojenna jest... Mógł przyłożyć atomem, a tylko ludziki wprowadził. Ludzkie panisko!
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Putin nie powiedział ostatniego słowa, warto przeczytać wywiad z A. Piontrkowskim.  Obojętnie czy uzna się to za prowokację i straszenie, czy też uwierzy się w to, że

 to Moskwa może uderzyć taktyczną bronią jądrową. Bo Rosja ma wiele słabych kart, ale po nich idą już tylko same asy, czyli głowice. Po wstępie z zielonymi ludzikami może zagrać już tylko wysoko. Idealnym celem będzie któreś z miast Europy Środkowo-Wschodniej – Warszawa lub Wilno. Polska i Litwa sprawiają wystarczająco dużo problemów, by wyłączyć je z gry. To byłby prezent dla rosyjskich radykałów, uznających Polskę i kraje nadbałtyckie za zdrajców.


http://swiat.newsweek.pl/atomowy-poker-czy-putin-siegnie-po-glowice-nukl...

Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika zuberegg

zuberegg
Użycie atomu uważam za nierealne. Społeczeństwa zachodnei wystraszyły by się i wymusiły na swoich rządach reakcję...
 
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Nie zapominajmy o tym, że Putin jest jedynie wyrazicielem rosyjskiego społeczeństwa. Dość celnie opisał to Talaga w Rzepie, link poniżej:

Dlaczego jednak Rosjanie popierają ekspansjonizm i retorykę wojenną, przecież nie gwarantuje im przychodów, nie jest niezbędny dla dobrego życia? Bierze się to zapewne z wszechobecnego od wieków w Rosji poczucia cywilizacyjnej niższości, które zawsze było rekompensowane potęgą militarną i polityczną, nigdy zaś osiągnięciami ekonomicznymi czy intelektualnymi. Tak też jest dzisiaj.

http://www.rp.pl/artykul/1144537.html

Rosjan "nie interesuje co zrobią społeczeństwa zachodu", Europejczycy mają Rosji słuchać i bać się groźnego rosyjskiego niedźwiedzia. Wnioski nasuwają się jednoznaczne, Rosję należy izolować, odstraszać, traktować jako potencjalnego agresora.
Chcesz pokoju, szykuj się do wojny.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika zuberegg

zuberegg
Politycy zachodni nie lubią gróźb pod swoim adresem. Oni uznali porozumienie z Ukrainą za sukces, tak też przedstawili to swoim wyborcom, swym kołom gospodarczym. Taka zagrywka Putina na 100% im się nie spodobała o czym świadczy wyciek tego listu. On w tym liscie grozi UE jako takiej..
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
że się nie spodoba. Esteci, zdaje się...
Tylko co oni z tym niepodobaniem się zrobią? Tak konkretnie?
Zablokują sprzedaż mistrali? Sprzedadzą Ukrainie tyle nowoczesnej broni, że ta spokojnie poradzi sobie z rosyjską agresją? A może chociaż szybkie i całkowite embargo na rosyjskie towary ogłoszą i co ważniejsze, będą realizować, bez wyjątku?
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika zuberegg

zuberegg
Nic nie muszą robić, wystarczy iż będą respekotwać podpisane porozumienie za Ukrainą. Rosji na zajęcie i utrzymanie Ukrainy nie stać... 
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Ukrainy nie zajmą, Donbas im wystarczy. Z miejscową ludnością nie będą się bawić i odbudowywać im miast,  w najlepszym razie wywiozą na Syberię, więc szczególnych kosztów nie poniosą.
A zawsze mogą prowadzić starcia, więc jeśli Ukraina nie poradzi sobie z nimi, nie wygra tej wojny, zamiast stabilizacji i rozwoju, nawet stowarzyszona z Unią, będzie miała zamieszanie.
Jedynie skuteczne rozprawienie się z tzw. separatystami może dać jakiś skutek, a tutaj Unia jest wyjątkowo nierychliwa i nieskora do działań, nawet zniesmaczona...
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika zuberegg

zuberegg
Donbas Ukraina straci, to dla nas dobra wiadomość, Ukraina nie może być zbyt silna. Ważne byśmy to zawsze my byli tą silniejszą stroną
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
prawda to, powinniśmy być silniejsi.
I tym sposobem zgodziliśmy się laugh
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
"sytuacja w Syrii"

Jest jeszcze jedno"

Rosyjska Rada Bezpieczeństwa ogłosiła alarm ze względu na powracających z Syrii islamskich wojowników pochodzących z byłych krajów sowieckich (Tajikistan, Azerbaijan, Armenia and Uzbekistan). Sa dobrze wyszkoleni i wojowniczo nastawieni. Ich liczba jest oceniana na 30-50 tys. ludzi.
http://www.themoscowtimes.com/news/article/russia-s-security-council-war...

Więcej notek tego samego Autora:

=>>