Zasiadająca w Izbie Lordów baronessa Ruth Deech od dawna zabiega o restytucję utraconego podczas II WŚ i w jej efekcie mienia żydowskiego w Polsce. Podczas ostatniej debaty na ten temat stwierdziła, że „Polska postrzega siebie jako ofiarę wojny, co jest prawdą, ale to samo można powiedzieć o innych krajach, np. Belgii, która uregulowała kwestię restytucji. Być może polski rząd obawia się, że skoro Żydów było w Polsce przed wojną tak wielu to skala roszczeń może być bardzo duża.”
tł - blog
Pan Koziej, generał brygady, profesor nauk wojskowych, szef BBN i minister stanu zresztą, udzielił wywiadu panu Piaseckiemu na antenie RMF FM.
Mamy nowego kandydata „pod żyrandol”. Tylko jeszcze o nim nie wiemy. Ale Rosjanie już wiedzą.
Stuhr Junior wygląda ich zdaniem „jak młody Putin”.
http://www.se.pl/serial-bezsennosc,399692/
Silny prezydent to jest szansa dla Polski. Tylko kto w tej sytuacji będzie premierem? Wodzirej, czy Amator???
To naprawdę nie jest tekst o Ukrainie. To nawet nie jest tekst o korupcji władzy, ani o jej specyficznym poczuciu estetyki. To jest tekst o czynnikach chorobotwórczych, które prowadzą do zaburzeń psychicznych władców. A właściwie nie jest to nawet tekst, tylko taka tam... refleksja.
Oto były Prokurator Generalny Ukrainy, Wiktor Pszonka, okiem obiektywu, choć niewątpliwie nie bez retuszu:
Rosja Ukrainy nie odpuści. Chociażby dlatego, że oznaczałoby to utratę tzw. głębi strategicznej europejskiej części imperium. A Rosjanie głębię strategiczną polubili już za czasów Napoleona. A może nawet wcześniej... Te tysiąc kilometrów bliżej do Moskwy, do Stalingradu... Co to, to nie.
Rosja wie także, że imperia które coś oddają przestają być imperiami. Rosja wie, że byłym dominiom nie może zaproponować nawet Commonwealthu...
Polityka prowadzona przez tzw. państwa demokratyczne wcale nie musi być zgodna z regułami demokracji. Ukraina dostarcza nam kolejnego przykładu.
Oto zachodni demokraci nawołują do pogwałcenia prawa własności, tj. blokady kont polityków i oligarchów ukraińskich. Tylko na tyle ich stać. Okazuje się to skuteczną, a przynajmniej połowicznie skuteczną, metodą prowadzenia polityki (zagranicznej) wobec kraju, który ci sami demokraci określają mianem (prawie) demokratycznego.
Byłoby zabawne.
Jest paradoksalne. I smutne.
Wszyscy wiemy, że Chuck Norris dokonywał bohaterskich wyczynów podczas i po wojnie wietnamskiej. A jeśli ktoś nie wie, to zawsze może się dowiedzieć oglądając film „Missing in Action” lub jego sequele.
Ale już nie wszyscy wiedzą, że Norris faktycznie wykazał się niebywałą odwagą w Wietnamie. Tyle, że ten Norris nie miał na imię Chuck, tylko Thomas. Thomas Rolland Norris.
Przekazuję informację Caritas Polska.
http://www.caritas.pl/aktualnosci/wiadomosci-z-polski-i-ze-swiata/9458-c...
Już dość dawno temu, tak gdzieś w latach `80 ub. stulecia, zorientowałem się, że tzw. media zachodnie – choć może i podają wiadomości prawdziwsze niż tzw. media wschodnie – to wiadomości owe komentują często równie głupio.
Miło jest mieć rację.
Ale prawdziwa tragedia medialna zaczęła się dopiero wtedy, gdy media i dziennikarze zatracili wschodni lub zachodni charakter i stały/stali się po prostu europejskie/europejscy.
Oto przykład:
Różne są rodzaje poczucia humoru. Tak w ogóle to ja humor lubię i cenię, wyjąwszy może bon moty Millera Leszka. Bo to wymuszony humor jest i wykalkulowany. Zero spontaniczności. On za długo nad nimi myśli, a jak już coś wymyśli, to wciąż to powtarza, trzymając się swoich dowcipasów jak pijany płota, a na dodatek z kamienną twarzą Bustera Keatona...
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- następna ›
- ostatnia »