Elektorat trwale upośledzony

 |  Written by grzechg  |  9

 To co dzieje się w Platformie Obywatelskiej, czyli potęgujący się chaos jest oczywiście interesujące, bo przecież te 18% poparcia w ostatnim sondażu TNS Polska gdzieś musi się rozejść, gdy PO ostatecznie już pogrąży się w totalnej niemocy. Ale o wiele bardziej interesujące jest to, co dzieje się z elektoratem Platformy. Wydawałoby się, że po tylu aferach, nadużyciach władzy, wyborcy tej partii dokonają jakiegoś zwrotu, zweryfikują choć trochę swoje poglądy na rząd Prawa i Sprawiedliwości. Przecież to głównie mieszkańcy dużych miast, dobrze wykształceni, obyci w świecie, jednym słowem ludzie inteligentni. Ich przejścia pod szerokie skrzydła Ryszarda Petru nie widać, bo Nowoczesnej kurczy się poparcie jak pękniętemu balonowi.

 

Cóż się więc dzieje takiego, że elektorat PO pozostaje wierny ugrupowaniu, które nie ma już nic do zaoferowania Polakom, zresztą nigdy nic nie miało. Odpowiedź jest banalnie prosta. Nastąpiło trwałe upośledzenie tego elektoratu i nie jest to bynajmniej określenie dla niego obraźliwe. Rzadko bo rzadko, ale rozmawiam z ludźmi, którzy nadal ślepo wierzą w geniusz Tuska, w siłę PO, a jednocześnie nienawidzą Jarosława Kaczyńskiego po trzykroć bardziej niż rok czy dwa lata temu.   Nienawidzą PiS-u, Andrzeja Dudy, a Antoniego Macierewicza uważają za szaleńca. Wyborcy Nowoczesnej podobnie. Zawiódł ich Ryszard Petru, ale i tak chłoną wszystko co jest antypisowskie, jak by to był tlen albo życiodajna woda. Można się jedynie domyślać, że gdyby nagle przestali chłonąć propagandę TVN czy Wyborczej, ich świat by się w jednej chwili zawalił.

 

Trzeba przy tym zauważyć, że "Gazeta Wyborcza" w porównaniu z Wiertniczą to i tak szczyt rozważnej publicystyki i obiektywizmu. PO i jej liderzy już nie działają na ich elektorat. Daremne to wysiłki. "Tuczenie" antypisowskiego elektoratu przejęła stacja TVN. Ona ich żywi codzienna solidną dawką kłamstw i manipulacji, albo zwykłych przemilczeń. Wystarczy przykład z wczoraj, jak zwykle z godziny 19.00.  w porównaniu z "Wiadomościami" o 19.30., których "elyta" oczywiście nie ogląda, odkąd nie ma w nich Tadli i Kraśko. W "Faktach" nie było ani słowa o konferencji w Dubrowniku  z udziałem Prezydenta RP i wielu głów państw Europy Środkowej i koncepcji Trójmorza. Można zbyć to, że to tylko taka oficjałka, ale jednak ta inicjatywa Polski i Chorwacji budowania silnych więzi gospodarczych na osi Północ- Południe ma głęboki sens, ponieważ przez całe dziesięciolecia dominowała oś Wschód - Zachód, oczywiście w interesie Niemiec i Rosji. W  "Faktach" ani słowa na ten temat. Ani słowa także o śmierci senator i działaczki opozycyjnej Anny Kurskiej, matki Jacka i Jarosława Kurskiego. Ani słowa o przywiezieniu do Polski prochów słynnego lotnika z Dywizjonu 302 ii 303.  Nawet tak kochany przez TVN Ryszard Petru nie zaliczył wczoraj wizji w "Faktach", no bo lider opozycji ostro krytykował warszawską reprywatyzację.

 

Dzienniki , rzecz jasna, musza się różnić, różne są też odcienie polityczne TVN i TVP. Ale są granice, których się nie przekracza. Głowa państwa polskiego, jej aktywność międzynarodowa jest regularnie pomijana w "Faktach". Po prostu Andrzeja Dydy nie ma w tym serwisie, chyba że jest bezczelnie atakowany, wtedy jest miejsce na wizji. dla Pana Prezydenta. Jeśli więc zadajemy sobie pytanie, dlaczego elektorat PO czy Nowoczesnej tak uparcie jest antypisowski, z taka nienawiścią odnosi się do Jarosława Kaczyńskiego, do Prezydenta RP, to odpowiedź na to pytanie jest właśnie o 19.00. w TVN.   Stacja ta codziennie dostarcza trzy, a nawet cztery antypisowskie materiały, które utwierdzają wyborców opozycji, że PiS jest straszny, jest gorszy od Stalina, że zamach stanu będzie już na dniach, a demokracji to w ogóle już w Polsce nie ma.  To nie jest błaha sprawa.

 

Rozmawiam z wyborcami PO i oni się jeszcze bardziej zradykalizowali, bo przecież nie mają już władzy w Polsce. To upośledzenie polityczne jest trwałe, bo zostali znakomicie zakodowani przez tak zwane liberalne media, a nie przez Grzegorza Schetynę. Dlatego trzeba pisać o medialnych przekrętach TVN, trzeba wyciągać z ich serwisów kłamstwa i manipulacje. To szaleństwo Wiertniczej daje efekty i to  bardzo ponure. I nie ma sensu zadawać banalnego pytania komu to służy. Zapewne już niedługo pojawi się nowa formacja, która przejmie upośledzony elektorat PO i Nowoczesnej. Wyrazy współczucia dla ludzi, którzy dają się tak oszukiwać i manipulować

5
5 (1)

9 Comments

Obrazek użytkownika ro

ro
Dziękuję za kolejny artykuł, z którego dowiaduję się, co słychać w telewizji. Sam jakoś nie potrafię się przełamać, by włączyć (w ogóle, nie mówiąc już o TVN...)

Myślę, że ważną przyczyną takiego, a nie innego stosunku Wiertniczej do Prezydenta i PiS, poza stosunkiem "chlebowym" (przy okazji: gdzie ten amerykański właściciel, który miał poprawić obiektywność stacji?) jest ruska mentalność dziennikarzy tam zatrudnionych. I to ta najbardziej prymitywna z ruskich mentalności: okazywanie pogardy, gdy ktoś mógł sponiewierać, a nie sponiewierał.
Prezydent ich nie "kopie"... Jarosław Kaczyński powie czasem cos złośliwego, ale na tym się kończy.
Co innego, gdyby któryś z nich, ot tak sobie "dał w mordu" - jak przystało na władzę.

A tu nic! Widać słaba ta władza - trzeba dokopać.

Pozdrawiam.
Obrazek użytkownika max

max
Amerykański właściciel miał poprawić "obiektywność" stacji?
Ależ to były pobożne życzenia.
Nie ma czegoś takiego jak stacje obiektywne, jak świat szeroki. A zdarza mi się i angielskie, i amerykańskie, i rosyjskie kanały (całkiem trafione określenie - kanał) oglądać.
*
Teoretycznie, "misją" dziennikarzy jest informowanie. Ale tutaj - niepostrzeżenie, proces trwał dobrych -dziesiąt lat - nastąpiła komercjalizacja. Efekt: podajemy te informacje (nie wszystkie) i w taki sposób, aby podobały się dedykowanym odbiorcom tejże. Anglicy mają słówko "target" (cel), w tym momencie nie umiem znaleźć, do końca trafnego, polskiego odpowiednika - ale cały czas chodzi o to samo.

Widzowie wspomnianego TVN wymagają określomego przekazu, sprofilowanego światopoglądowo, politycznie. Pokazywane fakty (?) mają być okraszone odpowiednim komentarzem, inaczej byłby niedosyt i rozczarowanie. Selekcja informacji również istotna, o pewnych sprawach się nie mówi, inne się nagłaśnia. Vide - ostatnia sprawa z korespondencją 9 gniewnych ludzi z Trybunały Konstytucyjnego. Przekaz/wykładnia - naruszenie tabu "prywatnej korespondencji". Dalej już tylko powielanie "sms-a".

Się było stało na przestrzeni ostatnich 10, może i 20 lat. W Polsce, nie wiem jak gdzie indziej. Przekaz jest sponsorowany i moderowany.
1. Pieniądze, konsument papki informacyjnej powinien być zadowolony, inaczej poszuka innego medium, bardziej "komfortowego".
2. Polityka, za którą też stoją, murem banknotowym, pieniądze. Kupuję się macherów od mediów, kupuje się określony przekaz.

Cała nędza demokracji. Ludzie wiedzą tyle, ile im media powiedzą - na tej bazie podejmują decyzje, głosując. Odwykli od używania już nie tyle rozumu, co przyziemnego zdrowego rozsądku, wcześniej odpowiednio sformatowani - złapią "przyjazny" komunikat i już, gotowi głosować po linii. Suweren się wypowie. 

Suweren durny, wielokrotnie urobiony na różne strony, horyzonty marne. Cud się stał w zeszłym roku, dwa razy: Duda wygrał wybory, potem PiS wygrał wybory. Zaważyło 500+ i zmęczenie poprzednimi rządami, to dołożyło decydujace procenty. 

A zabawa trwa w najlepsze - media, wraże i nasze, epatują "breaking news".

"Ludzie, myślcie, to nie boli!"

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika ro

ro
Target...
Myślę, że pod tym względem anglojęzyczne media są uczciwsze od naszych:  tam na widza poluje się bez owijania w bawełnę, u nas "odbiorca" semantycznie pozostawia pozór wolności wyboru - możesz odebrać, ale nie musisz (tu mi od razu włącza się Jan Kaczmarek z refrenem jednej ze swoich piosenek).
Może to relikt czasów, gdy władza "należała" do ludu?

Aspekt komercyjny jest oczywiście w każdym przypadku ważny, ale chyba nie bardzo się pomylę stawiając go na drugim miejscu - po walce o władzę. U nas, bo na Zachodzie kolejność raczej jest odwrotna: tam walka o rząd dusz jest prowadzona przy okazji generowania zysków.
W hurtowni przy skrzyżowaniu Czerskiej i Wiertniczej zyski są sprawą drugoplanową. Ba! Może ich nawet nie być - walka z prawicą jest tak ważna, że Wujek Dżordż gdy trzeba będzie, sypnie różowym srebrem.
A nawet znajdzie innych chętnych do pokrycia kosztów.
 
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
To się nazywa grupa docelowa.
Demokracja nie jest nędzna, ale w warunkach masowych nie jest możliwa bez samoorganizacji społecznej. Gdy samoorganizacji nie ma ludzie stają się klientami - i to dotyka także nasze podwórko, choć chyba w mniejszym stopniu...
Obrazek użytkownika grzechg

grzechg
Witaj Max, nie komentuję, p;isze tylko notki, bo bez okularów...:) Ułony serdeczne!
Obrazek użytkownika boldandcharm

boldandcharm
Apropos uposledzonego elektoratu wypada przypomnieć z jakimi postulatami szliśmy do wyborów wybierając Dudę i PIS.
Afery rozliczyć, aferałow usunąc z zycia politycznego i publicznego, aneks z likwidacji WSI ujawnić, wrogie Polsce i kłamliwe ośrodki propagandy uciszyć, Smoleńsk wyjasnić jako sprawe wagi nadrzednej, Komorowskiego jako wyjatkowego szkodnika rozliczyć z jego kadencji.
Do tej pory nikt nie wydaje się choćby znismaczony brakiem działań w tych sprawach. O oburzeniu, masowym domaganiu się brak nawet śladu
 Apropos usłużnych mediów trzeba zauważyć, że dziennikarze tzw naszych mediów nie zająkną się na te tematy podczas konferencji prasowych, ani w artykułach. Cisza, jak makiem zasiał.
Kredyt zaufania? Wiara? Niechęć do szkodzenia?
Pewnie każda z wymienionych. Przede wszystkim jednak strach przed prawdą i brak samodzielnego myślenia.
Obecnie krytykowanie lemingów i ich gadzinówek coraz bardziej pachnie samokrytyką.
Pozdrawiam.

 
Obrazek użytkownika ro

ro
Zgadzam się z Tobą.

Prawie...
Nie całkiem...

Właściwie... to tylko w sprawie "aneksu WSI" - Antoni Macierewicz podał datę: koniec stycznia (fakt, że nie podał roku...)

Komorowski? Coś ucichł ostatnio...

Afery? 
Można było wprawdzie postawić gilotynę, ale...
Ucięcie paru łbów byłoby co prawda godne i sprawiedliwe, efektowne ponadto, ale w ich miejsce zaraz by zaczęły odrastać nowe. Mniej efektowne, ale bardziej skuteczne jest podcinanie korzeni, a to bez wygrania samorządów będzie trudne. Wybory trzeba wygrać w całej objętości, a nie tak jak w 2005.
 
Obrazek użytkownika Traube

Traube
A potem się klub PiS rozpadnie przy okazji jakiejś ustawy o nienarodzonych i te akta WSI itp. znikną na następne 10 lat, aby odrodzić się w obietnicach kolejnego ministra z PiS czy czegoś w tym stylu.
Nie wiem, nie rozumiem, na co oni z tym wszystkim czekają.
Póki co czuję się oszukany.

 
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
jestem za ujawnieniem czego się tylko da, także aneksu.
Zbiór zastrzeżony czeka.
Wrzucić wszystko do internetu, jak najszybciej.

Niestety nie tylko ja czekam na ujawnienie tych materiałów. Czeka na to równiez JE Andrzej Kołodziej, który uważa, że w obecnym rzadzie jest kilku agentów, a co więcej jeszcze, sądzi, że Krzysztof Wyszkowski przyjaźnił się z Wałęsą do [sic!] 2005 roku!!!  laugh

Pełna wypowiedź Jego Ekscelencji Kołodzieja tutaj: http://blogpress.pl/node/23044 Tu jeszcze dodam, że JE Kołodziej jest bezpartyjnym fachowcem wysuniętym przez Platformę Obywatelską do członkostwa w kolegium IPN laugh

Tak więc wszyscy czekamy. Dobrzy i źli czekają, a źli zagranicą i tak już wszystko mają w swoich elektronicznych bazach.

Więc oczywiście chętnie poczytam, chętnie się dowiem, ale nie wiążę z tymi sprawami aż tak wielkich nadziei. Tylko trochę.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>