Hajnówka znów uczci "pamięć" sowieckich okupantów

 |  Written by Joanna K.  |  0
poniższy  tekst  znalazłam w necie, zdobyłam zgodę Autora na publikację, przeklejam, bo nie tylko interesujący ale i ważny.
http://blogmedia24.pl/node/68430

Rocznica

B.Burdon, wt., 22/07/2014 - 18:45
W roku 2014 obchodzimy (a może raczej wspominamy) siedemdziesiątą rocznicę Akcji Burza.
 

 
W roku 2014 obchodzimy (a może raczej wspominamy) siedemdziesiątą rocznicę Akcji Burza. Akcji, której ogólnym celem było wystąpienie zbrojne przeciwko Niemcom by na zajmowanych przez Rosjan terenach Rzeczypospolitej witać ich wojska jako gospodarze. Ocenę historyczną wydarzenia z 1944 roku już otrzymały, czy może nadal jest ona wystawiana. Z różnych perspektyw, z uwzględnieniem takich czy innych uwarunkowań. Literatura jest wzbogacana niemal w każdą rocznicę.
Ale istnieje także wspomnienie tamtych wydarzeń. Świadectwo uczestników, takich jak chociażby prof.Witold Kieżun „Wypad”. Albo jeszcze inne, Józefa Szczepańskiego „Ziutka”, które przetrwało w formie wiersza „Czerwona zaraza”. Te świadectwa właśnie, bardziej niż oceny historyczne, nie pozwalają Polakom świętować zmiany okupanta w roku 1944 jako aktu wyzwolenia. Pokazują jakie były skutki wkroczenia wojsk sowieckich i wprowadzonej pod ich strażą władzy komunistycznej.
Tymczasem na obrzeżach Puszczy Białowieskiej władze lokalne szczebla powiatowego i miejskiego składają kwiaty na grobach okupantów. Ale by usprawiedliwić swoje postępowanie nazywają ten gest rocznicą wyzwolenia Hajnówki. Podobnie jak Akcja Burza jest to rocznica siedemdziesiąta. Ale okupanci są wymieszani. Obok tych z lat 1939-41 leżą i ci z roku 1944 i 1945. Kilka lat temu sowiecką nekropolię zwieńczono krzyżami – i łacińskim i prawosławnym. Tak jakby ten gest miał uświęcić czerwone gwiazdy nagrobków.
Krzyży natomiast nadal nie mają „wyzwoleni” przez rosyjską armię Żołnierze por.”Konusa” z Grupy Białowieskiej AK. Polegli w walce o niepodległą Polskę z wojskami NKWD na polach Podborowiska w dniu 23 czerwca 1945r. Niektórzy mówią, że to byli bandyci. Dwóch mieszkańców tej wsi w roku ubiegłym przekonywało mnie, że zabierali kożuchy i dywany. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy o istnieniu nagranej relacji świadka tej walki, który opowiada o tym jak to właśnie miejscowi chłopi zdejmowali w obecności NKWD buty i ubrania poległych „Konusa”, „Leszka” oraz pozostałych dziewięciu. Ciekawe kto później nosił przestrzelony gabardynowy mundur Stanisława Wołoncieja? Ciekawe kto wie, gdzie ciała poległych zostały pochowane i dlaczego nie zadbano o godny ceremoniał?
Nie ma też krzyża nad swoim grobem „Inka”. Aresztowana przez NKWD razem z kolegami z pracy w Nadleśnictwie Narewka w dniu 10 czerwca 1945. Prowadzona w stronę linii Curzona miesiąc po tym jak nad Berlinem wystrzeliły salwy zwycięstwa. Uwolniona z rąk „wyzwolicieli” przez oddział „Konusa”. Skazana za wierność złożonej przysiędze na karę śmierci. Nie chciała prosić o akt łaski prezydenta, który deklarował komunistyczne poglądy.
Co prawda pochowani pod krzyżem - brzozowym, wojskowym, prostym - Żołnierze por.”Zygmunta” zginęli na Topile 28 maja 1945. Walczyli z okupacyjnymi oddziałami rosyjskimi wspieranymi przez polskich kolaborantów z KBW. Nie chcieli się pogodzić z nowym porządkiem. Nie było w nim miejsca na Boga, któremu przysięgali wierność.
Te fakty to też rzeczywistość „wyzwolenia” Hajnówki i okolic. I nie trzeba być historykiem by dostrzegać istotny dysonans. 18 lipca nie był dniem wyzwolenia. I w roku 2014 Hajnówka nie obchodzi 70 rocznicy swojej wolności jak to w tytule sugeruje lokalny portal.
Za parę dni Mieszkańcy Hajnówki będą świadkami kolejnego uroczystego pochówku rosyjskich okupantów. Ich szczątki odnaleziono w okolicach Czyż koło Hajnówki. Pochodzą one z roku 1941. Można przypuszczać, że są to albo tzw. „maruderzy” albo żołnierze pozostawieni z rozkazem likwidacji ludności polskiej, którym nie udało się w porę uciec przed nadchodzącym innym okupantem tych ziem – Niemcami. Jeszcze 23 czerwca na Judziance – dzielnicy Hajnówki – taki sowiecki oddział dokonał egzekucji 15 obywateli Rzeczypospolitej. Po ludzku oceniając mogli nie wykonać tego zadania w obliczu nadciągających błyskawicznie sił nieprzyjaciela, ale jednak zrobili to. Teraz natomiast tak właśnie „po ludzku” niektórzy domagają się pochówków w asyście duchownych chrześcijańskich dla tych, którzy nieśli ze sobą nie tylko antychrześcijańską, ale wręcz antyludzką ideologię.
Poprzedni huczny pochówek w glorii chwały kompanii reprezentacyjnych oraz orkiestr wojskowych odbył się w Hajnówce 10 lipca 2011. Najbliższy będzie miał miejsce 27 lipca 2014.
Kucharze już rychtują stypę w zarezerwowanym lokalu.
Szczątki okupantów spoczną na cmentarzu w Hajnówce, a porządku publicznego w czasie tej celebry będą broniły prokuratorskie sankcje. Kilka dni temu prokuratura aresztowała szczątki bohaterów w Warszawie bo ich istnienie zakłóca publiczny porządek IIIRP. Jednych witano za życia wznosząc im triumfalne bramy. Drugich niegdyś aresztowano by ich życie zakończyć strzałem w potylicę. Pierwsi nadal odnoszą triumfy. Drudzy ciągle są skazani na wyklęcie.
 
 
Cmentarz "cywilizowany" w 2009 roku zmianą aranżacji:

I napis potwierdzający, że to z woli mieszkańców:

Mimo, że gloryfikowanie i wykorzystywanie symboliki systemów totalitarnych jest prawnie zabronione, utrzymano i w roku 2009 i w 2011 stylistykę pięcioramiennej gwiazdy:

A tutaj można mówić o swoistym pluraliźmie:

Czy Mikołajowi bliżej do gwiazdy czy krzyża?
 

 
5
5 (4)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>