Tłuste podbródki, czyli między sektą, a mafią

 |  Written by alchymista  |  4

Swego czasu zamiast lojalności wybrałem słuszność, no i, oczywiście, wkrótce dowiedziałem się z trzeciej ręki, że jestem masonem. W wersji light: „masz masońskie poglądy”. Jakie poglądy mam, tego dokładnie nie wiem, nie mnie oceniać. Faktem jest, że w miejsce lojalności grupowej, korporacyjnej, wybrałem na studiach lojalność wobec własnych przekonań – może zwichrowanych i głupich, ale lepiej być w zgodzie z samym sobą, niż stać się cieniem samego siebie.

Piszę o tym dlatego, że swego czasu chyba Ziemkiewicz stwierdził, że w wyborze między sektą a mafią lepiej wybierać sektę. Otóż chyba niezupełnie tak jest. A w każdym razie nie jest tak dla liberalnych lemingów, które uważają, że to my, mohery, w istocie rzeczy jesteśmy lemingami. Popatrzmy na to bowiem ich oczami. Liberalne lemingi zdają sobie sprawę, że państwem polskim rządzi mafia, elita kompradorska. Ten fakt jest dla nich łatwy do zanalizowania, pojęcia, przyjęcia i wykorzystania w codziennym życiu. Cechą charakterystyczną mafii jest jej rodzinno-hierarchiczna struktura. Im wyżej w hierarchii, tym lepszy dostęp do koryta. Ale dla szeregowych członków klanu też skapnie parę groszy. Reguły jasne, proste i czytelne. Można wybrać drogę kariery – trudną, wymagającą wielu poświęceń, ale można też poprzestać na pułapce średniego rozwoju i jakoś żyć od spłaty jednej raty do drugiej, od spłodzenia jednego dziecka do spłodzenia drugiego dziecka.

W sekcie natomiast dostęp do pieniędzy ma tylko ścisłe kierownictwo. Tak to przynajmniej wygląda z punktu widzenia liberalnych lemingów. Ale znając realia choćby prawicowych wydawnictw, możemy potwierdzić, że w niektórych przypadkach tak po prostu jest. Niepłacenie honorariów i praca dla idei to był swego czasu standard na prawicy. Wynikało to z faktu, że dostępnych pieniędzy jest zdecydowanie mniej, niż w mafii. Liderzy przyjmują założenie, że małych pieniędzy nie ma sensu rozpraszać na honoraria, bo nie starczy kapitału na kolejne przedsięwzięcia. Zresztą jak się zapłaci, to i tak osoba „opłacona” nie okaże wdzięczności. Bo i za co? Za to, co się należy jak psu buda?

Typowy leming staje więc przed następującym wyborem: albo działam w mafii, toleruję ohydę, ale dostaję nieco lepsze pieniądze (czy w ogóle jakieś pieniądze), albo działam w sekcie, gdzie liderzy hodują swoje trzecie podbródki i „nic nie robią” („ten Kaczyński i ten Rydzyk”), i na osłodę dwa razy do roku (11.11 i 13.12) macham zawzięcie flagą biało-czerwoną (ewentualnie odmawiam różaniec). Co wybierasz, Drogi Czytelniku?

Krótkoterminowo wybór mafii jest o wiele lepszy. Można czołgać się przez życie, można też nawet zrobić karierę i „być kimś” w świecie rabusiów. Niestety rabunek kończy się wtedy, gdy już nic nie ma do zrabowania. Źródełko pieniędzy wysycha i gros członków mafii nagle odczuwa dojmującą pustkę. Rozwiązania wtedy są dwa. Albo napaść na sąsiedni kraj (i tak faktycznie robi Rosja Putina), albo pozwolić, aby sąsiedni kraj napadł na nas, a samemu uciec gdzieś do ciepłych krajów. Wiadomo jednak doskonale, że większość z klientów mafii – tych szeregowych lemingów – nie ma szans na ucieczkę.

Co wtedy? Gdy rozum nie podpowiada dobrych rozwiązań, trzeba jednak wybrać tych, którzy hodują trzecie podbródki, „tego strasznego Kaczyńskiego” i „tego okropnego Rydzyka”. Może wtedy się okaże, że nie chodzi tu o ich podbródki, ale o coś znacznie ważniejszego. Właśnie o ideę. O niematerialne poczucie wspólnoty. O historyczną ciągłość. O przetrwanie i dotrwanie do lepszej koniunktury.


Każde państwo to sekta. Każdy naród to sekta. Panie Bracie i Pani Siostro! Warto wybrać sektę i głosować na Andrzeja Dudę.

 

Jakub Brodacki

5
5 (1)

4 Comments

Obrazek użytkownika Animela

Animela
"Piszę o tym dlatego, że swego czasu chyba Ziemkiewicz stwierdził, że w wyborze między sektą a mafią lepiej wybierać sektę"

Ziemkiewicz, mając do wyboru sektę i mafię, wybiera mafię - bo, jak to uzasadniał, jest bardziej przewidywalna :)
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
OK, niech będzie: http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-ratujcie-platforme,nI... "Uważam, że ci, którzy przy PO zostali, tkwią w błędzie, że z dwojga złego lepiej mieć u władzy sektę niż mafię - ale mogę zrozumieć ich wiarę, że w PO jest trochę dobrego. Tyle, że to trochę nigdy w niej nie decydowało, i im dalej w las, tym mniej ma do powiedzenia. "

Styl trochę zawiły, Ziemkiewicz nie jest łatwy w czytaniu ;-)
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Świetny tekst!!! Tylko nie wiem czy takie były Twoje intencje jak ja to sobie wyobrażam. Podejrzewam, że nie laugh
 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>