Marcin Brixen - blog

 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Trwała narada rady osiedla, na którą zeszło się wielu mieszkańców. - To prawda - potwierdził przewodniczący rady. - Musimy tych imigrantów przyjąć. - Na jakiej podstawie? - zapytał jakiś pan. - Tak nam każe Unia Osiedlowa. Wszyscy zaczęli machać rękami i krzyczeć, że Unia Osiedlowa to zło. - Teraz to zło? - spytał ironicznie przewodniczący. - A jak było referendum o przystąpienie, to prawie wszyscy byli za. A jak ta Unia dawała kasę na nowe chodniki to była super. A teraz proszę, zło. - A pewno, że zło! - krzyknęła jakaś pani. - Pewno za te chodniki zażądali nie wiadomo czego!
5
5 (2)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Hiobowscy wybrali się do innego miasta na wycieczkę i okazało się, że nie wzięli z sobą jakiegoś mało istotnego drobiazgu. Okazało się jednak, że ów drobiazg trzeba kupić. Pojechali więc do największego centrum handlowego jakie było w okolicy. Tam chodzili sobie oglądając to i owo oraz rozmawiali o Poznańskim Czerwcu 56. I kiedy tak sobie rozmawiali podszedł do nich ochroniarz w towarzystwie grupki jakichś ludzi. - To oni - powiedział jakiś niski facet i wskazał Hiobowskich. - Taaak... - wycedził ochroniarz. - No to gdzie te czołgi? Hiobowscy spojrzeli po sobie w osłupieniu. - Jakie czołgi?
5
5 (1)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Tata i mama Łukaszka stali sobie w kolejce jak gdyby nigdy nic. Kolejka była do kasy w osiedlowym sklepie. Za nimi stali pani i pan Sitko, a przed nimi jakiś młody facet. Młody facet kupował kilka artykułów żywnościowych pierwszej potrzeby, w tym jedną butelkę piwa. I kiedy kasjerka nabijała cenę owej butelki młody facet zrobił coś niezwykłego. Wyjął z kieszeni jakiś kwitek i podał kasjerce. - Co to jest? Jakiś kupon? - spytała kasjerka zmęczonym głosem. - Na piwo nie mamy teraz żadnej promocji... - To recepta - wyjaśnił młody facet. - Recepta na piwo?! - nie wytrzymał pan Sitko.
5
5 (2)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Dziadek Łukaszka i pan Sitko konsumowali piwo pod sklepem osiedlowym i omawiali najnowsze ruchy rządu. Dziadek tłumaczył panu Sitko co to są ruchy Browna. Pan Sitko kiwał uprzejmie głową, potakiwał, ale od wykładu bardziej interesowało go samo piwo. - Pijmy, póki czas - przekonywał dziadka. - Za kilka dni, od pierwszego, wchodzi w życie przepis, że za picie alkoholu w miejscu publicznym będzie odbierane prawo jazdy... - I tak go nie mam - przerwał mu dziadek Łukaszka. - Policja zabrała? - Nie. Okulista. - Ja też nie mam - rzekł pan Sitko i obaj roześmieli się serdecznie.
5
5 (3)
 |  Written by Marcin Brixen  |  1
Mama Łukaszka wolnym ruchem sięgnęła po pilota i nacisnęła guzik. Obraz nagich pleców spływających krwią zgasł i w to miejsce na ekranie telewizora pojawiła się żałobna czerń. - Co to było? - zainteresował się przechodzący przez pokój dziadek Łukaszka. - Pasja Gibsona? - Nie - westchnęła mama. - To relacja z konwencji partii rządzącej. - Jak to?! Takie ekscesy na konwencji politycznej?! Co to było??!! - To była Kowa-Epacz... - Jezus Maria, co oni jej zrobili?! - Nie oni, ona sama... - Ale ją musiało boleć - wystraszyła się siostra Łukaszka. - Skądże znowu, przecież jest lekarką.
5
5 (2)
 |  Written by Marcin Brixen  |  4
Pani pedagog zaprosiła na lekcję z klasą trzecią a specjalnego gościa. - To aktywista z Fundacji imienia Elżbiety Batory - wyjaśniła. - Opowie wam o polskich obozach. Wszystko. Kto, co ,po co, kiedy i dlaczego. - Po co? - spytała dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza. - To on wam opowie po co - odparła pani pedagog i zaprosiła gościa do klasy. Wszedł jakiś uśmiechnięty młody człowiek. Przywitał się ze wszystkimi i oznajmił, że opowie dziś o polskich obozach koncentracyjnych. - Po co? - powtórzyła pytanie dziewczynka. - Żebyście znali swoją historię. To bardzo ważne.
5
5 (7)
 |  Written by Marcin Brixen  |  6
W nocy na osiedlu, na którym mieszkali Hiobowscy, działy się rzeczy dziwne, tajemniczne i groźne. Jakieś krzyki, wybuchy, drony latające nad osiedlem. Tumany jakiegoś gazu drażniącego oczy i nos. - Wojna! - przeraziła się babcia. - Akurat ta ostatnia, za generała nawet ci się podobała - zauważył zgryźliwie dziadek Łukaszka i zwrócił się do wnuka: - Czy w tym twoim internecie oprócz pornoli podają jeszcze jakieś informacje? - No pewnie! - To sprawdź co się dzieje. Łukaszek sprawdził, ale znalazł jedynie krótką notkę, że trwa akcja oczyszczania. - Z czego??? - zdumiał się tata Łukaszka.
5
5 (5)
 |  Written by Marcin Brixen  |  2
Zdarzają się na świecie zjawiska dziwne, a niespodziewane/ Czasami przychodzi góra do Mahometa, czasami przemówi obraz do dziada, a do Hiobowskich pofatygował się kuzyn kontestator. Zdumienie Hiobowskich nie miało granic. Kuzyn chciał rozmawiać z Łukaszkiem. Zdumienie Hiobowskich nie miało jeszcze większych granic. - Bo... - bąknął kuzyn wyjmując laptopa z torby. - Bo... Potrzebowałbym pomocy przy naprawie komputera... - Tego? - spytał Łukaszek. - Przecież to nie jest twój. - Nie, mój jest w domu.
5
5 (4)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Siostra Łukaszka nerwowo chodziła pod jednym z osiedlowych bloków. Zbliżała się bowiem godzina randki z jej chłopakiem, a ona... Aż strach napisać - ale ona była niegotowa! Od pół godziny próbowała dostać się do osiedlowego solarium, ale drzwi - niepojęte! - były zamknięte! A w środku na pewno ktoś był, bo świeciło się światło! Siostra gryzła nerwowo śliczne paznokietki, dreptała nerwowo od okna do drzwi, stukała, dzwoniła. Nic. Bez efektu. Aż wreszcie nadeszła wyznaczona godzina i na horyzoncie ukazał się chłopak siostry. Podszedł do niej i wystarczył mu jeden rzut oka.
5
5 (4)
 |  Written by Marcin Brixen  |  0
W bloku, w który mieszkali Hiobowscy, mieszkała pewna pani. Ładna nie była, ale za to była niesłychanie czuła na punkcie opinii o swej urodzie. Niestety, większość opinii była szczera (jaka ona brzydka) i pani czuła się bardzo niekomfortowo. Aż wreszcie trafił się ON. - Ech! - westchnęli mieszkańcy bloku. - Przecież wiadomo, że to oszust matrymonialny i hochsztapler! - Niby po czym? - obruszyła się pani. - Przecież jest taki piękny i krasomówczy! To wystarczy każdej kobiecie! On mi prawi same komplementy! - Właśnie po tym!
5
5 (3)

Strony