Kulty i mitologia plemion post-słowiańskich zamieszkujących dorzecze Wisły i (częściowo) Odry to – mimo obfitej bazy źródłowej – temat stosunkowo mało zbadany. A ponieważ współcześni post-Słowianie od ponad 10 wieków podlegali zgubnym wpływom chrześcijaństwa, trudno się dziwić, że jego elementy przeniknęły i ugruntowały się w ich religii i mitologii. Ale błogosławione pogaństwo wyprzeć się z niej nie dało.
Oto kilka uwag i refleksji na ten temat.
Opisywany już przez Saxo Gramatyka Świętowit, który miał cztery twarze, pozostał centralną postacią post-słowiańskiego panteonu, choć obecnie jest anonimowy. Anonimowy, albowiem – podobnie jak w przypadku żydowskiego Jahwe – strach wymówić jego Prawdziwe Imię. Natomiast cztery twarze Świętowita uległy jakby pomnożeniu i w każdej kadencji władz ustawodawczych i wykonawczych bóstwo to zyskuje nowe, zgodnie z wolą post-słowiańskiego elektoratu.
Odrodzenie kultu Świętowita nastąpiło definitywnie podczas Ofiary Okrągłego Stołu. Ów sakralny mebel wykonany został z drewna pochodzącego z dębów rosnących w Świętym Gaju (nie mylić ze św. Gejem!) Atrybuty współczesnego Świętowita pozostały niezmienne. Zajmijmy się przez chwilę jednym z nich, a mianowicie rogiem. Tu zarysowują się dwie szkoły interpretacyjne. Jedna z nich utożsamia go z Rogiem Obfitości Amaltei, z którego czerpią wybrani, druga zaś twierdzi, że jest to Złoty Róg zgubiony przez Chama (nie mylić z Semem!). Na uwagę zasługuje tu interpretacja legendarnych arcykapłanów Mebla Ofiarnego – bł. Consensusa i bł. Kompromisa – którzy utrzymywali iż schrystianizowany i schamiały lud Słowiański zgubił róg obfitości jeszcze w czasach Rzeczypospolitej Szlacheckiej, gdzieś w okolicach Dardaneli.
Ale wróćmy do Ofiary Okrągłego Stołu, złożonej przez Kapłanów Tajnych, Jawnych i Dwupłciowych, którzy pod przewodem wspomnianych już wcześniej arcykapłanów porozumieli się w Gaju Magdalenki (możliwe, że naprawdę nazywał się on Gajem Marii Magdalenki). Prawowierni post-Słowianie utrzymują, że była to ofiara złożona mitycznemu, greckiemu Demosowi lub mitycznemu rzymskiemu Populusowi. Ci zaś mieli na ziemie Słowian trafić za sprawą Bursztynowego Szlaku wiodącego przez Calisię (być może stąd wziął się współczesny kult Ziemi Kaliskiej, uprawiany swego czasu przez Prezia Wszystkich post-Słowian i jego akolitów z Siwcem na czele?)*. Frakcja post-Słowian prawowiernych inaczej utrzymuje jednak, że ofiara owa złożona została św. Wolnemu Rynkowi. Natomiast niedobite watahy chrześcijańskich post-Słowian uporczywie twierdzą, że Okrągłostołowa Ofiara była przeznaczona była rzymskiemu bogowi złodziei, Merkuremu.
Tak, czy inaczej, w okresie późnej wiosny, lata i wczesnej jesieni współcześni post-Słowianie czczą pamięć tej Ofiary całopaleniem mięsa wieprzowego na Grillach Patriotycznych, ulewając na na nie Santa Piva di Warca lub (prasłowiańskiego)Żubra. Tylko w okresie później jesieni, zimy i wczesnej wiosny następują – coraz słabsze na szczęście – regresje obrzędowości chrześcijańskiej.
Widać więc wyraźnie, że religia i mitologia współczesnych post-Słowian ma charakter synkretyczny. Trudno jednak przesądzić, czy aktualne odrodzenie prasłowiańskiego pogaństwa ma charakter trwały, czy epizodyczny, tak jak reakcją pogańska w czasach cześnika Miecława... Być może czeka nas jeszcze powrót do matriarchatu. Tym razem byłby to matriarchat partnerski LGBT.
Ciąg dalszy nastąpi. Może...
* Wspomnianego kultu Ziemi Kaliskiej nie należy mylić z kultem Kalisza. Ten ostatni ma niewątpliwie korzenie wschodnie, o czym świadczy uderzające podobieństwo jego idola, bł. Kalisza, do Buddy.
32 Comments
@tł,,,
08 February, 2014 - 21:05
...spotkałem sie równiez z opiniami, że Ofiara Okrągłego-Z-Tyłu złożona została bardziej piewotnemu i wyzej postawionemu w hierarchii bogu: Bogu Zdrady, Hańby i Zło-dziejstwa, pradawnemy Ohydowi (lub Ohydu), którego przedstawiano pod postacią postaci o Czterech Zadach, patrzacych srogim okiem na raby swe po czterech stronach świata...
Opinie te są wciąż traktowane dosyć margnalnie, może z powodu niewielkiej wciąż ilości odkrytych i wiarygodnych dostępnych źródeł pisanych...
Pzdr, Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
@tł mój imienniku historyku
08 February, 2014 - 21:21
@Tomasz A.S.
08 February, 2014 - 21:29
Pytań badawczych jest bez liku. Np. jak to się stało, że koń atrybuowany Swiętowitowi i do wróżb służący, przekształcił się u post-Słowian w Konia, Który Mówi i ma kancelarię adwokacką? Albo inne: Dlaczego Grom Świętowita ewoluował i stał się post-słowiańskim Gromkiem?
@Hun
08 February, 2014 - 21:24
Tyś tu mi nie Słowiańszczyzną poleciał, ale jakąś mitologią Cthulhu (http://pl.wikipedia.org/wiki/Howard_Phillips_Lovecraft) ;-)))! Wielcy Przedwieczni i takie rzeczy... A ja, bidulek, chciałem tylko zwrócić uwagę na kult wielolicowości... między innymi ;-).
Niemniej jednak serdecznie dziękuję, żeś wraz ze swoim czambułem (?) przetarł szlak komentarzowy... ;-)
W propagacji kultu
08 February, 2014 - 21:30
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
@Smok Gorynycz
08 February, 2014 - 21:40
PS. Klątwa może mieć celtyckie korzenie. Tylko idioci wycinają dęby w Świętym Geju, przepraszam, Gaju...
@tł,,,
08 February, 2014 - 21:51
A prawią niektóre mądre glowy, iż to nie Dęby byłym jeno paździerz politurowany... I nie ze Swiętego Geju, jeno z Małpiego Geju... i stądowoż mamy tyle pedalstwa i małpiarstwa w naszym (kiedyś) dumnym (kiedyś), biednym (jak nigdy) Kraju..
Pzdr ze smutkiem, bo żarty (pozostawiając) na boku a prawda jaka jest...................
Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
@Hun
08 February, 2014 - 21:58
Ale w pazdzierz politurowany to ja nie uwierzę. Każde bóstwo sposponowane i zbeszczeszczone ofiarą na takim ołtarzu ofiarników wyklęłoby i wygubiło... To trzeciego pokolenia, co najmniej. A tu co? A tu nic!
A co do materiału, to
08 February, 2014 - 21:58
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
@Smok Gorynycz
08 February, 2014 - 22:03
Ciekawe hipotezy, której jednak potrzebują weryfikacji żródłowej...
@tł
09 February, 2014 - 11:26
@alchymista
09 February, 2014 - 11:31
Profesor TŁ
09 February, 2014 - 13:42
@alchymista
09 February, 2014 - 13:45
PS. Szczególnie, że wykazujesz dynamikę umysłową godną filozofów jońskich :-)!
@tł Na temat nóg i lakieru
08 February, 2014 - 23:20
"- Okrągły Stół miał nogi pożyczone od wojska z jakiegoś mebla używanego do obrad Układu Warszawskiego. Polakierowany był tylko z wierzchu, a od spodu zabezpieczony jedynie orzechową bejcą - opowiada Superstacji Andrzej Ślesik - stolarz, który ćwierć wieku temu pracował przy produkcji historycznego mebla." (z internetu)
@Tomasz A.S.
08 February, 2014 - 23:34
:-)
09 February, 2014 - 11:23
Nadmienic należy, że istnieje jeszcze inne, dobrze znane bóstwo kultu post-Słowian, a mianowicie Święty Blekot vel Beukot. Istnieją hipotezy, które wywodzą go od kota Behemota; inni natomiast twierdzą, że był to kot indyjskiej bogini Pali/Kali (przejście z "P" do "K" jest typowe przy pomyłkach skryby, zwłaszcza gdy nastąpi incursus daemoni meridiani).
Obawiam się jednak, czy nie rzucamy wieprzy przed perły, choć dufam, że Profesor TŁ będzie kontynuował badania i uzyska na nie stosowne granty z Euro Sojuza.
@alchymista
09 February, 2014 - 11:27
PS. Zwracam uwagę na niestosowność używania kolokwializmów w dyskursie naukowym. Ów członek nie "został odstrzelony", ale padł ofiarą mordu rytualnego lub/i został w ofierze złożony :-)))!
Profesor TŁ
09 February, 2014 - 13:38
Tł
09 February, 2014 - 11:50
Profesor nie wspomniał także o małżonce Świętowita - bogini ZUS, której lud składa przez całe swoje życie bogate obiaty, nie oczekując praktycznie niczego w zamian .
@ellenai
09 February, 2014 - 12:00
Jeśli idzie o Konia, to wydaje mi ję, że zarówno ruchy jego kończyn, jak i odgłosy paszczą świadczą tylko o jednym: Koń jest glodny ;-)!
PS. Żródła nie pozwalają niestety na jednoznaczną odpowiedż w kwestii statusu płciowego Konia Świętowita. Należy jednak intuicyjnie założyć, że był on Ogierem. Współczesny, post-słowiański Koń (tzw. Łomiański) jest zaś niewątpliwie Wałachem. Ciedkawy przykład ewolucji wstecznej, nieprawdaż?
Tł
09 February, 2014 - 12:15
O ewolucji wstecznej świadczyłoby także powiększenie się rozmiarów Wałacha do ponadprzeciętnych.
Wystarczy przypomnieć sobie, jak wyglądały dinozaury. Dopiero później nastąpiła miniaturyzacja .
@ellenai
09 February, 2014 - 12:59
Tł
09 February, 2014 - 13:21
Na paleontologii to ja się, kurczę, nie znam. Na hipologii zresztą także nie .
@ellenai
09 February, 2014 - 13:24
Tł
09 February, 2014 - 13:46
No to faktycznie Spielberg odwrócił proporcje
@Ellenai
09 February, 2014 - 13:55
PS.Tę nazwę łacińską tłumaczy się zwykle "szybki drapieżca". Ale można też "szybki złodziej" :-)))!
Profesorze Tł,
09 February, 2014 - 14:14
Święta Jolanta, Nauczycielka oświecająca ciemne kobiety w kniejach i ostępach leśnych żyjące, jak składać hołd Bogu Saloonowi, akuratnie okruszki bezy na talerzyku pozostawiając.
Małgorzata, której służki Świątyni Mody niosły najprzedniejsze odzienie, suknie piękności niezwyczajnej, aby ujmy swemu Mistrzowi w świecie królów i cesarzy przynieść nie mogła.
Kapłanka Anna, Kaszalotem zacnie zwana, wnosząca starą krew przodków do nowej wiary i dzierżąca w swych dłoniach wieniec chwały dla Wielkiej Przyjaźni plemion słowiańskich, najpierwej od braci Rusa I Lecha idącej.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary kot
09 February, 2014 - 14:38
Szary Kocie
09 February, 2014 - 14:46
A i o całej rzeszy prosto urodzonych, skromnych acz pięknych westalek zapominać nie należy.
Bo to one czuwają nad tym, by wieczny ogień sztuk wszelakich nie wygasł i każdego dnia oddają posługi pomniejszym, ale wszak ważnym bóstwom - jako to Mamonie, Durnocie oraz Pysze.
A pośród owych westalek najskromniejsze to dziewoje o starosłowiańskich imionach - Doda czy Natalia - Siwcem takoż czasem określana. Jest także Kora - strażniczka ziół świętych, która pospołu z Ramoną boskie kadzidła przyrządza. I najpierwsza pomiędzy niemi, Edyta - opiekunka Tęczy.
KOT
09 February, 2014 - 15:44
A, byłbym zapomniał. W kwestii odłamu religii post-Słowian zwanej kultem ilości-płodności jest jeszcze niejaka Marianna Rokita o której świat zapomniał, więc chyba w kulcie misteryjnym mistrza Gromosława Czempiona teraz pracuje...
Alchymisto,
09 February, 2014 - 18:07
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."