Dopiero w marcu 1947 roku ostatecznie zadecydowano o przebiegu granicy na terenie Spiszu i Orawy.
Równocześnie z postępami ofensywy Armii Czerwonej kwestia przebiegu granicy polsko–czechosłowackiej stała się w styczniu 1945 roku przedmiotem dyplomatycznej rozgrywki pomiędzy rządem czechosłowackim a rządem „lubelskim” i ZSRS. Edvard Beneš chciał wymóc na komunistycznym „Tymczasowym Rządzie Rzeczypospolitej Polskiej” definitywne zrzeczenie się praw do Zaolzia, czego nie udało mu się uzyskać. W zamian był gotów „wspaniałomyślnie” zwrócić Polsce Górną Orawę i Spisz.
Sowieci zachowywali się bardzo niekonsekwentnie, a wręcz proczechosłowacko przy tymczasowym wytyczaniu powojennej granicy polsko–czechosłowackiej. Na odcinku polsko–słowackim wojska sowieckie obsadziły byłą granicę Republiki Słowackiej oraz podległego bezpośrednio Berlinowi Generalnego Gubernatorstwa, sankcjonując de facto w ten sposób nabytki terytorialne sojusznika III Rzeszy.
Całkowicie odmiennie postąpili trzy miesiące później podczas zajmowania Śląska Cieszyńskiego, nie przekazując w tymczasową administrację Zaolzia stronie polskiej, która tym terenem dysponowała w chwili wybuchu II wojny światowej. Wręcz przeciwnie, uwzględniając żądania czechosłowackiego prezydenta Edvarda Beneša, natychmiast przekazali te tereny stronie czeskiej.
Edvard Beneš przez cały okres II wojny światowej stał na stanowisku powrotu i nienaruszalności granic przedmonachijskich. Gdyby więc rząd CSR za namową członków Słowackiej Rady Narodowej wystąpił z żądaniami zatwierdzenia północnej granicy Słowacji według stanu w roku 1940, podważyłby jednocześnie swe prawa do posiadania Śląska Zaolziańskiego.
W związku z tym żaden czeski polityk nie był chętny wymienić kilkunastu biednych podtatrzańskich wiosek na dobrze zurbanizowane i uprzemysłowione Zaolzie. Polska strona rządowa była odmiennego zdania i do 1947 roku skłaniała się za taką zamianą, tym bardziej, że ponad 90% mieszkańców spisko–orawskich wiosek przede wszystkim ze względów ekonomicznych deklarowało narodowość słowacką (w okresie międzywojennym narodowość słowacką na tym terenie deklarowało od 40 do 50 proc. mieszkańców).Z kolei Zaolzie było zamieszkane przez Polaków o ugruntowanej świadomości narodowej i mocno opowiadających się za włączeniem do państwa polskiego.
Największą rolę w narodowościowej metamorfozie odgrywał czynnik finansowy. W czasie II wojny światowej na terenie wcielonego do Generalnego Gubernatorstwa sąsiedniego Podhala panował powszechny niedobór żywności wzmagany licznymi niemieckimi kontrybucjami. Natomiast rząd Jozefa Tisy wykazywał się wielką dbałością w zaopatrzenie terenów wcielonych po 1939 roku do Słowacji.
5 maja 1945 roku podczas posiedzenia rządu czechosłowackiego w Koszycach doszło do dyskusji na temat granicy czechosłowacko–polskiej. Uzgodniono, iż Czechosłowacja przekaże Polsce sporne gminy słowackie, tak aby na odcinku granicy polsko–słowackiej przywrócić stan sprzed 29 września 1938 roku. Wicepremier Klement Gottwald stwierdził, iż taki ruch wzmocni pozycję Pragi w sporze o granice w Cieszyńskiem.
Do 15 maja z terenów Orawy i Spisza została ewakuowana słowacka straż. Pozostali na tych terenach jednak słowaccy nauczyciele oraz duchowieństwo.
20 maja w Trzcianie (Trstená) na słowackiej Orawie doszło do podpisania przez mjr. Milana Polaka, zastępcę przewodniczącego lokalnej Słowackiej Rady Narodowej, oraz przedstawicieli starosty nowotarskiego protokołu przekazania kontroli administracyjnej nad Górną Orawą i Górnym Spiszem.
Przejęcie tych terenów przez Polskę wywołało lawinę niezadowolenia wśród lokalnej społeczności. Między innymi w Jabłonce na Orawie działacze prosłowaccy zorganizowali trzytysięczna manifestację sprzeciwiającą się ponownemu przyłączeniu do Polski.
Dodatkowo wśród lokalnej ludności istniało przekonanie podsycane przez słowackich przywódców, iż wycofanie się słowackiej administracji z tych terenów jest tylko chwilową zmianą, który w ostateczności doprowadzi do powrotu tych ziem w skład państwa czechosłowackiego.
W związku z napiętą sytuacją na odzyskanych terytoriach wicestarosta nowotarski Jan Witek zażądał od wojewody małopolskiego przysłania wojska, które pomogłoby w uzyskania kontroli nad zbuntowanymi miejscowościami.
Po przejęciu kontroli przez Polskę nad Górną Orawą i Górnym Spiszem rozpoczął się dwuletni okres polegający na ponownej polonizacji tych terenów. Starosta nowotarski rozwiązał pochodzące z wyborów Słowackie Rady Narodowe. Jednocześnie słowackim nauczycielom nakazano jak najszybciej zakończyć rok szkolny i do 28 czerwca 1945 roku opuścić terytorium Polski.
Od 1 września we wszystkich szkołach północnego Spisza i Orawy podjęto nauczanie dzieci w języku polskim pod kontrolą Inspektoratu Szkolnego w Nowym Targu.
29 listopada 1945 roku polska administracja usunęła wszystkich słowackich i czeskich księży, którzy nie mieli polskiego obywatelstwa, z Górnego Spiszu.
Zdecydowanie antypolska postawa mieszkańców Górnego Spiszu i Górnej Orawy sprowokowała także do działań dowódcę zgrupowania partyzanckiego „Błyskawica” mjr. Józefa Kurasia „Ognia” rodem z pobliskiego Waksmunda.
W rozumieniu „Ognia” i jego żołnierzy, w większości podhalańskich górali z krwi i kości, działania podejmowane przez ich „krewniaków” — górali spiskich i orawskich — na rzecz pozostania po wojnie w ramach Słowacji były taktowane jako zdrada narodowa na równi z działalnością „odszczepieńców” z kierownictwa Goralenvolku, niemieckich konfidentów czy sowieckiej agentury z Polskiej Partii Robotniczej.
„Ogniowi” nakładał kontrybucje na całe „niepokorne” wioski, m.in. Czarną Górę, Krempachy, Jurgów. Zasądzał też kary finansowe na prosłowackich aktywistów
W związku nasilającymi się represjami, w szczególności ze strony partyzantów mjr. Kurasia, we wrześniu 1946 r. udała się do Pragi delegacja Komitetu Uciekinierów ze Spisza i Orawy, która przekazała Janowi Masarykowi memorandum z opisem represji wobec mieszkańców Orawy i Spisza oraz z żądaniem interwencji dyplomatycznej, która by doprowadziła do zneutralizowania „partyzanckiego oddziału Błyskawica”.
Nieufność polityków czeskich wzbudzał fakt, iż większość przywódców ww. Komitetu wywodziła się z pośród działaczy ludackich (Spisz i Orawa były przedwojennym bastionem tej partii).
Czechosłowaccy komuniści byli w tym czasie całkowicie uzależnieni od stanowiska Moskwy,która nalegała, aby Czechosłowacja jak najszybciej podpisała umowę z Polską. W związku z tym priorytetem dla Pragi było jak najszybsze porozumienie z Polską, a nie jątrzenie w sprawie rewindykacji na Spiszu i Orawie.
Z kolei polskie władze za pośrednictwem poselstwa w Pradze starały się zdezawuować działania spisko–orawskich komitetów, a nawet wymóc na praskim rządzie zakaz ich działalności. Polski poseł w Pradze Stefan Wierbłowski podkreślał przy tym, iż najlepsze intencje władz polskich są paraliżowane przez agitację prowadzoną przez Związek, który nie chce dopuścić do uspokojenia stosunków na Spiszu i Orawie
.
Ostatecznie kwestia spiska i orawska ostatecznie została uregulowana na mocy podpisanego 10 marca 1947 roku układu polsko–czechosłowackiego.
Wybrana literatura:
A. Krawczyk – Słowacja księdza prezydenta. Józef Tiso 1887-1947
P. Michniak - Kilka uwag nad problematyką Górnego Spiszu i Górnej Orawy w latach 1945–1947
Równocześnie z postępami ofensywy Armii Czerwonej kwestia przebiegu granicy polsko–czechosłowackiej stała się w styczniu 1945 roku przedmiotem dyplomatycznej rozgrywki pomiędzy rządem czechosłowackim a rządem „lubelskim” i ZSRS. Edvard Beneš chciał wymóc na komunistycznym „Tymczasowym Rządzie Rzeczypospolitej Polskiej” definitywne zrzeczenie się praw do Zaolzia, czego nie udało mu się uzyskać. W zamian był gotów „wspaniałomyślnie” zwrócić Polsce Górną Orawę i Spisz.
Sowieci zachowywali się bardzo niekonsekwentnie, a wręcz proczechosłowacko przy tymczasowym wytyczaniu powojennej granicy polsko–czechosłowackiej. Na odcinku polsko–słowackim wojska sowieckie obsadziły byłą granicę Republiki Słowackiej oraz podległego bezpośrednio Berlinowi Generalnego Gubernatorstwa, sankcjonując de facto w ten sposób nabytki terytorialne sojusznika III Rzeszy.
Całkowicie odmiennie postąpili trzy miesiące później podczas zajmowania Śląska Cieszyńskiego, nie przekazując w tymczasową administrację Zaolzia stronie polskiej, która tym terenem dysponowała w chwili wybuchu II wojny światowej. Wręcz przeciwnie, uwzględniając żądania czechosłowackiego prezydenta Edvarda Beneša, natychmiast przekazali te tereny stronie czeskiej.
Edvard Beneš przez cały okres II wojny światowej stał na stanowisku powrotu i nienaruszalności granic przedmonachijskich. Gdyby więc rząd CSR za namową członków Słowackiej Rady Narodowej wystąpił z żądaniami zatwierdzenia północnej granicy Słowacji według stanu w roku 1940, podważyłby jednocześnie swe prawa do posiadania Śląska Zaolziańskiego.
W związku z tym żaden czeski polityk nie był chętny wymienić kilkunastu biednych podtatrzańskich wiosek na dobrze zurbanizowane i uprzemysłowione Zaolzie. Polska strona rządowa była odmiennego zdania i do 1947 roku skłaniała się za taką zamianą, tym bardziej, że ponad 90% mieszkańców spisko–orawskich wiosek przede wszystkim ze względów ekonomicznych deklarowało narodowość słowacką (w okresie międzywojennym narodowość słowacką na tym terenie deklarowało od 40 do 50 proc. mieszkańców).Z kolei Zaolzie było zamieszkane przez Polaków o ugruntowanej świadomości narodowej i mocno opowiadających się za włączeniem do państwa polskiego.
Największą rolę w narodowościowej metamorfozie odgrywał czynnik finansowy. W czasie II wojny światowej na terenie wcielonego do Generalnego Gubernatorstwa sąsiedniego Podhala panował powszechny niedobór żywności wzmagany licznymi niemieckimi kontrybucjami. Natomiast rząd Jozefa Tisy wykazywał się wielką dbałością w zaopatrzenie terenów wcielonych po 1939 roku do Słowacji.
5 maja 1945 roku podczas posiedzenia rządu czechosłowackiego w Koszycach doszło do dyskusji na temat granicy czechosłowacko–polskiej. Uzgodniono, iż Czechosłowacja przekaże Polsce sporne gminy słowackie, tak aby na odcinku granicy polsko–słowackiej przywrócić stan sprzed 29 września 1938 roku. Wicepremier Klement Gottwald stwierdził, iż taki ruch wzmocni pozycję Pragi w sporze o granice w Cieszyńskiem.
Do 15 maja z terenów Orawy i Spisza została ewakuowana słowacka straż. Pozostali na tych terenach jednak słowaccy nauczyciele oraz duchowieństwo.
20 maja w Trzcianie (Trstená) na słowackiej Orawie doszło do podpisania przez mjr. Milana Polaka, zastępcę przewodniczącego lokalnej Słowackiej Rady Narodowej, oraz przedstawicieli starosty nowotarskiego protokołu przekazania kontroli administracyjnej nad Górną Orawą i Górnym Spiszem.
Przejęcie tych terenów przez Polskę wywołało lawinę niezadowolenia wśród lokalnej społeczności. Między innymi w Jabłonce na Orawie działacze prosłowaccy zorganizowali trzytysięczna manifestację sprzeciwiającą się ponownemu przyłączeniu do Polski.
Dodatkowo wśród lokalnej ludności istniało przekonanie podsycane przez słowackich przywódców, iż wycofanie się słowackiej administracji z tych terenów jest tylko chwilową zmianą, który w ostateczności doprowadzi do powrotu tych ziem w skład państwa czechosłowackiego.
W związku z napiętą sytuacją na odzyskanych terytoriach wicestarosta nowotarski Jan Witek zażądał od wojewody małopolskiego przysłania wojska, które pomogłoby w uzyskania kontroli nad zbuntowanymi miejscowościami.
Po przejęciu kontroli przez Polskę nad Górną Orawą i Górnym Spiszem rozpoczął się dwuletni okres polegający na ponownej polonizacji tych terenów. Starosta nowotarski rozwiązał pochodzące z wyborów Słowackie Rady Narodowe. Jednocześnie słowackim nauczycielom nakazano jak najszybciej zakończyć rok szkolny i do 28 czerwca 1945 roku opuścić terytorium Polski.
Od 1 września we wszystkich szkołach północnego Spisza i Orawy podjęto nauczanie dzieci w języku polskim pod kontrolą Inspektoratu Szkolnego w Nowym Targu.
29 listopada 1945 roku polska administracja usunęła wszystkich słowackich i czeskich księży, którzy nie mieli polskiego obywatelstwa, z Górnego Spiszu.
Zdecydowanie antypolska postawa mieszkańców Górnego Spiszu i Górnej Orawy sprowokowała także do działań dowódcę zgrupowania partyzanckiego „Błyskawica” mjr. Józefa Kurasia „Ognia” rodem z pobliskiego Waksmunda.
W rozumieniu „Ognia” i jego żołnierzy, w większości podhalańskich górali z krwi i kości, działania podejmowane przez ich „krewniaków” — górali spiskich i orawskich — na rzecz pozostania po wojnie w ramach Słowacji były taktowane jako zdrada narodowa na równi z działalnością „odszczepieńców” z kierownictwa Goralenvolku, niemieckich konfidentów czy sowieckiej agentury z Polskiej Partii Robotniczej.
„Ogniowi” nakładał kontrybucje na całe „niepokorne” wioski, m.in. Czarną Górę, Krempachy, Jurgów. Zasądzał też kary finansowe na prosłowackich aktywistów
W związku nasilającymi się represjami, w szczególności ze strony partyzantów mjr. Kurasia, we wrześniu 1946 r. udała się do Pragi delegacja Komitetu Uciekinierów ze Spisza i Orawy, która przekazała Janowi Masarykowi memorandum z opisem represji wobec mieszkańców Orawy i Spisza oraz z żądaniem interwencji dyplomatycznej, która by doprowadziła do zneutralizowania „partyzanckiego oddziału Błyskawica”.
Nieufność polityków czeskich wzbudzał fakt, iż większość przywódców ww. Komitetu wywodziła się z pośród działaczy ludackich (Spisz i Orawa były przedwojennym bastionem tej partii).
Czechosłowaccy komuniści byli w tym czasie całkowicie uzależnieni od stanowiska Moskwy,która nalegała, aby Czechosłowacja jak najszybciej podpisała umowę z Polską. W związku z tym priorytetem dla Pragi było jak najszybsze porozumienie z Polską, a nie jątrzenie w sprawie rewindykacji na Spiszu i Orawie.
Z kolei polskie władze za pośrednictwem poselstwa w Pradze starały się zdezawuować działania spisko–orawskich komitetów, a nawet wymóc na praskim rządzie zakaz ich działalności. Polski poseł w Pradze Stefan Wierbłowski podkreślał przy tym, iż najlepsze intencje władz polskich są paraliżowane przez agitację prowadzoną przez Związek, który nie chce dopuścić do uspokojenia stosunków na Spiszu i Orawie
.
Ostatecznie kwestia spiska i orawska ostatecznie została uregulowana na mocy podpisanego 10 marca 1947 roku układu polsko–czechosłowackiego.
Wybrana literatura:
A. Krawczyk – Słowacja księdza prezydenta. Józef Tiso 1887-1947
P. Michniak - Kilka uwag nad problematyką Górnego Spiszu i Górnej Orawy w latach 1945–1947
(1)