NATO w obliczu kryzysu ukraińskiego - wywiad

 |  Written by giz  |  2

Międzynarodowy awanturnik Putin nawet nie wyobraża sobie jak wielką przysługę zrobił NATO. To jest chyba jedyny, ale trudny do przecenienia pozytywny skutek agresywnej polityki Rosji wobec Ukrainy i pozostałych sąsiadów i republik byłego Związku Radzieckiego. NATO się wzmocni, to więcej niż pewne. W tym procesie jedna z kluczowych ról przypadnie również Polsce. Poniżej prezentuję tłumaczenie wywiadu z najwyższymi przedstawicielami sił wojskowych Traktatu Północnoatlantyckiego.

WYWIAD - Dwóch głównych wojskowych z NATO, francuski generał Jean-Paul Paloméros z Dowództwa Sił Sojuszniczych NATO ds. Transformacji (ang. Allied Command Transformation, ACT) w Norfolk, Virginia, USA i General Philip Breedlove z Naczelnego Dowództwa Sojuszniczych Sił Europy (ang. Supreme Headquarters Allied Powers Europe, SHAPE), z siedzibą w Mons, w Belgii, byli w tym tygodniu w Paryżu na seminarium ws przygotowania kolejnego szczytu 28 państw członkowskich Sojuszu w Walii na początku września. Zgodzili się udzielić wywiadu francuskiemu dziennikowi Le Figaro - en exclusivité.
 

Le Figaro - Czy w obliczu silnej presji wywieranej na Ukrainę przez Rosję, NATO jest w stanie uspokoić Ukrainę, niebędącą członkiem Sojuszu?

Gen. Philip Breedlove - Sekretarz Generalny NATO, Anders Fogh Rasmussen, zapowiedział rozpoczęcie strategicznego dialogu z Ukrainą, dzięki czemu będzie ona mogła rozwijać operatywność swoich sił wojskowych. Dyskusje te są w toku. Niektóre kraje już podjęły inicjatywę wsparcia dla Kijowa, na przykład Stany Zjednoczone zapewniają dostawę racji żywnościowych dla armii ukraińskiej. Kolejne ważne pytanie jakie stoi teraz przed nami dotyczy zapewnienia bezpieczeństwa jakie ​​Sojusz może zaoferować swoim członkom. Pracujemy nad programem oferując członkom NATO osłonę z ziemi, morza i powietrza. Ten "pakiet" reasekuracji będzie prezentowany od 15 kwietnia Radzie Północnoatlantyckiej (najwyższy organ decyzji politycznych Paktu Północnoatlantyckiego).

Gen. Jean-Paul Paloméros - Oboje pracujemy nad transformacją NATO, to znaczy dostosowaniem Sojuszu do aktualnych i przyszłych wyzwań, przed którymi stoi. Dlatego tak ważne jest, że Sojusz podjął wyzwanie wynikające z obecnego kryzysu na Ukrainie. Trzy główne role NATO są jasno określone: ​​pierwsza, to obrona zbiorowa, następnie zarządzanie kryzysowe - na przykład w Afganistanie, wybory prezydenckie z dnia 5 kwietnia były wielkim sukcesem - i wreszcie "kooperacja na rzecz bezpieczeństwa" (sécurité coopérative), obejmująca również państwa nie będące członkami NATO. Ukraina nie jest członkiem NATO, ale jest naszym partnerem. Nawiązaliśmy wysoki poziom partnerstwa z tym krajem, co znajduje odzwierciedlenie w skali operacji, ćwiczeń i zaangażowania sił szybkiego reagowania Sojuszu. Ta doskonała współpraca będzie kontynuowana. Obserwowaliśmy zachowanie sił ukraińskich w czasie kryzysu i zdajemy sobie sprawę, jak konieczne jest rozwijanie i doskonalenie umiejętności wojskowych oraz politycznych tego kraju. Bliskie relacje nawiązane z przedstawicielami ukraińskich sił wojskowych, pozwoliły nam poznać lepiej siebie nawzajem. Wykonujemy dużo ćwiczeń z wojskami krajów bałtyckich i Polski, gdzie Sojusz ma swój ośrodek szkoleniowy doskonalenia wojskowego. Kolejny ośrodek dotyczący Cyber ​​Defense powstał w Tallinie w Estonii. W Wilnie tworzymy centrum bezpieczeństwa energetycznego i łączności strategicznej.

Gen. Breedlove - Oprócz dwustronnych inicjatyw i planu, który prezentujemy, wzmocniliśmy ochronę przestrzeni powietrznej w krajach bałtyckich, zwiększyliśmy liczbę patroli powietrznych wysyłając samolot radarowy AWACS nad Polskę i Rumunia, aby uspokoić te kraje.

Le Figaro - Jakie wnioski należy wyciągnąć z tego kryzysu?

Gen. Paloméros - Pozwolę sobie zauważyć, że dzisiejszej dobie szerokie spektrum misji NATO doskonale nadaje się do różnorodności wyzwań. Musimy jeszcze znaleźć właściwą równowagę, aby jeszcze sprawniej móc odpowiedzieć na ten szeroki zakres zadań. Aby to osiągnąć, musimy mieć dobrze przygotowane, mocne i wszechstronne siły wojskowe. To jest naszym głównym celem. Musimy czerpać z doświadczeń ostatnich dwudziestu lat i sprawić by nasze siły zbrojne były bardziej mobilne i bardziej elastyczne, zdolne do szybkiego reagowania w każdej sytuacji. W związku z tym, ukraiński kryzys zmusza nas, jak nigdy dotąd, do wzmocnienia operatywności naszych sił zbrojnych.

Gen. Breedlove - Przewidziany kalendarz działań jest dobry, bo zmusza do odpowiedzi na szereg nieuniknionych pytań, na które musimy sobie odpowiedzieć. Jaki będzie Sojusz jutro? Dokąd zmierzamy? Konieczność gotowości sił NATO będzie wymagać ich szybkiego reagowania i odpowiedzi na pytanie, czy nasze siły są rozmieszczone w odpowiednich miejscach? Czy nasze siły są wystarczająco czułe i gotowe do szybkiej odpowiedzi? Czy są w stanie odpowiedzieć na takie zagrożenia jakie obecnie obserwujemy na granicy Ukrainy, gdzie Rosja zmasowała znaczne siły militarne? W obecnej sytuacji musimy ponownie przeanalizować imperatyw wynikający z 5 artykułu Karty NATO (wymagający od członków Sojuszu zapewnienia bezpieczeństwa każdemu z jego członków w chwili zagrożenia). Jeszcze przed kryzysem ukraińskim, a w związku z perspektywą wycofania się z Afganistanu do końca 2014 roku, podjęliśmy kroki w tym kierunku. Musimy w dalszym ciągu w ten sposób odzyskiwać i utrwalać podstawowe znaczenie wspólnych zobowiązań sił sojuszniczych NATO.

Le Figaro - Panie generale Breedlove, ostatnio ocenił Pan, że Rosja jest w stanie osiągnąć swoje cele wojskowych w ciągu trzech do pięciu dni ... Czy nadal tak jest?

Gen. Breedlove - Tak, rosyjskie wojska są lepiej przygotowane na co dzień. Są one zdolne do podjęcia działań w czasie krótszym niż 12 godzin. Są one wystarczająco liczebne i mają duże wsparcie z powietrza - śmigłowce, logistyka, szpitale, etc ... Wszystko to, co jest potrzebne, aby osiągnąć cel.

Le Figaro - Czy w tych warunkach NATO stanowi wystarczającą siłę odstraszającą?

Gen. Breedlove - Nasze zobowiązania do wspólnej obrony są niezmienne i dotyczą zaangażowania, aby bronić naszych sojuszników na warunkach określonych w art. 5. Poprosiłem generała Palomérosa o zorganizowanie ćwiczeń dla oceny sprawności sił Sojuszu i już w znaczny sposób podnieśliśmy operatywność naszych wojsk. Nasze siły zbrojne są gotowe do wypełnienia zobowiązań wynikających z art. 5 Traktatu.

Gen. Paloméros - Te ćwiczenia, które miały miejsce w Polsce i na Łotwie w listopadzie ubiegłego roku, obejmowały scenariusze konfliktu o wysokiej intensywności. Celem jest podniesienie szkoleniowych ćwiczeń naszych sił do najwyższych standardów. Nie ma wątpliwości, że siła Sojuszu leży w sile zaangażowania USA w spełnieniu imperatywu artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Prezydent Barack Obama podczas swojej ostatniej wizyty w Europie wyraził się w sposób jednoznaczny - jesteśmy dumni z utrzymywania więzi transatlantyckich. Musimy pracować nad zredukowaniem nierównowagi jaka zaistniała, nie tylko w naszych wzajemnych stosunkach transatlantyckich, ale również wśród naszych europejskich sojuszników, którzy ze swojej strony powinni zwiększyć wysiłki. Olbrzymia część naszej pracy dotyczy tego, co nazywamy "inteligentną obroną" (smart defence) czy łączeniem i dzieleniem (pooling and sharing) i polega na pomocy naszym sojusznikom w osiągnięciu większej skuteczności obronnej niż byliby w stanie osiągnąć samodzielnie. W ten sposób kryzys ukraiński nas wzmocni.

Le Figaro - Czy kryzys w Europie Wschodniej może zakwestionować równoczesne zaangażowane sił amerykańskich w Azji?

Gen. Breedlove - Uważamy, że to wydarzenie, jakie miało miejsce na Ukrainie i na Krymie - państwo przy użyciu siły zmienia międzynarodowo uznane granice - należy do przeszłości. Teraz, Stany Zjednoczone będą musiały zrewidować swoją pozycję w Europie, dostosowując ją do tego, co wydaje się być nowym paradygmatem przyjętym przez Rosję.

Le Figaro - Jak NATO może zrównoważyć stosunki transatlantyckie w kontekście, w którym Europa się rozbraja?

Gen. Breedlove - Jestem przekonany, że europejska część NATO jest filarem Sojuszu. Stany Zjednoczone nie mogą nic zrobić w świecie bez tego filaru. Wszędzie tam, gdzie jest zaangażowane NATO, są obecni również Europejczycy. Ćwiczyliśmy razem, walczyliśmy razem i dlatego są tak interoperacyjne punkty, jak to widzieliśmy w Libii. Oczywiście, to zależy od decyzji suwerennych państw. Niektóre z nich zobowiązały się do zwiększenia wydatków na obronę na poziomie 2% PKB. W mojej opinii, każdy naród samodzielnie powinien dokonać retrospekcji i poważnie przemyśleć swoje wydatki wojskowe w świetle tego, co dzieje się na Ukrainie.

Gen. Paloméros - Twierdzenie, że Europa się rozbraja jest według mnie przesadne. Ale musimy być czujni. Zmniejszenie wydatków na wojsko ma długoterminowe skutki. Tym bardziej, że szczególnie zwraca uwagę fakt silnego wzrostu potencjału militarnego krajów spoza Sojuszu. Z naszej strony, oczywiście możemy zaoszczędzić pieniądze poprzez rozwój bardziej inteligentnej formy obrony, ale są tego granice. Potrzebujemy inwestowania na dobrym poziomie w innowacyjny sposób dla utrzymania trwałej zdolności, czyli w to, co już jutro będzie bardzo ważne, jak np. drony, poprzez bardziej innowacyjne podejście całej branży przemysłu zbrojeniowego.
 

I jeszcze na koniec w skrócie podsumowanie i ocena misji NATO w Afganistanie, która wygasa z końcem tego roku, a której "cele już prawie zostały osiągnięte".

Gen Breedlove - W dwanaście lat opracowaliśmy niezwykłe umiejętności w walce z rebelią, w tym szczególnie w tropieniu i unieszkodliwianiu celów terrorystycznych bez powodowania ofiar wśród osób cywilnych. Te umiejętności w walce z terroryzmem może być również stosowana w konfliktach o wysokiej intensywności, takich jak zastosowanie precyzyjnych pocisków dla niszczenia celów ruchomych.

Gen. Paloméros - Dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, lekcje wyniesione z Afganistanu są znaczne, zarówno w zakresie edukacji, szkolenia, dowodzenia i współdziałania. Od kilku lat jesteśmy zajęci zwalczaniem rebelii w Afganistanie. Ta karta będzie niedługo zamknięta i musimy ponownie inwestować, aby zawsze być gotowi do działań o dużej intensywności.
 

5
5 (2)

2 Comments

Obrazek użytkownika giz

giz
Specjalnego zainteresowania wywiadem nie widzę, że spróbuję zaproponować całkiem niezłą analizę tego, z czym mamy do czynienia na wschód o naszej granicy. 

Czy to już koniec "Europe whole and free" ...?


a wiecie co to jest Wspólny Europejski Dom ?

Wspólny Europejski Dom - to koncepcja polityki zagranicznej ZSRR przyjęta na posiedzeniu politbiura KC KPZR 26 marca 1987. Koncepcję tę wysunął pierwszy sekretarz KC KPZR Michaił Gorbaczow i ogłosił publicznie w czasie swojej wizyty w Czechosłowacji w 1987.

Głosiła ona budowę wspólnej przestrzeni europejskiej współpracy, pozbawionej konfrontacji, przy jednoczesnym zachowaniu różnic ustrojowych. Była to koncepcja zbankrutowanego ZSRR, który i tak nie mogąc już sprostać konkurencji Zachodu, próbował w ten sposób sfinlandyzować Europę Zachodnią. Plan ten zakładał stopniowe wypieranie wpływów USA z Europy. Jim Hoagland widział w nim odpowiedź na koncepcję prezydenta USA George'a Busha "Wolnej i Zjednoczonej Europy".

12 czerwca 1989 Gorbaczow przybył do Bonn, gdzie spotkał się z kanclerzem federalnym Helmutem Kohlem. Następnego dnia podpisano wspólną deklarację wspierającą koncepcję Wspólnego Europejskiego Domu, cytując słowa Charles`a de Gaulle'a o Europie od Atlantyku po Ural.
6 lipca 1989 Gorbaczow wygłosił przemówienie na sesji Rady Europy, w którym przestawił konieczność zaniechania konfrontacji pomiędzy blokami.
29 listopada 1989 I sekretarz KC KPZR, posunął się dalej i w Rzymie określił swoją wizję Wspólnego Europejskiego Domu jako wspólnoty niepodległych państw europejskich, współzależnych gospodarczo.

- brzmi jakoś znajomo, nieprawdaż?
Obrazek użytkownika Jan Bogatko

Jan Bogatko
Nie tylko, że się wzmocni, ale kryzys krymski ukazuje, kto jest w NATO duszą i sercem, a kto znaklazł się tam przypadkowo,

pozdrawiam,

Więcej notek tego samego Autora:

=>>