Szczęśliwy dzień Hitlera

 |  Written by Godziemba  |  2
18 czerwca 1935 roku był jednym z najszczęśliwszych dni w życiu Hitlera.

    Tego dnia Wielka Brytania zgodziła się podpisać z III Rzeszą układ morski, na mocy którego ograniczono wielkość floty niemieckiej do 35% tonażu Royal Navy. W rzeczywistości rząd angielski zalegalizował budowę floty niemieckiej, łamiąc jednocześnie postanowienia traktatu wersalskiego. Zgadzając się na zbrojenia morskie III Rzeszy Anglicy nie sprzeciwiali się zbrojeniom niemieckim także na lądzie i w powietrzu.

    W pierwszych latach rządów Hitlera, wśród zachodnich elit dominowało przekonanie, iż choć jest on zły, to po nim przyjdzie ktoś jeszcze gorszy i bardziej wojowniczy. Ambasador brytyjski w Berlinie Philips ostrzegał w 1934 roku, że jeśli Hitler upadnie, to na jego miejsce przyjdzie reżym pachnący raczej prochem, niż „dobrotliwy, w pantoflach filcowych i pachnący Weimarem”. Francuzi także nie wyobrażali sobie, by Hitler był najgorszy. Prezydent Doumerque wręcz dowodził w 1934 roku, iż Hitler nie jest wieczny, ale gdy jego miejsce zajmą junkrzy, trzeba będzie być przygotowanym na każde szaleństwo.

    W tej sytuacji „kompromisowa” oferta Hitlera musiała spotkać się z pozytywnym odzewem. Hitler zawsze uważał, iż rozbudowa floty za czasów Wilhelma II była bardzo dużym błędem, który pchnął Londyn w ramiona Paryża, uniemożliwiając tym samym zawarcie sojuszu niemiecko-brytyjskiego.

    Decyzja o wprowadzeniu przez Hitlera powszechnego obowiązku służby wojskowej i ostry sprzeciw Wielkiej Brytanii, postawiły pod znakiem zapytania brytyjsko-niemieckie porozumienie, jednak ku zaskoczeniu samych Niemców, rząd brytyjski wystosował do rządu niemieckiego zapytanie, czy ten jest gotów przyjąć w Berlinie delegację brytyjską w celu przedyskutowania kwestii zbrojeń morskich. Po pozytywnej odpowiedzi Niemców, 25 marca 1935 roku do Berlina przybył brytyjski minister spraw zagranicznych sir John Simon oraz lord tajnej pieczęci Anthony Eden. W toku rozmów Hitler zapewniał, że uznaje bezwzględną przewagę morską Wielkiej Brytanii i dlatego dąży do ustalenia parytetu wielkości flot angielskiej i niemieckiej, i byłby zadowolony z floty stanowiącej 35% floty Wielkiej Brytanii. Delegacja angielska przyjęła tę propozycję, ustalono jednocześnie, że dalsze rozmowy miały być prowadzone przez ekspertów morskich obu krajów.
 
   Kilka dni później Niemcy ogłosiły komunikat o rozpoczęciu budowy pierwszych dwunastu okrętów podwodnych, potwierdzając tym samym, że nie uznają dalej klauzul Traktatu Wersalskiego.

   Równocześnie w dniu 21 maja Hitler wygłosił w Reichstagu mowę poświęconą polityce międzynarodowej i niemieckim zbrojeniom, w której zapewniał, że Niemcy nie roszczą żadnych pretensji terytorialnych, nie zamierzają dalej zwiększać liczebności armii, a w dziedzinie zbrojeń morskich chcą mieć flotę wielkości 35% floty brytyjskiej. Niemiecki kanclerz podkreślał przy tym, że „Rząd niemiecki ma szczery zamiar uczynić wszystko, aby do brytyjskiego narodu znaleźć i utrzymać szacunek, który na zawsze przeszkodzi powtórzeniu jedynej dotąd walki między obu narodami.”

   Przemówienie Hitlera spotkało się z bardzo pozytywnym przyjęciem nie tylko rządu, ale i brytyjskiej opinii publicznej, tak więc mogło dojść do niemiecko-brytyjskich rokowań. Kanclerz III Rzeszy słusznie uważał, iż umiarkowaniem w sprawie zbrojeń morskich zjedna sobie Brytyjczyków. Ograniczenie tonażu Kriegsmarine miało dowodzić, iż nie zamierza kwestionować brytyjskiej przewagi na morzach.

   Negocjacje rozpoczęły się w Londynie w dniu 3 czerwca 1935 roku i po tygodniu osiągnięto porozumienie. Niemcy zobowiązali się ograniczyć swoje zbrojenia morskie do 35% całkowitej siły floty Wielkiej Brytanii (łącznie z flotą Commonwealth'u). Parytet ten obowiązywał we wszystkich klasach okrętów nawodnych. W osobnym punkcie rozwiązano kwestię okrętów podwodnych. Brytyjczycy zgodzili się na ograniczenie przez Niemcy floty podwodnej do 45% tonażu floty brytyjskiej, a także na zapis o tym, że Niemcy zmuszeni "nadzwyczajnymi okolicznościami" po uprzednich konsultacjach mogą zrównać się w tonażu okrętów podwodnych z Wielką Brytanią. Innym warunkiem postawionym przez Brytyjczyków, który przyjęli Niemcy, było podpisanie Protokołu Londyńskiego z 1930 roku.

   Układ został ostatecznie podpisany w dniu 18 czerwca 1935 roku. Flota brytyjska na mocy umów waszyngtońskiej i londyńskiej została ustalona na 1 201 700 ton, tak więc Niemcy mogły posiadać flotę o tonażu 420 595 ton.

   Po podpisaniu układu najwybitniejszy ówczesny brytyjski admirał David Beatty oświadczył podczas przemówienia w Izbie Lordów: „Niemcom należy się od nas podziękowanie. Przyszli do nas z wyciągniętą ręką i z własnej woli zaproponowali, że przyjmą formułę 35:100 w odniesieniu do tonażu floty wojennej (...). Fakt, że nie mamy wyścigu zbrojeń z jednym państwem na świecie, jest czymś za czym powinniśmy być wdzięczni.”

   W podobnym tonie wypowiedział się minister spraw zagranicznych Samuel Hoare, dowodząc, iż„ rezultatem dyskusji jest bardzo istotne oświadczenie rządu niemieckiego, który od tej pory obiecuje wyeliminować jeden z czynników nie pozostających bez wpływu na okrucieństwo wojny - jest nim nieograniczone użycie okrętów wojennych przeciwko statkom handlowym”.

   Z punktu widzenia interesów morskich Wielkiej Brytanii układ z Niemcami był dość korzystny. Patrząc jednak szerzej był jednak wielkim błędem

   Podpisując układ z Hitlerem, Londyn pozwolił mu wydostać się z izolacji. Nie można bowiem zapominać, iż próba opanowania Austrii doprowadziła do kontrakcji Mussoliniego, który w styczniu 1935 roku podpisał z Francją tzw. pakt rzymski, który miał chronić Wiedeń przed zakusami Hitlera. Zbliżenie włosko-francuskie było dużym ciosem dla dyplomacji niemieckiej. Ambasador niemiecki w Londynie Hoesch alarmował centralę, iż położono już fundament pod okrążenie Niemiec i tylko stanowisko Wielkiej Brytanii zadecyduje, czy do tego dojdzie”. Londyn nie zamierzał jednak udzielić wsparcia Francji i na konferencji w Stresie na wiosnę 1935 roku jednoznacznie okazał brak zainteresowania dla ratowania niepodległości Austrii. Mussolini zapamiętał tę decyzję Anglii.

   Podpisanie – bez porozumienia z sojusznikami - paktu morskiego przez Wielką Brytanię było mocnym ciosem dla Paryża i Rzymu. Hitler nie musiał już obawiać się okrążenia, a realne stało się wyłamanie się Włoch z frontu antyniemieckiego. Ostatecznym gwoździem do jego trumny było wycofanie się w grudniu 1935 roku Londynu z układu Hoare-Laval, przewidującego pewne ustępstwa dla Rzymu w sprawie Abisynii. Oznaczało to pogrzebanie paktu rzymskiego i pchnięcie Mussoliniego w objęcia Hitlera.

   O ile pomysłodawcą zawarcia układu morskiego był kanclerz III Rzeszy, to jego realizatorem był specjalny wysłannik Niemiec Joachim von Ribbentrop, który paktowi zawdzięczał swoją wielką karierę. Osiągnął on niewątpliwy sukces dyplomatyczny, przez co zyskał szacunek w oczach Hitlera, który najpierw mianował go nowym ambasadorem w Londynie, a w 1938 roku powierzył mu ster niemieckiej dyplomacji. Wkrótce uznał go za „najwybitniejszego niemieckiego ministra spraw zagranicznych od czasów Bismarcka”. Od czasów paktu morskiego Ribbentrop – wbrew faktom – uważany był za najwybitniejszego niemieckiego „fachowca od spraw brytyjskich”. Ten fachowiec aż do 3 września 1939 roku przekonywał swego pryncypała, iż Wielka Brytania, mimo sojuszu z Polską, nie przystąpi do wojny. 
  
          Inicjatywę Hitlera, która doprowadziła do zawarcia układu z Wielką Brytanią, słusznie uważa się za jedno z najbardziej błyskotliwych jego posunięć dyplomatycznych. Ustępstwo wobec Anglików w sprawie tonażu niemieckiej floty, sowicie się opłaciło.

    Hitler od tej pory był przekonany, iż Wielką Brytanię dla swej ulubionej koncepcji jednego mocarstwa morskiego (tj. Anglii) i jednego mocarstwa lądowego (tj. Niemiec), między którymi wojna jest nie do pomyślenia. To jego przekonanie sprawiło, iż do końca nie wierzył, by Wielka Brytania mogła wypowiedzieć wojnę Niemcom w obronie Polski. Po klęsce Francji był natomiast przekonany, iż skłoni Londyn do zawarcia układu pokojowego, korzystnego dla obu stron. Stało się jednak inaczej, ku zaskoczeniu i irytacji wodza III Rzeszy.
 
Wybrana literatura:
C. Bekker – Przeklęte morze. Z dzienników wojennych Kriegsmarine
I. Kershaw – Hitler 1880-1936
M. Bloch-Ribbentrop
C. Blair  - Hitlera wojna U-Bootów
W. Churchill – Druga Wojna Światowa
J. Dyskant – Konflikty i zbrojenia morskie

Img.: http://www.sadistic.pl/tag/bismarck  @kot
5
5 (2)

2 Comments

Obrazek użytkownika Hun

Hun
Dzięki za kolejny (za każdy) "puzzel" Historii... Teraz bardziej "ogarniam" (chwilami dziwną) kwestię podejścia Hitlera do Wielkiej Brytanii...

Pozdrawiam,
Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>