Piwo a gender

 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Tata i mama Łukaszka stali sobie w kolejce jak gdyby nigdy nic. Kolejka była do kasy w osiedlowym sklepie. Za nimi stali pani i pan Sitko, a przed nimi jakiś młody facet. Młody facet kupował kilka artykułów żywnościowych pierwszej potrzeby, w tym jedną butelkę piwa. I kiedy kasjerka nabijała cenę owej butelki młody facet zrobił coś niezwykłego. Wyjął z kieszeni jakiś kwitek i podał kasjerce. - Co to jest? Jakiś kupon? - spytała kasjerka zmęczonym głosem. - Na piwo nie mamy teraz żadnej promocji... - To recepta - wyjaśnił młody facet. - Recepta na piwo?! - nie wytrzymał pan Sitko. - Tak. Jest w pełni refundowane przez NFZ. - Pomysłowość tego rządu - powiedział tata Łukaszka do mamy Łukaszka - przestaje mnie zaskakiwać a zaczyna przerażać. - Ja bym chciał jakieś namiary do tego lekarza - odezwał się z tyłu kolejki pan Sitko. - Jeszcze czego! - oburzyła się jego małżonka. Młody facet najpierw się roześmiał, a potem wyjaśnił, że to piwo to dla jego małżonki. Bo im się niedawno urodziło dziecko, a lekarz zapisał to piwo matce karmiącej... Kolejka zawrzała oburzeniem. Jak może matka karmiąca pić piwo! - Ano może, bo to bezalkoholowe, karmelowe - wyjaśnił młody facet i temperatura dyskusji spadła mocno. - Przykro mi, ale nie da rady pan sobie załatwić takiego piwa. - Hmpf - mruknął rozczarowany pan Sitko. - No tak, po pierwsze musiałby pan iść do pediatry. Po drugie to piwo jest bezalkoholowe. A po trzecie, ono jest dobre na laktację. - Co to jest laktacja? - spytał podejrzliwie pan Sitko. Kasjerka wytłumaczyła mu zmęczonym głosem. - Jezus Maria - wstrząśnięty pan Sitko oparł się o tatę Łukaszka. - Panie Hiobowski, co oni zrobili z tym krajem?! Nawet napić się nie można, bo strach! - Może wreszcie ty pijusie... - zaczęła pani Sitko, ale przerwała jej mama Łukaszka: - Żaden strach! Panie Sitko, nie ma już czego się bać, czego wstydzić! Miliony ludzi żyją tak jak chcą! Może pan robić wszystko i być wszystkim! Może pan wybrać sobie dowolną płeć, rasę, status! Jeśli czuje się pan matką karmiącą, ma pena pełne prawo aby pójść do pediatry i zażądać recepty na piwo! - Bezalkoholowe? I potem laktować? – wstrząsnął się pan Sitko. - Prędzej się przerzucę na papierosy. - Ani mi się waż! - pani Sitko pokazała mu ceny paczek z papierosami. - Chyba, że znajdziesz pediatrę, który ci wypisze receptę refundowaną w całości przez NFZ. - Niech pan zamieni alkohol na seks - tata Łukaszka powiedział cicho do pana Sitko, tak aby nikt inny nie słyszał. Pan Sitko spojrzał na swoją żonę i odparł równie cicho: - Wolałbym papierosy. Ale w mojej sytuacji ekonomicznej... Sam pan rozumie... Na drugi dzień w mieszkaniu Hiobowskich zapanował dziwne poruszenie. - Pani Sitko stoi z miotłą przed blokiem - raportowała od okna babcia Łukaszka. - No i co w tym dziwnego, pewnie zamiata - burknął dziadek Łukaszka. - Właśnie, że wcale nie zamiata, stoi tak już pół godziny i w ogóle się nie rusza! I babcia Łukaszka zaproponowała, żeby tata Łukaszka wybrał się na dół po jakieś informacje. Tata Łukaszka z początku się opierał, ale argumentowano, że może pani Sitko jest potrzebna jakaś pomoc. W ramach kamuflażu tata Łukaszka dostał wiaderko ze śmieciami i poszedł. Pani Sitko zaczepiła go pierwsza. - To pan wpadł na pomysł, żeby mój stary przerzucił się z alkoholu na seks? - pani Sitko zrobiła dwa niepewne kroki, zachybotała się wsparta o miotłę i dodała: - Nie wiedziałam, że on pije aż tyle. -------------- https://twitter.com/MarcinBrixen https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>