
Hiobowscy siedzieli w kuchni, gdy do pomieszczenia wsunęła się siostra Łukaszka i położyła na stole pustą torbę.
- A gdzie zakupy? - zapytała babcia. - Nie byłaś w sklepie?
- Byłam - odparła posępnie siostra.
- To czemu niczego nie kupiłaś?
- Bo był draka. Aresztowali pana Sitko.
No i siostra przez moment poczuła się jak premier Tunald-Dosk: nikt jej nie uwierzył.
- Naprawdę - zaklinała się. - Możecie iść do pani Sitko i zapytać.
- A gdzie zakupy? - zapytała babcia. - Nie byłaś w sklepie?
- Byłam - odparła posępnie siostra.
- To czemu niczego nie kupiłaś?
- Bo był draka. Aresztowali pana Sitko.
No i siostra przez moment poczuła się jak premier Tunald-Dosk: nikt jej nie uwierzył.
- Naprawdę - zaklinała się. - Możecie iść do pani Sitko i zapytać.
(1)