Rosjanie AD 2014 jak Niemcy AD 1938

 |  Written by Administracja  |  5
Za zgodą Łukasza Warzechy, publikujemy dzisiejszy wpis który ukazał się na salonie24.pl.  Wpis ten celnie opisuje rzeczywistość Rosji AD 2014. Polecamy.

Oryginał: http://lukaszwarzecha.salon24.pl/574770,rosjanie-ad-2014-jak-niemcy-ad-1938
 
Przestaje mieć podstawy twierdzenie, że Putin Putinem, ale Rosjanie to inna sprawa. Przynajmniej dla mnie. Po Anschlussie Krymu (dobre określenie Sikorskiego, które od niego pożyczam) Rosjanie z mojego punktu widzenia stają w podobnej sytuacji co kiedyś Niemcy, bezkrytycznie wpatrzeni w Führera.
Jakkolwiek byśmy nie uciekali od analogii z latami 30. XX w., one powracają. Całkiem słusznie, bo i sposób działania Putina jest podobny, i reakcja Zachodu. Gdy dziś rozpatrujemy tamten czas, pojawiają się liczne usprawiedliwienia ze strony tych, którzy z entuzjazmem podnosili prawe ramię do góry, gdy przemawiał Wódz. Bo inni też tak robili, bo bym stracił pracę, bo zwalczył bezrobocie, bo byłem głupi. Część tych usprawiedliwień była zapewne przedstawiana w dobrej wierze. Znamy mechanizm histerii tłumu, wiemy, że w prawdziwym życiu niemal nic nie jest czarne i białe, że tyle może być motywacji, ilu ludzi.
Wszystko to nie powinno jednak zmieniać całościowej oceny niemieckiego społeczeństwa z lat 30. A ta musi być krytyczna: w ogromnej większości było to społeczeństwo fanatycznie oddane chorej i agresywnej idei. W wymiarze etycznym w tym akurat wypadku obowiązuje wyjątkowo odpowiedzialność zbiorowa. Poza bardzo nielicznymi postaciami, które stać było na sprzeciw od samego początku, by wspomnieć choćby młodych idealistów z Bractwa Białej Róży. Ale już z całą pewnością nie dotyczy to kreowanego na antynazistowskiego bohatera Clausa von Stauffenberga.
Dziś w podobny sposób zaczynam patrzeć na Rosjan. Koncert w Moskwie z okazji Anschlussu Krymu był zorganizowany przez władze, ale przecież nie zganiano na niego ludzi siłą i nikt, trzymając im pistolet przy głowie, nie kazał im się cieszyć. Protesty przeciwko reżimowi Putina sprzed paru lat były efemeryczne, milicja (dziś już policja) nie miała najmniejszego problemu, aby się z nimi uporać. Niemal w niczym nie przypominały obywatelskiego sprzeciwu Ukraińców na Majdanie. Był to po części lans celebrytów w rodzaju Kseni Sobczak, po części wegetujących gdzieś na marginesie środowisk opozycyjnych.
Nieco ponad rok temu spędziłem kilka dni w Moskwie. A ci, którzy znają Rosję znacznie lepiej ode mnie, mówią, że jeżeli gdzieś jest jakikolwiek potencjał antytotalitarnego oporu, to jedynie właśnie w Moskwie i Petersburgu. Wspólne wrażenie całej grupy dziennikarzy po spotkaniach z członkami opozycji różnych barw było takie, że rozmawiamy ze zmarginalizowanymi, bujającymi w obłokach marzycielami, którzy zaszyli się w ponurych, małych biurach, gdzieś w suterenach i piwnicach, wydając na kiepskim papierze ulotki o majątku prezydenta, zaś ich faktyczne znaczenie i potencjał są w istocie żadne. Nie dlatego, że są mało inspirujący i niecharyzmatyczni (choć pewnie i to), ale dlatego, że ich krytyka reżimu po prostu nie chwyta.
12
5
5 (4)

5 Comments

Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
że tzw. zwykli ludzie Putina nie poprą.
Bazowałem na rozmowach z branżowymi koleżankami i kolegami, w czerwcu zeszłego roku.
" Wobec zapowiadanego boomu budownictwa mieszkaniowego  możecie liczyć na pełne obłożenie zakładów i świetną sprzedaż?".
Odpowiedź: Putin obiecuje, ale nie ma pieniędzy na rozruch gospodarki.
Goście byli pod wrażeniem, jak Polska wygląda teraz.

Liczyłem na to, że właśnie tacy ludzie - widzący, że u siebie jest bardzo trudno a sąsiedzi rozwijają sie po swojemu i idzie im o.k. -  że właśnie tacy ludzie nie będą chcieli , żeby Rosja zaprowadzała u innych swoje "porządki". Bo będzie tym ludziom po prostu wstyd.

Dziś, po tych sygnałach o prymitywnych prowokacjach ( Braniewo), o nędzu opozycji w Rosji      ( swego czasu Putin pogonił wszystkie zagraniczne fundacje, Janukowycz nie - i sobie wyhodował Jaceniuka ), a przede wszystkim o ogromnym poparciu krajowców dla działań swego poważnego przywódcy - konstatuję ze smutkiem: ci moi znajomi tez go poprą.

Bo nie mają alternatywy. I mieć nie będą.

 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika Danz

Danz
Moim zdaniem mit "dobrego Rosjanina", został negatywnie zweryfikowany w ciągu ostatnich 2 miesięcy. Nie ma "dobrych Rosjan", tak jak nie było "dobrych Niemców" w 1938 roku. 
Politycy europejscy popełniają błąd za błędem, wierząc w to, że na przykład Rosji zależy "na opinii elit europejskich", że "Rosjanie to prawie Europejczycy", wreszcie, że "rosyjska armia" nie jest groźna (!!!).
Tymczasem Rosja stosuje metodologię faktów dokonanych z podręcznika Adolfa Hitlera i Josepha Goebelsa. Rosjanie są wściekle chorzy na "imperialną Rossiję" i mają "misję dziejową", która jest naczelna w pojmowaniu świata przez Rosjan. Według tej idei demokracja, prawa jednostki, czy zasady współpracy z innymi narodami, to tylko fragmenty propagandy, aby uśpić "zachód" i dać więcej czasu na zadanie ostatecznego ciosu.
Rosji i Rosjan należy się bać, czego niestety nie rozumieją genderowi politycy w tej części "Europy".
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika ro

ro
Zgodnie z krzywą Gaussa, jakiś tam odsetek Rosjan odpowiada naszym oczekiwaniom. 
Sęk w tym, że wiemy o nim jedno: jest pomijalnie mały.
Obrazek użytkownika Hun

Hun
...tak samo Dobry Rosjanin... postac hipostatyczna... Wszyscy słyszeli, nikt nie widział... Szkoda tylko, kurde, że to tak blisko...

Pzdr, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>