Wrocław - Golgota Picnic

 |  Written by Szary Kot  |  12
Dopiero dziś wstawiam krótką relację i zdjęcia. Wróciłam zmęczona więc najpierw zabrakło sił, później czasu ;)))

To co działo się wczoraj przed Teatrem Polskim we Wrocławiu trudno nazwać protestem, to była modlitwa, przede wszystkim wynagradzająca Chrystusowi za wszystkie zniewagi - a był to szczególny dzień, Uroczystość Najświętszego Serca Jezusa - a także w intencji tych, którzy przygotowali ten spektakl i wszystkich widzów.
Modlitwa rozpoczęła się o 19.00, prowadził ją dominikanin z wrocławskiego klasztoru.

Najpierw pieśni, różaniec, później modlitwa charyzmatyczna, a jeszcze później dwie dziesiątki różańca odmawiane po łacinie. W tych okolicznościach łacina, język tradycji Kościoła i kultury europejskiej, zabrzmiała przejmująco i imponująco, podobnie jak odśpiewana Bogurodzica i Apel Jasnogórski.
To wszystko działo się naprzeciw teatru, po jednej stronie ulicy. Wiele osób nie mieściło się na chodniku, stali więc częściowo na jezdni lub po drugiej stronie ulicy, blisko wejścia do teatru.
Czasami ulicą przejeżdżały samochody, policja apelowała o schodzenie z jezdni....Hmm,  nie można było zamknąć w tym miejscu ruchu? Gdy dwa tygodnie wcześniej odbywał się maraton, połowa miasta przez parę godzin była sparaliżowana, tutaj jedna króciutka ulica, przez dwie godziny, ale nie, po co, lepiej jeśli policja co chwilę apeluje! Stawałam na jezdni, na apele ruszałam się niezwykle wolno, co naprzeszkadzałam to moje!



Wrocławska prasa podała, że było nas ok. 500 osób. Myślę, że jak zwykle są to zaniżone dane, pewnie było ok. 800, a w porywach może nawet do 1 000 osób. Jednak na tak duży Wrocław, to bardzo mało. Jedno, co dawało nadzieję, optymizm, to spora liczba młodych ludzi i wielu w średnim wieku. GW w zamieszczonych w internecie zdjęciach usiłowała sugerować, że była tylko garstka starszych ludzi.



A teraz kilka słów na temat tych, którzy uczestniczyli w pokazie. Zaczęli przychodzić tuż po 19.00 i w kilka minut utworzyła się spora kolejka. Stali po drugiej stronie ulicy, jak najdalej od nas.


Zastanawialiśmy się, skąd ta kolejka? Przemogłam wstyd, bo a nuż ktoś mógłby mnie przypisać do tych, którzy chieli ten chłam obejrzeć, podeszłam do wejścia i okazało się, że każdy wchodzący musiał pokazać dowód osobisty i .... spisywano jego imię, nazwisko oraz pesel. Wygląda na to, że w obawie przed zakłóceniem pokazu, zrobili sobie getto. Nie mogli przecież ryzykować wpuszczenia na widownię jakiegoś katotaliba, prawda? Pojawia się pytanie o legalność takiej procedury. Może Inspektor Ochrony Danych Osobowych powinien zapytać dyrektora teatru o pozwolenie na spisywanie danych???
Większość czekających na wejście stała spokojnie, ale zdarzały sie także wrogie wobec nas i wobec wszystkich wierzących okrzyki i hasła.

To ich czekanie w kolejce miało dobrą stronę, mimo że przeszkadzali w modlitwie. Trochę zmęczyli swoje hedonistyczne nóżki, widzieli nas, widzieli sprzeciw i nawet jeśli niewiele dotarło do pancernych głów, przynajmniej cała ta impreza nie była dla nich czymś lekkim, łatwym i przyjemnym.
 
5
5 (6)

12 Comments

Obrazek użytkownika ro

ro
Dobrze, że tam byłaś i dobrze że napisałaś o tym.

A swoją drogą, gdyby tak ktoś wpadł na głupi pomysł i tę listę zawiesił w Internecie...
Przecież nie wstydzą się chyba tego, co robią? Ten młody "obrażony" na przykład.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
byli z siebie, z własnego męstwa i nieugiętej postawy (!), że nie powinni mieć nic przeciw. Chętnie bym te listy poczytała devil.
Ale to jedna strona, a druga to podejrzenie, że p. Mieszkowski, dyrektor teatru, złamał prawo. Sprawdzać miał prawo, bo wejść mogły tylko osoby pełnoletnie, ale spisywanie?
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Hun

Hun
... to musały mieć niezłuy zasięg i rozgłos.... Jedyne wiadomości, które dzis zninęły z portali - to relacje z blokad tego gówna. reszta newsów na portalach - pozostała taka sama... Tak było przed południem np na Der Dziennik
Pzdr, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
rozgłos pewnie był, sprawdzałam tylko doniesienia z Wrocławia, a i tak było tego dużo, tyle że różne media w różny sposób przekazywały. Gazeta Wrocławska zamieściła sporo zdjęć, które dość wiernie pokazały wydarzenie, Wyborcza (tfu!) oczywiście tendencyjnie: przed teatrem garstka moherów, a wewnątrz tłum młodych, dużych z wykształconego miasta, kurcze, sama elita. Jak widać rzetelność ponad wszystko......
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Hun

Hun
Właśnie o to mi chodzi, że chyba przebrzydłe katotalibańskie mohery za duży szum zrobiły... Do pewnego momentu fotorelacje były na "wiodących" portalach, a jak w pewnym momencie odświeżyłem stronę Der Dziennika, to wszystkie newsy były w tych samych miejscach, tylko fotki z pikety wcięło przypadkowo i niechcący zapewnie... Może gdyby inne newsy też przemieszało, to bym nie zwrócił uwagi... a tak - rzuciło sie w oczy od razu...

A po co to pokazywać w jasnogrodzkich mediach, jak ten ciemnogród wylega na jasne ulice? Taki ciemnogród to jak wylega, to przelicza się od razu i widzi, że coś tam go jest... A inne ciemnogrody patrzą sobie w monitor i też to widzą.... i cmokają sobie ciemnogrodzko i stukają ciemnogrodzkimi palcami w klawiszki: ochocho, to nas tyle jednak jest, może nastepna razą i ja się wybiorę...

I po co takie rzeczy jasnogrodzianom orazwszystkim cholernym szkopskim właścicielom naszych wiodących portali oraz innych mediów? Dobrze pamiętają, że jak tu się ciemnogród i inni tacy zbierają do kupy, to rodzą się problemy... Istotne...

Tak więc nie spodziewajmy się obszernych fotorelacji. Może być tez tak, że na jakiś czas takie gówniane ewenty, jak ten z mentalnymi wymiocinami tego ścierwa Garcii przestana się wydarzać...
Nie dajmy się uśpić...

Pzdr, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
jeszcze taka mała refleksja o Ciemnogrodzie.
Coraz częściej doświadczam, że wsród Cimnogrodzian czuję się u siebie, wśród swoich, w domu. Tak czułam się, gdy w ubiegłym roku pojechałam do Warszawy 10.04, tak było teraz. I tam, i tutaj zmęczenie przeokropne, bo cały czas na stojąco, ale poczucie, że dobrze wśród swoich.
Mam wielką nadzieję, że coraz więcej ludzi doświadcza podobnego uczucia.
Widziałam, po naszej stronie, młodą, śliczną jak obrazek dziewczynę, ciekawie, z gustem, nowocześnie ubraną, z modną fryzurą, pozornie mogłaby być wizytówką lemingów, ale tylko pozornie.... Z dumą nosiła przypięty na bluzce znaczek z napisem "Jestem Moherem!"

I tak się zastanawiam, czy jestem kotem, dla którego ważne są własne lary i penaty, jak dotychczas, czy też zaczynam zamieniać się w koczownika cheeky, tam dobrze, gdzie swoi ludzie...
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Dzięki za relację. Przynajmniej można mieć pewność, że z pierwszej ręki i prawdziwa.
Zamieszczone zdjęcia też dają pogląd o zdarzeniu.
Myślę, że najbardziej Ci się udał ten "krasnal" w ciemnych okularach zarzucający drugiej stronie obrazę uczuć i nazywający modlących się "katotalibami". Taki "obraz wart tysiąca słów". 
Ot - cała przewrotność lewactwa w pigułce.   
Serdecznie Cię pozdrawiam.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Że z pierwszej ręki, na pewno! A czy prawdziwa? Starałam się, ale z pewnością jakiś tam mój prywatny, osobisty filtr też brał w tym udział. Krasnal zapewne widział to wydarzenie zupełnie inaczej laugh
Cóż, lewactwo próbowało pokrzykiwać, ktoś tam biegał w koszulce z napisem o talibach, inny przechodząc obok nas komentował: "Do roboty by sie wzięli"...
Była też niewielka grupa ludzi, którzy stali naprzeciw kolejkowiczów z hasłami typu: "Teatr publiczny to nie dom publiczny", "Europejska Stolica Chałtury".....jednak większość obecnych nie zwracała uwagi na zaczepki, przynajmniej okazywała brak zainteresowania, skupiając się na modlitwie. I to chyba była najlepsza postawa.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
Najlepsza, oczywiście.
Ale ta druga też nie była zła. Swego czasu Pewien Pan pokazał, że inne metody też są skuteczne (J2 13-15). A co ważne: dopuszczalne. 
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
przydałby się dobry bicz. Ale skutecznie to chyba tylko Chrystus potrafił...
A w naszej postawie nie tyle chodziło o nadstawianie drugiego policzka, bo niczego nie nadstawialiśmy ;))) , jeno o pokazanie, że nie są w stanie nas sprowokować, że spokojem, umiejętnością zachowania się górujemy nad nimi. Przynajmniej ja w tej konkretnej sytuacji, takimi właśnie motywami się kierowałam. Może nie był to szczyt pokory chrześcijańskiej, ale ważne było pokazanie naszej godności.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
A czy spośród wrocławskich artystów było jakieś znane nazwisko, które zasługuje na wkładkę "Garcia" ?
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
We Wrocławiu nie zrobili cyrku z demonstracyjnym czytaniem chłamu na ulicy, nikt znany nie pojawił się też przed teatrem (wyszedł jedynie dyrektor Mieszkowski), a do wnętrza nie weszłam, brzydziłam się po prostu, więc nie wiem...
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>