Jacek Żakowski popełnił był dziś artykuł, po którym w normalnym państwie byłby zawodowo skończony. Znany i lubiany (za niezwykle poprawną dykcję) pan Jacek wydał z siebie okrzyk tryumfalny: oto PiS już się stacza sondażowo! Cóz bowiem z tego, że w ostatnim badaniu na partię tę chciałoby glosować aż 34% wyborców? Proszę zauważyć, pisze pan Jacek, że to jest przecież SPADEK w stosunku do wyborów z 2015 r., i to aż o 3%! A przecież, ciągnie pan Jacek, uniesiony wosoka nad ziemią przez swego cudacznego Pegaza, wystarczy...
Humor i satyra
tł
19-10-2016

PIS ma plan. Diaboliczny, jak zwykle. Chce poprzez PKO BP wykupić niemiecka – wbrew pozorom – Grupę Polska Press. O czym donosi zaniepokojony portal parówkowy: http://natemat.pl/192677,wszystkie-media-w-rekach-kaczynskiego-wedlug-wyborczej-pis-chce-stworzyc-najwiekszy-koncern-prasowy-w-polsce
Bardzo dobry pomysł :-)))!
Ale ja nie o tym chciałem... Chciałem powiedzieć, że parówkowy autor, niejaki Oskar Maya, wykazał się nadzwyczajnym poczuciem humoru.
Otóż pan Maya napisał w swoim tekście :”Jednak...
(2)
tł
19-10-2016

Bartoszu. Bartoszu, nie traćwa nadziei...
A Mateuszu, Mateuszu, nie traci animuszu.
Urodzony 12 grudnia 1968 roku w Warszawie Mateusz Kijowski straciło godność w żłobku za czasów Gomułki. Władza mu ją odebrała.
To, co zostało z jego godności, stracił do reszty, jako uczeń szkoły podstawowej za Jaruzela. Władza mu to odebrała.
Mateuszu, Mateuszu! Nie traćwa animuszu!
I nie pierd...ta!
Weź Niepierdol:https://www.google.pl/search?q=wez+Niepierdol&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b&...
Brak głosów
Marcin Brixen
15-10-2016

Tata Łukaszka źle wybrał moment. Kiedy oznajmił, że musi ogłosić coś ważnego, został zignorowany. Reszta rodziny oświadczyła, że ogląda teraz w telewizji "Bitwę na włosy". I wszelkie ważne sprawy muszą zaczekać do końca emisji odcinka. Tata Łukaszka zgodził się. Nie miał zresztą innego wyjścia. Gdy tylko emisja dobiegła końca, Hiobowscy zasiedli przy stole a tata Łukaszka nachylił się i oświadczył z pełną powagą: - SRETE TETE. Siostra Łukaszka wybuchnęła perlistym śmiechem. - Ho ho! O ho ho! - wycierała ostrożnie łzy aby nie rozmazać...
(3)
Marcin Brixen
11-10-2016

Hiobowscy siedzieli przy kolacji i zastanawiali się gdzie też jest mama Łukaszka. Zastanawiali się tak i konsumowali, konsumowali tak i się zastanawiali, a czas mijał. Gdy byli już pod koniec posiłku zazgrzytał klucz i weszła mama Łukaszka. Bez słowa wkroczyła do kuchni i postawiła na stole pomiędzy jedzeniem niewielki pojemnik. - Proszę - powiedziała z satysfakcją. Od pojemnika rozszedł się przyjemny, domowy aromat rafinerii. - Co to jest? - siostra Łukaszka była zaciekawiona. - Paliwo - oznajmiła z dumą mama. Tata Łukaszka był tak...
(1)
Animela
10-10-2016

Ostatnio nasza była - na szczęście - premier, Ewa "Dolce Kabana" Kopacz, raczyła była się odgrażać, że jak PO dojdzie znów do waaadzy i ośmiorniczek, to oni chochocho - natentychmiast wprowadzą edukację seksualną dla sześciolatków. No to puściłam wodze wyobraźni, a efekt jest poniżej:
Jeszcze nigdy w życiu żadne zebranie „w trybie pilnym” nie wróżyło nic dobrego, dlatego trudno się dziwić, że kadra nauczycielska zgromadzona w szkolnej...
(1)
Marcin Brixen
03-10-2016

Wieczorem, na klatce schodowej, mama Łukaszka rozmawiała przyciszonym głosem z sąsiadkami. Były to nie byle jakie sąsiadki, bo były to sąsiadki wtajemniczone, uświadomione i gotowe walczyć o swoje prawa. - Były panie dzisiaj? - zaświszczała mama Łukaszka. - Na czym? - spytała jedna z sąsiadek, która była nieco mniej rozgarnięta. - No jak to na czym, na grafitowej paradzie! - ofuknęła ją druga. - Ja, oczywiście poszłam. - Nie miała pani problemów w pracy żeby wziąć urlop? - Wzięłam opiekę na dziecko. - A poszła pani z...? - Nie no...
(2)
tł
03-10-2016

Monty Python: Hell`s Grannies, czyli skecz o gangu staruszek.
https://www.youtube.com/watch?v=HHIqGvZOn5E
(2)
Marcin Brixen
02-10-2016

Łukaszek wraz z tatą robili coś przy samochodzie na osiedlowym parkingu, gdy zaobserwowali intrygującą scenkę. Otóż koło bloku pani Sitko, dozorczyni, rozmawiała z mamą Łukaszka. Prosto na nie, od strony sklepu spożywczego, szedł pochyłym krokiem mąż dozorczyni. Pan Sitko dźwigał siatkę z zakupami. Kiedy mijał obie panie małżonka zatrzymała go, zajrzała mu do siatki, a potem zaczęła krzyczeć i machać rękami. Mama Łukaszka też zajrzała do siatki i też zaczęła robić to, co pani Sitko. A pan Sitko stał biedny, przygarbiony, bez słowa i...
(3)
tł
01-10-2016

W czasach, kiedy to aktywnie i eksperymentalnie, choć tylko amatorsko zajmowałem się studiami nad zjawiskiem kobiecości, lesbijki były trudno dostępnymi obiektami badań, a feministki nie występowały w ogóle w tym charakterze.
Może stąd bierze się moja bezradność... metodologiczna wobec zjawisk obserwowanych obecnie?
Domniemywam, że watahy kobiet wyzwolonych demonstrujące pod Sejmem, a w szczególności posłanki-rubiklacze, są niedorżnięta, jak te watahy Radzia. Trudno się zresztą dziwić, bo Ryszard jest...
(4)
Marcin Brixen
28-09-2016

Klasa Łukaszka, pod opieką pani od polskiego, wybrała się do Warszawy. Zwiedzili muzeum Powstania Warszawskiego imienia Lecha Kaczyńskiego, muzeum Lecha Kaczyńskiego imienia Żołnierzy Wyklętych i muzeum Żołnierzy Wyklętych imienia Powstania Warszawskiego. - Mamy jeszcze jakieś dwie godziny - pani od polskiego spojrzała na zegarek. - Proponuję czas wolny. Zbiórka tu, gdzie teraz jesteśmy, pod ministerstwem... - A ministerstwa nie można zwiedzić? - przerwał okularnik z trzeciej ławki zaglądając ciekawie za sztachety płotu. - Co też...
(1)
Marcin Brixen
25-09-2016

Łukaszek wraz z mamą i dziadkiem stali pod blokiem i się kłócili gdzie najlepiej kupić masło, gdy podszedł do nich jakiś młody, sympatycznie zarośnięty, człowiek. - Czy państwo są za równością i tolerancją? - zapytał znienacka. Mama i dziadek powiedzieli, że są za, a Łukaszek, że nie. - No wiesz co, Łukasz... - mama była boleśnie urażona. - Bo ci, co najczęściej i najgłośniej mówią, że są za, to najczęściej jest przeciw. Na przykład u nas w szkole jest pani wicedyrektor. Ciągle nam opowiada jak to odzyskaliśmy trzydzieści...
(2)
tł
25-09-2016

Niewesoły ten nasz tydzień.
No bo co my mamy?
Mamy Poniedziałka, Środę i Piątka.
Piątek jest niewielki, Poniedziałek szewski, a Środa popielcowa …
Tylko na triduum nachalne się nadają.
Nie mamy Wtorka, Czwartka i Soboty, choć Sobotkę już kiedyś mieliśmy.
Ale najgorzej jest jednak z Niedzielą!
Wiadomo, powinno być jak było. A było tak:
Ale za to niedziela/ale za to niedziela/niedziela będzie dla nas!!!
A tu co?
Niedziela ciągle jest dla nich :-(((
Jakby było mało tego, oni mają jeszcze...
(2)
Animela
16-09-2016

Prawdopodobnie wszyscy jeszcze mamy w pamięci ten bon-mot Jacka Żakowskiego, który jest zatrudniony w zaprzyjaźnionych z opozycją mediach. Słowa są wstrętne, obrzydliwe, haniebne - nie tylko, że tak powiem, "same w sobie", ale również z przyczyny osobnika, który je wypowiedział. A wydalił z siebie to szambo człowiek, który był jednym z najzagorzalszych zwolenników konwencji, która niepłacenie alimentów uznaje za przemoc wobec rodziny ... a bronil w ten sposób pierwszego...
(2)
Marcin Brixen
08-09-2016

Łukaszek wraz ze swoją klasą musiał iść na pokaz filmu. - Jak można zmuszać młodzież, żeby chodziła do kina! I to na wątpliwej jakości filmidła fantasy! - grzmiała mama Łukaszka. - Właśnie! Nasz ksiądz katecheta powiedział nawet, że to shit! - zawtórował jej Łukaszek. - Tak powiedział? Na pewno? - mama była zaskoczona. - A idziecie na "Smoleńsk 3: Pierwsza mgła"? - Nie, idziemy na "Śmiertelne sekrety kurii". Mama sięgnęła po "Wiodący Tytuł Prasowy" i po lekturze działu kultury oznajmiła, że bardzo dobrze,...
(3)
tł
02-09-2016

TVN odkupiło od BBC format popularnego, aczkolwiek niepoprawnego politycznie serialu „Allo,allo” i przystąpiło do realizacji jego polskiej wersji. Będzie do fabularyzowana, paradokumentalna historia Delegata na Kraj Państwa Podziemnego Bis, Mateusza Kijowskiego ps. Kuc.Reżyserem polskiego "Allo, allo" będzie oczywiście Kazimierz Kutz.
Oto kilka migawek z planu zdjęciowego:
Delegat na ulicy okupowanej stolicy z symbolem Państwa Podziemnego Bis
Delegat w trakcie inspekcji...
(2)
Marcin Brixen
01-09-2016

Był upalny wieczór trzydziestego pierwszego sierpnia. Ksiądz z osiedlowej parafii modlił się żarliwie. - ...jutro zaczyna się rok szkolny. Będę musiał uczyć te... Tych... Dzieci... Dzieci będę musiał uczyć religii. Dzieci... Tak... Dużo zdrowia im.. Ale też... Bez przesady... Podobno dzieci jak chorują to nabierają odporności... Więc tego... Dużo odporności im... A najwięcej to takim trzem... Jeden gruby... Drugi w okularach... I trzeci, Hiobowski... Ach, gdyby tak często chorowali i nie chodzili na religii, to... To ja... I w tym...
(2)
Marcin Brixen
31-08-2016

Pan prowadzący podsumował cały cykl spotkań wakacyjnych, wykładów i praktyk jakich udzielił uczęszczającej młodzieży. - Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni, bo ja bardzo - zakończył podsumowanie pan. - A wiecie po co to wszystko? Nie wiedzieli. - No jak to, całe wakacje was uczę i nie wiecie? Celem tych warsztatów było przywrócenie demokracji kulinarnej. By przestrzeń publiczną jedzenia nie zawłaszczali jedynie mięsożercy. By mięsożercy nie dzielili ludzi na gorszych, czyli wegan i lepszych, czyli szarpiących trzonowcami...
(3)
Marcin Brixen
22-08-2016

Jakoś tak się stało, że któregoś ranka siostra Łukaszka została wysłana do kiosku po prasę. A że każdy z dorosłych czytał inną gazetę, było tego dużo i grubo. A jak jeszcze były dodatki... Tego dnia siostra się nadźwigała, bo do gazety dziadka "Prawdziwa Ojczyzna" był dodany klucz do kół samochodowych z Powstańcem Warszawskim, do gazety babci "Międzynarodowy Horyzont" dodany był ciśnieniomierz z Leninem, a do gazety mamy "Wiodący Tytuł Prasowy" dodano specjalny nóż szefowej kuchni do...
(2)
Animela
20-08-2016

Portal wpolityce.pl (link na dole) opisuje szczegóły dziwnej licytacji w Janowie Podlakim, przeprowadzonej przy usłużnej pomocy byłego prezesa stadniny. Okazuje się, że w wyniku dziwnej akcji (znanej również w świecie licytacji dzieł sztuki - to akurat tajemnica poliszynela) stadnina mogła stracić nawet dwieście tysięcy euro - co w połączeniu z osiemnastoma milionami złotych, które Janów stracił w wyniku radosnej działalności byłego prezesa, robi kwotę naprawdę imponującą.
Muszę zaznaczyć, że do wpolityce.pl...
(2)
Marcin Brixen
16-08-2016

Zajęcia z weganizmu nie ograniczały się tylko do prowadzenia sklepu. - O! - zdumiał się uprzejmie Łukaszek i jedną samogłoską udało mu się wyprowadzić pana prowadzącego z równowagi. Pan prowadzący oznajmił, że oprócz weganizmu praktycznego jest też weganizm teoretyczny. - Czyli kiełbasę można jeść? - ucieszył się Gruby Maciek. - Ależ skąd! Czy ja coś takiego mówiłem? Skąd ci przyszło coś takiego do głowy? - Coś jak katolik, wierzący, ale niepraktykujący, czyli... - Weganizm to nie religia! Religia to zło! - fukał pan...
(1)
Marcin Brixen
10-08-2016

Łukaszek szedł ze swoją mamą przez osiedle wraz ze swoją mamą, gdy nagle koło osiedlowego domu kultury zauważyli zbiegowisko. Mam oczywiście przystanęła, a oczy jej się śmiały do napisów KOD na transparentach.
- O Jezu - powiedział Łukaszek.
- Nie przeklinaj - ofuknęła go mama.
- Mam powód. Ja tam widzę swoją siostrę.
- Niemożliwe! - i mama Łukaszka runęła w tłum pociągając za sobą syna. Dopchali się do siostry Łukaszka.
- Moje dziecko, gratuluję! - mama mentalnie pękała z dumy. - Wreszcie dokonałaś świadomego wyboru...
(1)
tł
28-07-2016

Donald, od kiedy niejaki Halicki mianował go Mojżeszem, nie pozostawił Bolesławowi wyjścia. Bo kto podyktował Mojżeszowi Dekalog? Ano, Jahwe. A zatem Bolesław postanowił dać wybranemu ludowi Europy nowy Dekalog.
"Dlatego że po upadku komunizmu trzeba przeregulować systemy i programy, trzeba zastanowić się nad fundamentami państwa Europy, nad fundamentami globalizacji - to, co mówię: malusieńkie konstytucje albo 10 laickich przykazań trzeba opracować, z którymi się zgodzimy, i wtedy będzie można walczyć i wychowywać. A...
(1)
Marcin Brixen
24-07-2016

Okazało się, że bar wegański działa także w niedzielę. - Nie marudźcie - z uśmiechem poprosił chłopaków pan w rurkach prowadzący kolonie wegańskie. - Ludzie też chcą gdzieś wyjść z niedzielę, spotkać się ze znajomymi, porozmawiać, zjeść na mieście... - O, to tak jak ja - ucieszył się okularnik. - Też bym chciał gdzieś wyjść z niedzielę, spotkać się ze znajomymi, porozmawiać, zjeść na mieście... - Możesz ich zaprosić tutaj - wtrącił Gruby Maciek, który w przeciwieństwie do tężyzny fizycznej, tężyzny umysłowej nie wykazywał. Pan...
(4)
tł
22-07-2016
Kolejna rubiklacz poległa w obronie konstytucji. Powinienem był raczej napisać, że kolejna rubikobyła dała dupy w jej obronie, ale nie będę odbierał racji bytu posłowi Pyzikowi. A poza tym Superexpres mianował ją kiedyś „najpiękniejszą posłanką partii Petru”, niech więc ta „rubiklacz” już zostanie...
Żeby było zabawniej rzeczona rubiklacz poległa w obronie konstytucji w efekcie jej kompletnej nieznajomości. No cóż,jak widać nie jest ona obowiązkowa nawet wśród posłów spetrufikowanych,...
(7)
Marcin Brixen
20-07-2016

O dziwo bar wegański jakoś prosperował. Mieszkańcy osiedla przychodzili, przeglądali ofertę i kupowali - ale raczej produkty tradycyjne. Czyli na ten przykład surówki. I na wynos.
Zdarzali się jednak tacy klienci, którzy dzień w dzień konsumowali coś na miejscu. Było ich mało, ale jednak byli. Do nich należał na ten przykład pan Sitko.
- Bo przychodzisz na piwo! - oburzała się jego małżonka.
- To wyciąg z szyszek chmielu, sama natura, a w dodatku uspokaja - informował ją z wyższością mąż.
- Mnie to akurat denerwuje!
- To weź...
(4)
tł
09-07-2016

Znowu około 240000 obywateli (dane nieoficjalne Urzędu Miasta) śniło pod wpływem Kodeiny Obywatelskiej. Na jawie. Twierdzą, że śnili sen, który kiedyś przyśnił się Martinowi Lutherowi Kingowi.
Martin Luther King byłby pewnie zadowolony, ponieważ gdy przed laty mówił o swoim śnie, słuchało go tylko 200000 tysięcy obywateli. A zatem Kodeina Obywatelska odnotowała kolejny, światowy sukces.
Z tym, że przeważająca większość z tych naszych 240000 tysięcy śniło na jawie osobno. Razem śniło tylko kilkuset...
(6)
Marcin Brixen
04-07-2016

I mógł Łukaszek oponować ile dusza zapragnie, a i tak jego mama postawiła na swoim.
- Nie ma demokracji w tym domu - poskarżył się Łukaszek.
Dla mamy Łukaszka był to ciężki cios.
- Jak tak możesz w ogóle mówić! Czyż nie przedstawiłeś swojego zdania?! Czyż cię nie wysłuchałam?!
- I jaki efekt? - wzruszył ramionami Łukaszek. - Wyszło na twoje.
- Nie róbmy polityki! - mama przytuliła go serdecznie. - Chadzajmy na półkolonie!
- A w tym roku na jakie? - spytał tata Łukaszka przechodząc obok z kubkiem herbaty...
(3)
alchymista
04-07-2016

Przedziwny ten portal koduj24. Owszem, prawicowe portale bywają dziwniejsze. Ale tutaj dziwność polega głównie na kompletnym braku oryginalności i świeżości. Kolejny to już po natemat.pl portal anty-PiS. Widać jednak po nim kompletne wypalenie, brak nowszych refleksji, zafiksowanie na jednej postaci, którą trzeba zniszczyć i opluć. Ale najlepszy jest oczywiście wywiad z Agnieszką Holland. Wróg nr 1 to Kaczyński. Wróg nr 2 to Macierewicz. Wróg nr 3 to „zakompleksiali Polacy”. W sumie: PiS....
(4)
Marcin Brixen
01-07-2016

- Słyszała pani? - zagadnęła mamę Łukaszka pani Sitko, dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy. - Kolejne państwo opuszcza Unię Europejską!
- Co tym razem? - zapytał tata Łukaszka wyłaniając się zza narożnika budynku. - Deutschexit?
- Ha ha, ale śmieszne - burknęła mama.
- Nie, proszę pana, nie - machała ręką dozorczyni. - Ten, no... Będzie Brexit!
- Co pani opowiada! - mama Łukaszka zaczęła się śmiać wyczuwając, że ma przewagę intelektualną. - Brexit już był! A przecież, jak mawia przysłowie, nie można dwa razy wyjść z tej...
(3)
Marcin Brixen
24-06-2016

Szczęknął zamek, drzwi uchyliły się i do mieszkania dyskretnie wsunął się Łukaszek.
- A, jesteś wreszcie młody człowieku - odezwał się z pokoju tata. - Chodź mo tu i pochwal się.
Łukaszek wszedł powoli i niepewnie oświadczył:
- No owszem, wszedłem na szesnasty poziom w "Siecz i rąb", ale skąd wy wiecie...? Zresztą zawsze myślałem, że gry komputerowe was...
- Nie chodzi o te durne gry! - rozgniewała się babcia Łukaszka.
- On celowo robi z nas idiotów! - wtórował jej dziadek.
- Spokojnie - tata upił łyk herbaty. -...
(4)
tł
22-06-2016

W najnowszej historii Polski mieliśmy dwóch wielkich Ludwików.
Ludwik I pojawił się w niej w 1954 roku i miał pochodzenie żydowskie.
Ludwik II, narodzony o dekadę później, wręcz przeciwnie. Pochodził bowiem z PAX -u.
Ludwik I plamił ludową ojczyznę już od czasów licealnych, i co ciekawe – pod instruktorskim wpływem Macierewicza.
A Ludwik II zmywał i zmywał.
Wydawałoby się, że bilans dokonań życiowych Ludwika I zdecydowanie przewyższa bilans dokonań życiowych jego młodszego...
(3)
tł
20-06-2016

Magazyn dla panów CKM przeprowadził ranking najseksowniejszych Polek. Piąte miejsce zajęła prezydencka córka, Kinga Duda.
Trochę mnie to razi, ale w dzisiejszych czasach trudno spodziewać się nadmiernego taktu po magazynach dla panów, chociaż np. taki amerykański Playboy wycofał się z publikowania sesji rozbieranych. Podejrzewam zresztą, że pod naciskiem gender.
Nie zamierzam zatem drzeć szat i potępiać redakcję CKM.
Potępiać mogę tylko wiele mediów, które doniosły o tym fakcie w sposób...
(4)
tł
18-06-2016

Nieoceniona GW, której zasługi dla rozwoju rodzimej commedia dell`arte są nie do przecenienia, opublikowała szkic scenariusza nowego przedstawienia. Pióra niejakiego Piątka.
Piątek – podobieństwo do Człowieka, który był Czwartkiem G.K. Chestertona jest całkowicie przypadkowe – postanowił obsadzić w roli głównej aktora charakterystycznego, znanego z ról złowrogich indywiduów, Antoniego Macierewicza.
Jednak, wbrew zamiarom scenarzysty, na główną postać przedstawienia wyr...
(4)
Marcin Brixen
11-06-2016

Wydawać by się mogło, że trudniej o banalne urządzenie akustyczne niż tradycyjny dzwonek do drzwi. Albo jest sygnał, albo go nie ma. I tyle.
A tak naprawdę to nieprawda. Ile emocji mozna nim przekazać!
Dzwonek w mieszkaniu Hiobowskich wybrzmiewał natarczywie i alarmistycznie. Pełne złych przerzuć tata Łukaszka otworzył drzwi i o mało nie został staranowany przez panią Sitko. Dozorczyni wtargnęła do mieszkania, wpadła do pokoju, siadła na kanapie i głośno lamentując wzywała imienia boskiego. Za nią człapał posępnie jej małżonek trzymając w...
(2)
Recenzent JM
07-06-2016

Taki dziki żubr, zadziorny kozioł, czy nawet wydawałoby się normalny baran - zwykł przekonywać oponentów do swoich racji, rozpędzając się i waląc w nich swoim łbem, nierzadko uzbrojonym w rogi. Zdrowe zwierzę czaszkę ma solidną i niewiele w niej mózgu, dlatego nikogo nie dziwi, że pręży muskuły i akurat w taki sposób załatwia swoje sprawy. Jeśli trafi głową na słabszego, to cieszy się ze zwycięstwa do momentu aż zejdzie adrenalina i zacznie boleć łeb. Kiedy zaś trafi na silniejszego, jest jeszcze gorzej, bo zupełnie...
(3)
tł
05-06-2016

Na wczorajszą imprezkę Kodeina Obywatelska zafundowała sobie nowy, wspaniały symbol: Motyla Wolności. Poniżej instrukcja składania:
Gazeta Wyborcza doniosła o tym doniosłym fakcie pod tytułem;
Marsz KOD 4 czerwca. Czy "motyl wolności" zdmuchnie "dobrą zmianę"?
I Motyl III RP, Mateusz Kijowskiwy tłumaczył, że jest to nawiązanie do motyla z teorii chaosu, który machnąwszy skrzydełkami tu, powoduje huragan ówdzie.
Kodeinie Obywatelskiej, Czerskim oraz...
(4)
tł
04-06-2016

Osiem dni temu, 28 maja, zamieściłem tu notkę „Raport z oblężonego miasta”, w której między innymi napisałem:
„Dzisiaj rano, będąc na spacerze z psem w Ogrodzie Saskim, zauważyłem patrol kaczek. Krzyżówki, w Toruniu szkolone. Na nasz widok niechętnie odmaszerowały, nienawistnym milczeniem manifestując wrogość. Dobrze, że pies nie dał się sprowokować, bo moglibyśmy z tego spaceru już nie wrócić. Podejrzewam, że ciągu dnia takie patrole ukrywają się po krzakach Ogrodu, prowadząc głębokie rozpoznanie na...
(7)
Marcin Brixen
30-05-2016

Siostra Łukaszka pojechała do innego miasta. Sama. No i oczywiście tam zabłądziła. Na jej usprawiedliwienie trzeba dodać, że miejsca spotkania nie można było znaleźć nawet w internecie. Siostra stała na ulicy obcego miasta i bezradnie patrzyła na swój telefon. Wreszcie westchnęła i rozejrzała się i postanowiła kogoś zapytać. Akurat przed nią szło jakieś małżeństwo, starsze wiekiem i dość nietypowe gabarytowo. Duża pani właśnie opierniczała małego pana, a potem powiedziała, żeby tu zaczekał, bo ona idzie do jednego sklepu i zaraz wraca....
(2)
Everyman
29-05-2016

Co ja poradzę, że kiedy ktoś znany i ważny się wypowie - biorę to do siebie i się zastanawiam, czy aby nie należy własnego podejścia do świata jednak nieco zmienić! To mi chyba zostało jeszcze z dzieciństwa, gdy rodzice radzili, że starszych i mądrzejszych należy słuchać. Różnie na tym wychodzę, zwłaszcza gdy starsi nie zawsze okazują się mądrzy, lecz do dziś nie potrafię ich głosów tak całkiem zlekceważyć ...
Ostatnio – jakby się zmówili! - Joachim Gauck i Jadwiga Staniszkis wypowiedzieli się o „...
(4)
tł
29-05-2016

"Zostałem maksymalnie poniżony na honorze", skarży się Bolek na FB: http://tinyurl.com/ze2fyb6
Panie Bolku, pańskie maksymalne poniżenie na honorze jest niczym wobec maksymalnego poniżenia na gramatyce języka polskiego. Nie mówiąc już o maksymalnym poniżeniu na historii najnowszej. Maksymalnie poniżenia są również na psychologii i psychiatrii, które nie potrafiły w porę odkryć i zdiagnozować na pańskim przypadku.
A to tylko niektóre maksymalne poniżenia, których się...
(5)
tł
27-05-2016

Dzisiaj rano, będąc na spacerze z psem w Ogrodzie Saskim, zauważyłem patrol kaczek. Krzyżówki, w Toruniu szkolone. Na nasz widok niechętnie odmaszerowały, nienawistnym milczeniem manifestując wrogość. Dobrze, że pies nie dał się sprowokować, bo moglibyśmy z tego spaceru już nie wrócić. Podejrzewam, że ciągu dnia takie patrole ukrywają się po krzakach Ogrodu, prowadząc głębokie rozpoznanie na tyłach wroga i przygotowując grunt do bestialskiego ataku na pokojową manifestację totalnej opozycji, zapowiadaną na 4 czerwca...
(4)
Recenzent JM
25-05-2016

Bawiąc ostatnio w Krakowie miałem okazję uwiecznić aparatem fotograficznym scenkę, która stała się przyczynkiem do napisania niniejszej notki.
Młoda artystka, klęcząc przy Sukiennicach, zawzięcie oddawała się pasji malowania, choć nie wykluczam, że po prostu pracowała, by zarobić na utrzymanie swoje, a może i rodziny. Sami przyznacie, że długotrwała praca wykonywana na klęczkach nie jest lekka, łatwa ani przyjemna. A tu jeszcze trzeba nawdychać się chemicznych oparów po stosowanych do malowania komponentach i przeżywać...
(4)
grzechg
24-05-2016

Jean - Claude Juncker, lekko spocony, z nieruchomymi oczami, zszedł do tajnego gabinetu AC 101 na III pietrze gmachu Komisji Europejskiej.Zbliżył rogówkę do czytnika i wszedł do środka. W specjalnej dźwiękochłonnej klatce czekał już na niego Donald Tusk - niepisany Prezydent Europy.
- Bez kurtuazji i zbytnich wstępów Juncker, ja kocham Polskę, zatrzymaj to tsunami na mój kraj, bo nie ręczę za siebie - mówiąc to,Tusk wygrażał szefowi KE pięścią. Tamten poczuł się lekko wystraszony, ulizana grzywka...
(3)
Marcin Brixen
23-05-2016

Mąż dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, pan Sitko, miał ciężkie życie. Ciężkość tego życia polegała na tym, że był żonaty, dzieciaty, bezrobotny i mieszkał w Polsce.
- I był alkoholikiem! - dodała z potępieniem pani Sitko.
- To akurat osładza tę ciężkość - skomentował pan Sitko.
Tego dnia, jak co dzień, skierował był swe kroki ku jednemu z osiedlowych sklepików, które na plusie trzymała tylko sprzedaż alkoholi i papierosów. Pod sklepem pan Sitko z radością ujrzał swojego kompana od butelki. Panowie...
(2)
Animela
20-05-2016

Istnieją trzy agencje ratingowe o zasięgu światowym: Fitch, Moody's i Standard@Poor – nazywane powszechnie „wielką trójką”. Dwie z nich w ostatnich miesiącach podtrzymały dobre oceny ratingowe Polski, natomiast jedna – S&P – rating nam obniżyła (wspomnę, że np. Japan Credit Rating Agency – oczywiście nie aż tak globalna, jak trójka, również podtrzymała dobry rating Polski (na marginesie: nawet Komisja Europejska nie tak dawno podniosła prognozę wzrostu PKB Polski z 3,5% do 3,7...
(3)
tł
20-05-2016

Wśród totalnej opozycji antytotalitarnej nastąpiło wzmożenie epistolograficzne. Wzmożonym dedykuję krótki utwór dramatyczny Konstantego Ildefonsa:
Łańcuch szczęścia
GŻEGŻÓŁKA (czyta):
"Łańcuch szczęścia - zaczął go pewien szkocki inżynier pan Antoni Makbomba, wielki przyjaciel Polski; ten łańcuch szczęścia już obiegł naszą kulę ziemską sześć razy; zaraz przepisz sześć razy i poślij dalej, dożyjesz sędziwych lat w dobrobycie, a jak nie posłuchasz i nie przepiszesz, to zaraz nastąpi koniec świata...
(2)
Marcin Brixen
17-05-2016

Tata Łukaszka znalazł tę informację na stronie internetowej szkoły, do której chodził Łukaszek. - Mówili o tym na osiedlu, od jakiegoś czasu - przyznała siostra Łukaszka. - Ale pomyślcie! To niemożliwe - skomentował tata. - Mało to już mówili w Polsce: niemożliwe, niemożliwe? - zamachał rękami dziadek Łukaszka. - Z Bożą pomocą wszystko jest możliwe! - Czyli jak ktoś się pomyli w rachunkach to nie jest to błąd ino cud - zauważyła kąśliwie babcia Łukaszka. Dziadek Łukaszka, obrażony, w ramach protestu odsunął kubek z nadpitą...
(1)
Marcin Brixen
15-05-2016

Takie właśnie zdanie prezentowali wszyscy, łącznie z Hiobowskimi. Ale wszyscy i tak oglądali, łącznie z Hiobowskimi. Mowa była oczywiście o konkursie Eurowizji.
- Oglądamy? - spytał dziadek Łukaszka.
- Mam do wyboru odrabiać lekcje - skrzywił się Łukaszek. - więc już wolę Eurowizję...
- Każdy uważający się za Europejczyka powinien oglądać - rzekła mama Łukaszka surowo. - Niech zobaczą jak jest różnica w piosenkach pomiędzy krajami w pełni demokratycznymi a tym krajem!
- Ja wiem kto wygra - oznajmiła siostra Łukaszka. - E... Jak ma...
(3)
Marcin Brixen
11-05-2016

W szkole, do której chodził Łukaszek, odbywała się wywiadówka. Pan dyrektor przespacerował się po szkolnym korytarzu. Był zadowolony. Zza wszystkich drzwi dochodziły monotonne głosy nauczycieli.
Gdyby pan dyrektor miał wąsa, to uśmiechnąłby się pod wąsem, a tak to tylko się uśmiechnął.
I tak drzwi za drzwiami, klasa za klasą, trwały wywiadówki, tak samo: nauczyciel mówił a rodzice słuchali.
"I tak ma być" pomyślał pan dyrektor, założył ręce za plecy i spacerował dalej. Skierował się piętro wyżej i kiedy...
(2)
Strony
- « pierwsza strona
- …
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- …
- ostatnia strona