Marsylia

   Takie piękne i wiekowe miasto założone przez Greków ok. 600 roku p.n.e! Tak pięknie położone na południu Francji w departamencie Delta Rodanu! Taki piękny region: Prowansja, Alpy, Lazurowe Wybrzeże!  Drugi pod względem wielkości port w Europie! I takie tam piękne zabytki, żeby wspomnieć chociaż Kościół St. Victor, Bazylikę Notre-Dame, starą katedrę La Mayor z XII wieku, zamek d’If! I hymn narodowy Francji Marsylianka się nazywa! I tyle miast partnerskich: taki np. Gdańsk, jest, nie powiem, obok Antwerpii, Dakaru, Genui, Hamburga, Pireusu czy Kopenhagi!
 
I co?

   Ano to, że niemal nie ma dnia, aby na pasku stacji informacyjnych we Francji, obok słowa „ALERT INFO” nie ukazała się informacja, że w tym pięknym mieście znów ktoś kogoś zastrzelił! Zjawisko jest na tyle częste, że (wstyd przyznać) już się na nie uodporniłam.
Dziś jest podobnie: „Młody 20-letni człowiek, znany policji (!) został zastrzelony („zabity kulą”) w Marsylii”.

   Problemem przestępczości w tym mieście od długich miesięcy zajmuje się osobiście minister spraw wewnętrznych, Manuel Valls. Ależ się chłop tam najeździł, siły porządkowe powzmacniał, policję dodatkowo wyposażył, dodatkowe środki finansowe skierował, konferencje prasowe, których głównym przesłaniem było - „Przestępcom w Marsylii mówimy NIE!” - zorganizował i… Już następnego dnia, TV, pasek, „ALERT INFO” – „W Marsylii odnaleziono ciała dwóch młodych mężczyzn zastrzelonych w godzinach porannych…”

   Cóż? Prócz wielu atrakcji takich jak historia i położenie geograficzne, być może właśnie dzięki nim (położeniu na mapie na pewno!) -  stała się jednym z głównych kanałów przerzutowych narkotyków, a co za tym idzie – polem gangsterskich porachunków. Nie jest chyba przypadkiem ilość filmów gangsterskich, których akcja rozgrywa się właśnie w Marsylii.

   Nie pomógł miastu wybór na Europejską Stolicę Kultury w 2013 r., bo i tak wszystkie wiadomości z Marsylii koncentrują się na kolejnych zabitych i, co tu dużo ukrywać, bezradności policji.

Szkoda, bo miasto piękne.